Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Blanka6

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Blanka6

  1. Micholihol----> my jeździmy regularnie po 300km od samych narodzin córy i najlepiej się jedzie nad ranem. Mała wstaje koło 3, zanim się nakarmimy i zbierzemy to już prawie 4 a więc prawie jasno. Ruch o tej porze znikomy a i człowiek "wyspany". Zresztą jak jest widno to dużo lepiej się jedzie. Dziś z jedzeniem znowu gorzej :( Część przez sen... Ehhh
  2. Mama33---> chyba lekko przesadzasz. W szpitalu dostałam kółko na którym są również zalecenia żywieniowe przy MM i KP. W 5 miesiącu życia już jest przecier jarzynowy z kaszką manną -dla KP - ekspozycja na gluten. Zresztą ja rozszerzam dietę z zalecenia pediatry a nie bo mam widzimisię.
  3. To rzeczywiście masakra z tą kupą. A może odstawienie żelaza by pomogło? i soczek jabłkowy do picia? Moja tego Hippa też nie chce tknąć. Muszę spróbować inne MM.
  4. Marzec---> o tak :) Wczoraj i dziś je tylko na trzeźwo a to dla nas duży sukces. Wczoraj zjadła 660 ml mleka i pół słoika jabłka a dziś 750 ml mleka i pół słoika marchewki z ziemniaczkiem. Duma mnie rozpiera :) Modlę się by już kryzys jedzeniowy był za nami....
  5. Malutka---> jakie żelazo podajesz? Moje dostaje actiferol ale kupy po nim są ciemnozielone a czasem wręcz czarne :(
  6. Bronka---> marchewka zestala stolce stąd taki efekt. Może spróbuj podać jabłuszko? Działa lekko rozluźniająco :) Każde dziecko nauczy się jeść z łyżeczki, może dla Twojego jest za wcześnie a może nie smakuje to co podajesz? Odczekaj parę dni i próbuj ponownie. Aha... czasem warto uczyć dziecko jeść z łyżeczki jak nie jest bardzo głodne. Będzie wtedy spokojniejsze.
  7. Szczepienie raczej ma wpływ na to, dziecko jest marudne i rozdrażnione. A czym próbowałaś karmić? Ja zaczynałam kaszką ale dziecko nie chciało nawet buzi otworzyć. Odpuściłam i za parę dni spróbowałam z czymś smaczniejszym (jabłuszko). Pierwszego dnia krzywiła się jakby było kwaśne. Trzymała w buzi i nie rozumiała, że trzeba połykać. Następnego dnia było już lepiej, a trzeciego to chyba załapała o co chodzi. Teraz już ładnie otwiera buźkę. Kaszek nie tknie do dziś.
  8. W Kauflandzie są pampersy na promocji po 50zł (pielucha rozmiar 3 wychodzi po 52 gr). http://www.promobaby.pl/promocja-9894.html
  9. Każdy sam decyduje o swoim dziecku i nie ma co oceniać czy krytykować. Ja podaję słoiczki różnych firm i oczywiście nie wiem z czego tak naprawdę są zrobione. Niestety nie mam dostępu do sprawdzonych warzyw i owoców a te ze sklepów też są niewiadomego pochodzenia i jakości. Dlatego wolę na początek słoiki. Dziś zjadła 1/2 opakowania marchewki z ziemniakiem :)
  10. Tak podaję, tak karmię piersią... jednak mała słabo przybiera na wadze i decyzją pediatry rozszerzamy dietę. Zresztą to są tylko zalecenia a nie nakazy...każde dziecko jest inne. Każda mama sama podejmie decyzję co i kiedy poda swojemu dziecku.
  11. agaf---> tak, kupa jest zdecydowanie gęstsza i np w kolorze marchewki. Ale to normalne jest, jedynie ból przy robieniu może być niepokojący. Karina je już jabłko i marchewkę a jutro będziemy próbować marchewki z ziemniaczkiem, potem dynia z ziemniakiem. Kupiłam też zupkę jarzynową. Potem już będzie miała skończone 5 miesięcy więc dostanie coś z mięskiem/rybką. Na deser banan :) Kaszek nadal nie tknie... Teraz dostaje słoiczki ale planuję sama gotować jak będzie większa (tak od 6-7 miesiąca). Trzymacie się zasady, że najpierw parę łyżeczek, potem pół słoiczka a potem cały? Moja max zjada pół na raz i boję się jej dać więcej.
  12. Jak patrzyłam w sklepie to niekapki podpisane są od 10 miesiąca więc to chyba za wcześnie. Ale dzieci są różne więc nigdy nic nie wiadomo...
  13. Gosiaczku---> próbowałam dawać jej MM (Hipp bio combiotic) nawet przez sen go nie zje :( Jak tylko poczuje smak to od razu wypluwa smoka. Będę próbowała innych mlek. Marzec---> odciągam mleko i podaję butelką bo mała nie umiała chwycić piersi. Teraz je tylko przez sen. Jak nie dam przez sen to nie je 6-8h. Za namową pani w sklepie kupiłam nawet butelkę ze smoczkiem kauczukowym bo może zęby idą i silikonowy za twardy jest. A skąd nawet nie umie chwycić tego smoczka. Ponieważ je przez sen to stale utrzymuje się między 10 a 25 centylem jednak martwi mnie, że nie je na trzeźwo. Podaję marchewkę i jabłuszko ale zjada ok 1/3 słoiczka na raz. Dostaje też żelazo.. Nieszka--->gratulacje :)
  14. Marzec---> U nas problem polega na tym, że mała nie chce jeść. Jedynie przez sen zjada ok 100ml. Na trzeźwo bardzo ciężko, potrafi nie jeść 5-6h i dopiero jak jest bardzo zmęczona to się przyssie do butli. Przestałam budzić w nocy bo byłam wykończona, próbuję by zgłodniała i sama chciała jeść - ciężko :( Podaję jabłuszko i marchewkę, kaszki łyżeczką nie tknie. Do butli dodaję łyżeczkę kleiku. Jak próbuję karmić ją częściej/na siłę to wymiotuje. Objawów alergii nie ma. Je moje mleko z butelki od urodzenia. Brak mi sił :(
  15. Ja sadzam małą na chwilę u siebie na kolanach i opieram pleckami o mój brzuch. Sama oczywiście nie siedzi. Dziś przesiedliśmy się do spacerówki, ortopeda powiedział, że można a mała ciągnęła głowę by więcej widzieć. W wózku ma pozycję podobną do tej w leżaczku... Mała zadowolona oglądała świat :) Śpi w dzień różnie, raz długo i tylko w południe a innym razem 3 drzemki po 30 minut.
  16. A przesadziła już któraś z Was dziecko do spacerówki? Nam ortopeda powiedział, że już można nawet nie na płasko...
  17. Wstała z krzykiem... i zjadła :) po 5h(sic!) 70 ml. Zobaczymy co dalej. Z karmieniem przez sen koniec. Pućki na buzi to ona ma. Ale reszta chudziutka. Za to łatwo jej się przekręcać, dźwigać itd bo lekka jest.
  18. Dodałam zdjęcia mojej chudziny... Dziś to już z jedzeniem tragedia- zjadła o 8:30 i do teraz nic. Próbowałam nawet kaszkę łyżeczką dać - nic. Poszła spać głodna. Zwykle karmiłam ją przez sen ale koniec z tym. Zgłodnieje to zje. Chyba spróbuję przejść na MM bo sił mi już brak.
  19. Karina również je jabłuszko i marchewkę w leżaczku bujaczku. Natomiast mleko z butelki je tylko i wyłącznie leżąc na płasko w łóżeczku - a i to z łaski na uciechę mamy. W innej pozycji zje tyko na śpiocha :( Zwariuje z tym jej jedzeniem. Waga na wczoraj 6100g - chudzina moja :)
  20. 130 to u mnie kosztuje 5w1 i wtedy kłują dwa razy bo jeszcze żółtaczka. Zdzierają to fakt, w mazowieckim wszystko drogie :(
  21. U nas każde szczepienie kosztuje tyle samo. 210 zł za 6w1.
  22. Nasza pediatra też zawsze waży i mierzy dziecko. Liczy nawet ile przybrała i zawsze komentuje wynik. Niestety ma urlop więc musieliśmy iść do innego lekarza. W dzień wizyty odwołali szczepienie i ustalili nam termin za 2 tyg więc poszliśmy prywatnie (mała ma pakiet medyczny). KATASTROFA :( SURI---> Ja szczepię 6w1 (210 zł) i pneumokoki (290zł). Jesteśmy już po trzech dawkach. Szczepię bo prawdopodobnie czeka nas żłobek i wolę dmuchać na zimne. Czy któraś z Was wracając do pracy zostawia dziecko z nianią? Proponuję obraźliwe posty pomarańczowych ignorować/zgłaszać do usunięcia. Swoją drogą dobrze zorientowana jest...
  23. No i po szczepieniu... pediatra była wybitnie znudzona, z łaski zważyła małą (tylko 6100g). Nic się nie dowiedziałam :( Nasza lekarka niestety na miesięcznym urlopie. Ja teraz częściej piszę na marcówkach - tam większy ruch i chętnie pomagają :) Czaruś śliczny :)
×