Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

remolacia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. cześć dziewczyny! na szybko podczytałam co tam u was, więc odpisuję: agatka- ja w pierwszej ciąży nie miałam kompletnie ale to kompletnie żadnych objawów trwającej ciąży (no wiadomo-z czasem rósł brzuch); nic mnie bolało, nie kłuło- żadnych mdlości, wymiotów, nawet piersi były miękkie.. w tej ciąży jest na odwrót więc jak widać każda ciąża jest inna i nie ma co się przejmować i porównywać, tylko się cieszyć, że tak to przechodzisz:) szatynko- ja proponuję syrop z cebuli:) inez- przykro mi, nie pomogę ci,nie mam pojęcia :( a ja się pochwalę, byłam dziś u mojego gina i obejrzałam maluszka, spał sobie spokojnie..:) dostałam piękne zdjęcie:)
  2. ja wam napiszę tak: jeszcze zanim zaszłam w ciążę pracowałam z samymi facetami i kiedyś jak sobie poimprezowaliśmy to rozwiązały się im języki:) ci idealni na co dzień mężowie psioczyli na swoje żony, że ich na poród zaciągnęły, że to taka "głupia" moda, że owszem- oni to chętnie przetną pępowinę ale przy samym porodzie- jak się kobieta drze, męczy, stęka z bólu- to nie mają ochoty być.. jotka79- z tym sexem to wcale nie taka wielka bzdura i miłość nie ma tu nic do rzeczy- poród dla kobiety jest traumatyczny a co dopiero dla faceta.. myślę,że tak jak ze wszystkim-jeden facet to i nawet poród sam mógłby przyjąć a inny zwyczajnie zemdleć (jak mój;)
  3. aj dziewczyny, dziewczyny, długo tak będziecie sobie odpowiadać? nesiu- ani ja ani mój mąż nie chcieliśmy być razem przy pierwszym porodzie (teraz też nie chcemy) a to z prostego powodu - mój mąż to mdleje przy głupim pobieraniu krwi:):) ja swój poród wspominam dobrze, poszło szybko i bez komplikacji ale uczciwie przyznam, że to był największy ból jaki przeżyłam; krocze też mi nacięli i tak się pięknie zrosło, że praktycznie nie ma śladu:)
  4. marzec- nie wiem jakie imiona wymyśliłaś ale chyba nic nie przebije "mrówki"- imię dla dziewczynki (129 miejsce);)
  5. ja dziewczyny jak i poprzednio mam problem z doborem imienia; z racji długiego nazwiska będę wolała jakieś krótkie imię;) zobaczcie na fajną stronę- to jest ranking imion (i przy okazji lista) z kilku lat, co prawda tylko z warszawy ale to bez różnicy..:) http://gorny.edu.pl/imiona/index.php?rok=2011
  6. tak, wiem, już się zapisałam:) i wierzę,że będzie dobrze:) a może tak zmienić temat na łagodniejszy? co dziewczyny? a macie już może jakieś typy imion?:):)
  7. normalnie to nie, ale mój gin tam też dyżuruje i wysłał mnie tam na badania prenatalne:)
  8. wow! ale dyskusja..:) ja badania prenatalne (test pappa) robić będę- robiłam je też w pierwszej ciąży i skoro nauka daje takie możliwości, to dlaczego z tego nie skorzystać? pozwolę sobie tylko zauważyć, że gdyby to był aż taki totolotek i aż tak wysokie prawdopodobieństwo błędu, toby tych badań po prostu nie robiono..skoro są ( i jak kilka dziewczyn z uk napisało, że tam są w standardzie) to znaczy, że współczesna medycyna widzi potrzebę ich robienia.. gdybyśmy pewnie żyły w jakimś bogatszym kraju gdzie te badania są refundowane i w "pakiecie" to dyskusja byłaby bezprzedmiotowa.. kajaka, chodzisz może do gamety w gdyni?:)
  9. kajaka- co do usg i badań zgadzam się z tobą całkowicie, wiem,że najważniejsze to dobre nastawienie (jak pisze marzec) ale jesli jest możliwość zrobienia badania, to czemu z tego nie skorzystać? z drugiej strony, wiem,że to wszystko jest też tylko wynikiem prawdopodobieństwa i kwalifikacji lekarza.. za dużo jednak znam historii z mojego najbliższego otoczenia, żeby się tym w ogóle nie przejmować- np. na forum mojej poprzedniej ciaży- też dziewczyna zdrowa,młoda, przed 30 tką i super wynikami urodziła chłopca z zd moja druga koleżanka urodziła chłopca z zd, zaszła ponownie w ciążę- wyniki badań prenatalnych były druzgocące- usunęła ciążę- a sekcja wykazała, że dzieciątko było zdrowe..;( dobra,nie ma się co spierać, straszyć, prorokować..każda kobieta sama musi zadecydować co zrobi, jak pisze marzec - zależy od jej sumienia.. Uśmiechy dla mam!!:)
  10. cześć dziewczyny:) kajaka- ja po pierwszej ciąży miałam brzuch płaski jak deska i ani jednego rozstępu (na szczęście), teraz zaczyna już coś się zaokrąglać a jak coś zjem to w ogóle wywala mi brzuchol, że hej! umówiłam się też do fryzjera, bo już patrzeć na te odrosty nie mogę i zastanawiam się czy znowu ich nie ściąć jak przy poprzednej ciąży- miałam włosy do połowy pleców i jak się dowiedziałam o ciąży- postanowiłam je ściąć na króciutko (potrzeba zmiany jak u agatki:) fryzjerka z 5 razy mnie pytała czy ściąć-bo włosy długie,zdrowe, wtedy niefarbowane..:) teraz też mam włlosy prawie do połowy pleców (ciut krótsze niż poprzednio) ale farbowane i swoje lata mają;) ale wkurza mnie to rozczesywanie i bez odżywki ani rusz.. piękny dzień dziś mamy więc zmykam na plażę, muszę "odebrać" synka,który "wakacjuje" u babci; jestem córką kaszubskich rybaków z dziada pradziada- rodzinne "posiadłości" mamy 20 metrów od morza i plaży:) więc trzeba korzystać póki jest pogoda..:)
  11. cześć dziewczyny! marzec- ta lekarka to jakaś pomyłka! i to co mówi to bzdury..mój lekarz od pierwszej wizyty trąbi nie tylko o usg ale i o badaniach prenatalnych, bo jak sam stwierdził to dla dobra nas wszystkich:) zmień ją.. piszecie o włosach- ja też już mam paskudne odrosty ale na samą myśl, że mam tam siedzieć ponad 2 godziny robi mi się niedobrze; w ogóle czuję się taka zmęczona-ani ręką ani nogą ruszyć,jakbym w kamieniołomach pracowała; nawet dziecku obiadu nie mogę ugotować bo na widok mięsa mnie strasznie mdli :( moje menu jest aktualnie okropne- przed ciążą też byłam na dukanie- ale nie miałam żadnej nadwagi- ot,tak dla zdrowotności chciałam schudnąć 5kg; a teraz mogę jeść tylko bułki z dżemem , kiszoną kapustę, ogórki i czekoladki.. bułki z dżemem to ostatnio 10 lat temu jadłam.. moja mama powiedziała mi dziś,że jak była ze mną w ciąży to też ją mdliło i czuła się okropnie, a jak nosiła mojego brata to tryskała energią; ja poprzedniej ciąży z synem też w ogóle nie czułam- taką ciążę i poród to mogę każdemu życzyć.. ciekawe ile prawdy jest w tych ludowych przesądach..
  12. cześć dziewczyny:) co do postu lou moon: napiszę tak: kilka lat temu (gdy dostęp do internetu nie był tak powszechny) moja dobra koleżanka też uczestniczyła w takim ciążowym forum; po kilku miesiącach okazało się, że jedna z dziewczyn nie jest tą za którą się podaje- wydało się, bo przecież każda z nas mieszka w konkretnym miejscu, pracuje w konkretnym miejscu pracy, zna ludzi,miejsca itd a u niej to się kupy nie trzymało.. dziewczyna się przyznała, że bardzo pragnie mieć dzieci a póki co to nawet nie ma z kim ich mieć..taki świat.. ale za to moja koleżanka razem z resztą dziewczyn założyła prywatne forum- minęło chyba z 7 lat a one nadal się spotykają dwa razy do roku,pomagają sobie, nawet założyły wspólne konto w banku- gdzie wpłacają drobne składki, z których potem finansują prezenty urodzinowe i świąteczne dla forumowych dzieci; kiedy jednej z nich zachorowało dziecko i musiało leczyć się w centrum zdrowia matki i dziecka-kilkaset km od domu- dziewczyny opłaciły koleżance podróże, noclegi .. Prawda, że fajne? Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszlo (podobno):)
  13. kajaka- znamy w miarę całe wschodnie wybrzeże hiszpanii- zjechaliśmy je od andorry po gibraltar,kompletnie nie znamy zachodu;( jeśli chodzi o miasta, to cię zaskoczę- nie lubimy dużych ani turystycznych miast- w barcelonie byliśmy krótko i szybko uciekliśmy stamtąd, lubimy małe hiszpańskie miasteczka albo w ogóle jakieś takie zapadłe dziury, gdzie diabeł mówi dobranoc:); jakiś czas temu spędziliśmy ponad 3 tygodnie w murcji, którą znam teraz lepiej niż pomorze;) ale naszym marzeniem są wyspy kanaryjskie- którakolwiek i gdziekolwiek- ale właśnie tam czujemy się najlepiej:) a tak z ciekawości zapytam (jeśli nie chcesz, oczywiście nie odpowiadaj), - jak to jest w mieszanym polsko-hiszpańskim małżeństwie? :) jak się kulturowo dogadujecie?)
  14. cześć dziewczyny:) aidita- siostra mojego męża rodziła niecałe 4 lata temu w swissmedzie w gdańsku- oczywiście cc na życzenie, cena 5 tyś zł. Warunki super ( jak w fajnym hotelu- byłam-widziałam) lekarze też są ok, ale..ale nie chodzi o cenę, chodzi o to, że jak kilka dziewczyn mi mówiło- kiedy rodzisz w państwowym szpitalu masz cały sztab ludzi do dyspozycji i sprzęt (gdyby odpukać coś było nie tak) a w takim swissmedzie niekoniecznie(pamiętam, że zarzucały brak dobrego neonatologa). Minęło kilka lat, więc może się to zmieniło, mam nadzieję, że na jeszcze większy plus.. oczywiście oprócz ceny;) o synek mi tu świruje, na razie nie zdążę już nic odpisać:)
  15. kajaka- ha,ha.. mój małż zna dobrze hiszpański, a nick- po polsku brzmi ładnie i pieszczotliwie (po hiszpańsku sama wiesz co znaczy:) małżonek tak czasami się do mnie zwraca;) na starość (dobre:):):)planujemy wyprowadzić się do hiszpanii, w miarę mozliwości do tej pory staraliśmy się raz lub dwa razy do roku tam wyjeżdżać - no na najbliższy rok sobie odpuszczamy:) co do spania- ja też budzę się w nocy, objawów prócz paskudnych mdłości i nietypowych zachciewanek nie mam; w poprzedniej ciąży - absolutne nic- naprawdę nie miałam żadnych objawów- jakby ciąży w ogóle nie było - także anulka nic nie panikuj- będzie dobrze!!:) co do porodu- to rodzi się gdzie chce, nie ma żadnej rejonizacji i jedno szczęście:)
×