Mufi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mufi
-
Witam Kochane. Takie jesteście płodne odkąd Was wywołałam, że nie nadążam czytać. My znów lepszą nockę mieliśmy - 24:00, 3:00 i 5:00, 6:00 pobudka i do 6:45 sam się bawił karuzelką a rodzice spali. Ale tak go załatwiłam że hej- o 1:30 kręcił się i wiercił a ja go olałam i spał jeszcze 1,5h, biorę go na ręce a tu wszystko mokre - body, śpiochy, dwa kocyki, prześcieradło i ochraniacz na materacyk. Dziś idę po Dady 3 bo te to zupełnie już nie ogarniają mojego Hrabiulka. Dziękuję Wam za komentarze do zdjęć. Mój mąż tak pięknie obrabia fotki, a Hrabiulek pięknie pozował a potem kazał sobie pajaca zdjąć bo nóżek nie mógł wyprostować. Pyza z niego prześmieszna, ale mama pyzata to i Synek pyzaty. Moja teściowa jest wręcz obrażona, że Wiktorek taki do mnie podobny a z taty to ma tylko te dziureczki w uszach. A najbardziej podobny jest do swojego Taty Chrzestnego - toczka w toczkę, wyślę Wam fotki dla porównania jak coś znajdę. A wasze dzieciaczki do kogo podobne? Cama pamiętamy pamiętamy :D Wiktoria śliczna. Agniesiulka tam masz 2 garnki mniejszy i większy, ale niestety tylko jedna pokrywa więc można tylko jedno danie gotować. Ale są tam te sitka do gotowania na parze (one jednocześnie są tarką do jarzyn) i tak się zastanawiam, żeby na dole mięsko a na sitku ziemniaczki - trzeba poczytać na necie czy tak się da. Moja mama ma inny model Fagora - inna rączka i ma jeszcze oprócz tej tarki taki fajny durszlak - troszkę jej go zazdroszczę więc sobie kup ten model wyżej :P - niewiele droższy. A ja też karmię na leżąco nad ranem, ale wtedy to 3 min i mnie nie ma i tam mnie mału budzi co 15 min bo nie najedzony, więc wolę usiąść nakarmić go do syta i potem spokojnie pospać te 2h. A te Huggisy to u nas zawsze przeciekały, lepsze są Dady, a te pampersy białe rewelacja - ale skąpa jestem i mi szkoda kasy :D A do tych mlek w butelka pasują smoczki Nuka i Medeli - bo u nas też były w szpitalu te butelki - dawali Nuki, ale ja miałam swój Calma Medeli (drogi jak cholera ale uratował moją laktację) i dawałam swoim. Super sprawa - nie trzeba przelewać. Agniesiulka ja bym mojego nie odbijała, ale jak go odkładam to on się wierci więc znowu do góry i tak parę razy - ale przyznam że rzadko kiedy mi odbije, a wczoraj to mi tak chlusną że musiałam włosy w nocy myć - a potem ledwo starczyło mi pokarmu żeby go podkarmić. Ale nie przejmuję się bo pięknie przybiera. Pomogła też książka położona pod materacyk. Lisa ja miałam podobną historię jak Twój mąż. Śpimy u rodziców i zapomniałam że sobie fotel do łóżka przysunęłam. Młody zaczął się krztusić no i ja buch kolanem w ten fotel, zaczęłam się miotać i mój mąż szybciutko przeskoczył przez te przeszkody i wziął Małego - mówił że zachowywałam się jak jakaś nienormalna - ale jeszcze spałam :D Lisa i Twoim przykładem wyciągnęłam kołderkę i Młody śpi pod nią - dużo lepsza niż kocyk, na kocyku go tylko kładę bo odstawiając od cycka jest w niego zawinięty. Elzuniaw ja też sobie wmawiałam że brzuch już po staremu, a mąż do mnie mówi - kiedy zaczynamy coś robić z tym brzuchalkiem? Normalnie się aż spieniłam, a on niczego złego nie miał na myśli - po prostu zagaił do tego co mówiłam w ciąży, że będę ćwiczyć. Zresztą co się oszukiwać jak spodnie nie wchodzą. Na weekendzie mój tato otworzył ptasie mleczko (ja akurat lubię czerwone) to dobrze że bratowa bardziej łakoma ode mnie bo zjadłabym sama całe. A tak to zajadam się z mężem słodkościami z biedronki. Wczoraj tak się nażarliśmy że nie zjedliśmy kolacji. I po co to dietetyczne obiadki? Monia_1983 mnie też telepie jak słyszę o mało treściwym pokarmie - dobrze że nikt do mnie tego nie mówi - bo by usłyszał co nie co. Smeffetka zwykłe spacerki mało kalorii, ale jak się pcha wózek - a u mnie dodatkowo teren górzysty to się pocieszam że 5 razy tyle kalorii tracę. Klnę na ten swój ciężki wózek a powiem Wam że już mnie 2 osoby zaczepiły że mam super wózek - bo teraz takie wydziwiane a ja mam taki normalny. A mam taki bo jestem skąpa i mi szkoda było kasy wywalać więc wzięłam co dawali :P Gapp ja tylko na boczek kładę, ale ostatnio te rączki faktycznie jakoś mi przeszkadzają. No i nie wiem co zrobić bo w nocy zawsze mi się na plecki odwróci, może wałek za mały już? Maminka ja też wczoraj zmarzłam, a przez kota i Młody był w wiosennym kombinezonie - no ale dziś podobno ma być cieplej. Strasznie macie tanio w tej Wawie - ja płacę 80 zł i mam o wiele mniej niż Wy. A u nas w żłobie decyduje kolejność zgłoszeń i tym sposobem Młody się chyba załapie. Widzę że podobnie jak ja nie możesz się zdecydować na strój na Chrzest. C.D.N.
-
Kushion podaj maila, albo wyślij do mufinka(a)o2.pl jak nie chcesz podawać na forum - wyślę Tobie i wszystkim nasz Hrabiowski strój :-) który leży już w pudełku i czeka na kolejnego potomka. Zresztą ciekawa jestem Twojego Dominika to byś się może pochwaliła :-) Aj i Socjo i Aniela się dawno nie odzywały. Pewnie zabiegane. O Madzi_mi nawet nie wspomnę, ale ona już wróciła do pracy to się nie dziwię, że nie ma czasu na "głupoty" jak to mój mąż mówi :D
-
Kushion podaj maila, albo wyślij do mufinka(a)o2.pl jak nie chcesz podawać na forum - wyślę Tobie i wszystkim nasz Hrabiowski strój :-) który leży już w pudełku i czeka na kolejnego potomka. Zresztą ciekawa jestem Twojego Dominika to byś się może pochwaliła :-) Aj i Socjo i Aniela się dawno nie odzywały. Pewnie zabiegane. O Madzi_mi nawet nie wspomnę, ale ona już wróciła do pracy to się nie dziwię, że nie ma czasu na "głupoty" jak to mój mąż mówi :D
-
Ja też się właśnie już tak nie stresuję tym ulewaniem i wymiotami, bo pediatra powiedziała że jak przybiera na wadze to nic się nie dzieje, po prostu się przejada. A i wczoraj postanowiłam też nie przebierać bo to najgorsze, bo się rozbudza. Efekt miałam taki że dwa razy mi przesikał ubranko kocyk i raz moje prześcieradło - tak dużo sika, albo muszę zacząć kupować bardziej chłonne pieluchy, albo większy rozmiar. Oh i dziś ubranko od którego nazywamy naszego Synka Hrabia - zrobiło się za małe :-( pierwszy raz zrobiło mi się smutno, że odkładam ubranko.
-
No i nakarmiłam głodomora, posprzątałam, nawet w półkach w kuchni i normalnie nuda :D dobrze że mąż za chwile wraca. Dobrze że przyszło mi do głowy żeby sprawdzić to mleko. Elzuniaw super pomysł z tym mlekiem. Ja karmiłam takimi buteleczkami w szpitalu, bo takie dawali, właśnie Enfamilem, ale położna mi mówiła że ono kosztuje 8 zł a tu widzę cena 2,5. Napisz mi proszę jeśli wiesz do kiedy jest ważne takie mleczko. Ja nawet jak jedziemy samochodem i Młody chce jeść to nie daje butli, tylko zatrzymujemy się na stacji albo w lesie i daje cyca, więc szkoda kasy na MM, ale może zaopatrzę się w 2-3 takie butelki. Jagódka właśnie na allegro jest w takiej cenie chyba, podaj linka. Oj kushion ja właśnie w nocy o Tobie teraz myślę bo wiem że Ty też często wstajesz. Ja nie narzekam już :D szczęśliwa jestem że młody je cyca, a do braku snu jakoś się przyzwyczaiłam. Wkurza mnie tylko to ulewanie, czasem noszę pół godziny i się nie odbije, odkładam i wiem na pewno że obudzi się i uleje. No i piękna waga :D widać nocne mleczko bogate w tłuszczyk.
-
Dziewczyny dzięki za rady co do maty - wieczorem pokażę mężowi te wasze i zdecydujemy. Elzuniaw właśnie miałam kupić tą z Canpolu, ale stwierdziłam że dołożę i kupię coś ciekawszego, szczególnie że Młody dostał pieniążki od koleżanek z pracy mojej mamy i akurat wystarczy - a nie miałam pomysłu co mu za to kupić. Agniesiulka wiedziałam że cię przekonam do Fagora :D ten jest jedyny z wymienną uszczelką dlatego wszyscy go polecają. A ja właśnie ze spacerku wróciłam, cała mokra jestem bo pada, ale szkoda mi było Młodego drugi dzień w domu kisić. Monia ja na chrzcinach będę musiała przenocować 8 osób i 2 latka. Mieszkanko 3 pokojowe - mam jeden materac, kanapę i dmuchawca, reszta musi się przemęczyć na pierzynkach rozłożonych na ziemi :D - tylko skąd ja tyle pościeli wezmę - oby już było ciepło 15 kwietnia. Maminka a co szkodzi małej surowizna? Ja też bym domowników przestawiła. Mój mąż np. skorzystał i przeszedł na dietę bo ma lekką nadwagę. Elzuniaw ja już od dawna nie nakładam łapek, bo rączki później śmierdziały a nie sposób ich dobrze umyć bo Młody piąstki zaciska. Cały nosek podrapany oczywiści, oczko dziś czerwone, ale trudno takie uroki poznawania swojego ciała :D Dziewczyny na opakowaniu MM jest napisane - zużyć w ciągu miesiąca. Rozumiem że mam się tego trzymać? Kupiłam 400g Enfamila no i prawie całe musiałam dziś wyrzucić, ale wolę się zaopatrzyć w jakieś na wszelki wypadek i tak się właśnie zastanawiam jak z tym przechowywaniem. Kushion mój Maluch dużo śpi i ja też się tym martwię :D ale odsypia pewnie nockę bo budzi mi się regularnie 22:00 lub 23:00, 1:00, 3:00, 4:00, 5:00, 6:00 - taki to mój ciężki nocny los, ale jak piszecie że dzieciaczki są inteligentniejsze jak jedzą w nocy to będę o tym myślała żeby się nie dołować. Chociaż jakoś już przywykłam, tylko że czasami zasypiam na siedząco jak go karmię i boję się że kiedyś oboje spadniemy z łóżka. Oj mało osób pisze - tęsknię za Aguniek, Alką, Lisą, Ebel. Ja to mam mnóstwo czasu i chętnie tu zaglądam.
-
Youssta dzięki za info, właśnie Ty mnie podkusiłaś tą matą jak zobaczyłam jak Twoje Maluchy się bawią (no w zasadzie to jedno śpi :-) ) Ja chyba zamówię taką : http://allegro.pl/mata-edukacyjna-fisher-price-k4562-i2205472663.html ma któraś z Was?
-
Witam kochane. Koko ja cały czas o Was myślę. Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze. Agniesiulka wiem że kuszę, ale naprawdę warto zainwestować. Mięsko nieraz mi się aż rozpada jest takie mięciutkie. Moja mama też się zaopatrzyła 2 tygodnie temu w szybkowar Fagor i już szaleje - gotowała golonkę (fuj - ale tato lubi) i była mięciutka po 30 min, a wiadomo ile to trzeba gotować. Jedyny minus to taki że nie można sprawdzić czy coś się już ugotowało, bo pokrywa zassana, więc trzeba próbować a później sobie zapisać jak się gotowało i ile czasu. Ziemniaki chyba z 3 razy rozgotowałam zanim opanowałam temat. No i naprawdę potrawy są o wiele lepsze w smaku. Rosół o dziwo jest klarowny mimo że gotowany w zamknięciu i nie zbiera się szumów. Agniesiulka może i kilogramy Ci zostały ale wyglądasz kwitnąco. Elzuniaw a u nas po Biogai kupka wreszcie musztardowa, ale coś z brzuszkiem dalej nie tak bo dziś od 4:00 do 6:00 masowałam i masowałam i espunissan dopiero pomógł, a kupa z tego co mąż opowiadał jak przebierał to byłą gigantyczna :D Aj i mój Królewicz zaczął piąstki jeść - ale zakładam ze to tak jak piszecie - poznawanie świata. Polećcie jakąś matę edukacyjną. Wiem że temat już był ale nie byłam zainteresowana, ale teraz on jest taki ciekawy świata że chciałabym coś takiego. Czy warto kupić FP za 250 zł czy lepiej jakąś tańszą? Tylko że chyba ta FP ma pozytywkę a na dźwiękach też mi zależy.
-
Dziewczynki tu macie czasu gotowania w porównaniu ze zwykłym garnkiem - robi wrażenie :D http://szybkowary.com/dlaczego-szybkowar/czasy-gotowan/
-
Fasolka, camila ja o zupie w 15 min pisałam o szybkowarze, parowar to do gotowania na parze. Szybkowar to taki garnek w którym wytwarza się wysokie ciśnienie. Doszłam już do takiej wprawy że wczorajsza ogórkowa wyszła mi rewelacyjna - cała gotowa w 20 min od postawienia na kuchence. Mój mąż nie lubi zup, ale mówi że w tym szybkowarze wychodzą przepyszne, więc wczoraj zjedliśmy prawie cały garnek. No tylko np. ziemniaki trzeba pokroić na grube kawałki bo się rozpadną zanim się mięsko ugotuje. A żeberka mięciusieńkie. Naprawdę polecam. Jeszcze nie gotowałam gulaszu, ale podobno w 30 min gotowy.
-
Fasolka, camila ja o zupie w 15 min pisałam o szybkowarze, parowar to do gotowania na parze. Szybkowar to taki garnek w którym wytwarza się wysokie ciśnienie. Doszłam już do takiej wprawy że wczorajsza ogórkowa wyszła mi rewelacyjna - cała gotowa w 20 min od postawienia na kuchence. Mój mąż nie lubi zup, ale mówi że w tym szybkowarze wychodzą przepyszne, więc wczoraj zjedliśmy prawie cały garnek. No tylko np. ziemniaki trzeba pokroić na grube kawałki bo się rozpadną zanim się mięsko ugotuje. A żeberka mięciusieńkie. Naprawdę polecam. Jeszcze nie gotowałam gulaszu, ale podobno w 30 min gotowy.
-
Elzuniaw nie dawaj za wygraną, nie daj satysfakcji tym złodziejom. A w kwestii rosołu to ja też gotowałam 2h, ale w tym cudzie to skrzydełka 5 min, a jak cała kura to 10 min, a jak taka kura stara ze wsi to 15 min. maksymalnie. Agniesiulka ja dziś ogórkową robię w moim superanckim sprzęcie, właśnie wszystko przygotowałam i o 16:00 włączę, żeby na 16:20 jak mąż wróci była ciepła zupka. Jak się rosołek ugotuje to tylko dodaję ogórki starte, śmietankę i koperek i gotowe. DO tego grzanki. Bałam się z początku że mi wybuchnie bo strasznie hałasuje, ale poczytałam na forach ze musiałabym na całą noc zostawić żeby wybuch. Te nowej generacji mają jakieś tam zabezpieczenia. Aha i mniej się soli, bo pod ciśnieniem jakoś inaczej ta sól wnika. Trzeba próbować, ja 2 razy ziemniaki przesoliłam zanim załapałam ile trzeba dodać. No ziemniaki to w ogóle bajka - 5 min od zagotowania wody. Fasolka mnie to Twoje pytanie o pogodę strasznie rozbawiło :D bo ciężko odgadnąć. Ja to jeszcze mam jeden dylemat oprócz pogody - jaki to rozmiar kupić? Ale chyba już 74, żeby Hrabiulek jeszcze kilka imprez w garniaku obskoczył. Dziewczyny ale zauważcie ze na naszym forum to chłopcy tak dużo na wadze przybywają, a dziewczyny chcą być laski i tak tylko troszeczkę - ale też w normie, więc proszę się tu nie stresować. A ja dziś miałam jakiś atak płaczu od rana -może jeszcze po szczepieniu nóżka boli, no i nie dawałam sobie rady, więc synka w łóżeczko- płakał przreokropnie, szybko rajtki naciągnęłam, buźkę sobie i małemu posmarowałam i na spacerek. No i spania 3 h. Oho już się obudził :D
-
Agniesiulka faktycznie tort cudo. Rosołek tylko i wyłącznie na kości - kura 5 min, świnka 10 min. Wrzucam wszystko od razu: warzywa, kości, sól, piprz, ziele ang., tylko na cebule trzeba mieć sposób bo się rozpada. Co do przekręcania główki w jedną stronę to ja zrobiłam tak, że na czuwaniu kładę go na przeciwną stronę a tam ma taka grającą żabę, no i po kilku dniach pomogło.
-
Dziewczyny odnośnie gotowania: mogę Wam polecić zakup szybkowaru - ja mam taki - http://www.ceneo.pl/8389164 rosół gotuję 5 min od czasu zagotowania wody - czyli w sumie jakieś 12 min., na weekendzie robiłam z mamą gołąbki - gotowały się 30 min, a wiadomo w piekarniku to 1,5h. Dostałam go na prezent pod choinkę, nie wiedziałam nawet do czego służy, a teraz przy Maluszku to prawdziwe zbawienie, bo zupy uwielbiam a przygotowanie ich w tym urządzeniu to dosłownie chwila. Może i jest drogi, ale szybko się zwraca bo zużycie energii zmniejsza się o 3/4.
-
Fasolka u mnie mój brat i siostra męża. Znajomych bym nie brała, mam złe doświadczenia w tym temacie - tak jak piszesz - różnie w przyszłości będzie a rodzina to zawsze rodzina. A może jakieś kuzynostwo skoro brat odmówił. Pizza? Jem bardzo często, ale robioną w domu, na mieście bym się nie odważyła, ale na mnie nie patrzcie bo ja z dietą poszalałam i jem wszystko a coś chyba mojemu Maluszkowi szkodzi. Chociaż sama nie wiem, bo od 2 dni dieta jałowa a Mały dalej się wije i stęka nad ranem i śluz w kupce - więc znów nie wiem czy ta dieta ma u mnie znaczenie. Pieczarki? Pierwszy mój posiłek po porodzie to była zupa pieczarkowa bo to podali mi w szpitalu.
-
Witam kochane. Jak jeszcze nie szczepiłyście to zaopatrzcie się w Nurofen. Mój Hrabiulek wczoraj w nocy miał 38,7 i bratowa musiała w nocy jechać do apteki. Jeszce jak miał 38 to miałam nic nie podawać, ale jak zaczęło się zbliżać do 39 to nie chciałam ryzykować. Po 10 min. się spocił i już było po gorączce, spał mi po tym 4h - pierwszy raz i w ogóle nie chciał w nocy jeść, musiałam odciągnąć laktatorem bo myślałam że piersi mi pękną. No i dzięki nurofenowi nie było nad ranem bólu brzuszka i spaliśmy do 8:00. No i co się okazało - nie umie już pić z butelki, wypluwa smoczek. Ja mam parowar Zelmera, ale w maju kupuję Thermomixa i wtedy będę korzystała z Varomy. Duży wydatek ale zakochałam się w tym urządzeniu i mama mi weźmie na raty - wszystko dla Wnusia :D Tojah gratulacje z odpadnięcia kikutka :-) - czas najwyższy. Lisa ja też się właśnie zastanawiam nad kołderką, bo ona lżejsza niż te koce pod którymi Mały śpi, a kołderka przyjemniejsza, bo pod kocem polarowym to się strasznie poci. A mój to tak się wierci że raz mi wsadził nóżkę między szczebelki i tak spał. Ale że chce Ci się chodzić do drugiego pokoju to podziwiam :-) my to chyba będziemy z Młodym spać w jednym do czasu narodzin drugiego dziecka, bo mój mąż jest taki nadopiekuńczy. Martini wybacz kochana że Ci to napiszę, ale masz w domu sytuację patologiczną :-(. Musisz coś z tym zrobić bo nie zapowiada się żeby miało być lepiej. Pamiętam że jak w ciąży byłaś to też różnie bywało. Widzisz dziewczyny maja to różnie, ale u ciebie to już jakaś masakra z mężem. Ja mojego męża to się nachwalić nie mogę. Teściowa nie wierzy mi że tak mi pomaga. Mimo że pracuje po 9h, w domu jeszcze dużo siedzi, bo dostaje premie za dodatkową pracę więc mu zależy, wieczorem pada na twarz ze zmęczenia, a mimo to w nocy wstaje żeby Maluszka ponosić, przed pracą wstaje godzinę wcześniej żebym mogła pospać, czasami idzie bez śniadania, bo woli zająć się Młodym. Jak Maluszek dostanie czkwaki i musi się napić to przychodzi, przeprasza i pyta cichutko czy może mi podstawić Hrabiulka pod cycka. Poza tym prasuje, odkurza, myje łazienkę - bo uważa że mi jeszcze nie można po CC - poza tym już się do tego przyzwyczaił i lubi te prace domowe. Martini jak rozmowy nie zdają egzaminu no to musisz zastosować bardziej drastyczne środki, ale zrób coś kochana, bo w imię czego się tak męczysz? To jest Twój partner i powinien Ci pomagać. Elzuniaw mi też pediatra powiedziała że mam się nie przejmować ulewaniem i nawet wymiotami, bo mi Synek ładnie przybiera na wadze i widocznie jak ulewa to się przejada. A co do ZUS no to jednak coś jest w tym co Ci pisałam. Lepiej jakby szpital wtedy wypisał Wam opiekę na Ciebie to nie byłoby problemu. No ale trudno - załatwcie ze szpitala info że byłaś chora i po sprawie, na pewno nie będą robić problemów, bo pewnie jesteście pierwszym przypadkiem. Alka moje hormony nieraz osiągają takie apogeum, że później myślę sobie, że zachowuję się jak jakaś wariatka - dobrze że mój mąż jest nadal cierpliwy i przyjmuje na klatę :D Youstta zakochasz się w zmywarce :) Dzięki dziewczyny za przepisy - przerzucam się całkowicie na gotowanie w parowarze. Ira możesz spokojnie paracetamol, na SR mówili nam że nawet jedną tabletkę ibuprofenu można.
-
No uśpiłam Maluszka, dałam Biogaye i mam znów wolną chwilę, mąż pierwszy raz wyszedł na męskie pogaduchy, a ja u rodziców więc wyluzowana :D No to jeszcze miałam coś napisać. Martini to samo miałam Ci radzić co Youstta tylko właśnie nie wiem czy jesteś wierząca. Mi się mój dziadzio często śni ale jak się za niego pomodlę to chwile mam spokój a później znów do mnie przychodzi - chyba w ten sposób prosi nas o modlitwę. A miałam podobną historię z wujkiem. Zakrztusił się i zapadł w śpiączkę a że miał psa to moi rodzice go przygarnęli. Wujek zmarł po kilku tygodniach o 3:00 w nocy. W tym czasie ten pies zaczął szaleć po domu i wyć - rano rodzice dostali tel. że wujek zmarł. Mój mąż tej nocy zerwał się na równe nogi ze snu również o 3:00 (godzinie śmierci wujka) i ledwo mógł złapać oddech bo śniło mu się że ktoś nam wszedł do mieszkania. Coś chyba jest na rzeczy, ale nie ma się czego bać - przecież to nasi bliscy. Koko współczuję, ale cudownie że masz takiego pediatrę który nie zbagatelizował sygnałów. Czuję że wszystko się dobrze u was skończy. Czuwa nad wami opatrzność. Maminka cudny ten strój. Nawet się nie zastanawiaj tylko zamawiaj, do tego płaszczyk albo kocyk, na nóżki rajtki i może jeszcze jakieś białe półśpioszki. Szkoda że dla chłopca nic nie mogę takiego fajnego znaleźć. Alka no to cieszę się że nie kupiłam tego pasa, bo mnie jeszcze dość często boli brzuch właśnie tak jakby się obkurczał. Youstta nie kuś tym x-boxem bo mój mąż już podłapał temat :D a średnio dysponujemy gotówką na takie zachcianki :D No i pisz co tam w parowarze upichcić, bo i ja muszę coś z tą dietą wrócić do korzeni, chociaż już smażone jadłam - nie mogłam się pozbyć smaka na mielonego. A i mojemu mężowi na dobre wyjdzie taka dietka. Zresztą te warzywa na parze są przepyszne - w ogóle nie potrzebują przypraw. Lisa ty to takie wymyślne te potrawy robisz że aż kompleksów mnie nabawiasz, jak dawniej Aguniek. Krowy nie jem, bo jakoś nie mogę się przełamać, ale muszę zacząć bo i Małemu też przecież trzeba będzie gotować na niej rosołek. A co do przytulania Maluszka to my wieczorami z mężem usypiamy Maluszka u siebie na brzuchu, mąż to uwielbia chociaż na początku się bał. Najpierw ganiliśmy siebie że trzeba do łóżeczka odkładać, ale jakoś nie możemy sobie tego odmówić. Samodzielna kąpiel? No no - ja to się trzęsę na samą myśl. Nie wzięłabym Maluszka mokrego bo straszna niezdara ze mnie. U rodziców kąpię z mamą w umywalce :D - ale mieliśmy dziś radochę bo Młody nóżkami machał i pochlapał nas i lustro i wszystko inne. Pytałam dziś w aptece i nie można brać żadnych tych preparatów na włosy i paznokcie jak karmi się piersią. Wczoraj z okazji dnia kobiet mąż się zatrzymał w trasie i kupił mi ogromny kawałek ciasta - myślał że zrobi mi przyjemność ale po pierwszym gryzie okazało się że ciasto aż płynie w alkoholu no i zjadła je teściowa. Oj ale się rozpisałam jak zwykle. Idę poadorować mojego siostrzeńca bo mu się kończy umizoomi :D pewnie jeszcze nie wiecie co to jest - ale chyba bardzo fajne to bo gada od pół godziny do TV i odpowiada na pytania :D super są te bajeczki dla dzieci.
-
No i my już po szczepieniu. Była Hexa i Rotarix. Ja wyszłam, Młody został z tatą i babcią. Strasznie się rozżalił i dopiero u mnie na rękach się uspokoił, ale serce krwawi. Dostał od razu cycka ale tylko troszkę bo baliśmy się że zwymiotuje szczepionkę. Alka, Lisa piszcie co robicie w parowarze bo ja ciągle tylko: ryż, warzywa mrożone i korzenne oraz kurczaka - do tego robię beszamel. Pycha, ale zrobiłabym coś innego. Robiłam też rybę ale mi nie smakowała. Pediatra zaleciła Małemu podawać biogaye. Mówi że wszystko jest w porządku mimo ulewania i wymiotów, bo Młody pięknie przybywa. O ten zapychacz nie pytałam bo mi maminka na matczyną ambicję wjechała :D Musze jednak od nowa swoją dietę przejrzeć bo być może coś maluszkowi szkodzi, tylko przegapiłam co. Która to kupiła ten pas poporodowy? Ja dziś mierzyłam ale jakoś nie wyobrażam sobie w tym chodzić. Lisa u mnie po spacerkach już też kilogram mniej, ale czaję się też na zakup x-boxa, bo mnie youstta podkusiła :D Nauczyłaś się wiązać tą chustę? Bo ja ciągle się czaję, tylko nie wiem czy mi się przyda bo mi Hrabiulek jeszcze dużo śpi w dzień, no i sam się potrafi bawić w bujaczku albo łóżeczku jak potrzebuję się ubrać albo coś ugotować. A tak w ogóle to coś to nasze forum przymiera. Piszemy głównie o problemach, chociaż staram się w każdym poście zasiać jakiś optymizm. Piszcie dziewczyny też o waszych sukcesach, bo smutno się robi.
-
No i nie podałam dziś MM bo Maluszek mi ładnie spał. O 23 pobudka, o 1:30 o 3:30, no i od 5:00 nie śpimy, ale byłam już wyspana więc ponosiłam na rączkach i karmiliśmy się tak co chwila do 8:00. Maminka ja też karmię na żądanie, nawet jak się okazuje że Maluszek tylko chce sobie pociumkać i przytulić się do cyca to mu tego nie odmawiam. Czasem to ma takie potrzeby że do południa chodzę w piżamie. Masz jednak rację z tym zagęszczaczem. No i ta sama data Chrztu co u nas i też nie mam zupełnie koncepcji w co ubrać, bo nie wiadomo jaka to będzie pogoda. Elzuniaw twój opis o kopaniu po brzuchu to dokładnie u nas identycznie wygląda. Na mój gust to w ciąż problem z nierozwiniętym układem pokarmowym, zobaczę co mi dziś lekarz na to przepisze. No a my zaraz idziemy na szczepienie.
-
Dziewczyny stanę w obronie Fasolki bo wy nie bardzo chyba rozumiecie w czym problem, ja mam podobnie więc ją bardziej rozumiem. Fifi nie ma problemu z zasypianiem tylko z zapowietrzaniem. U nas podobnie, mój Maluszek się zapowietrza, brzuszek się wypełnia i zasypia, jak mocno zaśnie to nie mogę go odbić, więc po 10 min odkładam do łóżeczka, po jakimś czasie odbije jakoś, albo uleje i budzi się bo się miejsce w brzuszku zrobi, zje i historia od nowa - dlatego tak często muszę wstawać w nocy. U Fasolki jeszcze dochodzi odciąganie laktatorem , a ja tak od razu też nie mogę zasnąć bo nasłuchuję czy mi zwymiotuje czy nie. No a od 3:00 to u nas w ogóle coś dziwnego, dziś tak mi skopał brzuch że cały dzień mnie rana boli. Fasolka jutro będę u pediatry-dopytam o ten zagęszczacz, a dziś o 3:00 spróbuje podać 60ml MM - jak pomoże to Maluszkowi przespać spokojnie 2h do 5:00 to będę tak robić co noc.
-
U mnie od godz. 3:00 to jest non stop wiszenie na cycu, jak myślicie czy jakbym podała wtedy ten Bebilon zagęszczacz to pospał by mi z 2 godzinki? Już go spanie z nami nawet nie zadowala. Naprawdę nie daję rady mimo że w dzień odsypiam nawet 4h. Jagódka po mnie widać że nawet wyłączne karmienie piersią nie daje bezpłodności laktacyjnej. I jakby nie CC to bym się nie spinała bo chcę mieć szybko drugiego dzidziusia :-) ale tak top wolę zaczekać bo może uda się drugie SN. A komplecik piękny upolowałaś - ja też szukam czegoś używanego i w tym stylu. U nas mama chrzestna kupuje ubranko, ale nie chce jej obarczać dużymi kosztami.
-
Witam kochane. Nie przyłączam się do ćwiczeń bo straszny leń ze mnie się zrobił przez te zarwane noce :-) mam nadzieję że pchanie mojego wózka wystarczy na powrót do figury. Zresztą zostało 2kg, ale brzuszki by się przydały. Fasolka jak Ty z tym mlekiem robisz? Jak np. odciągasz do butelki 120 ml, dajesz to mleko Filipkowi i on zjada z tego 100 a Ty potem zlewasz to do woreczka i mrozisz to nie dobrze, bo do tego mleka już ze śliny dostały się bakterie i zdążyły się namnożyć. Jeśli to co nie dopije to wylewasz a mrozisz to co masz w innym pojemniku to myślę że nie ma problemu jeśli zamrozisz po kilku godz. stania w lodówce. Jagódka nie ryzykuj przytulanek bez zabezpieczenia szczególnie że miałaś CC i pasuje zrobić sobie przerwę. A ja chyba mam właśnie owulację, więc tym bardziej upewniam się że to co było w 5 tyg. połogu to @, ale nawet się z tego cieszę, szczególnie że w ogóle nie bolało, a ja zawsze podczas @ lądowałam na zastrzyku, albo końskiej dawce leków. Kushion u mnie pomógł ciepły termofor na kolki i robienie nóżkami rowerka. Agniesiulka widzisz u Was na rota szczepią jakąś inną szczepionką. A ja się boję bo jutro dajemy pierwszą dawkę Rotarixu a moje kuzynostwo właśnie jeździ na kroplówki bo złapało wirusa w przedszkolu. Fasolka jak najbardziej mogą być już zęby. U mnie w rodzinie właśnie bardzo wcześnie wychodzą także ja jestem już przygotowana, że może to być lada dzień. Chciałam kupić ten Revalid ale czytam że nie zaleca się podczas karmienia. Chyba kupię sobie wizytę u kosmetyczki i fryzjera na gruponie :D Tojah no to ładną pępowinkę wyhodowałaś :D Oj może jednak się zmobilizuję i chociaż dietę zastosuję :D No nic idę się pakować bo dziś wyjeżdżamy do rodziców. Aha i zapomniałam się pochwalić. W ciągu dwóch dni wyrośliśmy z rozmiaru 62, babcie na szybko kompletują mi ciuszki w roz. 68 bo nie mam w co ubierać. Przypominam że wychodziliśmy ze szpitala i było poniżej 3kg, dziś kończy 7 tyg i już jest blisko 6kg :D - to moje mleko to chyba sam tłuszcz, i co się dziwić że ja ciągle głodna, jak moja pijawka wyssie ze mnie wszystko.
-
Ira ja też się zastanawiam nad witaminami, bo moja skóra, włosy i paznokcie są w fatalnym stanie - mimo że z zewnątrz o nie dbam, no i wciąż walczę z tą wysypką. W książeczce zdrowia mam tam jakieś zalecone dla mnie i dla Małego, ale jakoś nie jestem przekonana. Kajek ja co wieczór piję meliskę sama i wydaje mi się ze pomaga też Młodemu. A jeszcze Wam napiszę, nie wiem czy pamiętacie tą moją znajomą co od 6 miesiąca miała rozwarcie i zagrożoną ciążę. Otóż urodziła 3 dni po terminie. O mało co nie urodziła w domu, bo w ciągu dosłownie pół godziny skurczy zaczęły się parte - dobrze że karetka szybko przyjechała. A na niedzielę była już umówiona na CC.
-
Dziewczyny nie ma co się spierać co do karmienia piersią. Na pewno najważniejsze są pierwsze tygodnie, a każda z nas będzie karmiła tak długo jak uzna to za stosowne i jak długo będzie mogła. Każdy lekarz ma swoje zdanie na ten temat. Ortodonta na pewno powie że maksymalnie karmić do pół roku, pediatra że do roku, nasze położne mówiły że nawet do półtora roku, więc co lekarz to opinia. A i tak zrobimy wg swojego uznania. Ja mam zamiar karmić do roku jak Elzuniaw, ale co będzie to się okaże. Szczęśliwa jestem i wdzięczna Bogu za każdy dzień cycowania. A monia to chyba napisałą to na pocieszenie np. Fasolki która się mocno zmaga z tym tematem. Lisa gratulacje za samozaparcie na siłowni :D no i za udane przytulanki, bo na pewno opór psychiczny był. Szczęście że masz babcie blisko, u nas będzie od września żłobek i już mi serce pęka. Edzia na wychowawczym możesz dostać co najwyżej zasiłek z MOPS o ile nie przekraczacie chyba 504 zł na osobę. Urlop wykorzystaj zaraz po macierzyńśkim - tylko jak miałaś wcześniej zwolnienie lekarskie to pracodawca przed urlopem powinien wysłać cię na badania kontrolne - to sobie przypilnuj. Gapp pisze o wypłacie ekwiwalentu, ale z tego co mnie uczyli to ekwiwalent można wypłacić tylko w przypadku zakończenia umowy o pracę. Jak sama wypowiesz umowę to chyba kuroniówka Ci się nie należy, więc lepiej się dogadać żeby pracodawca Ci wypowiedział umowę - tylko jak to będzie "porozumienie stron" a nie "wypowiedzenie ze strony pracodawcy" to pamiętaj że należy Ci się wtedy zasiłek tylko przez połowę miesięcy. Np. jeśli u Ciebie w regionie zasiłek wypłacany jest przez 6 miesięcy to we przypadku "porozumienia stron" wypłacą Ci po 3 miesiącach i tylko przez 3 miesiące. Moim zdaniem najlepiej w Twoim przypadku - to wykorzystać wszelkie urlopy i dogadać się z pracodawcą żeby wypowiedział CI umowę - no chyba że przysługuje Ci zasiłek z MOPS. Elzuniaw ja piorę ciuszki młodego co drugi dzień, ale ja mało wrzucam do pralki -bo piorę na programie 1,5 h gdzie powinno się wrzucać połowę wsadu, zresztą pieluch tetrowych to ja brudzę 10 codziennie. Aż pozazdrościłam Ci tych dwóch prań :D bo od narodzin nawet nie chowam suszarki :D Monia może i dużo za szczepienia, ale pomyśl że na tym to nie warto oszczędzać. Zaproszenia śliczne. Ja dziś zamówiłam takie: http://allegro.pl/foto-zaproszenia-na-chrzest-swiety-ze-zdjeciem-pro-i2164856163.html Smeffetka Elzuniaw ja właśnie też sama spać nie lubię. Jak mąż czasami idzie na nockę to ja nie śpię dopóki on nie wróci, więc dlaczego nasze dziecko ma spać samo :). Ale się tłumaczę sama przed sobą. No trudno będzie spał z nami i całe moje ciążowe plany runęły, zresztą jedne z wielu. Dziewczyny wy się cieszcie że macie pracę do której możecie wrócić, bo mnie czeka szukanie pracy i aż mnie ciarki na samą myśl biorą.
-
Betinka dzięki za informację, więc chyba muszę się przemóc z tym nabiałem. A ja się w weekend poddałam i Hrabia śpi z nami w łóżku, tzn. w dzień łóżeczko, potem po kąpieli dwie drzemki - łóżeczko a od 1:00 do rana z nami w łóżku. Tak domaga się bliskości że budził się na cyca co godzinę, a odkąd jest z nami w łóżku to 3 nawet 3,5h śpi, albo karmię go nieświadomie :D Marudzi, otwiera jedna oczko, popatrzy na mnie na męża i śpi dalej. Póki jest sam nie będę mu szczędziła czułości :D a dzięki temu jestem wyspana. Jednak bardzo mądre są takie dzieciaczki i szybko zauważają pewien ciąg zdarzeń i to wykorzystują.