Alka28

Hej dziewczyny, Czy Wy też widzicie przemieszczającego się w brzuchu malucha? Czasmi robi mi się taka górka przy pępku (najbardziej widać, czuć, jak leżę), że aż skórę mam nienaturalnie naciągniętą. Dzisiaj w nocy aż się przestraszyłam..., mam takie "widoki" od tygodnia :) Mam nadzieję, że to naturalne, ale nie spodziewałam się w tak wczesnej ciąży takich rewelacji :)

A, zapomniałam, do Sandy jeszcze: pamiętaj o lekach osłonowych również dla narządów rodnych - ja brałam dopochwowo Lactovaginal.

Sandra, tak jak Ci pisałam, też przez to przechodziłam, i to w najgorszym, jak mi lekarz powiedział momencie, w pierwszym trymestrze, czyli w czasie organogenezy. Nie przejmuj się, bo mnie stres w czasie tej choroby chyba najwięcej kosztował utraty odporności i pozytywnej energii, bo panikowałam bardzo. Dostałaś na pewno łagodny antybiotyk, a dziecko jest już na tyle "duże", że łatwiej zniesie trudy Twojego choróbska. Ważne, byś dbała o siebie, leżała cały czas, płukała gardło (ja płukałam solą i szałwią, bardzo szybko pomogło), żeby pomóc antybiotykowi szybko zwalczyć bakterie. Ważne jest, byś po prostu nie musiała wydłużać kuracji antybiotykowej czy zmieniać leku na mocniejszy. Będzie dobrze :)

Aguniek - brawo :) A nie mówiłyśmy, że będzie dobrze? :) Dziewczyny co Wy ztymi porodami, jest tak wcześnie... Ale fakt, że każda z nas już zaczyna kombinować, do jakiego szpitala się udać. Ja jeszcze nie mam pewności..., chociaż moja lekarka pracuje w bielańskim. Pójdę tam któregoś dnia na oględziny i może wtedy podejmę decyzję. Dodatkowo wybiorę jeszcze jeden szpital, na wypadek braku miejsc w pierwszym, i już. Może na Madalińskiego, może na Inflanckiej a może św. Zofii, nie wiem...:) Do prywatnej kliniki raczej się nie wybieram.

Witaj Reni! Kika, Mufi, gratuluję :) Oby coraz więcej takich pozytywnych wpisów po badaniach:) Socjo - wiem, że to nie jest proste, ale im wcześniej przestaniesz przejmować się tym, co mówią ludzie, tym lepiej. Staraj się chodzić dumnie z wypiętym brzuszkiem, a po urodzeniu Twoja dojrzała postawa będzie świadczyła o tym, że wiek nie zawsze ma znaczenie, liczy się zawartość głowy :) Cama - myślę, że lepiej nie zwlekać, pójść do lekarza sprawdzić migdały - ja przechodziłam anginę na początku ciąży i musiałam wziąć antybiotyk. Choroba szybko się rozwijała i lekarz powiedział, że większym zagrożeniem dla dziecka są bakterie i gorączka, niż leki. Dostałam "bezpieczny" antybiotyk" i szybko angina odpuściła. Aga - współczuję, że musiałaś zostać w szpitalu. Nie znam się kompletnie na rzeczy, ale widzę, że Donia już Ci coś doradza, wie więcej. Ja tylko mogę wysyłać pozytywną energię w Twoją stronę :*

Aguniek, trzymaj się, będzie dobrze! Wszystkie trzymamy kciuki, a trochę nas jest :)

Kika - wzruszyłam się i poryczałam, jak to ja :) Już w połowie opowiastki szloch był słyszalny w kuchni, gdzie wytrwale sprząta mąż po moim całodniowym obżarstwie. Na usprawiedliwienie dodam, że ja dziś dzielnie pranie za praniem wstawiałam ;) Dobranoc ANIOŁKI :)

haaaa - rozsan, dla córki mamy takie samo imię :) Dla synka Staś :)

Co do tej wanny na podwyższeniu, fajna sprawa, nawet nie sądziłam, że takie wynalazki już są na rynku. Bardziej mi sie podoba pierwszy link Kiki. Ale ja pojęcia nie mam, jak się będę organizować, gdy dziecko przyjdzie na świat, bo planujemy przeprowadzkę jesienią, choć nie wiemy jeszcze, gdzie... Więc trochę muszę poczekać, zanim zacznę planować wyposażenie. Ale fajnie, zbieram dzięki Wam przydatne informacje...

Wow, dziewczyny, robimy się coraz mniej anonimowe :) Rozsan - zgrabniutki brzuszek, no a kombinezon-futrzak przezabawny i praktyczny, w sam raz na szwedzkie mrozy :) Kika - haha, podoba mi się Twój nowy przydomek :P Refleksyjne zołzy są na wagę złota :) Jeśli będę miała córę, na niewiniątko nie będę jej chciała wychować, ale na charakterną, choć wrażliwą, babę z pazurem. Ale jeśli mowa o płci, zmienia mi się przeczucie - zaczynam podejrzewać, że jednak syna pocznę :) Mimo że wysypało mi nieco twarz krostami, co wg mojej bratowej niezawodnie wskazuje na lokatorkę brzucha... :P A macie już pomysły na imiona? Czy nie zdradzamy? Ja mam :)

Elżunia, dzięki :) Masz rację, poprawiacie mi humor, więc warto częściej zaglądać a nie uciekać w samotność, która tak naprawdę najbardziej mi doskwiera. Jestem raczej aktywną i towarzyską osobą i ograniczony kontakt z ludźmi od tych 3 miesięcy nie robi mi dobrze na głowę ;). Kika79 - haha, zawsze się uśmiecham, jak czytam Twoje szczere wpisy. Jak zwykle reprezentujesz zdroworozsądkowe i racjonalne podejście :) No nie da się ukryć - na licho nam to kopiowanie tabelki było, ale sama wpisałam się do niej na początku bez szemrania ;). Zjadłam obiad godzinę temu i już głodna, ratuuunku! :PPP

Donia, dobrze, wyładowuj się, oj wolę siebie taką niż bezsilną... Tak trzymaj, wyszum się tak jak lubisz, a potem ciesz błogą ciszą po burzy :)

A ja właśnie wstawiam fasolkę szparagową :) Mniam :) Kopytka w sumie też bym wciągnęła, ale nie umiem zrobić. Hm może znajdę przepis w necie i się wykażę w kuchni?

Aguniek, Monia, dziękuję Wam serdecznie za ciepłe słowa; ogarnę się, waleczna baba ze mnie, więc dam radę... ;)

Hej Dziewczynki, Czytuję Was ale mało piszę, bo... walczę z dołkiem, jest coraz lepiej.. Oby szybko całkiem tę chandrę przezwyciężyć... Dla dobra maleństwa. Zła jestem na siebie, że przejmuję się pracą, zamiast w pełni cieszyć tym cudownym czasem. Martwię się tyloma błahymi sprawami... Chciałabym być taka promienna jak większość z Was - gdy się Was czyta, tryska z wpisów optymizmem. Oj może ja też niedługo wrócę do formy. Słucham Sinatry właśnie, może mnie podniesie na duchu :) NICK_____ WIEK ____DATA PORODU____ MIASTO____ PŁEĆ DZIECKA camilla2011___24___08.01.2012_____Sucha B.______ ? Ivona82______29___11.01.2012_____Zach.pom._____chłopczyk Alka28_______28____23.01.2012____Warszawa_____? Pozdrawiam! :)

Cama, ja mam tak że budzę się w środku nocy na siku i potem czasem trudno usnąć, zwłaszcza jak nabiję sobie głowę myślami. Jeszcze nie mam na to sposobu, ale postanowiłam właśnie mieć przy łóżku zaparzoną meliskę od dzisiaj.

Witajcie brzuchate koleżanki :) Oj znowu mam zaległości, pzrejrzałam tylko Wasze wpisy i jestem w szoku, jak szeroki jest wybór tematów, jakie podejmujecie. Zaczynacie już szukać wózków, nieźle! Hm może to wcale niegłupi pomysł? Planuję najpierw zrobić listę rzeczy, które wózek powinien mieć, na podstawie doświadczeń młodych matek, bo ja nie mam najmniejszego pojęcia, co jest ważne, na co zwracać uwagę... ale czuję, że jeszcze wcześnie na takie dylematy. Chociaż wczoraj zajrzałam do Mothercare i kupiłam kilka body unisex, bo są wyprzedaże. Niestety nie było już pajacyków, a podobno ta firma ma bardzo dobre jakościowo właśnie pajacyki. Ale wiecie co, czułam się dziwnie w sklepie z tyloma różnymi artykułami, których zastosowania nie znam, domyślam się lecz nie umiem dostosować do wieku/potrzeb dziecka. Oj sporo nauki przede mną. Wiele z Was już ma pociechy, więc liczę na Waszą pomoc na przykład przy zbieraniu rzeczy na wyprawkę :). Ostatnio też, jak niektóre z Was, łapię dolki... Byłam już nastawiona na powrót do pracy, ale lekarka zaleciła mi zostać w domu co najmniej do końca 20 tygodnia. Staram sie wykorzystać czas dany dziecku i mnie na szczególną dbałość, ale nie wychodzi mi to tak, jakbym chciała, co prowadzi do frustrujących wniosków... No ale nie będę smęcić. Staram się myśleć pozytywnie i cieszyć z tego, że w poniedziałek słyszałam tętno Maleństwa (bez USG, położna miała taki mały mechanizm, który przyłożyła do brzucha). Małe ma się dobrze i to najważniejsze :). Chociaż nie mogę się doczekać USG, na którym zobaczę mojego głodomorka i to, co kryje między jego nóżkami :) Caluję Was Mamuśki!!

Dziewczyny, jesteście niesamowitymi gadułami! Dwa dni nie zaglądałam na forum, a tu chyba z 8 stron przybyło! Ale przebrnęłam :) Gratuluję Agniesiulce sukcesu, witam serdecznie nasze nowe koleżanki i cieszę się, że wszystko u Was dobrze, same dobre wieści i tak trzymajmy. Znowu zaglądają do naszego forum "nieznajomi", jakoś nie umiem przejść obojętnie obok braku odwagi/kultury do asertywnego i grzecznego wyrażania swoich myśli. Zwłaszcza, że niedługo na ten świat, między i takich ludzi, wejdzie moje dziecko, które nie raz dozna przykrości. Ale cóż, takie życie, wszystkich się nie zmieni. Optymistyczne jest to, że tyle fajnych mam jest wśród nas :) Ja ostatnio mam do siebie pretensje, że się denerwuję nieistotnymi sprawami, praca, do której niedługo wracam, a z którą utrzymuję codzienny kontakt, czasem potrafi mnie mocno zajeżyć. Chciałabym umieć nabrać zdrowego dystansu i nie przejmować się, zwłaszcza teraz... Aaa - wczoraj byłam na zakupach, w sklepie Happy Mum kupiłam dwie śliczne tuniki - zieloną i fuksję, a w H&M spodnie ciążowe - i humor poprawiony do końca dnia :) Pozdrawiam Was serdecznie i życzę słonecznego weekendu :)

Angie, trzymaj się! Z doświadczenia wiem, jak trudne jest leżenie w szpitalu, zwłaszcza w oczekiwaniu na badanie USG. Ale skoro masz je za sobą i wszystko OK, teraz już będzie tylko lepiej:) Ivona28 - gratuluję dobrych wieści no i synka :) Elżuniaw1 - bardzo mi przykro. Mój ukochany piesio jest teraz na wsi u rodziców, pojechał jak mieliśmy z mężem rozjazdy po szpitalach, zresztą mieszkanie w bloku latem to niezbyt komfortowe miejsce dla psiny, więc się relaksuje na łonie przyrody ;) Trzymajcie się! Dziewczyny, brzuszki macie fajniutkie, swojego chyba tu nigdy nie pokażę, ale kto wie, może pewnego dnia? ;P Aguniek0121 - trzymam kciuki, żeby dzidziuś się ujawnił z płcią. Ja mam przeczucie, że u mnie będzie dziewczynka, ale na badaniu bobas odwracał się tyłeczkiem, więc nici z podglądania. Może uda się następnym razem? Ale to chyba dopiero we wrześniu....:(((

Cama - u mnie też ;) Ale co tam, taka nasza uroda :) Dzisiaj rozmawiałam przez tel. z moją przyjaciółką, która też jest w ciąży i też nigdy chudzinką nie była i obiecałyśmy sobie, że w ciąży nie będziemy lamentować nad wagą niczym Bridget Jones, bo to niezbyt mądre jest :P

Donia - no no, brzusio niesamowity! Już ładnie widoczny i ani grama tłuszczu, naprawdę przyjemny widok, gratuluję :)

Najedzona i uradowana, spaghetti wyszło mi, nieskromnie powiem, znakomicie :P Kika - szczerze mówiąc, nie znałam tego zwyczaju i byłam mile zaskoczona, jak na ostatnim weselu każdy z gości zastał przy stole paczuszkę z kolorowymi cukierkami w ksztalcie serduszek w woreczku zawiązanym wstążeczką z etykietką i pieczęcią, którą zaprojektowali Młodzi jako ich symbol, bardzo oryginalne to było. Myślę więc że spokojnie można zostawić podarki przy talerzach, żeby się nie nadźwigać, a dedykację można wypowiedzieć do mikrofonu, wznieść toast za zdrowie gości od Was i wspomnieć o tych upominkach. Tylko jakie te prezenty, trzeba pokombinować... może coś związanego tematycznie z Młodymi...? Mają jakieś charakterystyczne, nietypowe pasje/zawody?

Kika, dziękuję :) Morfologia była ok, myślę że jestem trochę osłabiona przeziębieniem, ciśnienie pewnie też niezbyt sprzyjające dzisiaj no i duszno było w tym sklepie. Już mi lepiej, zaraz idę przywdziać fartuszek pani domu, bo mąż na spaghetti przyjedzie :)

Ira1 - u mnie w lodówce od wczoraj stoi litrowy słoik kapusty kiszonej, 3/4 już upostoszało, nie wiem kiedy...:) Kwaśne baardzo mi smakuje, ale nie chce mi się wierzyć, że może to mieć coś wspólnego z płcią dziecka... Chociaż kto wie?

Właśnie wróciłam ze sklepu osiedlowego, w którym prawie zemdlałam. Nagle zrobiło mi się strasznie niedobrze, potem duszności, mroczki przed oczami i zaczęłam lecieć... usiadłam na podłodze i doszłam do siebie, ale do tej pory trzęsą mi się ręce. Pierwszy raz w życiu tak miałam... Bo zachciało mi się spaghetti bolońskiego i pobiegłam po mięso mielone... Jak dojdę do siebie, lecę do kuchni :)