Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

biedna_krawcowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez biedna_krawcowa

  1. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Ja już nie jestem w dole... tylko miałam trochę pisania, bo wzięłam znów zlecenia na te artykuły dla informatyków. Dodatkowo od jutra idę już na ten kurs pt. "Asystent osoby niepełnosprawnej". I trochę się stracham z powodu nadmiaru obowiązków. Pisanie literatury oczywiście leży. Jak zwykle. Chociaż mam ciekawy temat. Pytałam jednego socjopatę, czy mogę napisać o nim książkę. uzyskałam zgodę, ale przecież nie jest mi to do niczego potrzebne. Zawsze można zaznaczyć, ze wszelkie podobieństwo do istniejących postaci i zaistniałych wydarzeń jest czysto przypadkowe... Tak się zastanawiam dlaczego otaczają mnie tak popieprzeni ludzie. Czy ja jestem nieprzystosowana do otoczenia? Później pokłóciłam się z socjopatą, który dodatkowo zaczął objawiać cechy psychopatyczne, i zakazałam mu pisać do mnie. Trochę mi smutno z tego powodu, ale jak zaczynam tęsknić za jego oryginalnymi tekstami, to przypominam sobie niektóre jego odpały i automatycznie leczę się z melancholii. Popieprzone to życie uczuciowe w Sieci i poza nią też. Miłego dnia wszystkim, mimo różnej pogody. :)
  2. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Witam Was dziewczyny! Takie upały, a mi się cholera grypa przyplątała... Mój synek skądś przywlókł, jemu już przeszło, a mnie trzyma. Leżałam cały dzień w betach i pościel też mnie gryzła. Gardło mnie boli i objawy kataralne mam. A w środę osłabiłam gardło zimnym piwkiem. Ale jeszcze wtedy nic nie miałam. Teraz wstałam na krótko, żeby poodpisywać na wiadomości. A potem ciężka noc. Dobranoc. Miłych snów.
  3. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Jak miło,że mam swoje miejsce do łapania Weny... Niestety chyba mi się nie uda, bo mam ruchliwy tydzień. Ciągle biegam za różnymi sprawami i chyba to potrwa jeszcze trochę. Mój mąż ostatnio przemówił, bo trochę lepiej jest z nami. Okazuje się jednak, że lepiej jest jak nic nie gada. Ostatnio ciągle pyta czy już zaczęłam uczyć się języka niemieckiego. Trochę mnie to wyprowadziło z równowagi i przyparłam go dziś do muru. Okazało się, że podejrzewa mnie o słomiany zapał. Zapieniłam się z lekka a on wyciągnął przykład z odchudzaniem. Wtedy już mu wygarnęłam. Wytłumaczyłam mu jaka jest przyczyna efektu jo-jo u mnie. Oczywiście wszystko jego wina bo on zakupy robi ;) No cóż na kogoś zawsze trzeba winę zrzucić. A tak naprawdę to jestem zdołowana. W zeszłym roku było -13, a w tym roku odzyskałam 5 kg. Dobrze, ze się opamiętałam i w tej chwili wszystko stoi. Ale spaść nie chce. Ale to jest chyba prawda z tymi słomianymi zapałami u mnie. Ale tym razem nie dam się! wszystkim udowodnię coś innego. Jutro znów spotkania z inspirującymi ludźmi. Dobrej, spokojnej nocki życzę.
  4. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Jeszcze nie bujam w obłokach, nie mam weny wcale. W niedzielę obijałam się straszliwie. zawiozłam też córeczki do swoich rodziców, bo chciały jeszcze parę dni pobyć u dziadków. Dziś sprzedawałam stare podręczniki w antykwariacie i latałam po lumpeksach. Miałam na uwadze laleczki, bo ciuchów to trochę lumpeksowych mam. Ale znalazłam tylko jedną blondynkę Steffi z pasemkami. Może jej coś uszyję, to zamieszczę na blogu. Dziś taki upał jest, że stopiło mi się chyba z dwa kilogramy sadełka. Z powodu przegrzania już nic mi się nie chce robić. Pozdrawiam ciepło.
  5. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Cały czas o to chodzi, ze ja już zrobiłam sporo takich gestów...i ciągle tylko ja. Pomaga na krótką chwilę. Jestem już tym zmęczona.
  6. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Witam pięknym porankiem. Dziś zaczynamy z córeczkami kompletować podręczniki do II i III gimnazjum. Jeśli chodzi o pieniądze z mojej pasji, to nie bardzo wiem jak to by miało wyglądać. Owszem, czasem wystawiam zestawy na Allegro, i nawet się sprzedają. Jednak to niewiele. Mam też blogowy kontakt z innymi kolekcjonerami i oni czasem tez potrzebują jakichś ciekawych ciuszków. Miłego dnia wszystkim.
  7. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Link umieściłam w stopce... Mam nadzieję że się wyświetla. jeszcze raz: http://koronczarka.blog.onet.pl/ tam jeszcze jedna moja pasja się wyświetli...
  8. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    No, w końcu trochę zrobiłam co zaplanowałam, ale i to nie wszystko. Przeszkodziło mi wczoraj pewne spotkanie po latach i sympatyczna rozmowa. Nastrój trzymał mnie do samego wieczora, a nawet w nocy, gdy przebudziłam się po drugiej, też miała gonitwę myśli. Niektóre spotkania są inspirujące. Moje szycie, którym się pasjonuję ostatnio , to mikrokrawiectwo. Zbieram laki typu Barbie i ubieram je. Dziś na blogu zaprezentowałam część kolekcji bieliźnianej. CDN. U mnie piękna pogoda, pozdrawiam Was wszystkie gorąco.
  9. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Mnie to już też powoli przechodzi... kiedyś to była pasja, teraz jest kilka innych i wszystko się rozmienia trochę. Dziś mam naprawy głównie, w kolejce bluzka już skrojona a na koniec zacznę coś, co jest ostatnią moją mała pasją. Pokażę jak skończę jeden mały pomysł. Dopiszę po prostu link do mojego bloga. Ale to po aktualnej notce. Miłego dnia!
  10. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Całe dzisiejsze święto nic kompletnie nie robiłam, tylko prosty obiad. Córeczka wyciągnęła mnie z domu na powietrze. Fajnie było. Od sąsiadki dostałam brokuły, piękne aż szkoda jeść. Ale to chyba jutro je przyrządzę. Zapomniałam zapytać ile za mnie... chociaż od picu, bo nigdy nic ode mnie nie bierze. Czuje się wiecznie zobowiązana, bo stale jej przerzucam przez płot stare ciuchy po moich córeczkach. Święto na wsi dobiega końca. Od jutra przepraszam się z maszyną do szycia.
  11. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Witam w ten piękny sobotni dzień. Faktycznie już jakiś czas nie słucham chłopa, bo doświadczenie mnie nauczyło, że za każdym razem źle na tym wychodzę. Faktycznie nie dbałam zbytnio o siebie, ale to się zmienia. Rozglądam się za pracą, jednak jest z tym nie najlepiej. Już 10 lat temu to robiłam i też nic nie było. Moje dyplomy nic nie znaczą, jak ktoś widzi dojrzała babę. Na dodatek nie mam żadnych znajomości, a mąż nie chce mi pomóc. (On prędzej by kogoś znał). Ja rozumiem, ze moje opowiadania o braku pracy brzmią trochę nieprawdopodobnie, ale żyję w takim miejscu. Nawet moja koleżanka, która mieszka na zachodzie kraju, jakoś nie może mi do końca uwierzyć. Ale znów jestem optymistką, najwyżej znade prace w handlu. Czekam tylko na decyzję dotyczącą czasu zajęć na moim kursie. System będzie popołudniowy albo sobotnio- niedzielny. Trochę mnie to przeraża, bo 10 lat temu robiłam to technikum informatyczne to był horror. Nie chodzi o naukę ale o brak poparcia ze strony rodziny a zwłaszcza męża. Z czasem doszły wypominania, że tyle kasy na marne poszło bez żadnego efektu (kasa była nie od męża). Ale teraz już wcale nie przejmuję się zdaniem innych. Ale do tego dochodziłam latami, hehehe. Życzę Wam wszystkim miłego, słonecznego weekendu.
  12. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Tak, jestem na południowym wschodzie. Tutaj wszystko jest takie jakie jest. Mam wykształcenie policealne (technik informatyk). Unijny kurs kroju i szycia i parę innych w sumie nieprzydatnych.
  13. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Właśnie o to uniezależnienie mi chodzi, bo cała ta sprawa jest dla mnie poniżająca. Wołanie o kasę na krem, na tonik do twarzy, na podpaski (całe szczęście że to ostatnie niebawem odejdzie ;) ). Wykłócanie się o pieniądze nie leży w mojej naturze. W ogóle unikam konfliktów i z boku wygląda to tak, jakbym była ze wszystkim pogodzona. Co do pracy, to faktycznie na początek brała bym, krótkie kontrakty. Generalnie chodzi o to, by mieć odrobinę swoich pieniędzy. Na razie idę na ten kurs, będzie tam trochę podstaw niemieckiego, wiec możliwe, że mi się przyda. Nie boję się jakichś trudnych przypadków. Moja teściowa była taka, że drugiej takiej zołzy to nie ma i nie będzie w całej UE. Głupia, złośliwa i miała mnie za śmiecia. Mąż zawsze ją tłumaczył, zwalając wszystko na karb choroby. Teraz robi się coraz bardziej do niej podobny. Nie wyobrażam sobie starości przy nim. Tak jakbym była sama. On nie czuje się w potrzebie odezwać się do mnie w żaden sposób. Jak nie ma do mnie konkretnej sprawy, to mógłby się nawet nie odzywać tydzień. Do dzieci się odzywa i daje im pieniądze na różne rzeczy, nawet na najróżniejsze zbytki, np. córkom na perfumy. Nie mówię, ze to źle, wręcz przeciwnie, ale pominięta, czuję się jak osoba drugiej kategorii. Ale znowu ma tendencję do żalenia się. Przy tym wszystkim całe szczęście że mam jakiś plan i będę się go trzymać. Jakby oczywiście jakieś zajęcie było na miejscu, to spróbuję. Najczęściej są jednak bardzo nisko płatne. Gdy odejmę dojazdy to zazwyczaj zostają grosze, porównywalne z tym co mam teraz za rękodzieło i dorywcze pisanie.
  14. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    Witam znów. Dziękuję za bardzo miłe przyjęcie. Jeśli chodzi o moja ewentualna pracę, to naprawdę nie mam pomysłu na samą siebie. Wszystkie pomysły dotyczące mojego zajęcia upadają z różnych przyczyn. Przede wszystkim z racji wieku. Mieszkam też w zaniedbanym regionie kraju i do tego na wsi. Niby posiadam trochę więcej talentów niż przeciętna wiejska kobieta, ale co z tego jak nikt ich nie potrzebuje. Nawet nie ma u mnie zapotrzebowania na szyte kreacje. Kilkanaście kilometrów dalej, w podmiejskiej miejscowości krawcowa ma od diabła roboty i jeszcze ciężko się do niej dostać. W mieście odległym o 20 km może i coś by się znalazło, ale po odliczeniu dojazdów, nie zostałoby wiele. Ostatnio znów podrożały bilety. Nie mam samochodu, ale mam za to męża patologicznego sknerusa. I to wcale nie chodzi o kasę na jakieś ciuchy czy kosmetyki. Nie ma dla mnie na leki i na buty na zimę. Cały czas chodzi o to, że siedziałam na urlopach wychowawczych jednym cięgiem 9 lat i moje miejsce pracy w końcu przestało istnieć. Potem chciałam poszukać zajęcia, ale mąż chciał żebym siedziała z chorą teściową, która po koniec była już leżąca. Teściowa miała dwie córki, w tym jedna siedząca w domu. Niestety wtedy nie umaiłam mówić NIE. Gdy teściowa zmarła, zaczęłam być uważana za darmozjada. Bardzo to jest przykre i jakoś nie mogę się z tym pogodzić. W międzyczasie zaczęłam zajmować się rękodziełem i sprzedawać je. Nie ma z tego specjalnej kasy, bo wiadomo, że za dużo to nie można wytworzyć przez miesiąc. To jednak jest powolna dłubanina. Ostatnio zaczęłam pisać artykuły reklamowe dla informatyków, ale tutaj tez panuje wyzysk. Jest mi ciężko tym bardziej, że wymaga się ode mnie cały czas normalnych czynności domowych a jak coś jest nie posprzątane na czas, to już są zgrzyty. Nie chciała bym się żalić, bo nie lubię, ale chciałam naswietlić powoli, dlaczego mam takie palny a nie inne. Wszystko to, a zwłaszcza złośliwość i obojętność mojego męża, spowodowały u mnie zespół jelita drażliwego. Obecnie dolegliwości mi się nasiliły. Mam już dosyć, czasem chciała bym pierdzielnąć drzwiami i wyjść ale mam jeszcze dwie nieletnie córki. Nie wiem czy wytrzymam jeszcze te cztery lata. Nawet nie mam po co znów iść do lekarza, bo nawet jak mi kupi leki, to wypominaniom nie będzie końca. Bo kiedyś kupiłam książkę, albo kiedyś kupiłam gazet o robótkach lub Burdę... A ostatnio zrobiłam sobie tygodniowy urlop za swoje pieniądze. Pierwszy od 20 lat. Tego nawet nie może mi wybaczyć własna matka. Czuję się nic nie warta nawet dla swych rodziców. Dal nich ważne jest tylko co robi zięć i co powie zięć. Smutne to, wiem. Dobrze, nie będę już smucić, zwłaszcza ze jestem dosyć wesołą osobą, mimo, że tak wiele mnie przygniata.
  15. biedna_krawcowa

    Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

    mam nadzieję że teraz mi się udało
×