Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ofiara01

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ofiara01

  1. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    A ja byłam dziś u lekarza, przepisał mi leki.Stwierdził, że mam depresję i stany lękowe. Zaczynam terapię...
  2. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Może najlepiej niech już nikt nie komentuje jego wpisów, nie odpisuje. Poczuje się biedaczek urażony i pójdzie:D
  3. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Ten nasz temat zaczyna schodzić na psy;/ jest oderwany od rzeczywistości i nie na temat. Tutaj sobie pomagamy i wyżalamy, a nie kłócimy. Nikt nas nie powinien obrażać a było parę takich zdań od MAXA. Nie chcę sobie psuć nerw więc do puki ON nie zniknie stąd ja się nie pojawię... Pozdrawiam
  4. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Piro haha dobre;p sam wymyśliłeś? Gratuluję:) Max to nie jest forum dla Ciebie więc nie przeszkadzaj innym w "użalaniu się nad sobą". Nie każdy ma ochotę patrzeć na Twoje nieciekawe wpisy po ciężko przebytym dniu... Tak np ja dziś;/
  5. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Sory, źle doczytałam. Jakaś niemrawa jestem po tych moich proszkach:( Zaczynam się fatalnie czuć...
  6. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Max ale wynikają, taką kobietę ciężko zrozumieć, jej zachowania. Jeszcze zależy co miałeś na myśli... Malenka- dobrze, że masz kogoś- kogoś kto Cię wspiera, pomaga:) a tutaj także możesz nam się żalić. pomaga
  7. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Po jakim czasie poznałaś obecnego faceta? Nie bałaś się? Poznałam kogoś... mieszka kilkanaście kilometrów od mojej miejscowości. Więc nie powinien się dowiedzieć co mi się przytrafiło. Niby nie znam go długo ale czuję, że jeśli zacznie się to rozwijać będę musiała mu to powiedzieć. Boje się jego reakcji. Większość facetów tego nie akceptuje... :( może lepiej w ogóle nie mówić.
  8. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Czy Twój facet o tym wie? Co On na to wszystko?...
  9. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Podajcie tu swoje gg, stwórzcie nowe:)
  10. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Piro, kropka- świetnie Was rozumiem:( ludzie nie mają bladego pojęcia jak to jest... Ja pierwszy tydzień siedziałam w domu, zamknęłam się na świat ale kiedy dowiedziałam się, że ten potwór wyszedł za kaucją wpadłam w wściekłość, wyszłam z koleżanką- chciałam mu pokazać, że jestem silna, że się go nie boję. Jakiś tydzień później już bym mogła nie żyć;/ bo.... Prokurator uwierzył mu na słowo, że się do mnie nie zbliży. Natomiast ja wiedziałam, że będzie inaczej, że nie wytrzyma... A wracają do tematu- po tym jak wyszłam ludzie zaczęli gadać teksty typu "ooo taka wielce zgwałcona a chodzi po mieście uśmiechnięta" lub "wychodzi do znajomych i pije" lub "jeździ na imprezki" tylko, że ludzie nie wiedzą... że to moja odskocznia od tego co się stało. Wychodzę jest fajnie pięknie, uśmiechnięta i w ogóle. Wracam do domu... depresja się włącza, płacz, żal, nie możliwość poradzenia sobie z sytuacją. Nie wiedzą co dzieje się ze mną gdy nikt nie widzi. Więc nie rozumiem jakim prawem mnie oceniają, jakim prawem komentują to co się stało. Nie widzą jak było, nie mają bladego pojęcia jak się czuję a mimo to... Uważają go za nie winnego a mnie za oszustkę bo: udaję jak gdyby nigdy nic się nie stało. Ale to nie jest na pokaz. Nie chcę żeby każdy wiedział... Wkurzam się i dołuję kiedy słyszę uwagi dotyczące mojej osoby i tego co się stało: czasem mówią za plecami kiedy słyszę, a czasem ktoś mi powtarza...
  11. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Piro zapomniałeś o kimś:) Kropka- też mi zniszczył telefon... Jeśli chodzi o znajomych to... co z tego, że byli jak udawali jak gdyby się nic nie wydarzyło. Kiedy byłam zdołowana nie chcieli spędzać ze mną czasu za specjalnie bo po co i taka ofiara losu w towarzystwie... Tak to jest, że trzeba grać szczęśliwą bo inaczej wszyscy się od Ciebie osuną... przetestowane w praktyce:(
  12. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Ja też natykam się nadal na takie przykrości. Kiedy strasznie to przeżywałam odizolowałam się od wszystkim, zamknęłam na świat. Nie mogłam słuchać jak znajomi z byle jakich powodów twierdzili, że żyć im się nie chce, żalili się. Wtedy strasznie się denerwowałam, nie miałam ochoty ich słuchać. Nie interesowało ich jak ja się czuję, tak na prawdę mało z tych osób usiadło i porozmawiało ze mną, jak ja się czuje itp. A potem... potem twierdzili, że myślę tylko o sobie. To strasznie boli. Nawet dziś to usłyszałam od "byłego przyjaciela"....
  13. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    To przykre, fakt-sama się już nie raz o tym przekonałam. Takie czasy, że nawet najbliższym- rodzinie- nie powinno się ufać do końca...:( Nieobliczalna- nie łam się:* jesteśmy z Tobą
  14. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Nieobliczalna- ostatnio miałam dokładnie to samo. Przekonałam się jacy mogą być faceci, jacy ludzie są znieczulenia na czyjąś krzywdę. Przekonałam się dopiero nie dawno jaki świat jest na prawdę. Sprawdza się przysłowie: umiesz liczyć- licz na siebie... Co się takiego wydarzyło?
  15. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Mloda dusza- podaj jakiś numer kontaktowy, np. gg:)
  16. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Totalny kretyn, bo cholerę w ogóle tacy wchodzą tutaj... to nie mężczyzna to zwierzę. Czy kobieta zgwałcona ma cierpieć całe życie? Odpowiadać za to? Jest z nią coś nie tak prze to? Po prostu... przeraża mnie głupota co nie których... Brak mi słów
  17. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Lepiej późno niż wcale, odważ się wreszcie. Kiedyś byś żałowała jeszcze bardziej, że odpuściłaś.
  18. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Jeśli założysz sprawę, możesz wysłać odpowiednie pismo do prokuratury o przyznanie Ci adwokata z urzędu. Przynajmniej nie będziesz sama a to już zawsze coś.
  19. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Miałam i mam dokładnie to samo, do tego trzeba zwyczajnie przywyknąć. Zawsze ludzie będą się dziwić bo nie są w stanie zrozumieć naszego postępowania, psychiki. Tak myślę- powinnaś wszystko zgłosić, nie możesz tego odpuścić...
  20. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Już rozmawiałam o tym z mamą, nawet w złości wytknęłam co mnie boli z ich postawy. Chce mnie zabrać do lekarza... w sumie ja też chce bo do nie dawna myślałam, że sobie poradzę ale jest coraz gorzej.
  21. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Żaden wstyd!!! On powinien się wstydzić.
  22. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Nie jest oskarżony tylko o gwałt. Nie odwołuj. Nie warto. Ze mnie też chciał zrobić wariatkę, nadal próbuje ale zza krat ciężko tak. Więc jego rodzina i znajomi to robią.
  23. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Nieobliczalna- niestety tak. Ale ja jestem po części z jednej rzeczy dumna. Że zgłosiłam, mimo tych wszystkich gróźb i to była moja decyzja. Miałam ogromną radość kiedy prosił bym odwołała zeznania. Jednak dalej bałam siebie i bliskich bo miałam powody. Można powiedzieć, że gdyby nie dwóch znajomych którzy są w to wmieszani dziś bym tu nie pisała. Nigdy byście mnie nie poznali, nie usłyszeli o mnie. Nadal się boję... jego, sprawy- co będzie kiedy go zobaczę, co będzie myślał wtedy. Co będzie miał w oczach- czy strach czy pogardę i nienawiść. Ale wiem, że musiałam. Jest mi ciężko bo jego rodzina próbuje zrujnować mi życie, robią wszystko by mi zaszkodzić, bym nie miała przy sobie nikogo nawet znajomych. Ale wiem, że czy tak czy inaczej bym cierpiała. Muszę dać radę ale nie wiem jak długo jeszcze pociągnę z tym wszystkim...
  24. Ofiara01

    kącik kobiet zgwałconych

    Nie, moja sytuacja a kropki dużo się różni jeśli chodzi o rodzinę bo ona w ogóle nie ma u nich wsparcia, nawet nie może z nimi porozmawiać. Ja natomiast mam u nich jakieś wsparcie ale wiem, że winią mnie za to co się stało, usłyszałam już tyle nie przyjemnych rzeczy od nich, że bolały praktycznie tak samo jak zdarzenie z tamtego pamiętnego dnia. Nie raz słyszałam jak rozmawiają między sobą, a ja z drugiego pokoju tylko zaciskałam zęby i starałam się jeszcze bardziej nie załamywać, nie płakać. Niby są ale nie mogę z nimi szczerze o tym porozmawiać bo mam wrażenie, że omijają mnie szerokim łukiem. Nie chcą widzieć tego co się ze mną dzieje. Być może nie wiedzą jak, nie potrafią mi pomóc...
×