Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

biedna_krawcowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Ja tu jestem, cały czas, tylko leniuchuję... I ciężko mi się do tego przyznać. trochę jakby grypa mnie brała ale opanowałam kryzys. Ale rozstrój żołądkowo - jelitowy trwa. Wszystko po tych ekscesach kulinarnych. Trzeba chyba wyciszyć się.
  2. racja mariner, własnie takie wnioski trzeba wyciągnąć z tej całej pisaniny :)
  3. szanowny przedmówco, a kto tu mówi i chęci dorównania nastolatkom? Ja przynajmniej nie tęsknię do tych czasów. Zupełny zamęt, wieczny niepokój, brak podstawowej wiedzy na temat życia... Działanie po omacku w wielu dziedzinach życia. ;
  4. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Hej!!! Przeżyłam Święta, przeżyję i Sylwestra i dalej pójdzie... hehe Święta przeszły spokojnie aczkolwiek trochę nudno. Atmosfera była przyjazna. Dziś odstawiłam córki do dziadków, żeby sobie parę dni pobyły w mieście. Zresztą to ich pomysł. Aktualnie piję browarka, bo akurat nikt mi za uszami nie prawi morałów, że nie powinnam. Dodatkowo napisał mi przyjaciel, że przywiózł do domu synową ze świeżym wnuczkiem ze szpitala. Jego euforia udzieliła się i mnie... hehe chyba za sprawą tych procentów z piwa. :) Przez święta zepsułam sobie laptop, a raczej system, przez pomyłkę wykasowując urządzenie audio i wszystkie piosenki... Efekt - brak głosu. W serwisie zaradzono problemowi a dodatkowo namówiono mnie na dodatkowa pamięć podręczną. No i dobrze, bo komputer śmiga kilka razy szybciej. Oczywiście ja o kilka dych lżejsza. ale trzeba być dobrej myśli. I nie przejmować się ubywajacą kasą . to w końcu tylko pieniądze....
  5. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Ledwo żyję dziś a wcale się nie obrobiłam jak zwykle... Dobrze, ze mam córeczki do pomocy, bo już z wiekiem coraz bardziej wysiadam. Nie mam sił wymyślać ciekawych i porywających tekstów życzeń świątecznych, więc prostymi słowami życzę ZDROWYCH, WESOŁYCH, SPOKOJNYCH ŚWIĄT !!! A na razie dobrej nocki a jutro ostatnie pociągnięcia przed Wigilią.
  6. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    No tak, racja... ale od tego trzeba zacząć, że nie przykładam się zbytnio do przygotowań świątecznych. Ja już nie mam siły... będzie ładnie, pięknie, mąż przywiezie mi jakieś smakołyki (gadał już coś o winku i koniaczku) ale będzie fajnie do czasu. Ja to znam. Już mi się nie chce starać. Już tyle czasu się starałam i nie zostało to docenione, wręcz przeciwnie. Nie zamierzam przechodzić do porządku nad sprawami finansów. Jeżeli nie ma wspólnoty na tym polu, to ja załatwię sobie rozłączność majątkową w chwili gdy zacznę pracować. Nie mogą mnie wszyscy tak traktować. Przykro mi. Pewnie, ze nie będę obnosić obrażonej miny ale zamierzam o tym porozmawiać. Na razie mam problemy z rodzicami, bo oni tez traktują mnie jak niedorozwiniętą. Chodzi o to, że mój syn zdecydował się zostać honorowym krwiodawcą. Jego dziadek, czyli mój ojciec jak to usłyszał, to zaczął wrzeszczeć na mnie, jak mogłam na to pozwolić... Ja taka zdziwiona, bo powiedziałam o tym żeby się pochwalić, jaki to on jest pozytywny i bezinteresowny... Ale okazało się, ze ja jestem głupia i on jest głupi... Zaznaczam że syn skończył na początku roku 18 lat, jest w klasie maturalnej podobno najlepszego liceum w mieście, uczy się dobrze, jest nie do zagięcia z historii i wiedzy o społeczeństwie, zna się na giełdzie, jest całkowicie samodzielny jeśli chodzi o sprawy bankowo-urzędowo-przychodniane... nie pali, prawie nie pije alkoholu. Nie ma wygórowanych roszczeń finansowych i ciuchowych. Już wie co to praca, np. na budowie. I fakt, że mój ojciec uważa go za głupiego frajera zupełnie mnie zniesmaczył. Moja mama jest tak zdominowana przez niego, że aż mnie to przeraża. Jak ojciec po wydarciu się wyszedł z pokoju, to sama przyznała, że za swoich młodych lat sprzedawała swoja krew. Wtedy było można. I zdrowotnie było z nią wszystko OK. Ale powiedziała to gdy byłyśmy same. A dziś dzwoni do mojego syna i go prosi żeby zrezygnował z tego pomysłu... A ton miała taki jakby go prosiła, żeby nie wyganiał matki z domu. Ja już nic nie rozumiem. Czy oddawanie krwi jest aż tak niebezpieczne dla zdrowia? Przecież czytałam co nieco i wiem wszystko co trzeba. I czuję, ze ojciec już jej wyprał mózg, albo pastwił się nad nią psychicznie przez ostatnią dobę. Jeszcze ni ten stres potrzebny przed Świętami. Powiedziałam mamie o tych moich rozterkach, a ona zdziwiona, że ja się obrażam "bo ojciec taki przecież jest". No to co? Ja go teraz opieprze zdrowo i wygarnę mu i też niech się nie obraża , bo przecież ja taka jestem. Już coraz bardziej narasta we mnie świadomość, ze nie pasuję do tego głupiego świata. :o
  7. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Witam, U mnie nic takiego się nie dzieję... a może dzieje, ale nie wiem czy pisać. Trochę radości, ale też trochę przygnębienia. Wkurzył mnie pan mąż bo dzwonił z pracy i w sumie wyglądało na to, że niechętnie mnie słyszy przez telefon. Doszłam do wniosku, ze nie będę odbierać, ale u mnie nie wyświetlają się numery dzwoniących. Niech gada z dziećmi, skoro im powierzył ważne sprawy rodziny. No, musiałam się wyżalić... Mam nową notkę na blogu i tam piszę dlaczego nie lubię świąt. A zresztą wiadomo. Rok temu też o tym pisałam. pozdrawiam Was moje miłe dziewczyny, życzyła bym już Wesołych Świąt, ale myślę, że jeszcze się odezwę.
  8. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    No, ciesze się, że tak ładnie zinterpretowałaś. Co tam ją przywiodło do życia to sama nie wiem... może jeszcze nie był jej czas... :) Prawdą jest, ze jest ono niedopracowane, można by pociągnąć jakieś filozoficzne wątki w rozmowie z aniołem. Można by więcej o gwieździe. Nie wyślę jeszcze go na Portal Pisarski, bo znów musiała bym poprawiać w nieskończoność. Ale dziś nie chciało mi się już nad nim pracować, bo zaczęłam ciągnąć znów powieść główną.... nie mam jeszcze tytułu. I pierwszy raz od dłuższego czasu jestem zadowolona z tego co napisałam. Strasznie mnie to wszystko bawi i pasjonuje. A tymczasem muszę napisać prace do szkoły i tak mi sIę nie chce.... :( generalnie to co powinnam robić to mi się NIE CHCE !!!
  9. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    oczywiście trzeba skopiować link i usunąć spację, albo kliknąć link aktywny i wybrać tytuł "Skrzypce Sebastiana"
  10. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Jeśli o odstresowanie chodzi to mam dla Was bajkę na dobranoc. Wlepiłam na portalu Granice, ale ja tam nie umiem edytować i musi zostać tak jak jest - trochę niechlujnie. Na PP nie che mi się wklejać bo to wydaje mi się trochę głupie...Ale to w końcu humoreska http://www.granice.pl/opowiadania,skrzypce-sebastiana,3278,1 na blog, gdzie mam inne linki do moich "dzieł" na razie nie będę tego linka wklejać. Dobranoc wszystkim i miłych snów.
  11. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Witam, witam, oczywiście dla mnie kawa na początek dnia. Zaraz idę na pocztę, ale szybko wracam i działam, bo wczoraj odblokowało mi się pisanie. Na razie co prawda humoreska... albo coś z fantastyki. Zobaczycie same. Od Mikołaja chcę tylko natchnienia. Tego cudownego stanu, gdzie sprawy widzi się wielowymiarowo. O oczywiście umiejętności przekazania wszystkiego słowami. Zanim mi opublikują na PP to wkleję gdziekolwiek i podam linka dla Waszego relaksu. Na Portalu Pisarskim owa koleżanka z bloga niby literackiego, zaczyna też być agresywna, bo burzą ją komentarze innych i to nie zawsze w sprawie jej utworów. Już się tworzą Towarzystwa Wzajemnej Adoracji a to oznacza dla portalu zejście na psy. Dlaczego ludzie w Sieci musza dawać upust swoim frustracjom? Jeżeli już trzeba trochę pary spuścić, niechże to będzie własny, osobisty blog. Przynajmniej kto nie chce, to nie wchodzi. Miłego dnia życzę. U mnie mróz trochę ścisnął i z nieba leci śnieg... Wow! Jakby ktoś poduszkę puchową rozdarł... :D
  12. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Witam, Jak na sobotę to nawet jestem rozkręcona. Jednak nici z działalności artystycznej, bo jest u mnie moja mama i po kolei wynajduje mi domowe roboty. Na blogu mam świeżą notkę, jednak tekstu w niej mało a fotografii więcej, no bo rzecz o lalczynych ciuchach. Może jakaś recenzję zamieszczę, bo ostatnio więcej czytam. Nie mogę się przecież w tym ograniczać do swojej własnej pisaniny ;) U mnie dzień zachmurzony i żeby coś zrobić czy napisać, to trzeba zapalić światło. ABy do Świąt :) a potem to już szybciej wszystko ruszy Miłego weekendu Wszystkim !
  13. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Oj nie zaglądałam dziś a tu imprezka... Saro . wszystkiego NAJ NAJ NAJ i przede wszystkim ZDROWIA !!! Mam tutaj przed sobą drinka i wznoszę Twoje zdrowie!
  14. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Uraczę się kawką, może mnie chociaż na jakiś czas rozkręci. Siedzę w domu i jak zwykle się obijam... Ale dziś czuję od rana, że dzień będzie twórczy. :D Wczoraj popołudnie było twórcze, bo zrobiłam córce kartkę mikołajkową. Nie mam specjalnych zdolności do tego typu rzeczy, ale moje dzieci to już wcale i na dodatek tego nie cierpią. No to co mam robić, odwalam za nich prace plastyczne i okazuje się, ze nie tylko ja. Moją córkę dołuje sama nauczycielka, bo zawsze mimo jej starań ma jakieś uwagi do pracy. Ja mówię, ze po to w sumie jest nauczycielką żeby je miała. Córka na to mówi, ze nawet jakby sam Matejko namalował pracę to ona też by mu powiedziała co gdzie ma poprawić. Jutro może ruszę tyłek z domu. Porozglądam się. W tym tygodniu nigdzie nie wychodziłam, pracy nie szukałam. Kondycyjnie to jestem do bani - ciągle mi zimno i jeszcze w nocy coś mi wlazło pod łopatkę. Muszę się rozruszać. Miłego dnia życzę wszystkim. Już grudzień i niedługo koniec roku. :) Zawsze jest ta nadzieja, że następny będzie lepszy a w sumie jest nadal to samo...
  15. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Dziś byłam na kursie. Urwałam się trochę wcześniej bo jakoś dziwnie się czuję - wszystko mnie boli. Chciałam również zaliczyć drinka, zdecydowałam się na mało romantycznego browarka... Jednak dziwna sprawa - browarek mi nie smakował ani przegryzki do niego. Przypomniałam sobie, że rano nie smakowała mi kawa. To niedobrze - wiem z doświadczenia. Mój maż wpadł do kraju na weekend. Zrobił się bardzo milutki ale ja w dalszym ciągu jestem sztywna. Kolejny raz nie dam się ogłupić. Szłam przez miasto na krótko po zamknięciu sklepów. Spokojnie, że aż nudno. Jedna z wykładających znów nas uraczyła straszną historyjką: Zniknęła kobieta około 50-letnia. Wyszła na chwilę ze szkoły, bo ktoś zadzwonił, że znalazł telefon jej męża. Ona wybiegła i nikt jej nie widział od tygodnia. Zawsze się zastanawiam co się kryje za takimi zdarzeniami. Nie wygląda mi to na porwanie dla organów i do zachodnich domów publicznych... Za to wygląda na zaplanowane przez współmałżonka morderstwo lub na drastyczne, zdecydowane wyjście z domu, ucieczka z paleniem za sobą mostów. Zawsze zastanawiały mnie zdarzenia tego typu. Żyjemy wiele lat ze sobą, z wierzchu wszystko fajnie, nie ma się do czego przyczepić, aż pewnego dnia delikwent znika, żeby zacząć żyć gdzie indziej, najczęściej z kimś innym. Dobra, bo w końcu zacznę powieść pisać. W każdym razie uspokajam Was - nic takiego nie chodzi mi po głowie ,.. :) No to na razie miłej niedzieli życzę.
×