Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anett96

Zarejestrowani
  • Zawartość

    259
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez anett96

  1. Maja tak mamy już dawczynię, w ciągu 1 dnia mi ją koordynatorka znalazła. Mówiłam Ci ze na duszy lżej jakos :);) W połowie grudnia przyjadą komórki, jutro mąż idzie do androloga na usg zeby sprawdzic czy nie ma zylakow, jak nie to dostanie clostibegyt i do stycznia poprawia wyniki, jak nie poprawi to zdecydowalismy się na zapłodnienie pól na pół
  2. Maja super! widzisz mowiłam ze ona pomoże. o jakich wątpliwościach mówiłaś? a co do dawczyni ile ma lat ? daj znaka czy się zdecydujecie. androloga już zaliczyliście? jak wyniki meza, ok? u jakiego jestes lekarza?
  3. co Ty mówisz? a w jakiej klinice? to są chyba podsrawowe informacje czy ma dzieci i ile ma lat??
  4. ja to bym nawet chciała sie spotkac z dzieczynami z forum...
  5. Abi a może wybrałabyś się do psychologa na pogadankę? Może pomogłaby rozwiac watpliwosci czy podjac jakas decyzje. W jedna lub w druga strone? I to najlepiej do takiej ktora siedzi w temacie. No ta babeczka siedzi w nim mocno (adopcji komorki) i ogolnie niepowodzen zwiazanych z tematem jak i strat...
  6. dziecku mowila jak. jest strona naszbocian i tam sa materiały i ksiazeczki do pobrania jak dziecku wytłumaczyc. jezeli chodzi o wiek to najlepiej kolo 3 lat wowczas jak dziecko dopytuje skad sie wzielo. i powiedziala nam tak: mamusia i tatus bardzo chcieli miec dzidzię bo bardzo się kochaja ale nie mogli razem sobie z tmy poradzic i wzięli od innej pani małe jajeczko i umiescili w brzuszku mamusi i potem ty sie urodziles i rodzice bardzo cie pokochali i byli bardzo szczesliwi i tyle. i koniec. a potem historia rosnie z wiekiem dziecka . co do przekroczenia norm to ja sama mam to gdzies z tyłu głowy i nawet w niedziele jak byłam w kosciele to caly czas mialam to w glowie i patrzylam tak na ten krzyz i łzy w oczach i pytałam Boże czy to jest OK?! ehhh
  7. o realiach adopcji mowila ze trzeby byc 5 lat po ślubie(my jestesmy 3 ) i czeka się w Wawie teraz 3 lata na dziecko... I w dniu adopcji róznica miedzy najstarszym rodzicem a dzieckiem nie moze byc wieksza niz 40 lat. Więc my tylko starsze dzieci byśmy dostali. Wiesz co mi kiedys proboszcz po koledzie mowil to samo, ze jego brat adoptowal i sa takie problemy narkotyki, alkohol nie moga sobie poradzic z tym dzieckiem jak został nastolatkiem. Ostrzegał mnie przed taka decyzja wręcz.... oczywiscie ze mialam problem z akceptacja adopcji czyjejs komorki ale jak po drodze zrobilam wszystko zeby uzyskac ciaze ze swojej komorki i nie dalo rady ( a mialam 5 pełnych procedur i amh zeszło juz do 0.29) wiec jak doszłam do sciany to najpierw byłam na nie a potem powoli ta granica znow sie przesunęła... kiedys nie chcialam nawet in vitro, no ale.... jaka u Ciebie jst sytuacja obecnie na jakim jesteś etapie? u mnie maz wczoraj powiedzial ze do stycznia sprobiuje z tabletkami i robi znow badanie i jak nadal bedzie kicha to w styczniu robimy pół na pół.
  8. o realiach adopcji mowila ze trzeby byc 5 lat po ślubie(my jestesmy 3 ) i czeka się w Wawie teraz 3 lata na dziecko... I w dniu adopcji róznica miedzy najstarszym rodzicem a dzieckiem nie moze byc wieksza niz 40 lat. Więc my tylko starsze dzieci byśmy dostali. Wiesz co mi kiedys proboszcz po koledzie mowil to samo, ze jego brat adoptowal i sa takie problemy narkotyki, alkohol nie moga sobie poradzic z tym dzieckiem jak został nastolatkiem. Ostrzegał mnie przed taka decyzja wręcz.... oczywiscie ze mialam problem z akceptacja adopcji czyjejs komorki ale jak po drodze zrobilam wszystko zeby uzyskac ciaze ze swojej komorki i nie dalo rady ( a mialam 5 pełnych procedur i amh zeszło juz do 0.29) wiec jak doszłam do sciany to najpierw byłam na nie a potem powoli ta granica znow sie przesunęła... kiedys nie chcialam nawet in vitro, no ale.... jaka u Ciebie jst sytuacja obecnie na jakim jesteś etapie? u mnie maz wczoraj powiedzial ze do stycznia sprobiuje z tabletkami i robi znow badanie i jak nadal bedzie kicha to w styczniu robimy pół na pół.
  9. ale mamy podobnie. InVimed Wawa i 79
  10. rozumiem, że cena programu nie obejmuje kolejnych transferów tylko ten pierwszy, tak? Czyli jaki teraz koszt przed Wami?
  11. Sylwi ze słabiutkich też są zdrowie ciąże. Trzymam kciukasy, żeby to był w końcu teeeeen
  12. moj maz jest otwarty na takie rzeczy (spotkanie z psych) i otworzyl sie i mowil co mu lezy na sercu, nawet łezka popłynęła ze wzgledu na ten wynik. to bardzo ciepła kobieta i od długiego czasu siedzi w temacie wiec podniesie na duchy na bank! mów co Ci leży na serduchu zeby coś wyniesc z tej wizyty dla siebie... powodzonka. napisz co i jak. Maz oddał nasienie i dzis zbadał hormony. 3 grudnia ma wizyte u dzigowskiego i sprawdzi czy nie ma zylakow i dostanie clostibegyt. zobaczyumy jak po kuracji sie nie poprawi to zdecydowal sie w weekend na zapłodnienie pól na pół z nasieniem dawcy.
  13. Sywli a masz jeszcze jakieś mrozaki?
  14. ja u Dworniaka. Trzymam kciuki za transfer grudniowy. Dawaj znaka na bieżąco, będę śledzic
  15. rozterki miałam takie : 1. a co jezeli nie pokocham?? powiedziala ze moze glupi przyklad ale skoro psa tak pokochalismy naszego a nie jest Z NAS to z dzieckiem nie ma takiej opcji ze nie pokocham. 2. a co jeeli ojciec nie pokocha? w przypadku adopcji spermy bo on nie ma węzi z dzieckiem. Powiedziała zeby popatrzec od strony dziecka - ono w ciagu 2 dni bedzie rozpoznawało zapach i dotyk ojca i odroznialo. Ze tak naprawde to dorosli maja watpliwosci dziecko nie, dla niego bedziemy calym swiatem i innej opcji nie ma. tak mowila zeby tez spojrzec. 3. rozmawialismy o ewentualnej adopcji ile sie czeka itd w sensie z domu dziecka. o realiach tego. 4. pytalismy czy mowic dziecku czy nie. radziła ze tak. dziecko ma prawo wiedziec, sa juz testy na genetyke sliny w stanach ktore sie do domu robi. ze to wyjdzie a zycie z tajemnica bardzo nas obciazy. i babka ma racje. jacyś tacy leccy wyszliśmy od niej.
  16. a czemu dostałas 4 komorki? oni nie dają zawsze 12? i u ktorego lekarza bylas?
  17. niby przyrost po 48 godzinach powinien wynosić chyba 66% a Ty ile masz?
  18. wiesz co zawsze były kiepskie a teraz kurka do zera mimo ze witaminy brał zero alko itd. no lipa straszna....
  19. Maja więc opisuję swoją wczorajszą wizytę. No więc tuż przed wejsciem do Gawlikowskiej odebralismy wyniki meza i szok oboje przezylismy. Wynik -prawidłowych plemników 0% czesci badan nie zrobili bo za mało plemników - nie było nawet miliona. Wiec ja już zapłakana weszłam do niej a damian zaczal plakac po chwili. babka nie wiedziala jak z nami rozmawiac... generalnie potem jakos poszło i powiem Ci ze jest to bardzo ciepłapani, z mega doswiadczeniem i o wszystkich watpliwosciach jej mowilam czy pokocham, ze nie wiem czy mowic i kiedy dziecku o jego sytuacji i super nam pomogla. wyszlismy lżejsi jacys. potem o 17 u androloga było juz konkretnie. maz sie uparl ze poprawi wyniki ( juz 4 lata są ...owe ale nigdy takie jak teraz) no i dał mu skierowanie na posiew (czy nie ma grzybow i bakterii jakiejs) i na usg czy nie ma żylaków. ma zbadac tez hormony i wrocic z wynikami. dostanie leki. jezeli wyniki sie nie poprawią to zaleca nam zapłodnienie pół na pół z dawca plemników. Potem spotkanie z p. Luiza - pierwsze. fajna dziewczyna. ale dzien ciezki ogolnie dla nas. dzis boli mnie łeb od płączu cała lewa strona kłuje. musze się dobrze zrelaksowac w weekend.... W każdym badz razie idz do niej na luzie i mow wszysko co Cię trapi - ona pomoże:)
  20. Kochanaa bardzo Ci współczuję. Wiem co czujesz. Sciskam Cię mocno nabieraj sił i wracaj do walki.
  21. dzięki za odpowiedz no to ja pisałam własnie wczesniej z tym czekaniem miesiąc. No nic jutro pogadam z koordynatorka moze cos sensownego powie
  22. Hej Dziewczyny jestem i ja, chociaż nie wiem czy mnie ktoś kojarzy. nie wiem dlaczego baaardzo żadko którakolwiek mi coś odpisuje, może jesteście juz zrzyte i tworzycie zamkniętą grupę, nie odpisując nowym? Mam nadzieje ze nie. A moze myślicie po moim nocku że młódka jestem. Nic z tego mam 40 lat i długą drogę za sobą ze swoimi komórkami - 5 stumulacji, 2 poronienia... Do rzeczy jutro mam wizytę w invimwedzie Wawa z psycholożką, androliogiem (sprawdziamy wyniki męża) i koordynatorką. I powieźcie prosze czy w Waszych przypadkach tez tak długo czekaliscie na transport komorek? My mamy czekac 1,5 mca od kad wpłacilismy kase i zdecydowalismy się na dawczynie...no długo mega! @Sylwii i @ poezja - Serdeczne gratulacje! Dajecie nadzieję!
  23. tez nie halo i wiązanie z hialuronianem też lipa
×