Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

green11

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam Was wszystkie przedswiątecznie. Rzadko tu bywam, to z braku czasu, ale ciągle o Was pamiętam, pamiętam czas mojej ciąży gdy służyłyście mi zawsze pomocą. Igor pochłonął mnie całkowicie, a właściwie to ja zdecydowałam że chcę z nim przebywać i spędzać czas. Aż czasami boję sie pomyśleć co ja bym zrobiła, gdyby go nie było. Jest dokładnie taki jakiego chciałam mieć. Pierwsze 2 tyg były cięzkie, Igor dużo płakał, był marudny, przez co ja także byłam zdenerwowana. Byli u nas wtedy moi teściowie, teściowa pomagała mi w prowadzeniu domu, a ja bałam się jak ja sobie poradzę gdy oni wyjadą. Okazało się, że niepotrzebnie się martwiłam. W pierwszy dzien, gdy zostałam sama Igor stał się pogodnym, spokojnym dzieckiem i tak jest do dzisiaj. Nasz dzień wygląda mniej więcej tak: ja wstaję między 6 a 7godz, a Igor ok 8, potem zasypia ok 9 i śpi ok 1 godz, następna drzemka ok 11.30 i spi do 13. 30, potem ok 15 zasypia znowu i spi 1 godz do 2godz, o 19 kąpiel i drzemka 30 minutowa i potem juz dobrze zasypia ok 21.30 i spi 5, 6 godzin nad rane jeszcze raz się budzi na jedzonko i tak w kólko. Karmię go piersią, ładnie przybiera na wadze na kontroli w 6tyg ważył 4,88 kg i mial60 cm, a to było 2 tyg temu. Dobrze się rozwija, kładziony na brzuszku trzyma głowę bardzo wysoko tak ok 1-2 min a po tym czasie już tylko kładzie główkę i ją podnosi ale juz nie tak wysoko. Lubi swój bujaczek i potrafi się w przyczepione do niego zabawki wpatrywać ponad 30 min. Pięknie się usmiecha a do mamusi najwięcej. Uwielbiam go i mogłabym tak o nim pisać bez przerwy. Aha Igor ma już swój irlandzki paszport i 12 stycznia lecimy do Polski i urządzamy chrzciny. Tyle o mnie. Ponieważ nie nadrobiłam zaległości nie piszę do każdej osobno. Natomiast korzystając z okazji chcę Wam złożyć życzenia świąteczne i tak wszystkim cięzaróweczkom życzę spokojnej ciązy, szczęśliwego rozwiazania a mamusiom zdrówka dla dzieciaczków i wszystkim radości z macierzyństwa. pozdrawiam Green i Igor
  2. Hej. Kasia Trzymam kciuki i będę trzymać nadal. Dziewczyny chcę Wam napisać, że u mnie wszystko ok, wczoraj Igor skończył miesiąc. Jest cudowny, nawet jak płacze i marudzi. On wypełnia cały mój czas i ja też chce spędzać z nim jak najwięcej czasu. W związku z tym znikam na jakiś czas z tego forum, bo jest mi niezręcznie, że nie odpisuję a Wy pamiętacie i pytacie o mnie. To po prostu brak czasu. Było mi bardzo miło spędzać czas tu z Wami i będę za Wami tęsknić. Wszystkie jesteście wspaniałe, będę o Was myśleć i czasem podczytywać. Pozdrawiam Green i Igor.
  3. Hej. Jestem bardzo zabiegana i dlatego się nie udzielam, ale muszę dziś napisać bo aż w dłonie klasnęłam z zadowolenia jak przeczytałam takie cudowne wieści. KASIA, MALINKA, KRUSZYNA to o Was dziewczyny piszę, bardzo Wam gratuluję, niezmiernie się cieszę Waszym szczęściem i życzę powodzenia. Pozdrawiam pozostałe forumowiczki.
  4. Witam Was dziewczeta. Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, ale to wszystko z braku czasu. Natomiast myślami ciągle jestem z Wami. Ja dziś zostałam pierwszy raz sama z Igorem, mąż wrócił do pracy a dziadkowie wrócili do Polski (mam na myśli teściów, którzy byli tu przez 2 tyg). Zobaczymy jak to wszystko ogarnę. Mój syn jest bardzo wymagający, tzn poznał co to rączki, teraz musze z nim walczyć bo zostałam sama. Ma też bardzo płytki sen w ciągu dnia, niby spi ale co chwilę mruczy i się przeciąga. No i w ogóle mało spi w ciągu dnia, wczoraj nie spał od godz15.00 do 21.00, nie licząc dwóch 10 minutowych drzemek. Ale i tak jest boski. Aha dzięki za gratulacje i za pamięć. Malinka gratuluję i trzymam za Ciebie kciuki. Kiedyś czytałam to forum całe i częściowo forum o inseminacji, i zdaję się że jesteśmy z tego samego miasta, mam na myśli Krosno. Ok ucoekam bo Igor mnie woła...
  5. Witam Was, ale się podziało na forum, mam nadzieję że przez to nie ucierpi nasze forum, a może wręcz przeciwnie jeszcze nas wzmocni. Przepraszam że tak długo się nie odzywałam i nie dałam nawet znać co u mnie ale jakoś nie znalażłam czasu a poza tym mam teściów od tyg i jakoś tak mi nie zręcznie siadać do komputera jak mam gości w domu. Chciałam Wam powiedzieć, że 29 paźdz przyszedł na świat moj wspaniały syn Igor. Urodziłam go dokładnie 10dni po terminie przez cc. Mój poród trwał bardzo długo był indukowany przez 22 godz, trwał od piątku od godz 19 kiedy podano mi żel na wywołanie skurczy, potem o godz 5 rano odeszły mi wody płodowe( poprostu w jednym momencie wylało się ze mnie mnóstwo wody, tak nagle i tak dużo), ponieważ przez cały czas nie było postępu porodu (rozwarcie na 2 palce) podano ni oksytocynę w kroplówce. Skurcze były regularne i bardzo bolesne. Położne same zaproponowały mi epidural , ponieważ widziały jak bardzo cierpię. Wtedy ok godz 10.30 zostałam przeniesiona na osobną salę porodową. Tam dalszy ciąg kroplówki i zzo, które zadziałało tylko na moją prawą połowę ciała. Musiałam leżeć tylko na prawym boku, bo przy zmianie pozycji, spadało tetno małego, prawdopodobnie skurcze powodowałyucisk na jego główkę lub pępowinę. Ponieważ nadal nie było postępu (rozwarcie2do 3 palców) lekarze pozwolili mi zdecydować czy powtarzamy całą akcję z oksytocyną (9 godz jej czas trwania) czy cesarskie cięcie. Byłam tak obolała i wymęczona, że bez zastanowienia wybrałam cc. Po wszystkim jak się okazało Igor i tak nie urodziłby się naturalnie, bo był ułożony nieprawidłowo (jego twarz była ułożona przodem do mojego brzucha) i okazał się duzym chłopcem 4,04 kg i 55cm. Choć dziś wiem, że wtedy bardzo cierpiałam, nie pamiętam tego bólu, naprawdę. Gdybym musiała jeszcze raz przez to przejść to jestem gotowa jeśli nagrodą ma być mój Igor.Jest cudowny. Poza tym muszę pochwalić postawę mojego męża, który był przy mnie. No i opieka medyczna wspaniała, lekarze i położne ( na sali porodowej położna nie odrywała wzroku z odpisu ktg), cały czas słowa wsparcia, czułam się tam naprawdę bezpieczna. Przepraszam, że tylko o sobie ale to z braku czasu. Myślami cały czas jestem z Wami. Ona, Gośka Serdecznie Wam gratuluję. pozdrawiam pozostałe dziewczyny.
  6. Czarnulla Słoneczko moje tak mi przykro że jesteś nieszczęśliwa, bardzo bym chciała Ci jakoś ulżyć. Źle sobie to wszystko tłumaczysz, jesteś wspaniałą super babką. Masz piękny charakter i bardzo kochasz swoją rodzinę, Hanię i męża, to widać bo troszczysz się o nich. Twoje ciało też jest ważne i jest piękne, bo zmiany które widzisz świadczą o tym, że urodziłaś dziecko, dałaś początek nowemu życiu. Wiem że może być Ci trudno być dumną z tych zmian ale musisz je zaakceptować. Pewnie każda młoda mama przeżywa takie rozterki. Tyle przeszłaś więc na pewno jesteś silną dziewczyną, ja w to wierzę i Ty też w to uwierz. Bierz życie za rogi i głowa do góry, odrzuć czarne myśli i ciesz się macierzyństwem, przecież wiesz, że Hania i mąż Cie potrzebują. Bedę myśleć o Tobie i trzymać kciuki, za szybki powrót do formy
  7. Czarnulla Fajnie że Ci córeczka tak ładnie rośnie, ale przykro mi że spotkały ją choroby i przykro mi, że trudno Ci się dogadać z męzem. Po prostu musisz z nim pogadać naprawdę szczerze i powiedzieć sobie szczerze co Wam na sercu leży. Nie duś tego w sobie bo Ci będzie cięzej, a wiesz że musisz być szczęsliwa dla Hani. Mąż Was kocha więc będzie dobrze. Powodzenia życzę. Maja Jak tam u Was? Majeczka już lepiej z jedzeniem i połykaniem? Ines Zazdroszczę sesjii, na pewno piekna. Super się czyta Twoje wpisy, widać że jesteś bardzo szczęśliwa. Goska Jak się czujesz, jutro Twój wielki dzień, a może już za Tobą? Ja jeszcze czekam ale jutro na 16.00 idę do szpitala na indukcję. Mają mi podać o 16.00 a potem o 22.00 żel wywołujący skurcze a potem zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. W każdym bądz razie pani położna i lekarka powiedziały, że w sobotę popołudniu lub wieczorem maluszek się urodzi. Trochę mnie to przeraża bo to strasznie długo, ale obiecuję znosić to wszystko bardzo dzielnie. Dziś za to i jutro do południa mam zamiar wykorzystać maksymalnie czas dla siebie i zaraz idę do fryzjera. Pozdrawiam Was i przepraszam wszystkie dziewczyny, które nie wymieniłam, ale za to Was jaszcze serdeczniej pozdrawiam.
  8. Hej. Ja dziś krótko, za co przepraszam. Dziś mój 6 dzień po terminie, czuję się dobrze i nic nie zapowiada porodu. Jutro wizyta u położnej i ginekologa i pewnie umówią mnie na indukcję. Odezwę się jutro. Pozdrawiam
  9. Mamo Urwisa Cudowna wiadomość. Wielkie gratulacje. Jesteś niesamowita, dobrze znosiłaś ciążę, wychowywałaś synka, pracowałąś do samego końca, szybki poród sn, po prostu tylko pozazdrościć. Na pewno nie raz przytoczę Twój przykład jak to wszystko może dobrze się układać. Jeszcze raz gratuluję i całuski przesyłam dla Oleńki i Piotrusia. Kushion Pamiętam jak ja miałam dylemat z wyborem wózka, ile wieczorów spędziłam sprawdzając w necie jaki powinien być dobry wózek a póżniej przeglądając modele. Ja kupiłam 3w1 i to zamówiłam z Pl, bo znalazłam dobrą ofertę. Co do tych ruchów dzieciaczka tak nisko to niesamowite uczucie, ja nawet teraz czuję jak mały łaskocze mnie po pochwinie i w tym samym czasie kopie w żebra.
  10. Akif i Ines Witajcie w domu. Nawet sobie nie wyobrażacie jak ja Wam zazdroszczę, że już macie Swioch Syneczków przy sobie. Pewnie nie możecie się nimi nacieczyć. Ja muszę być cierpliwa w tym swoim oczekiwaniu. Mama Urwisa Wnioskuję, że Ty już też masz Swoje maleństwo przy sobie. Nie pojawiasz się na forum, co do Ciebie nie podobne, więc pewnie tak jest. Mam nadzieję, że wszystko ok. Magia Dzięki. Widzę, że cieszysz się szczęśliwym macierzyństwem. Całuski dla Lenki. Klaudia Wiesz, ja też bardzo ale to bardzo cierpiałam z powodu nudnuści i wymiotów. Długo się męczyłam zanim odkryłam takie opaski na nadgarstek, które posiadają taki bolec co uciska pewien punkt na nadgarstku. W Pl kupowałam takie jednorazowe, a tu w Irl mam do wielokrotnego użytku. Nie pamiętam nazwy, ale jak powiesz w aptece to farmaceuci wiedzą o co chodzi. Emmi Może u mnie, podobnie jak u Ciebie po tym badaniu szyjki macicy, coś ruszy bo cały czas znajduję na wkładce kawałki czopu, podbarwione krwią, więc teraz może czas na wody? Maja Jak dobrze że Wy już po operacji. Masz dzielną córeczkę i Ty sama jesteś bardzo silna. Teraz będzie już dobrze, malutka się wszystkiego nauczy, tylko na pewno potrzeba jej czasu, a kiedyś nic nie bedzie pamietać. Pozdrawiam Was bardzo mocno. A pozostałe dziewczyny czemu się nie odzywają? Wiem, że czasem nie ma czasu i weny do pisania, ale skrobnijcie chociaż parę słów jak się czujecie. Obowiązkowo. Pozdrawiam.
  11. Hej Mamo Urwisa - Trzymam Kciuki za Ciebie, za szybki i w miarę bezbolesny poród. Akif - Gratuluję synka. Nie zazdroszczę Ci wrażeń z porodówki ale dobrze że się wszystko dobrze skończyło. Pewnie już jesteście w domu. Ines - Tobie również serdecznie gratuluję. Cieszę się,że wszystko u Was dobrze. Emmi - Bardzo mi przykro z powodu tej krwi w kupkach u Julii. Mam nadzieję, że w końcu wyjaśni się co jest tego powodem i lekerz postawi trafną diagnozę. Zdrówka dla malutkiej życzę. Ale ola - Z Twojego postu wynika, jak bardzo kochasz i jak bardzo zalezy Ci na własnym dziecku. Hania nie mogłaby miec lepszej mamy, która tak bardzo się nią przejmuje. Nie oceniaj się tak źle, bo nie masz żadnych powodów. Nadzieja - Już pewnie czas pogratulować siostrzeńca, pozdrawiam jego mamę. I zapraszam do szerszej relacji z porodu siostry. Czarnulla - Cieszę się że już wróciłaś do zdrowia, może zdołasz kiedyś zapomnieć całkiem. Jejku szkoda mi Twojej z powodu tych wysypek, mam nadzieję że to szybko minie. Gośka- Wierzę,że jest Ci ciężko, to już końcówka, a jeszcze musisz opiekować sie córeczką. Zyczę Ci dużo siły. A ja nadal w stanie błogosławionym i nic nie zapowiada jakichś zmian. Właśnie wróciłam od lekarza, miałam usg, z Igorem wszystko w porządku, waży ok 3500, wód płodowych dużo, przepływ dobry, łożysko dobrze pracuje. Położna zrobiła mi badanie szyjki macicy, bardzo bolesne, na szczęście krótkie, teraz krwawię ale mówiła że tak może być. Szyjka jeszcze zamknięta. Mam czekać następna wizyta za tydzień i jak mały sam nie wyjdzie to nastąpi indukcja porodu za 10 dni od dziś. Jestem rozgoryczona, sama nie wiem co myśleć, mam mętlik w głowie. Pozdrawiam pozostałe dziewczyny.
  12. Witam. Ines Myslę o Tobie. Emmi,Ewcia, Superburek, Ale ola Tak fajnie czyta się jak sobie radzicie z pociechami, że aż się rozczulam, ale ja też już niedługo. Emmi, Mama Urwisa Dzięki, że pytacie co u mnie. Otóż tak, torby (dwie bo do jednej się nie zmieściłam) spakowane i gotowe są już od jakiś 3 tygodni. Wszystko inne też gotowe, mam na myśli łóżeczko z ubraną już pościelą, ubranka dla małego, kosmetyki, wanienka, wózek, bujaczek i wszystko zakupione i czeka na swojego właściciela. My też czekamy i tylko tyle nam pozostaje. Jeśli chodzi o objawy, to w środę lekarka powiedziała, że maluszek ma już główkę nisko i kazała być gotowa w każdej chwili, na pewno mój brzuch niski przez całą ciąze jest jeszcze niżej, przez co lepiej się oddycha i zgaga już mnie tak nie męczy, mam dużo wydzieliny z pochwy i zauważyłam też kawałki czopu. Poza tym czuję się dobrze i nie mogę się doczekać. Akif Jak tam u Ciebie? Ty pewnie oczarowana synkiem spędzasz z nim każdą chwilę. Jak znajdziesz wolną chwilkę to odezwij się. Pozdrawiam
  13. Dzien dobry dziewczynki. Jak tu cichutko, mam nadzieję, że wszystko u Was dobrze, mam na myśli nasze cięzaróweczki i nasze mamy z dzieciątkami. Ines Jutro Twój dzień. Postaraj się odprężyć i zrelaksować dziś. Jutro trzymamy kciuki za Ciebie. Maja Mam nadzieję, że wczorajszy dzień był udanym dla Was i że wszystko przebiegło pomyślnie. Czekamy na wieści. Mama Urwisa Imponuje mi Twoja wiedza i rozeznanie w tych małych i tych ważnych sprawach. Zdrówka życzę. Magia U ciebie jak zawsze wszystko ogarnięte i miły spokój panuje, tylko pozazdrościc. Powodzenia w poszukiwaniu niani. Pozdrowienia dla pozostałych forumowiczek.
  14. Ines - Widzę, że sprawy nabrały u Ciebie wielkiego przyśpieszenia. Zazdroszcze Ci, że już w piątek przywitasz Leonka na świecie. Będę trzymać za Ciebie kciuki. Czarnulla - Kurcze ile można cierpieć? Teraz to kolejne czyszczenie rany też bez znieczulenia? Bardzo Ci współczuję i jeszcze bardziej życzę żebyś wyzdrowiała jak najszybciej. Trzymaj się. Miki - Gratuluję ciązy bliźniaczej. Supreburek - To już trzy tygodnie jak masz Tymonka przy sobie, aż mi się wierzyć nie chce. A ja ciągle czekam...
  15. witajcie Czarnulla - Przykre to co piszesz, że tak bardzo cierpiałaś. Ale masz to już za sobą i mam nadzieję, że już teraz będzie dobrze. Dzielna z Ciebie kobietka. Klaudia - Witaj na forum. Bardzo gratuluję Ci ciąży. Przyznam, że ja zawsze marzyłam o bliźniaczej ciąży, o dwóch chłopcach. Mi pól marzenia się spełniło. Pytasz jak radzić sobie z nudnościami. Ja przez pierwsze tygodnie bałam się wychodzić z domu tak było mi niedobrze, po prostu przeczekałam to. Trochę za pózno, ale odktyłam, że mi pomagają takie opaski uciskowe na nadgarstki, używam nawet teraz gdy nie czuję się bezpiecznie. Ines, Mama Urwisa - Też tak postanowiłam, że będę brać poprawkę na moją GP. Niemniej jednak od wczoraj postanowiłam trochę wyluzować i mojemu m też nakazałam luz, bo zauważyłam że żyjemy tylko myślami może nie tyle o porodzie, co myślami o naszym synku. Ale wczoraj udało mi się świetnie wyluzować, nawet momentami zapomnieć. Akif - Może faktycznie masaż szyjki coś ruszy, tak było ostatnio w przypadku mojej koleżanki, gdzie masaż wywołał skurcze i poród. Tutaj w 40 tc też się go wykonuje każdej pacjentce. A tak swoją drogą, rozmawiałam ostatnio z moją babcią i powiedziała mi, że z chłopcami tak bywa, że lubią posiedzieć dlużej. Ja osobiście w takie przesądy nie wierzę, ale po przeanalizowaniu paru przypadków z otoczenia, stwierdzam, że coś w tym jest. Miholichol - Ciesz się dobrym samopoczucięm i korzystaj z tego. Wiesz jak jest, Twój nastrój udziela się Twojemu maluszkowi.
×