mozelka

tak, to bardzo dobry pomysł z tymi zdjęciami - można porównać i wymienić się doświadczeniami/uwagami... moje dłonie są w miarę ok, nie pękają, są tylko takie śliskie i świecące... ale za to stopy - makabra :( jeśli co najmniej raz w tygodniu nie usunę naskórka to robi się wstrętna skorupa i pęka... i w ogóle są suche bardzo i bardzo świecące, i czerwone... ma ktoś takie? http://images46.fotosik.pl/1963/de391a9c7df9dff7med.jpg

mimoza - jesteś nieocenioną pomocą w tym wątku, bardzo Ci dziękuję za wszystkie pomocne rady :)

paulincia 1212 - napisz proszę w jaki sposób postarałaś się i otrzymałaś ten zasiłek pielęgnacyjny :) przydałyby się te pieniążki - leki i pielęgnacja przecież kosztują...

żółty misiu - mi też tak schodzi skóra, ale nie z całych dłoni tylko na palcach zaraz przy paznokciach /u stóp to samo/ mimoza- tak całkiem to nie wiem, czy mam lepiej od was :) za te badania to musiałam dużo zapłacić... wizyty u lekarza też płatne /120 zł./ i dojechać też tam trzeba... no ale cóż, zdrowie najważniejsze mam jeszcze pytanie - używa ktoś z was frezarki do stóp/pięt? mam zamiar kupić, bo tarka i pumeks nie pomagają, a wizyty w gabinecie też tanie nie są. Pomyślałam więc, że kupię frezarkę i sama w domu będę usuwać ten naskórek...?

aha, czyli może być różnie z tą skórą... bo już zaczynam mieć wątpliwości, czy mam rogowca - może to łuszczyca? powinnam chyba iść do innego lekarza, ale o dobrego dermatologa nie jest łatwo, niestety... :/

beamari67 - ale mi nie chodzi o cerę, tylko o skórę na całym ciele - napisałam przecież... :) nie jest to miłe, a np. jak zdejmuję koszulkę to widać jak się sypie ten suchy naskórek :(

mam do Was jeszcze jedno pytanie :) : czy też macie ogólnie przesuszoną skórę? tzn. na całym ciele? ma to związek z rogowcem, czy może jest to inna, niezależna dolegliwość?

żółty misiu - miło Cię poznać :) i przede wszystkim dziękuję za założenie tego tematu, wiele cennych informacji tu znalazłam. Możesz napisać jak teraz wygląda u Ciebie ta choroba i wszystko co z nią związane? jest trochę lepiej? tzn. nauczyłaś się z nią jako tako funkcjonować? pozdrawiam :)

żart, oczywiście, że żart... /niestety/ odebrałam dziś wyniki, fachowcem nie jestem, ale już panie w laboratorium zwróciły mi uwagę, że wyniki badań tarczycy są złe :( czy to ma jakiś związek to niestety nie wiem...

hej :) mam wrodzony - oboje rodzice mieli :( moja starsza siostra ma najgorzej, ja jako średnia mam tak średnio, a najmłodszy brat minimalnie... najgorsze u mnie są stopy, na dłoniach nic mi się nie robi i nie robiło, ale za to mam bardzo wyraźne linie papilarne i dłonie od wewnątrz takie śliskawe są. do tej pory lekarze przepisywali mi jakieś maści, gotowe lub robione, nikt nie nazwał mojej choroby... jakieś 10 lat temu dałam sobie spokój z wizytami lekarskimi, ale niedawno polecono mi p. doktor i zdecydowałam się spróbować, ostatni raz, no i teraz wiem co mam. mimoza - dowiedziałam się tylko, że to choroba genetyczna , dalej nie wnikałam, no bo i po co? genów chyba jeszcze nie wymieniają? ;) a badania które mam zrobić to: - morfologia krwi z rozmazem mikroskopowym - cynk - próby wątrobowe - trójglicerydy - cholesterol - TSH, FT3, FT4 - p/ciała anty TPO - p/ciała anty TG - kreatynina jutro idę na badania, a pod koniec września /takie długie terminy są do tej lekarki, niestety/ na następną wizytę, już z tymi wynikami

witam :) przeczytałam cały wątek, bo... bo od wczoraj wiem na co choruję. Mam 46 lat i wreszcie wiem co mi jest. Chyba teraz będzie mi łatwiej, mam taką nadzieję. Dostałam recepty na leki, między innymi na wymieniany tu często Xerial, ale również skierowanie na różne badania /w sumie 10/. Zobaczymy co z tego wyniknie. Pani doktor od razu rozpoznała chorobę, a te badania pomogą w optymalnym doborze leków. Żal tylko tych lat, błąkania się wśród różnych "lekarzy" i stosowania/testowania na sobie wielu różnych specyfików, oczywiście nieskutecznych... pozdrawiam wszystkich serdecznie, będę codziennie zaglądać :)