Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

xxx79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez xxx79

  1. No tak i pewnie dlatego, że dziecko takie drogie, był nie dawno taki temat. Ile zarabia nowa kobieta byłego, bo pani eks chce też kasy od niej? Bo dobrze zarabia i mąż wyjeżdza na drogie wakacje. I co powiesz- dla dzieci chce, czy jest wredna i zazdrosna?
  2. A czemu się mnie czepiasz? Już nie pierwszy raz widzę takie wyliczenia zrobione przez jakąs instytucję... Tylko wkleiłam, co akurat wpadło mi w ręce. A tak na marginesie- w wielu rodzinach tyle kosztuje. Bo takie są warunki, zarobki. Nie od dziś wiadmo, że dzieci rozwiedzionych są najdroższymi dziećmi na świecie...
  3. Utrzymanie i wychowanie jednego dziecka w okresie od jego narodzin do osiągnięcia 20. roku życia kosztuje około 176 tys. zł - wynika z raportu „Koszty wychowania dzieci w Polsce 2012 przygotowanego przez Centrum im. Adama Smitha Autorzy badania wskazali, że przy dwójce dzieci koszty wzrastają do 317 tys. zł, przy trójce - do 422 tys. zł, a przy czwórce dzieci - do około 528 tys. zł. Jeśli natomiast do sumy tej dodamy koszty utrzymania i kształcenia na poziomie wyższym, to wynik należałoby zwiększyć, o co najmniej 55 tys. zł na każde dziecko - stwierdzili eksperci z Centrum im. Adama Smitha. A więc przy jednym dziecku wychodzi miesięcznie 733,3333
  4. Kiepski mąż? A dlaczego nie jest z mąmą tamtegego dziecka? Nie z tego samego powodu?
  5. Ty sugerujesz co byś chciała usłyszeć...
  6. No jasne, że pogadać z mężem. Przecież to wasze wspólne wydatki!! A on o nich nie wie. Rozmawiaj i razem decydujcie co dalej. Mówię tak od siebie, bo ja też nie umiem odmawiać dziecku męża, a ono to wykorzystuje.
  7. A i tak w ogóle to mój mąż nie wraca do domu- tylko spędza ze mną 24 h na dobę praktycznie- bo razem pracujemy. I najchętniej w ogóle by się ze mną nie rozstawał :)
  8. Beata dzięki za dobre życzenia :) o jednym na razie marze. Chociaż fajnie było by mieć parkę. A jak bym miała chłopca pewnie marzyła bym o córeczce. Ale właśnie z tego względu, by tamtemu dziecku jakiejś " chorej konkurencji " do pieniążków taty nie robić racej zostane przy jednym. Na razie chce być tylko mamą nazywana! Bo jest mi przykro być ciocią...gdy mąż jest tatą...
  9. Jest kilka rzeczy, które jednak za dobrze o kimś nie świadczą... Jeśli mężczyzna rozstał się z kobietą, no bo faktycznie nie byli sobie pisani...wpadli, ślub bo rodzina itd.no i potem rozwód co było wiadomo od początku...Facet płaci alimenty- zawsze, stale. Dziecko zabiera itd. Ma drugą żonę. Z nią bliźniaki. I wszyscy żyją na podobnym standardzie. Dzieci są rodzeństwem. I co wtedy? Czas studiów starszego. Facet bardzo by chciał mieć na wszystko, ale poprostu nie ma by dać nie wiadomo ile, by starsze mogło się uczyć, bo ma jeszcze dwoje. Wszystkim daje po równo. I co tamta kobieta, będzie co chwilę podnosić alimenty, dziecko pójdzie na dzienne, byle by tylko facetowi nie ułatwić, ale tylko utrudnić. Niech nie ma dla innych dzieci. Niech głodem przymrą ja byłam pierwsza. Nie powinien ich mieć mając ze mną- powie pierwsza żona. Chociaż druga naprawdę nie jest niczemu winna. I bardzo starała się dla dziecka tamtej kobiety. Nawet zabiegała by mąż z dzieckiem się widywał. tzn.organizował całej 3 a potem 5 czas. Jak ocenić każdą z tych kobiet?
  10. Panie które coś do mnie mają czytać nie umieją!!!! Ja napisałam, co powiedział mój mąż- nie ja odnośnie płacenia. A apropo swojego dziecka. Decyduje się na nie o tyle świadomie, że będę mogła je utrzymać nawet jeśli mąż by mi nie dawał!!!!!!!!! O to mi chodziło! Poza tym- nie wiem co jest dziwnego w rozumowaniu, że komuś będzie łatwiej jak dziecko może samo się utrzymać! Moi rodzice bardzo się z tego cieszyli bo mogłam pomóc im finansowo. Rodzice męża też się bardzo cieszą, bo co miesiąc opłacamy im mieszkanie. To normalne, że będzie fajnie, jak dziecko dorośnie kiedyś i będzie pracować, a nie np.leserować do 25 roku. Słyszałam o takich. 30 letni chłoptaś przepijający rente czy emeryture mamusi!!! Ludzie myślcie. A nie tylko zajadle walczycie słownie tylko nie wiem z kim i o co! Coś chcecie udowodnić apropo waszych porzuconych dzieci! A ja mówię o dzieciach- ogólnie.
  11. Ale w tym co ja mówiłam, nie chodzi o dylemat czy ma się uczyć czy nie- bo nie ma pieniędzy bo tata nie daje. Tylko raczej będzie tak, że dziecko uczyć nie będzie się chciało!!! I będzie chciało iść do pracy, nie do szkoły!!! Dla mnie możemy dawać, tylko ja też chce mieć dziecko i dawać mu tyle samo. I wiesz co, potrafię Ci współczuć! Jeśli były jest kanalią, niedawał Ci kasy i musiałaś zawsze sama. A Twoje dziecko jest wspaniałe i chce się uczyć. A ty jakoś sobie poradziłaś choć z trudem. I wiesz co rozumiem Cię (chociaż nie jestem w twojej skórze) ale i zazdroszczę, bo cieszyłaś się i cieszysz macieżyństwem. Ja w ogóle jestem zdania, że rodziny powinny być pełne. I ludzie powinni mieć dzieci tylko z jednym partnerem. Wszystkim było by lepiej! Ale niestety, życie jest inne... A ty gdzie rozumiałaś mnie? Bo już zdążyłaś mi naubliżać, broniąc tylko swojej strony.
  12. Umiesz napisać tylko tak jak matka która rozstała się z ojcem swojego dziecko. Jednostronnie...i ze zrozumieniem tylko siebie i swojego dziecka!!! Nie umiesz i nie chcesz postawić się na czyimś np.moim miejscu...
  13. Ja tylko nie chce by cokolwiek odbywała się kosztem mnie. Chce mieć dziecko. I nikt nie będzie mi mówił, że nie powinnam, bo tamto dziecko powinno mieć lepiej, więcej... Ja nie mówiłam rodzicom, że mają nie mieć kolejnego, bo w przyszłości ja będę mieć za mało!!! Tamto dziecko ma tak jak miało- jeśli chodzi o sytuacje materialną. Ale jeśli np.mój mąż teraz ma lepiej, bo jest ze mną- to co? Ja mam dokładać tamtemu dziecku?
  14. A swoją drogą, czy wykształcenie to takie ważne? Teraz często doświadczenie się liczy. A jak faktycznie nie uczy się zbyt dobrze? Mój mąż też jest bez wykształcenia. To w jakiej rodzinie się urodził, nie pozwoliło mu go nabyć. Ale ma głowę na karku! I bardzo bardzo przez lata się rozwiną. Razem tym bardziej. I wcale naszym zdaniem nauka nie jest najważniejsza. Ludzie po Politechnikach jako kelnerzy zaiwaniają! Albo w sklepikach po centrach handlowych! Prace w biurach i eleganckich butikach- nawet w banku- miałam bez szkoły wyższej. Bo umiałam się wysłowić, jestem pomysłowa i wyglądam jak wyglądam. A teraz coś swojego. Ja pracowałam od 15 roku życia dorywczo. I rodzice mnie tylko żywili i zapewniali dach. Inne rzeczy kupowałam sobie sama. Od 18 poszłam z domu. I nie prosiłam o alimenty!!!!! Głupia byłam nie. Zabrać, nie ważne że mam młodsze rodzeństwo- NIE POWINNO SIĘ RODZIĆ, NIE? Tak powiedzą zawistne porzucone, że nie poinnyśmy mieć z ich byłymi dzieci, skoro kasy mało. I kto tu jest wredny...
  15. :) W rodzinie jakiej zostawił- chciałam napisać ładnie! Dobrej raczej. Bardzo religijnej. I bardzo się przejeli, co powiedzą ludzie. Wiedzieli że do siebie nie pasowali, a ciąża i ślub być musi, a zaraz rozwód. I nie chciałam pisać nic o byłej żonie- która się nigdy uczyć nie chiała. Skończyła na zawodówce- dzidzia potem w drodze...i sklep pod blokiem. Bo jej się uczyć to raczej nie chciało- a może zdolności brak. I dziecko pewnie w ślady mamy pójdzie. Ewentualnie sami poślą by się do życia dokładało. Bo tak lepiej. Coś jeszcze na mój temat? Nie chciałam tego pisać!!!! Sama się Pani obrażająca mnie prosiła! Dla mnie może się uczyć! To jego dziecko! Nie moje. On ma płacić! Nie ja! Tylko, że razem coś prowadzimy, więc płacimy też razem! A to, ze piszesz jego jedyne i masz jakieś ale do tego, że ja chce mieć dziecko jest wredne! Ja poprostu go pragnę. I mogę je nawet tylko ze swojego dochodu utrzymać. Bo może tak być. Bo mąż będzie musiał tamto utrzymać. Ale co za tym idzie nie muszę się o tamto dziecko troszczyć, nie muszę go nawet widywać i mam prawo mieć własne!!!!!
  16. Dziecko mojego męża ma lat naście, ale on już mówi, że jeszcze tylko parę lat...i koniec. Pełnoletnie i albo się uczy albo pracuje. A ze względu na rodzinę w jakiej jest dziecko i na chęci do nauki sądzimy, że raczej 18-19 i będzie pracować, więc alimenty zamierza zaprzestać płacić...
  17. A ciekawe ile ja z nim, nie mając dziecka...i będąc przez to nieszczęśliwą. Bo raczej z jego winy go nie mamy... I wytrzyma- chociażby dlatego, że wyglądam jak wyglądam, jestem fajna i w zasadzie nie jest mu żle. Na pewno lepiej niż było. Aż tak cały czas nie marudze- czuje się poprostu nieszczęśliwa i mam dużo złości do świata i do niego, ale nie 30 dni w miesiącu. Zwykle jakieś 10 przed okresem i ze 2 po. :)
  18. Tak, oczywiście. To czemu odchodzą i się z dzieckiem prawie nie widują? Wiem, że wielu opowiada bzdury, ale są też tacy co mówią prawdę. Albo znasz całą sytuacje od kogoś innego. A mówiąc nie chciane- mam na myśli właśnie wpadkę. Ale doskonale wiem, że potem człowiek się cieszy i kocha. Ale to nie znaczy że rodzice się kochali, bo wzieli ślub bo rodzina naciskała, a potem się głównie męczyli. Głównie bo na pewno były jakieś dobre chwile. I jeśli dziecko faktycznie jest całym światem, to sie dla dobra dziecka zostaje z jego matką. Albo chociaż często widuje... Ale chyba nie sądzisz, że wszyscy ludzie co mają ze sobą dzieci się kochają?
  19. Nie wiem co mi tam wyszło- miało być zołzę i jędzę :)
  20. Właściwie to zostawiam...ale cągle myślę o dziecku- o swoim którego nie mam i o tym które jest, które ma moja druga połowa. Zmieniam się z fajnej, młodej, szczęsliwej kobiety i zółze ij ędzę. Przeraża mnie to. Może to depresja. Podatna jestem na takie rzeczy. Szkoda, że życie jest takie. Moim zdaniem ludzie powinni mieć dzieci tylko z partnerem z którym są na zawse...szkoda, że taki nie jest świat i człowiek. Bez zdrad, płodzenia nie chcianych, nieślubnych dzieci, nieudanych związków. Żeby to było jakoś ustalone z góry, zakodowane... :)
  21. A u nas co za ironia, mąż ma słabe nasienie i dlatego na 90 % nie możemu...u mnie wszystko ok. A najlepsze, że ktoś kto nas zna, wie że mąż ma dziecko, zawsze uważa, że to ja, bo mąż ma dowód. :( A to, ze ktoś naście lat temu, przypadkiem zrobił, a potem prowadził różny styl życia, nie znaczy że nadal tak samo może... Dzięki za zrozumienie. Właśnie o to chodzi, zrobił innej, nie może mi. Oni nie chcieli, ja pragnę. Itd. To nie sprawiedliwe. I zmienia mnie bardzo. Kocham męża. Ale jestem smutna, oschła, ciągle na niego zła... Ciągle myślę o ich dziecku. Itd.nawet trudno mi to ubrać w słowa.
  22. Nie oceniaj mnie w ten sposób. Ja naprawdę nic nie oczekuje. Mi chodzi o mnie. O to, że już dawno mieliśmy mieć dziecko razem. Zaraz po ślubie. I miało być we 4, a nie we 3- tak jest dla mnie bardzo nie do pary i bardzo cierpie z tego powodu!!! Nie sądziłam, że tak będzie...nie przewidziałam!
×