Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

margo 1966

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. mamomałegoaniołka - ten opis Twojej choroby pozwala rokować bardzo pozytywnie. Jest część nowotworów które w badaniu USG i nawet w biopsji cienkoigłowej wyglądają na niebezpieczne, ale w badaniu śródoperacyjnym tzw. Intra - okazują sie łagodne. I życzę Ci z całego serca, aby tak było w twoim przypadku. A co do małych szans na dziecko po ewentualnym leczeniu onkologicznym - to tylko statystyka.
  2. Armiatko - po pierwsze chcę przyznac Ci 100% racji w tym co piszesz o życiu, małżeństwie i szansach Poli. Wczoraj dowiedziałam sie, że dziewczyna z porażeniem mózgowym z mojej rodziny, mężatka od czterech lat oczekuje narodzin dziecka. Ma zdrowego wspaniałego męża, mają swoje mieszkanie i jej choroba w niczym nie przeszkodziła by być żoną, pracownikiem czy mamą i wierzę, że tak samo będzie z Twoją Polą. Znam "wspaniałe" dziewczyny , zdrowe itd. a nie pracują, nie ułożyły sobie zycia i żerują na emeryturach i zarobkach rodziców. Nie zalezy to od stanu zdrowia, lecz od postępowania człowieka. Po drugie, wspaniale ujęłaś powody dla których staracie sie w swim małżeństwie o dzieci i stanowisz nie do przecenienia przykład kochającej żony, świetnej kochanki, oddanej opiekunki i matki itd. A taki zestaw cech to rzadkość i podstawa udanego związku. Po trzecie uważam, że bezbłędnie łączysz w sobie wszystkie role jakie pełnisz w życiu prywatnym i bardzo proszę, byś jak najczęściej o tym pisała.
  3. do podczytujących i równocześnie komentujących wypowiedzi z tego forum przesyłam w ten świąteczny czas motto, które powinno powstrzymać przed wypowiedziami w temacie o którym nie mają żadnego pojęcia. "Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości." I drugie motto: "Błogosławiony ten, który nie mając nic mądrego do powiedzenie, nie próbuje ubrać tego w słowa"
  4. Anka 500 - absolutnie sie nie gniewam i ciesze sie że to pomyłka. Sama kiedyś zrobiłam identyczny błąd. To jest dla Ciebie jeden z najtrudniejszych okresów w życiu i nie jesteś sama z tym wszystkim. Napisz do mnie, mama20111@wp.pl - pozdrawiam i czekam na maila.
  5. Armiatka - napisz jak w szkole? Czy spełniły sie Twoje oczekiwania czy raczej jesteś zawiedziona? Załamana11 - czas sie nigdy nie cofnie, nigdy nie zapomnisz o swoim dziecku, o żadnym swoim dziecku, ale dla każdego jest miejsce w sercu matki. Te "aniołkowe"dzieci dają szansę na rozmyślania o tym tym jakby teraz wyglądały, do kogo byłyby podobne, a te dzieci które są z nami daja szansę na radośc z każdego ząbka czy nowego słówka - a razem tworzą nasze szczęście jako rodziców. Porozmawiaj o tym z kimś, daj sobie szansę na wypłakanie swych cierpień, które są nie do zniesienia. To szansa na zmianę Twych mysli. Pozdrawiam.
  6. polecam ten, http://allegro.pl/tako-sportster-wozek-spacerowy-gratisy-29-kolor-i2283338227.html sama mam i jestem zadowolona, bardzo zadowolona
  7. dzieki za informacje, bo to bardzo ważne. Córka mojej przyjaciólki urodziła dziecko z wadami rozwojowymi po przebytej różyczce i niestety żadnych badań przy kolejnej ciązy nie było. Uzasadniono to właśnie tym, że wady rozwojowe powstają spotanicznie i żadne badania nie sa w stanie przewidzieć np. zachorowania na rózyczkę czy powstanie innych wad rozwojowych. Natomiast przy wadliwym kariotypie rodziców lub jednego z nich prawdopodobieństwo wystąpienia powikłań u dzieci jest bardzo duże, dlatego wyklucza sie te nieprawidłowości u rodziców. A jesli kariotyp rodziców jest prawidłowy to wszelkie abberacje też są dziełem przypadku.
  8. Jesli chodzi o badania genetyczne to sa bezpłatne w przypadku ciąży po 35 roku życia lub w przypadku wystapienia wady genetycznej u dziecka Bezczaszkowie nie jest wadą genetyczną, lecz rozwojową. A badania denetyczne tylko inwazyjne sa wiarygodne.
  9. Tak mamo, dużo myślę o Twojej Hani. Jestem mamą tak samo jak i TY. Podobnie jak i TY zadaje pytanie dlaczego? Można zrozumiec chorobę, mozna zrozumiec wypadek, ale błąd matki natury, nigdy. Wszak mówimy że matka natura jest najmądrzejsza.......nie jest, bo popełnia niezrozumiałe dla człowieka błędy. Bezbłędne jest tylko serce cierpiącej matki....Matki osieroconej przez własne dziecko...ale matki kochającej, matki oddanej całym sercem, ciałem i życiem swojemu dziecku, bez względu na wszystko. Wspaniałej Matki!!!! Mama pisz dużo o tym co czujesz, będzie łatwiej nie tylko Tobie. U mnie wszystko się wyjaśniło i myslę, że będzie dobrze, że już jest dobrze. Mama pozdrawiam serdecznie.
×