Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nailnah

Zarejestrowani
  • Zawartość

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Nailnah


  1. Napisałaś, że: "Nie mam nawet z kim o tym porozmawiać mój partner (nie jest ojcem córki)". Nie chcesz, nie możesz z jakichś względów informować partnera o całej tej sytuacji? Jeżeli tak jest to z jednej strony szkoda, ale rozumiem Cię.Czasami z różnych względów nie możemy z bliskimi osobami o pewnych sprawach rozmawiać.

     


  2. Miałam podobnie. Też umówiłam się na wizytę z NFZ-u na konsultację i myślałam, że to bez kosztów. Po zakończeniu przeglądu podziękowałam i chciałam opuścić gabinet a dentystka mówi do mnie, że mam poczekać, bo jeszcze powinnam opłacić wizytę. Ja na to, że rejestrowałam się w ramach NFZ, a ona że konsultacja protetyczna jest odpłatna i kosztuje 150 zł. Tyle, że wcześniej nie poinformowała mnie o tym, ja zresztą na taką wizytę nie przyszłam. A potem w rejestracji przy opłacie jak się okazało na paragonie wpisane było tylko leczenie stomatologiczne. Tak więc jawne oszustwo! Pieniądze poszły do jej kieszeni. Nie mają odrobiny honoru ci dentyści.

     Nie martw się. Napisz, albo zadzwoń do Rzecznika Praw Pacjenta w Warszawie to udzieli Ci nieodpłatnie odpowiedzi. Też rozmawiałam z konsultantką z tej infolinii. Przemiła, kompetentna osoba.

    Oto bezpłatny numer telefonu: 800 190 590

    Możesz też  o tym fakcie poinformować Okręgową  Izbę Lekarską właściwą dla Twojego miejsca zamieszkania. Namiary znajdziesz na stronie internetowej.

    Powodzenia!


  3. Gdyby ludzie nie ryzykowali, nie awansowaliby, świat nie szedłby do przodu. Skoro to takie same obowiązki (nie ma obawy, że sobie nie poradzisz), wyższe wynagrodzenie, no i miejsce pracy tak blisko miejsca zamieszkania spróbowałabym. Tym bardziej, że jesteś jeszcze przed rozmową i jeszcze możesz zrezygnować. To po pierwsze. Po drugie, a czy brałaś ewentualnie pod uwagę zmianę obowiązków, które obecnie wykonujesz na inne? Może to warto też wziąć pod uwagę. W razie jakby co. To taka tylko dygresja. Powiem Ci jak kiedyś ze mną było. Niespodziewanie zwolniło się stanowisko w moim miejscu pracy. Odpowiedzialne, wymagające, dużo pracy, nauki, etc. Zwierzchnik zaproponował mi. Bałam się nowych wyzwań, nie powiem, że nie. Wtedy mój szef powiedział mi tak. Pani Aleksandro (przykładowo), jak się pani nie spodoba, będzie pani czuła, że nie daje pani rady, zawsze może pani wrócić do swoich obecnych obowiązków. Nie żałowałam, dałam radę, ale było to duże wyzwanie. Stanowisko wymagające, ale wynagrodzenie dużo wyższe.

    Rozważ tak na wszelki wypadek zatrudnienie w innym miejscu, tak jak wyżej wspomniałam.


  4. Czy ufacie swoim stomatologom?

    Miło byłoby usłyszeć też opinie osób, które miały pozytywne doświadczenia po wizytach u dentystów. No i nie chodzi tu o robienie reklamy nikomu, ale prawdziwe historie i to, że ktoś całymi latami chodzi tylko do tego jednego. Bo mu ufa, jest rzetelny, dokładny, etc.


  5. Fajnie, że podzieliłaś się tą opinią. Poruszyłaś też przy tym kolejny temat - nieprofesjonalnego podejścia do zawodu i zwyczajnego partactwa ze strony tej grupy zawodowej. Tu oczywiście chylę czoło i wyrażam duży szacunek dla tych prawdziwych lekarzy stomatologów, którzy z pełnym zaangażowaniem i empatią wykonują swój zawód. Szkoda tylko, że ja nie miałam szczęścia w większości przypadków na takich trafić.

    Należy też zauważyć w jakiej ilości wzrosła liczba gabinetów stomatologicznych, jak są one "wypasione". Dlaczego nie wszyscy udostępniają cennik w swoim gabinecie? Skąd pacjenci mają mieć pewność, że dana usługa dentystyczna została wyceniona właściwie, czy nie ponieśliśmy zbyt wysokiej ceny za tę konkretną usługę?

    Dlaczego, dlaczego? Ja miałabym jeszcze więcej taki zapytań.


  6. Na przykład taki, czy leczenie mogłoby zakończyć  się już podczas jednej wizyty, jeżeli z zębem wszystko jest ok. Ale my pacjenci tego nie wiemy.  Bo może jest tak, że  taki stomatolog umawia kolejne wizyty, które tak naprawdę nie są już potrzebne. A kolejne wizyty to dodatkowe zyski dla lekarza. Tak miałam prawo przypuszczać, gdzie dentysta leczył mi jeden kanał i po trzeciej wizycie powiedział, że to już koniec ale za każdym kolejnym razem to powtarzał. I na nowo rozwiercał ząb. I takich wizyt miałam jedenaście. Na kolejną dwunastą już nie poszłam.


  7. Dzięki. Na ogół teraz w dobrych gabinetach stomatologicznych mają urządzenia do diagnostyki obrazowej i wszystko widać na ekranie komputera. Jednakże bywa i tak, że nawet w takim przypadku tenże dentysta zleca szczegółową tomografię komputerową w innym gabinecie. Jeden ząb może mieć nawet kilkaset ujęć, np. 500, 600,  etc.. Pacjenci nie wiedzą, czy jest to konieczne, czy też nie. I bywa, że takie leczenie trwa i trwa. Chodzi o czas i koszty.

    I dlatego postawiłam takie pytanie jak w tytule. Ja niestety do wielu stomatologów nie miałam szczęścia.


  8. Czy Waszym zdaniem są uczciwi.

    Taki oto przykład. Byłam u dentysty, założył mi plombę w jednym z zębów. Po kilku dniach ząb z przerwami mnie pobolewał. Umówiłam się do kontroli. Stomatolog mówi mi, że nie zauważył, ale w tym samym zębie mam ubytek i trzeba to też wypełnić plombą. Ponieważ wydało mi się to podejrzane powiedziałam, że dzisiaj nie jestem przygotowana finansowo i poszłam na wizytę do innego. Okazało się, że ząb jest w porządku. To, że mnie pobolewał - stwierdził ten drugi dentysta -to tak miało prawo być, ponieważ wcześniej leczony ząb był zapewne jeszcze  rozchwiany emocjonalnie.

    Miałam też inne przypadki, gdzie stomatolodzy celowo postępowali nie zawsze uczciwie.


  9. To zastanawiające, jako że pod innymi artykułami  - nie wszystkimi oczywiście  - też nie można poczytać co myślą inni ludzie na dany temat. Ten artykuł powyżej , o którym wspomniałam to tylko jeden z wielu. A czytelnicy mają naprawdę dużą wiedzę. Pierwsze wypowiedzi w ilości pięciu lub sześciu są widoczne. Widać też, że np. jest 290 do przeczytania, kursor jet aktywny, ale niestety nic z tego! Nic się nie otwiera.


  10. Ukończyłam szkołę języka niemieckiego, zdałam egzaminy państwowe. Potem jeszcze różne kursy, dla średnio zaawansowanych, zaawansowanych. Kilkanaście lat pracowałam w roli tłumaczki, ale nie tylko. Ważna też była znajomość spraw technicznych i język techniczny wobec powyższego też był ważny. Kilkanaście lat tak pracowałam. Ale też mam długą przerwę. Teraz, owszem dogadam się, ale niestety musiałabym sporo popracować, żeby wrócić do formy z przed lat. Z językiem trzeba być na bieżąco.

     


  11. Zastanów się, poszukaj w pamięci, czy wcześniej doszło między Wami do nieporozumień. Czy była np. taka sytuacja, że ona mogła poczuć się zraniona, coś ją zabolało. Może nie chce o tym mówić i ma żal, ale spróbuj to od niej wydobyć. Skoro z innymi się spotyka, a z Tobą nie to na sto procent coś jest na rzeczy.


  12. Niestety i ja się o tym też przekonałam. Teraz np. żałuję, że powiedziałam niektórym koleżankom o swoich małych i większych sukcesach  i teraz grono moich koleżanek uległo pomniejszeniu. A co gorsze z niektórymi kolegowałam się kilka lat i nie przypuszczałabym, że mogą być tak zazdrosne. Okropna cecha. Nie zazdroszczę nikomu  niczego. Często bywa tak, że jakaś osoba musi sobie zapracować ciężką pracą na to co osiąga w życiu.


  13. Odeszłabym. Wiem, że wydaje się to trudne, może wręcz niemożliwe. A jednak można to zrobić. Jemu nie zależy i zachowuje się tak celowo. A jego rodzice? Trudno się domyślać, ponieważ brak szerszej informacji na ich temat, ale oni może myślą, że syn jeszcze wróci do matki dziecka. Tymi zdawkowymi odpowiedziami dają jej do zrozumienia (delikatnie to ujmując), że nie przepadają za nią, i że to ona winna jest temu, że on od niej odszedł.

×