

pati1236
Zarejestrowani-
Zawartość
163 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez pati1236
-
Podbijamy czemu tak jest?
-
Broviac u noworodka pomocy
pati1236 odpisał Barca na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Najważniejsze,to myśleć o dziecku i szukać rozwiązań,które pomogą mu żyć jak najlepiej. Napisałeś,że prawdopodobnie będzie musiał tak jeść,czyli rozumiem,że nie jest jeszcze wszystko przesądzone. Trzeba szukać i konsultować też przypadek może z innymi lekarzami i szukać rodziców innych dzieci,które już przeszły to co wy i mogą wam coś doradzić, podpowiedzieć, wesprzeć.Nam,którzy jemy trudno nam to sobie wyobrazić,ale dla kogoś kto nie zna smaków jedzenia,nie wie czym ono jest nie jest takie straszne,bo on tego nie zna. Tak samo osoby głuchonieme raz nawet ogladałam wywiad, gdzie pani mówiła,że nie chciałaby słyszeć. Wiem,że to żadne pocieszenie i to straszne co was spotkało,tym bardziej mi przykro,bo sama jestem w ciąży i bardzo się boje,że będzie coś nie tak,ale nie wszystko da się niestety przewidzieć ani przygotować się na to. W każdym razie życze żeby jednak udało się tą chorobę podleczyć żeby syn mógł dobrze żyć. -
Jak poradzić sobie z uzależnieniem od internetu?
pati1236 odpisał pati1236 na temat w Dyskusja ogólna
Zawsze tak miałam na wakacjach jak chodziłam do szkoły,a później pracowałam więc nie zwracałam na to uwagi,bo i tak większość dnia praca,ale teraz to jest mocno widoczne przez co strasznie tyje i już nie mogę na siebie patrzeć( przytyłam do 15 tygodnia,4 miesiąca 5kg),a teraz jest 17 tydzień i widzę,że brzuch jest coraz większy. Tyje więcej niż normalnie. -
Mam 25 lat,mieszkam w Niemczech, aktualnie nie pracuje,ponieważ jestem w ciąży. Wcześniej pracowałam,to nie było to aż tak odczuwalne,ale teraz całe dnie mi zlatują tylko na siedzeniu na YT,forach,ciągle sprawdzam meila,szukam też nowego mieszkania,staram się rozwiązać problemy. Nie zajmuje się domem,jedynie ugotuje sobie i raz na tydzień posprzątam,przez te upały nie mam ochoty wychodzić,mam książki,ale zawsze je odkładam na rzecz neta,chce się uczyć niemieckiego,ale nie mogę,bo net i coś ciekawszego,chce ćwiczyć też nie umie się do niczego zmotywować żeby w końcu zacząć żyć.Z jednej strony nie chce siedzieć na necie,jestem później taka zmęczona,zamulona,a z drugiej nie umie się oderwać.
-
Jak poradzić sobie z uzależnieniem od internetu?
pati1236 odpisał pati1236 na temat w Dyskusja ogólna
Właściwie,to nie wiem do końca. Może chce się oderwać,nie myśleć,uciekam do internetu przed obowiązkami, rzeczami,które powinnam zrobić,ale mi się nie chce. -
Nie uważam to za etyczne. Sama w domu osobiście tego nigdy nie miałam. Zazwyczaj w zadbanym domu,to jest może kilka muszek,ale jak chodziłam jako siostra PCK,do domów w których był syf,a żona podopiecznego brała wszystko co jej ludzie dali,bo chodziła po wsi,mówiła,że głodna,to w okresie letnim,gdzie dostawała jabłka, ze sklepu pomidory,które były zepsute,to tam była tragedia,ale zdrowi ludzie myślę,że umieją nad muchami zapanować. Ja niestety nie umiem nad chorymi ludźmi,którzy nic nie potrafią wyrzucać i zbierają śmierci. Na początku mimo protestów,bo ten pan był miły i bardziej oczekiwał rozmowy niż sprzątania,to naprawdę się starałam i codziennie było to samo. Później już poprostu odpuściłam i robiłam tylko to co musze,bo czasem coś wywalisz,to jeszcze są pretensje. Najlepszy był ich pokój,którego nie używali,a mieli skład na ubrania większy niż na szmateksie, wszystko na podłodze i to ogromna kupa ciuchów na całym pokoju,że ani wejść,ani przejść,a dźwi,to tylko uchylić się dało. No i oczywiście trzeba było większość tego wywalić,niektóre rzeczy były spleśniałe. Na drugi dzień przychodzimy i afera o dosłownie kawałek firanki. Pani z którą pracowałam pokazała mu dopiero,że to nie firanka,tylko kawałek i tak o każde śmieci.
-
To jest wszystko w głowie. Jeśli ktoś chce się zabić,miał próby,to pierwszą pomocą powinien być psychiatra/ psycholog,a najlepiej szpital na początek. Bo tak naprawdę,to dług 90tys. trzeba pracować i pomału w ratach wszystko spłacić. Nie wiem jak ten dług wygląda czyli czy to jest w banku czy w różnych miejscach,ale są darmowe porady prawne i można to spróbować jakoś rozłożyć,wyjechać za granicę i spłacać długi. Brak dziewczyny? Są portale randkowe,ale najważniejsze to zdjąć się głową. Bo tak jak niektórzy faceci robią,że zaczepiają obce dziewczyny na ulicy,to to nie działa. Przynajmniej na mnie,bo nie wiem czy facet sobie żartuje,czy chce mnie okraść czy może rzeczywiście w taki dziwny sposób kogoś szuka. To jest, tylko ośmieszanie się wtedy,a tak jak miałam konto na portalu randkowym,to dowiedział się czegoś o mnie,a ja o nim czy sobie odpowiadamy i wtedy można się umawiać,a nie pierwszym,który mnie zaczepi na ulicy
-
Masz już 20 lat,więc zakładam,że kończysz już szkołe. Nie wiem czy chcesz iść na studia czy nie. Jeśli chcesz,to najlepiej wykorzystać ten czas przed rozpoczęciem studiów i wyjechać do pracy za granicę, tylko wiadomo musisz mieć pieniądze na podróż i na start,a jeśli nie masz,to nawet w Polsce coś znaleźć,możesz nawet teraz coś poszukać na ostatni miesiąc i później za rok wyjechać. Wystarczy popatrzeć. Ofert jest dużo. Ja wyjechałam do Holandii bez języka tak naprawdę i pracę miałam załatwioną przez agencję wystarczy zadzwonić tydzień przed wyjazdem i oni coś znajdą,choć lepiej wcześniej się zorientować czy wszędzie to tak działa. Jeśli planujesz studia to będziesz miał kasę na wyprowadzkę czy na start,a jeśli nie może ci się spodoba w innym kraju. W każdym razie pieniądze dają niezależność. Matki nie zmienisz zawsze będzie tak,że to będzie jej internet,bo ona płaci,ciebie utrzymuje i dopłuki u niej mieszkasz ma być jak ona chce. Znam to gadanie,choć nie słuchałam matki we wszystkim,raczej starałam się olewać i żyć dalej. Ja się na świat nie prosiłam. Wyprowadziłam się w wieku 22 lat i to było późno bym powiedziała,ale fakt,że nie bardzo było wcześniej jak,bo nie znałam wtedy tych możliwości. Może też to,że mieszkałam na wsi obok małego miasta,ale naprawdę wysyłałam CV,gdzie się dało i nic, dopiero matka mi robotę załatwiła. Na początku staż,a później już umowa zlecenie,ale na początku też tych zleceń nie było dużo. Jakbym wiedziała wtedy,że tak łatwo i bezpiecznie jechać za granicę,to bym od razu jechała,ale nasłuchałam się historii,że ktoś jechał do pracy,a wylądował ,gdzie indziej.
-
Czy powinno mnie to niepokoic?
pati1236 odpisał Qwerty1990 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jedyne co,to mówię to z doświadczenia żeby uważać na narkotyki,bo tego wszędzie pełno wśród młodzieży i kolegów. Kiedyś chciało się spróbować papierosów i alkoholu,a teraz już idą narkotyki i nie ja nie brałam,bo ja uważałam to od początku za złe,ale mój brat już niestety,to samo taki dwunastolatek,a tego niestety tak nie widać. -
Czy powinno mnie to niepokoic?
pati1236 odpisał Qwerty1990 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Oczywiście,że to normalne. Powinnaś się cieszyć,że rośnie ci normalny facet,a nie maminsynek. W tym wieku już chłopcy się dziewczynami interesują i to obciach chodzić wszędzie z mamusią. Zaczyna poprostu dorastać i chce się odłączyć od matki,chce być dorosły i pamiętaj,że za 5 lat będzie. -
Jeszcze co do wesela bez dzieci,to też uważam,że jeśli ktoś chce przyjść,to przyjdzie. Przecież są babcie,ciocie,koleżanki zwłaszcza w sobotę myślę,że nie powinno być problemu żeby ktoś na weekend zajął się dzieckiem. Wiadomo są wyjątki np. jak dziecko jest bardzo małe i trzeba karmić piersią no,ale nie wszyscy muszą być,jednak większość jak chce to przyjdzie.
-
Ja miałam podobnie i powiem ci coś czego nie posłuchasz,bo kochasz narzeczonego,ale uciekaj. Taki związek,gdzie mama tata są zbyt ważni,a twoje zdanie się nie liczy nie będziecie szczęśliwi i wiele razy będziesz chciała się od męża i jego rodziny uwolnić. Napisze ci teraz jak było u mnie. Moim marzeniem był skromny ślub we dwoje,ale maż chciał jak to nazwał "pokazówkę dla rodziny". Okej zgodziłam się i to było dla mnie naprawdę okej. Miał zaprosić tylko mamę,chrzestna i dziadkow, ja tak samo rodzice i chrzestni,ale przyszło co do czego matka jego się wtrąciła,że będzie jeszcze jej jedna siostra okej, później maż chciał znajomych okej. Więc ja też chciałam zaprosić moje ciocie i wojków z rodzinami(mój tata ma 8 rodzeństwa),ale nie wyobrażam sobie żeby rodzina męża była cała plus koledzy,a ja swojej nie zaprosiłam. Mąż nie miał nic przeciwko większej liczbie gości,ale ja chciałam i myślałam,że tak będzie jak ustaliliśmy,że to będzie tylko przyjęcie weselne do 20-22 i koniec,a mąż i jego mamusia,że nie bo tyle gości zaprosiłam,bo wszyscy tak robią. Na sali weselnej,która mi się nie podobała powstrzymywałam się tylko żeby się nie popłakać,a oni jak idealna para wszystko wybierali,ustalali, tam dowiedziałam się, że moje wesele będzie do rana na co powiedziałam,że wolę do 22,ale oni swoje. Później zaczełam płakać,probowałam rozmawiać z mężem,a on co zrobił? Wyszedł. Na to ja po przemyśleniu tego wziełam walizki( na codzień mieszkaliśmy za granicą,ale przyjechaliśmy w odwiedziny do jego mamy) i chciałam udać się zdała od tego domu i od tej rodziny,ale wyszła mamusia,która zaczęła trzymać mi walizki, do tego zadzwoniła do narzeczonego i mojej matki, jeszcze groziła mi policja i stwierdziła,że coś brałam( wypiłam jedną porcję whyski taka typową) ja na to żeby dzwoniła,bo nic złego nie robię,chce wyjść z jej terenu i zamówić taxi do hotelu tyle. W końcu wyszarpałam się, jedna walizkę,która trzymała już zostawiłam i poszłam na przystanek zamówić taxi. Mój mąż podjechał z kolegą,to powiedziałam,że ja tam nie wrócę,a on spytał czy może pojechać że mną do hotelu. Zgodziłam się niestety. Pojechał ze mną,ale wesele nadal miało być takie jakie zaplanował z matką. Wiele razy chciałam odejść,ale zawsze płakał,zatrzymywał mnie,jego rodzina mnie obrażała,a on nic na to. Ostatecznie dowiedziałam się,że bierze amfetamine. Wtedy miał być koniec,ale pojechał na prywatne leczenie do Polski i znowu z tęsknoty uległam,ale ślub już wzięliśmy tylko my dwoje i świadkowie bez wesela i przełożyliśmy na wcześniejszy termin. Teraz jest czysty,sprawdzałam. Nie piję,nie ćpa,ale nie jestem szczęśliwa,a wręcz przeciwnie. Do jego rodziny nie jeżdże,jeździ sam,ale oni zawsze będą w tle,zawsze jego rodzina będzie święta,a ja będę wariatką. Jestem teraz co gorsza z nim w ciąży. Nie odbiore dziecku ojca,nie chce dopuścić dzieci do teściowej i jego rodziny,ale wiem,że nie mogę mu tego zabronić. Czasem warto poczekać na tego właściwego faceta,który nie będzie patrzył na rodzinę. To ty masz być jego rodzina,a do mamusi,to można jechać na obiad,a nie pytać jak organizować ślub,później całe życie. Moja rada uciekaj! Jestem w 100%pewna,że nigdy w takim małżeństwie nie będziesz szczęśliwa i to nie chodzi o wesele,bo to tylko jeden dzień,ale o całe życie,które będzie podobnie wygladało. Moim zdaniem w takiej sytuacji już tak naprawdę nic nie pomoże. Jak ma charakter maminsynka,to nie będzie odpowiednim facetem do życia.
-
Jestem obecnie w 4 miesiącu ciąży i dostałam zakaz pracy od lekarza na jakąkolwiek aktywności. Pracowałam na czas określony,umowa kończy mi się w tym miesiącu i nie mogę się przez to zarejestrować w urzędzie dla bezrobotnych,bo mam zakaz pracy. Mam męża,który pracuje,ale zarabia niewiele ok. 2000euro. Niecały tysiąc euro płacimy za mieszkanie i mamy problem ze znalezieniem innego mieszkania. Czy mogę skorzystać z pomocy Diakoni, profamilii i Caritas jednocześnie? Bo naprawdę nie wiem jak sobie poradzimy zostałam bez środków. Chciałabym zjechać do Polski,bo nie znam nawet żadnego języka,ale maż się nie zgadza. Są też jakieś pomoce w znalezieniu mieszkania? I pomoce w nauce języka? Znacie też może inne instytucje,które pomagają osoba w ciężkiej sytuacji. Nie mam na wyprawkę dla dzieci,bo możliwe,że będzie dwoje.
-
Gdzie szukać pomocy dla kobiet w ciąży w Niemczech?
pati1236 odpisał pati1236 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mamy rodzinę,ale mieszkanie z rodzicami,to nie jest rozwiązanie, mieszkanie na wynajętym mieszkaniu tak samo.Po za tym na ten moment z tego co się dowiedziałam,to finansowo dużo lepiej wyjdę tu w Niemczech,bo miałam pomysł żeby zjechać sama i urodzić w Polsce,bo wbrew temu co piszą ludzie chwalący niemiecka służbe zdrowia,to niestety tu jest tragedia. Mam bóle przy badaniach,a lekarz każe mi coś z tym zrobić. Szkoda tylko,że nie mówi co,a na pytanie dlaczego tak jest on nie wie. Zmienić lekarza ? Nie ma szans terminy u innych są na październik,bo nowy kwartał. Prywatnych lekarzy tu nie ma. W Polsce jest rożnie,ale zapłace i zrobią mi wszystkie badania jakie chce. Badania krwi to samo tu nie ma prywatnych punktów,gdzie zrobią wszystkie badania. Niedługo jadę do Polski na badania,ale wracać niestety się nie opłaca,bo w Polsce dostanę 1000zł zasiłku przez pierwsze 3 miesiące,a później 850zł,a tu jako,że mam zakaz pracy zasiłku jeszcze nie dostanę,ale z job center 400e, do tego możemy się starać o mieszkanie z tych socjalu,dostanę pieniądze na ubrania dla się w ciąży,dla dziecka,na meble dla dziecka,sprzęty elektroniczne, dodatek do mieszkania,a jak się urodzi 250e kindergeld. Myśle raczej urodzić tutaj,ale chce wrócić do Polski po porodzie wtedy będę mieć niemiecki zasiłek 1000e plus na dziecko 250 i mąż będzie być może miał tańsze mieszkanie,dostanie umowę na stałe i skończymy budowę małego domu. Wiem jak to brzmi brać coś z organizacji charytatywnych,ale w Niemczech to wygląda trochę inaczej,bo nie idę po jedzenie z napisem Caritas czy ubrania z kontenerów,ale dostaje się kase,a jak się należy trzeba brać. -
Gdzie szukać pomocy dla kobiet w ciąży w Niemczech?
pati1236 odpisał pati1236 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Niestety nie. Popatrz na ogłoszenia praca w magazynie nie zarobi się więcej na start. Mieszkania też są drogie,a jak nie znasz języka,to niestety za to płacisz w sensie za mieszkanie więcej,bo do tańszych i lepszy mieszkań jest mnóstwo chętnych. Tak się wydaje tylko,że za granicą lepiej,ale wszystko jest drogie. -
Mam ochotę tylko na niezdrowe jedzenie i owoce
pati1236 dodał temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jestem obecnie w 9 tygodniu ciąży. Jestem też weganką i mieszkam w Niemczech. Zapisałam się do dietetyk nawet jak się dowiedziałam,że jestem w ciąży,bo chciałam zdrowiej się odżywiać,ale niestety diety od dietetyk nie stosuje,bo mnie odrzuca jak większość rzeczy. Najchętniej jadłabym same owoce ,jogurty, mrożone pizzę i wszystko co z ziemniaków. Denerwuje mnie to,bo tak bardzo chciałabym jeść zdrowo w ciąży,a od zdrowego jedzenia mnie odrzuca. Dla ciekawych od mięsa jeszcze bardziej. To minie i zacznę jeść jak kiedyś? -
Gdzie kupujecie ubrania nie dlugo nie bede miala w czym chodzic
pati1236 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zdecydowanie tedi. Koszulkę i bluzkę po 2 euro ostatnio kupiłam,a bluzę 4 euro na wyprzedaży. -
Ciąża w późnym wieku
pati1236 odpisał basiag89 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A jakby odstawił te tabletki chociaż na chwilę w porozumieniu z lekarzem. Można strzeże porozmawiać z lekarzem,że chcecie mieć dziecko. Mi udało się zajść w ciąże podczas pierwszego nieprzerwanego razu. Pisałaś,że byłaś już w ciąży bliźniaczej,ale poroniłaś,więc też raczej nie ma problemów z płodnością,ale warto się przebadać dlaczego doszło do poronienia i do tej ciąży się przygotować. Iść do dentysty,brać kwas foliowy. -
ciąża ile lat miałyście czy w ogóle
pati1236 odpisał Patron26 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jestem aktualnie w ciąży prawdopodobnie mnogiej. To już 9 tydzień i mam 25 lat. Uważam,że to odpowiedni wiek,jesteśmy z mężem prawie rok po ślubie. Wiadomo on by wolał jak już będziemy mieć dom i wszystko,jednak ja uważam,że to odpowiedni wiek na dziecko,a niestety zanim się dorobimy może trochę minąć. Ciąża też nie była do końca planowana więc decyzja została podjęta za nas,ale się cieszę Już przed ślubem obiecaliśmy sobie,że nie będziemy starać szczególnie,ale jak będzie,to się urodzi. -
Ciąża w późnym wieku
pati1236 odpisał basiag89 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
35 wydaje mi się,że nie jest tak źle,ale jeśli chodzi o leki na depresję nie byłabym tak pozytywnie nastawiona,że rok i koniec.Może niech spróbuje udać się do psychologa,bo leki tak naprawdę nie są od tego żeby wyleczyć. Oczywiście jak się bierze jest poprawa,ale jak się odstawi,to najczęściej wraca.