Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Adrianne:)

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Adrianne:)

    chłopak mnie rzucił :(

    współczuje Ci milva tej calej sytuacji...wiem jak jest ciezko, nie bylam w takiej sytuacji ale tez zostalam zraniona(nie chce juz tego wspominac) ale naprawde ale to naprawde "kochamciezycie"-ma racje! ze w pewnym momencie przekracza sie granice...jak patrze teraz z obiektywnego pkt widzenia na to jak sie zachowywalam kiedys..to mysle ze juz nigdy w zyciu bym nie powtorzyla swojego zachowania wobec eksa, co wiecej nie mam teraz pojecia czemu tak bardzo chcialam go zatrzymac przy sobie;) nigdy wiecej! nie chcesz tego zwiazku-to do widzenia;p
  2. hej:) Ninka- wiesz co mysle ze ten twoj byly to jakis tez niezrownowazony jest hehe;)...chyba ze po prostu byl pijany i dlatego sie tak zachowal.. odzywal sie potem jeszcze jakos czy nie? mi byly ost. pisal ze przypomniala mu sie "taka a taka" sytuacja z naszego zwiazku itp., nie chce sie znowu w tym grzebac..niepotrzebnie do mnie pisal bo przez to szczerze mowiac znow wiecej o nim mysle ale pewnie za pare dni bez zadnego kontaktu znim mi minie:) lepiej sie czuje jak nie mam z nim kontaktu..
  3. Czesc dziewczyny! Supersuper- na pewno jest to wykonalne! :) I tak jak powiedzialas: jestes mloda, nie mozesz zmarnowac zycia:) a ten twoj byly studiuje z toba czy jednak juz nie? bo juz sie pogubilam;) i tez mi sie wydaje ze byly wcale nie mysli o tobie z pogarda..tymbardziej ze to szydzenie bylo w obecnosci kolegow ... ale cos nie do konca po kolei w glowie ma albo to rodzaj jakiejs meskiej dumy, udowodnienia ze jest sie lepszym kosztem kogos innego.. Tak czy siak nie sadze zeby traktowal wasz zwiazek tak ze "lepiej zeby go nie bylo" ..no chyba ze naprawde cos z nim nie tak;) Ja tez czuje sie juz lepiej, ost. przypominaly mi sie zle momenty z bylym, jak mnie olewal na koncu...i moze to tez mnie uswiadomilo w tym ze nie warto juz o tym myslec, analizowac..i robie to juz w naprawde duzo mniejszym stopniu niz wczesniej..no i nie jest juz tez pierwsza mysla po przebudzeniu;). Takze jest mi duzo lepiej:) chce sie bawic, chodzic na imp,korzystac z zycia a nie tracic mlodosc na przejmowanie sie facetem ktory nie jest tego wart;) tesknie..ale nie za nim, lecz za bliskoscia, cieplem drugiej osoby;) a gdzie reszta dziewczyn??jestem ciekawa co u "opisze wam" i co i u innych rowniez jestem ciekawa;)
  4. czesc dziewczyny! co u was?Nie mam sil- co u cIEBIE;) lepiej sie juz czujesz? ja raz lepiej a raz gorzej..:/ łoj dana- a co ty na taka odpowiedz ze strony tego nowego znajomego? widac ze mu b.zalezy...
  5. Nigella- ten twoj sen wzial sie za pewne z tych naszych wcz rozmow. łoj dana- mysle ze dobrze zrobilas..brakuje ci towarzystwa tego faceta..ale pewnie zranilabys go jeszcze bardziej skoro tak szybko sie angazowal.
  6. Nigella82- ja pewnie tez nie umialabym spojrzec na niego bez jakichkolwiek uczuc... no i to prawda...on jak odezwal sie do mnie w ost. week..zwyklym smsem to musze sie przyznac ze wpadla mi niestety taka mysl do glowy.. amoze...a jednak mysli czasem co u mnie itp. ale wiem ze to nieprawda.. No wlasnie nie warto ..chociaz niewiem jak on moze sie odzywac tak do mnie jak do zwyklej kolezanki..skoro kiedys tak sie do sibie przeciagalismy. No ale najwidoczniej moze. Powinnam to juz zrozumiec dawno temu;) Slonce i deszcz-jak najbardziej rozumiem, ale rozwine sie w tej wyp. jutro bo dzis juz usypiam;)dobranoc dziewczyny;)
  7. drzwi balkonowe- no ale co sie stalo ze zerwal z toba???i to jeszcze w dodatku przez sms...to na pewno nie swiadczy o tym ze jest dojrzaly...kazda z nas na poczatku czula ze nic nie ma sensu..to normalne uczucie, ale ono mija;)
  8. łoj dana- ty to masz ciezko, tez bym plakala czytajac takie smsy od bylego...jak sie czulas po tym jak zobaczylas go po pol roku??..
  9. Ale ogolem czuje sie juz w miare dobrze. Mysle o nim codziennie, to prawda. Ale juz nie tak duzo jak kiedys, o wiele mniej. Tak jak napisala supersuper wspomnienia z czasem staja sie coraz bardziej odlegle.. szczegolnie jesli nie widuje sie tej osoby i nie ma sie z nia kontaktu. Ja na pewno nie chcialabym widywac bylego na codzien..czulabym sie strasznie z mysla ze niby jest obok ale nie moj..tak pewnie by bylo. I jestem pewna ze gdybym go zobaczyla teraz czy za miesiac to na pewno bylby placz.. supersuper- chocbym chciala to zrozumiec Cie nie moge... wybacz ale najpierw mowisz ze jest zle, bo z nim studiujesz, bo widujesz go codziennie, ze wytrzymac nie mozesz, ze zniesc nie mozesz ze go codziennie widujesz. I to rozumiem. Po czym teraz piszesz ze nie studiuje juz z ttoba..ale teraz tez jest zle... czy nie tego chcialas? nie tego zebys nie musiala juz dluzej ogladac go codziennie? meczyc sie? zeby w koncu bylo Ci latwiej zapomniec?? wybacz ale naprawde nie rozumiem...
  10. Ninka-odpisalas mu cos na tego smsa? łoj dana- byly po tamtym smsie jeszcze Cie meczyl? Ninka- z czasem to uczucie wstydu przejdzie, ja dopiero teraz mysle jaka bylam glupia jak mu sie narzucalam pod koniec, jak sie upokorzalam, po co mo to bylo, naprawde niewiem!Przejdzie Ci to:)lŁoj dana- zlot moze byc ale w Wielkopolsce hehe;).Wlasnie, kazda z nas jest dzielna kobieta:) A wiec glowy do gory dziewczyny:) Jestesmy duzo wiecej warte niz oni;) i dzieki łoj dana ze podalas mnie w przykladzie heehe, to w jakims sensie tez podnosi mnie na duchu;). I to prawda..po tym 1,5 miesiacu czuje sie duzo lepiej:) a na poczatku bylo naprawde zle..ale mozna zyc bez nich, mozna!:) Godnosc tez jest wazna..chociaz ja jej nie zachowalam,chcialam ratowac zwiazek..ale czlowiek uczy sie na bledach:)wiec juz tego nie powtorze. Ninka- mojemu praktycznie tez zmienilo sie z dnia na dzien, naprawde nie wyczulam ze zle sie dzieje..i juz teraz wiem ze facetowi moze odmienic sie z dnia na dzien. Ale zamierzam unikac nieodpowiedzialnych i niedojrzalych;). Ide spac. Trzymam za was kciuki dziewczyny:) bedzie dobrze:)
  11. ja jeszcze nie spie..chociaz juz naprawde powinnam bo rano do pracy;) wiecie co dziewczyny..najgorsze jest to ze ciagle szukam winy w sobie..przechodzi mi to na jakis czas a potem wraca.. a jak wraca to 150 razy mysle :czegos musii mi brakowac skoro jednak go nie zatrzymalam..naprawde robi sie juz to meczace dla mojej psychiki;).
  12. czesc dziewczyny:) łoj dana- zawzielam sie..bo nic innego nie moge juz zrobic..no to prawda ze lepiej nie zarzekac sie nic na amen..ale tak jak i ty wiem ze z bylym juz nie bede, nawet gdyby niewiadomo co zrobil. Wlasnie czlowiek mysli ze dziala w imie jakiejs idei..ja tez tak myslalam..jakie to fajne ze robie wszystko w imie milosci..ze we wszystkim bym mu pomogla, ze wszystko bym dla niego zrobila, on tez mi w sumie pomagal, ale nie zrobilby dla mnie tyle co ja dla niego. Nie chce miec normalnego, uporzadkowanego zycia to jego sprawa..jego wybor. Teraz wiem ze to moje w imie milosci to byla taka glupia iluzja.. i tez dopada mnie jakas depresja..taki brak motywacji do wszystkiego.. Supersuper- ja tu czegos nie rozumiem...masz 25 lat i przejmujesz sie jak to sama powiedzialas 20letnimi chlopcami? to ty powinnas sie smiac im prosto w twarz a nie oni tobie!:) ja przechodzilabym kolo nich z wysoka podniesiona glowa!:) i nie reagowala na zaczepki..bo oni sa smieszni i nic nie warci, a juz na pewno nie warci jakiejkolwiek reakcji z twojej strony!..TAKie jest moje zdanie:)
  13. czesc dziewczyny... łoj dana- tez tak mysle ze on raczej nie zmnieni swojego upartego charakteru..nie da sie nic mu przemowic ..wlasciwie nie znam chyba nikogo bardziej upartego niz on i mysle ze nie przesadzilam..zreszta on nawet by nie chcial tego zmienic..taki juz po prostu jest. Zreszta mowilam mu to nieraz. dzis mam dola...napisalam mu milego sms i zostalo to przez niego tak obojetnie odebrane ze zrobilo mi sie naprawde smutno..to co napisalas mowi dokladnie o nim: ze ma zawsze racje i garstke obowiazkow... ocean praw rowniez... On nie cierpi byc ograniczany to tez prawda...zaraz sie wkurza..ani ograniczany ani kontrolowany.. hmm tak piszesz jakbys miala do czynienia z podobnym typem faceta?? nie czuje sie stabilnie..a jak dlugo sie nie odzywa to zastanawiam sie czy jeszcze sie odezwie..chociaz wiem ze nie zrobilby mi tego, ze nie urwal by ze mna w ten sposob kontaktu...ale i tak sie martwie.. Czasem mam wrazenie ze on nie chce niczego naprawiac...zachowuje sie czasem tak jakby nie byl soba..albo moze moim zludnym wyobrazeniem o nim... Hmm...wiesz co to nie jest tak ze ja nie wierze w siebie, wiem ze spotkalabym kogos lepszego..ale ja nie chce...nie chce sie przytulac do kogos innego, nie chce spedzac czasu z kims innym, nie chce opowiadac komus innemu co sie dzialo u mnie tego czy tamtego dnia..tak..ciezko mi z nim skonczyc.. Nie jest mi lekko z tym wszystkim... juz sama niewiem co mam robic..byc obojetną, starac sie..ratowac to, olac..niewiem.. a moze zaczac zyc inaczej, normalnie, szczesliwie...Niewiem..
  14. loj dana-przeczytalam calosc , wiesz tu nie chodzi o : A nie mowilam...ja sobie zdawalam sprawe ze tak moze byc..to nie jest tak ze ja niewiem jaki on jest itp.. Przeczytalam wszystko co napisalas i wiekszosc rzeczy sie zgadza..dzis nie mam czasu ale jutro wieczorem sie odezwe i odpisze. Pozdrawiam:) i dziekuje za to co napisalas..
  15. Czesc dziewczyny...dawno mnie tu nie bylo..co u mnie.. Zdalam poprawke na uczelni i wszystko mam pozaliczane a to najwazniejsze..niby najwazniejsze..wmawiam sobie ze to najwazniejsze..ze sa inne rzeczy wazniejsze dla mnie niz ON ale to nieprawda..cholerna nieprawda.. łoj dana- teraz ja niewiem czy chce tak dalej zyc.. Niby jestesmy razem..czasem jest moim dawnym kochanym facetem.. a czasem zachowuje sie jak dupek ktorego nic nie obchodzi.. i ten jego uparty charakter...zyje cały czas w takiej jakiejs niepewnosci co bedzie za chwile..za dzien, dwa..czy za chwile to sie nie rozleci..
×