Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pati1236

Zarejestrowani
  • Zawartość

    151
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez pati1236

  1. A co jeżeli miałabym cięższy wypadek i byłabym w szpitalu np. dłużej niż 6 tygodni. Różnie przecież może być.
  2. Jestem gotowa do pracy. Wiadomo nie każdej,ale ogólnie nic mi nie jest,a ciąża nie jest przeciwwskazaniem do rejestracji. Mówiłam w urzędzie,że jestem w ciąży,a pan nawet tego nie wpisał, tylko powiedział,że ciąża to nie choroba i sam mi wydał papiery o zasiłek nawet o to nie prosiłam, ale jak pracowałam,to czemu mam nie brać?
  3. Pracowałam przed porodem,więc należy mi się zasiłek. Po za tym co w sytuacji jakbym np. miała wypadek i straciła ciąże ? Różnie jest. Nawet przy porodzie może mi się coś stać i kto później pokryje koszta?
  4. Czytałaś mój post? 1. Jestem ubezpieczona na męża w Niemczech,jutro mnie wymelduje dopiero z niemieckieg ubezpieczenia z dzisiejszą data,bo od dziś mam polskie ubezpieczenie. 2. Nie mam zamiaru w 6 miesięcu ciąży już nigdzie jechać. 3. Pisałam przecież,że chce pracować,bo ciąże dobrze znoszę i dobrze się czuje,więc jakby ktoś chciał mnie zatrudnić czy dać staż biorę.
  5. Dzisiaj zarejestrowałam się jako bezrobotna bez problemu się udało. Nawet pan nie wpisywał,że jestem w ciąży.
  6. Mam ubezpieczenie za granicą. Chce rodzić w Polsce dlatego potrzebuje polskiego ubezpieczenia,przecież napisałam,że wracam z zagranicy. Z kąt ten pomysł,że chce niby tak zrobić?
  7. Dwa dni temu jeszcze czułam ruchy dziecka,a od wczoraj są jakby słabsze i tylko jak leże do góry brzuchem. To normalne czy raczej powinnam je czuć tak samo codziennie? Po za tym czuje się normalnie. Przed chwilą zaczęłam głaskać się po brzuchu na dole i ruchy się nasiliły,ale wcześniej albo nie było,albo słabe,mimo,że wcześniej się pojawiały.
  8. Tak wiem,ale dostosują też pracę dla mnie jako kobiety w ciąży w sensie wiadomo żebym nie musiała np. dźwigać? Ja nie odmówiłabym w sumie,bo kasa mi się przyda,ale wiadomo,że dźwiganie odpada tak jak kiedyś pracowałam przy starszych osobach.
  9. Co do samej sytuacji nie doradze,bo nie mam dzieci,ale jeśli chodzi o te maskotki,to z tego co wiem nie trzeba ich kupować, tylko wystarczy zbierać punkty Można poprosić nawet kogoś z rodziny żeby też zbierał i maskotki będą. Sama zawsze,choć nie miałam komu dać,to brałam i później dawałam jak widziałam przy kasie,że ktoś inny zbiera i jest z dzieckiem,to podeszłam i dałam,a jak nie,to też wystawiałam na tych pułkach co już się wychodzi z biedronki. Zawsze fajnie brać jakieś punkty,bo nawet jak się nie zbiera można gdzieś zostawić w widocznym miejscu i może komuś innemu się przydadzą.
  10. Na początku "chciałam"rodzić w Niemczech. Mój mąż się nie zgadzał mimo złej sytuacji finansowej na poród w Polsce. Więc byłam w profamilii poprosić o pomoc. Jak się okazało na ten moment przysługiwało nam 1000euro na zakup różnych rzeczy dla dziecka na pierwsze wyposażenie z fundacji "Mutter und kind". W czerwcu składałam wniosek,ale został najpierw odrzucony z powodu tego,że nie doczytali umowy mieszkania i zarzucili mi kłamstwo. Po zaznaczeniu przeze mnie w edytorze dokładnie drugiej części umowy wczoraj dostałam list,że mi przyznali świadczenie i dziś widzę je na koncie. I też pisze,że dają sobie prawo w razie zmiany sytuacji osobistej i finansowej do ponownego rozpatrzenia wniosku i odebrania środków. I teraz pytanie co z tym zrobić? Mogą naliczyć mi odsetki? Wyjeżdżam z Niemiec za niecałe dwa tygodnie i rejestruje się w Polskim urzędzie pracy,konto w banku zamykam w poniedziałek. Zadzwonić i wyjaśnić sytuację i odesłać później na wybrane konto pieniądze? Ogólnie byłam już pewna,że nie dostanę nic i sprawa załatwiona,bo dwa dni temu przyszedł list żebym jeszcze raz wysłała ile dokładnie płacimy za mieszkanie i jeszcze raz ile zarabia mój mąż,bo pani,która mnie obsługiwała jest na urlopie,a teraz przyszła decyzja z funkcji i była tam podpisana pani niby na urlopie i dziś patrzę i przyszło to 1000euro.
  11. pati1236

    Zmniejszenie biustu NFZ

    To prawda,ale biust,to nie tylko wygląd. Też kiedyś chciałam mieć duży. Zaszłam w ciąże i nie jest ten biust może jakiś ogromny,ale dla mnie jest bardzo duży porównując do tego co było. No i dużo bardziej podobał mi się mój dawny biust. W upały,gdzie nie pociłam się w tym miesiącu,a już na pewno nie aż tak,żeby zostawić plamy na ubraniach( małe bo małe,ale jednak). Już naprawdę nie wspominając o osobach,które naprawdę mają duży biust i przez to problemy zdrowotne żeby zakwalifikować się do operacji na NFZ.
  12. pati1236

    Bez makijażu

    Widzę,że nikt się nie wypowiedział,więc ja się wypowiem,jako,że może nie brałam ślubu bez makijażu,ale nie był to też typowy makijaż ślubny z cieniami na oczach,bronzerem,. Użyłam podkładu,kolektora,pudru,cienia do brwi,różu,tusz do rzęs i na usta pomadka plus błyszczyk. Ja też rzadko się maluje i postawiłam na makijaż,który robie sobie zazwyczaj,jeśli mam taki dzień,że chce się pomalować,ale jeśli ty się wogule nie malujesz i nawet nie masz kosmetyków,to uważam,że nie ma sensu na jeden raz kupować kosmetyki,albo co gorsza zwłaszcza,jeśli czujesz się źle w makijażu iść do kosmetyczki,która zrobi ci typowo ślubny,mocny makijaż. Tylko co najważniejsze wyśpij się dobrze przed ślubem,żeby też dobrze wyglądać.
  13. Położna mi poleciła na komodzie przewijać,gdzie wszystko będę miała pod ręką,jednak nie jestem przekonana,bo wiadomo jedno odwrócenie sie czy sięgnięcie do szuflady i dziecko może spaść. Naprawdę nie ma dostępnego bezpieczniejszego przewijaka,gdzie jeśli się obrócę dziecko nie spadnie? Wiadomo,że nie zostawiłabym dziecka w zwykłym i sobie poszła,ale szukam wygodniejszej i bezpieczniejszej opcji. Na razie wymyśliłam,że będę przewijać dziecko na łóżku.
  14. pati1236

    Bioenergoterapeuta wart spróbowania...

    Ja podziękuję. Niech każdy robi co chce. Ja jednak znam i zamawiam inną modlitwę. Świeci doszli do nieba przez cierpienie,nie śmiech.
  15. pati1236

    Bioenergoterapeuta wart spróbowania...

    Wiem,że z psem jak coś się dzieje trzeba iść do weterynarza. Chodziłam i ją uratował,ale nie zawsze weterynarz jest w stanie psu pomóc np. zaćma kiedy pies ma już swoje 12-13 lat. W tym wieku jest za duże ryzyko do operacji i dlatego miała tylko krople i zobaczyłam na YT bioenergoterapeutów, miał dobre opinie,a wtedy jeszcze nie wiedziałam,że może to mieć zagrożenie duchowe i postanowiłam spróbować,ale też czytałam,że na osoby, które się modlą,są w stanie łaski uświęcającej to nie działa i tak myślę,że dlatego nie zadziałało też na mnie. Wszystkie te osoby z których usług korzystałam mają ogromną wiedzę to nie były osoby z przypadku i same dobre opinie. Za swojego psa również do jego śmierci codziennie się modliłam.
  16. pati1236

    Bioenergoterapeuta wart spróbowania...

    Nie chodzi mi o wdawanie się w dyskusje i cokolwiek udowadnianie. Napisałam tylko to co przeczytałam,usłyszałam. Po za tym niech każdy robi co chce. Ostatnio o tym się ksiądz wypowiadał. Tak wiem pewnie dla większości będzie to nic,ale ja jestem osobą wierząca i nie wystarczy mi,że coś pomogło. Szatan też pomoże jak się mu oddamy. Co do psa,to nie była sytuacja zagrożenia życia to przedewszystkim, żył jeszcze po tym parę lat i była to już sytuacja,gdzie weterynarz nie pomoże,bo pies jest poprostu za stary( zaćma). Oprócz tego pies dostawał krople na które wydałam kilka tysięcy i one były jedyną nadzieją,że się poprawi,ale to nie były krople od energoterapeuty jak coś.
  17. pati1236

    Bioenergoterapeuta wart spróbowania...

    Wpisz sobie w google dużo jest o tym napisane jak i również historię ludzi co korzystali. Ogólnie jeśli coś działa i nie ma potwierdzenia naukowego warto się zastanowić z kąt pochodzi,bo może pochodzić od złego. Też kiedyś korzystsłam z bioenergoterapeuty w tym przypadku od youtubera zamówiłam dla psa,który był już stary i ślepy. W tym przypadku nie pomogło stan się nie poprawił ani nie polepszył. Korzystałam też dla siebie z biorenozansu w moim przypadku była to diagnozowanie, ponieważ byłam po odmie płuc. Też na początku polecałam każdemu ,bo to przecież tak fajnie słuchać muzyki i pani tylko tą "różdżką" rusza,do tego mądrze mówi i ma wiedze,ale nie ma to podłoża naukowego,a kiedy nie da się czegoś udowodnić,to.moze pochodzić od dobrego lub złego.
  18. pati1236

    Bioenergoterapeuta wart spróbowania...

    Trzeba też pamiętać o zagrożeniach duchowych.
  19. Macie kogoś do polecenia? Mam dobrego lekarza,ale przyjmuje prywatnie,a jestem aktualnie w 5miesiącu ciąży i wracam z Niemiec do Polski na stałe i jestem na utrzymaniu męża,więc tylko na NFZ mogę chodzić.
  20. Może ja przedstawię. 1. Możesz robić i spotykać się z kim chcesz i nie musisz nikogo o tym informować,pytać mamę o zgodę itd. 2. Zakładając,że się pracuje,to ma się swoją kasę,niezależność i można sobie kupić co się chce( no może nie do końca co się chce,ale zazwyczaj więcej niż jest się na utrzymaniu rodziców ). 3. Można mieszkać samemu bez rodziców, co daje wolność. Nie chciałabym mieć 16 lat. Chodzi się wtedy do szkoły,żyje w stresie bo sprawdzian,oceny, o każdą kasę trzeba prosić rodziców,0 niezależności,a jak się jest zdrowym i się pracuje,to jest super.
  21. Przeczytaj sobie mojego posta " jak znaleźć ginekologa od nietypowych dolegliwości" i tam dużo ludzi mi doradzało na taki sam problem. Od siebie dodam tylko,że u mnie problemem jest też trochę błona dziewicza, o czym mój poprzedni ginekolog mimo,że jestem w ciąży i byłam badana dopochwowo raz z ogromnym bólem,a drugi raz byłam z mężem i przez ból mnie nie zbadał,bo spojrzał się tylko na mojego męża. Znalazłam w końcu w Rzeszowie dobrego ginekologa,który mi powiedział,że mam błone dziewiczą pierścieniowatą i podczas porodu ona mi pęknie. Do tego zrobił badania,wykluczyliśmy infekcje,grzybicę,bo podobno też infekcje niektóre dają takie objawy. Najlepiej znajdź sobie dobrego ginekologa,który będzie chciał ci pomóc i postawić diagnozę.
  22. pati1236

    Skromny ślub, pomocy

    Jeśli jeszcze miałabym coś doradzić,to wszystko organizujcie sami,żeby rodzina się nie wtrącała,bo to wasz dzień.
  23. pati1236

    Skromny ślub, pomocy

    Przedewszystkim trzymaj się takiej ilości osób,zróbcie dokładną listę i wydrukujcie zaproszenia. Bo później się okaże,że trzeba zaprosić kolegów,ciotkę czy kuzynkę jak było u nas. Na początku skromny ślub rodzice,dziadkowie i chrzestni,ale teściowa wypaliła z dodatkową ciotką,bo wtedy byłaby cała ich rodzina,bo nie mają wiele osób okej,później mój mąż jeszcze dwóch kolegów też nie miałam nic przeciwko,ale jak to wygląda jak moja babcia przyjedzie i zobaczy kolegów,a moje ciocie i wujkowie niezaproszeni( mam dużą rodzinę). Przyszło co do czego chciałam zaprosić wszystkich i pojechaliśmy na salę i mój mąż z teściową że skromnego przyjęcia chcieli zrobić wesele jak ma każdy,a ja nie miałam nic do powiedzenia. No to im wygarnełam w oczy żeby sami sie ze sobą ożenili i prawie do ślubu by nie doszło. W końcu przełożyliśmy termin na wcześniejszy i ślub był kościelny tylko my i świadkowie nikt więcej,ani teściowej,ani rodziców,ani przyjęcia,ale tak chciałam. Dlatego najlepiej naprawdę zrobić porządną listę,której się trzymamy,od razu zaproszenia i wystarczy we dwoje się wybrać( bez teściowej!) i wybrać jedzenie i wszystko inne.
  24. Może jeśli macie na to środki warto by jednak pójść do jakiegoś dobrego terapeuty,który specjalizuje się w takich sprawach jeśli chodzi o dzieci. Może on coś mądrego doradzi,obie się wygadają i może jakoś by na nie wpłynął. Bo w tej chwili wszyscy życie w nerwach i stresie.
  25. Każdy rośnie w swoim tempie. Jaka będzie taka będzie,przecież nie zatrzymasz tego. Ja np. na początku w szkole byłam jedną z wyższych dziewczyn,a później 158 i te niższe mocno mnie przerosły,więc różnie może być. Ja np. jestem niższa od swoich rodziców. Nie ma co się przejmować. Zresztą jedne dziewczyny przejmują się,że są za niskie,inne za wysokie. Dopiero jak się trochę ten wygląd straci,zajdzie w ciążę,będzie się starszym,to popatrzy się "ale byłam wtedy ładna i dobrze wyglądałam". Nie ma co się przejmować wyglądem zbytnio naprawdę,bo wszystko się zmienia. Zwłaszcza,że wysoki wygląd jest na plus w wielu zawodach i w sumie to wysocy są stawiani jako ci najbardziej atrakcyjni. Ja np. kompleksów z powodu wzrostu nigdy nie miałam,ale moja koleżanka płakała po bilansie szkolnym jak się okazało,że ma ileś tam cm( w tym przypadku była to niska osoba). Najważniejsze,że masz zdrową córeczkę.
×