Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jak_k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jak_k

  1. dotka a to danonki i monte mozna podawac juz takim maluchom? sluchajcie normalnie jestem w szoku. pytalam we wszystkich okolicznych sklepach miesnych, nawet siostrze zlecilam spytac kolo siebie i kurcze NIGDZIE nie mozna zamowic jagnieciny czy cieleciny. no szok jak dla mnie. ze na miejscu nie ma to jeszcze rozumiem ale na zamowienie tez nie ma. co za wiocha normalnie...
  2. dziewczyny, przegladam strony producentow "sloikow" dla dzieci i kurcze sporo maluchy w tym wieku moga juz jesc. co do tej pory wprowadzilyscie do diety waszych dzieciaczkow?
  3. dotka spokojnie ie powinnas sie martwic kochana. to po prostu Krzysiek jest taki wyrywny bo wiele starszych dzieci od niego tez nie ma zabkow. np synek sasiadki ma 9 mies i jest szczerbatkiem :) podobnie jak moja 10-miesieczna siostrzenica ktora rowniez nie ma ani jednego zabka :) dzieci rozwijaja sie w naprawde roznym tempie a brak zabkow u polroczniaka to norma wiec sie nie stresuj :) a co do przywiazania jesli mozna tak to ujac to ja bym sie troszke nawet cieszyla gdybym nie byla juz tak strasznie niezastapiona bo to jest jednak meczace. tata nie moze uspic tylko musi byc mama i koniec. tata nie moze pocieszyc, dzis nawet nie mogl nakarmic- Krzysiek sie wydzieral a jak ja zaczelam go karmic zupka to wcial cala od razu. ech... w ogole humory mial dzisiaj jak nie wiem. bawil sie grzecznie i nagle ni z gruchy ni z pietruchy ryk i wez tu czlowieku domysl sie o co chodzi. ale musze powiedziec ze jestem dumna z syneczka jak nie wiem. od wczoraj ma taka faze ze jak tylko lezy na lozku czy na kocyku na podlodze to calutki czas tylko sie "kula" z plecow na brzuszek i odwrotnie. i tak sprytnie mu to wychodzi, tak plynnie, jeden ruch i gotowe. tak mu sie spodobalo ze az sie doslownie turla i musze go pilnowac bo dzis kilka razy musialam go wyciagac spod szafki bo sie wturlal :D nie licze ile razy z podlogi kladlam go na mate. w ogole to zlozylam mu dzis ten palak z zabawkami a zostala sama podkladka i duzo bardziej mu sie to podoba bo ostatnio juz w ogole nie chcial sie na niej bawic. i juz wiem o co chodzi, po prostu chcial wiecej swobody i przestrzeni :D strasznie ruchliwy sie robi :)
  4. Krzys jest przyjaznie nastwiony do kazdej twarzy ktora jest przyjaznie nastawiona do niego. placzem reaguje tylko na dwoch znajomych nie wiedziec czemu, ich smiech po prostu go przeraza i zaraz strasznie placze. natomiast mama i tak jest najlepsza bo nawet tata nie moze byc kiedy maly jest spiacy lub cokolwiek mu nie pasuje. dzis ja sobie usiadlam z kawka a tatus nosil syneczka ktory najwyrazniej strrrasznie potrzebowal mamy bo tylko go wzielam to byl zadowolony. choc generalnie bardzo lubi sie wyglupiac z tata.
  5. no a za tekst ze go wkurwiam to mialby niezlego focha :/ mam kolezanke ktorej facet tez tak do niej mowil. nie wyobrazam sobie szczerze mowiac zeby maz mi tak powiedzial. to musi bolec kiedy bliska osoba tak sie zwraca :( wrocil juz maz marnotrawny? pogadaj z nim. ja widze ze rozmowy jednak daja efekt jesli mowi sie spokojnie i bez wymowek. wczesniej jakos mielismy spory problem z rozmawianiem ale ostatnio sie zawzielam i nie odpuscilam i widze ze pomoglo. sprobuj powiedziec mu jak sie z tym czujesz ale spokojnie i nie mow "bo ty (cos tam)...". pomaga.
  6. malutka wspolczuje :( nie wiem co bym zrobila mojemu m gdyby sie tak zachowal. 3maj sie kochana :* strasznie "goscinny" sie okazal... :( my dzis znow prawie caly dzien na dworze i widze ze Krzysiowi (i mi rowniez) to sluzy. nastroj zdecydowanie mniej depresyjny. nawet udalo mi sie w koncu spotkac z sasiadka i okazuje sie ze jej maz ma podobny stosunek do rodzicielstwa co i nasi o czym byla ostatnio mowa wiec to chyba z grubsza tak wyglada niestety.... rewolucja w sypialni odswiezyla nasze stosunki ogolnie wiec co nieco sie poprawilo. Krzysiowi przebila sie gorna jedyneczka wiec mamy trzeci zabek :) musze pochwalic syneczka bo byl dzis tak grzeczniutki ze nie moglam wyjsc z podziwu. powietrze zatem sluzy mu i na apetyt i na zachowanie. takie dziecko to skarb :)
  7. ja tez siedze z malym od urodzenia 24/dobe. jeszcze nigdzie sama nie wyszlam. wlasnie sprawdzilam grafik mojego m i w rocznice slubu ma wolne wiec moze moj plan sie uda. mysle zeby poprosic szwagierke czy nie posiedzialaby z malym troche zebysmy mogli sami gdzies wyskoczyc. ma dobre podejscie do Kryzsia i on bardzo lubi ciocie wiec moze nie bedzie zle :)
  8. emu dzieki za odp no czyli bardzo podobnie jak u nas. z tym ze zwykle nie mam nikogo do pomocy zebym mogla spokojnie zjesc czy ubrac sie tylko albo z malym do lazienki albo w wozku obok jak szykuje sniadanie itd. Krzys tez juz nie ma ochoty bawic sie na macie co mnie martwi bo jak dotad to byl czas kiedy moglam cos w domu zrobic a tak to ost jak tylko go klade to wrzask i wyje dopoki go nie wezme. juz nie moge zniesc jego placzu. denerwuje sie na synka choc tak naprawde jestem zla na meza i ogolna sytuacje. jeny jak ja Ci zazdroscze tego fitnesu. 3 razy w tyg? wow. ja odkad Krzysiek sie urodzil ani razu nie wyszlam bez niego. raz siostra wziela mi go na spacer (ale to juz daaawno temu) i doslownie kilka razy maz sam z nim wyszedl. a tak to jestem z malym 24 na dobe. nie che zeby to zle zabrzmialo, kocham swojego malego synka ale potrzebuje czasem chwili dla siebie. a moj m uwaza ze powinnam poswiecic sie dziecku bez reszty i bron Boze narzekac. nawet nie mam dokad pojsc bo tu na wsi nic nie ma. w wawie w zasadzie wszedzie mozna sie z dzieckiem wyrwac a tu... jade tam na tydz przed swietami doladowac akumulatory
  9. linka a skad jestes? Boze, ja wiem ze ludzie maja wieksze problemy ale juz chwilami nie moge odpedzic od siebie czarnych mysli... masz racje, zima daje mi w kosc tak samo jak to siedzenie w domu juz 9 mies (3 ostatnie mies ciazy tez) dalabym sobie rade ze zmeczeniem itp gdybym czula ze maz mnie wspiera, kocha i akceptuje taka jaka jestem. ale on ciagle probuje cos we mnie zmieniac mimo ze ja nie chce (np pij owocowa herbate zamiast czarnej bo jest zdrowsza, jak chcesz czytac to wez sobie moje ksiazki).wkurza mnie tym jak nie wiem co i nie dociera do niego ze nie jestem nim. powoli zatracam wlasna osobowosc bo koniecznie musze wszystko robic tak jak on inaczej jest zle :( poza tym nie okazuje mi prawie w ogole czulosci. sesku owszem chce ale o czulosci po drodze jakos zapomina i nie moze pojac dlaczego ja tak rzadko mam ochote. o wszystko musze sie prosic i upominac. kochanie przytul mnie, kochanie daj buzi. jak sama tego nie zrobie to moge zapomniec o jakimkolwiek milym gescie. poza tym nie dosc ze prawie o wszystko sie czepia to potrafi mi np wzlosci powiedziec ze jestem beznadziejna matka i o drugim dziecku moge w ogole nie myslec. w koncu przeprosil ale ile sie wczoraj uryczalam przez niego to moje :( czy macierzynstwo zawsze jest takie trudne? czy tylko jak sie ma takiego chlopa jak moj?
  10. dziewczyny powaznie musze sie ogarnac bo bedzie kicha. pytanie: ile jestescie po slubie/razem i jak pielegnujecie swoje zwiazki? ja chwilami zastanawiam sie co sie stalo z czlowiekiem za ktorego wyszlam... :( zmienil sie, zdziczal. wczesniej byl po prostu indywidualista ale teraz stal sei zimnym dupkiem. i nie jest to moja opinia jedynie. mamy wspolnych znajomych ktorzy tez to widza i staja sie powoli tylko moimi znajomymi. kwestia druga. Krzysiek popoludniami i wieczorami jest strasznie marudny. codziennie. nie wiem juz co z nim robic, w co sie bawic, pomaga tylko noszenie a tego powoli mam serdecznie dosc. jak wy spedzacie dzien z waszymi maluchami? taki przykladowy plan dnia. pytam bo moze cos sciagne. moze musze wdrozyc drugi spacer po poludniu... czuje ze jakas deprecha mnie bierze albo wali mi sie malzenstwo
  11. ech... i znow nikt nie pisze. ale z was zajete babki ;p moj misio sie wlasnie obudzil. ma swietne wyczucie bo akurat sie obrobilam ze wszystkim :)
  12. a tak z zypelnie innej beczki: gdzie kupic jagniecine lub cielecine? ostatnio sie nad tym zastanawiam bo o ile krolika mam skad wytrzasnac zeby gotowac malemu dobre obiadki ale pozostalego mieska przyznam szczerze ze jak zyje to w zwyklym "miesnym" nie spotkalam. moze trzeba jakos zamowic czy co? macie jakies pomysly?
  13. my teraz w marcu bedziemy miec czwarta rocznice :) alez ten czas leci... wczoraj dalam Krzysiowi chrupke kukurydziana. ale mial smieszna mine, myslalam ze padne ze smiechu :D ale sie przekonal i teraz mu smakuja :) dzisiaj za to po prostu sie zagotowalam. mam w domu bardzo maly korytarz wiec wozek stawiam na klatce schodowej przed domem. wyobrazcie sobie jak sie wsieklam kiedy wychodzac z malym na spacer poczulam smrod kocich sikow. i znalazlam jego zrodlo w wozku!!! przysiegam ze jak jeszcze raz zobacze jakiegos kota na podworku to nogi z dupy powyrywam. caly wozek do prania. wkurwilam sie na calego. dobrze ze mam w domu drugi bo przy tej pogodzie zanim cale "flaki" z wozka wyschna to troche potrwa a nie chcialabym w tym czasie nie wychodzic z malym na spacery. najbardziej sie wkurzylam o spiworek ktory rowniez smierdzi. do pralki go nie wrzuce bo sie zniszczy wiec mam robote a nienawidze prac recznie i to takich wielkich rzeczy. szlag mnie trafia
  14. jak wiele osob :) ja sama tez sobie zazdroszcze :p gdyby nie taka wlasnie okazja to gnilibysmy z mamusia jeszcze wiele lat....
  15. no to powiem wam ze nie zazdroszcze. ja co prawda mieszkalam z tesciowa ale takich jazd nie mialam. moja tesciowka to po prostu starsza zrzedliwa i zgorzkniala baba ale zlosliwa raczej nie jest. co do palenia to troche sie martwie bo na swieta jade do swojej mamy a ona kopci jak smok i bede musiala jej pilnowac tzn zwracac uwage zeby wychodzila na balkon palic. nie chce zeby Krzysiek sie wedzil. tylko ze tam i tak wszystko jest strasznie przesiakniete smrodem bo nawet ubranka ktore dostaje od mamy dla malego wyprane musze po swojemu wyprac jeszcze raz bo czuje w nich dym. Krzys ani mysli siedziec a o raczkowaniu poki co nie mysle :D za to jest istnym smakoszem. nie lubi tylko sloikow natomiast cokolwiek mama mu ugotuje jest taaakie pyszne ze az caly skacze z radosci i wydaje odglosy zdradzajace zniecierpliwienie kiedy nadlatuje lyzeczka :D wczoraj jadl obiadek z kurczakiem a dzis zupke z brokulem. jest przezachwycony nowymi smakami :)
  16. emu mleko 3mam w zamrazarce w temp -18. jest z konca grudnia i poczatku stycznia bo wtedy jakos wiecej mi sie naprodukowalo. malutka ale fajna pyza z tej Twojej malej :) fajnie ze juz tak ladnie siedzi. moj wcale sie nie rwie do tego :(
  17. emu tak zrobilam, wyjelam wczoraj wieczorem z zamrazarki i przez noc sie rozmrozilo a rano tylko podgrzalam i to naprawde lekko wiec nie wiem czemu tak sie stalo. czytalam na instrukcji dolaczonej do tych woreczkow na pokarm ze podgrzac w wodzie o max temp 45. i dupa. takiego zimnego nie chcialabym mu dawac a nie ma pomyslu jak to zrobic.
  18. malutka spokojnie zacznie gadac w swoim czasie :) moj gada ale np siadac to mu sie specjalnie nie chce wiec rownowaga jako taka zachowana :p ech mysle sobie ze nawet jesli metoda 3 5 7 nie przynosi rezultatow w postaci przespanej w calosci nocy to i tak bylo warto bo teraz przynajmniej wieczory mam dla siebie. maly zasypia najpozniej o 21 a i tak to juz pozno jak na niego. dzis punkt 20 byl tak marudny ze od razu zasnal jak tylko polozylam go do lozka. wiec potem "polozylam" spac meza bo przeziebiony i zmulony jak ja i siedze sobie po prysznicu w swietym spokoju na kafe i popijam kakalko :) co prawda to kakalko chetnie zamienilabym na jakis bardziej procentowy napoj ale poki co i tak jest milo :)
  19. my tez dzis bylismy na dosc slugim spacerku bo pogoda piekna :) szpinak mlodemu bardzo smakowal, jak z reszta wszystko co mu mama gotuje- tylko sloiki mu nie podchodza a cokolwiek ja mu nie ugotuje to wcina ze smakiem :)
  20. tez slyszalam o tych chrupkach choc szczerze mowiac nie jestem przekonana i nie wiem czy bede dawac je Krzysiowi. kiedys tam bylo glosno ze niby te zwykle kukurydziane chrupki moga byc rakotworcze. pewnie to bylo zbedne halo bo inaczej by je przeciez wycofali ale jakos od tamtej pory stracily w moich oczach ;p dzis podam malemu szpinak, zobaczymy czy zasmakuje :) jesli chodzi o smieszne rzeczy to moj pasibrzuszek jak widzi jedzenie to zasysa wargi ze robi mu sie taka smieszna "paszcza" szeroka a potem cmoka :D smiesznie mu to wychodzi i czasem jak widzi ze nas to bawi to powtarza to do znudzenia :D tez zjada swoje stopki jak ma gole. jak jest ubrany to w sumie tez tylko "nie smakuja" mu zwykle welniane skarpetki :p i nauczyl sie pierwszych sylam wiec czesto jak sie bawi to slysze baba lub bubu. kilka razy jak zasypial i sobie marudzil zdarzylo mu sie nawet mama :) smiesznie i dziwnie bylo uslyszec to z ust dziecka i wiedziec ze jest to skierowane do mnie :)
  21. a w ogole to z Krzyska jest straszny lakomczuch i pasibrzuch ;p jak widzi ze my cos jemy lub pijemy to dostaje glupawki, piszczy, skacze i rwie sie do wszystkiego co da sie zjesc. a jak skonczy mu sie porcja obiadku czy soku etc to zwykle jest lament
  22. Krzysiek jeszcze nie siada i najwyrazniej mu sie nie spieszy bo jakos malo probuje. wczesniej wiecej cwiczyl ale widocznie mu sie znudzilo. to samo z przewracaniem sie na brzyszek i z powrotem. w wozku tez jeszcze nie siedzi chociaz przenioslam go juz do spacerowki bo z gondoli po prostu wyrosl moj wielkolud :) co do spania to wg autorow ksiazki KAZDE dziecko moze nauczyc sie spac wiec myslalm ze o takiej reguly nie ma wyjatkow ;p co by nie bylo i tak jest o niebo lepiej ze spaniem, moge nawewt ten raz czy dwa do niego wstac ale niech spi w swoim lozeczku i nie budzi sie po 15 razy. my narazie zaprzestalismy spacerow bo lekarka kazala nam odczekac kilka dni po 3dniowce ale jutro juz mozemy wyjsc jak bedzie ladnie. tez mnie wkurza taki misz masz pogodowy. marze o lecie a przynajmniej o poznej wiosnie.... :)
  23. dzieci coraz bardziej wymagajace to i czasu mniej. Krzusiol pozwala mi w ciagu dnia zerkac dosc czesto na kafe :) dzis obudzil sie tylko raz! chyba jako rekompensate za mega marudny wieczor... natomiast wnioesk koncowy brzmi: Krzys nie jest dzieckiem. napisali ze polroczniak przespi 11 h w nocy. moj z zegarkiem w reku budzi sie po 10 i nie ma bata zeby spal dluzej. no coz, chyba musze sie pogodzic z wstawaniem o 7.... emu ja co prawda teraz mieszkam na wsi pod czestochowa (po zamazpojsciu) ale urodzilam sie i wychowalam w Warsszawie i mimo ze nie mieszkam tam juz 4,5 roku nadal czuje sie Warszawianka ;p
  24. aiha my od samego poczatku kapiemy malego o 19, potem dostaje cyca i wczesniej chodzil po tym spac. potem mu sie odmienilo i musial sobie jeszcze pobuszowac ale potem zasypial przy piersi. moj problem w tej chwili tkwi w usypianiu malego w lozeczku. stosujemy metode z "kazde dziecko moze nauczyc sie spac" i juz bylo pieknie i spal sam bez placzu a wczoraj po mece zasnal dopiero o 23 :( nie dalam mu spac za dlugo w dzien, po 1,5 h drzemki po poludniu obudzilam go zeby wlasnie wieczorem spal a tu jak na przekor bylo duzo gorzej. juz mam dosc szczerze mowiac. nie za bardzo moge liczyc na pomoc meza bo maly p prostu nie zasnie przy nim i juz. wydziera sie i koniec a jak ja go klade to zasypia. wiec chcial nie chcial bawie sie z tym sama :( za to mamy za soba lagodna 3dniowke. dzis rano goraczka cudownie zniknela za to maly mam lekka wysypke. dobrze ze tak lekko to przechodzil. jedno swinstwo za nami. a co do rozladowania napiecia i posmiania to na kafe jest watek jak byc wystarczajaco fajna mama i nie zwariowac. moim zdaniem lepsze od bachormagazyn. laska ma tez bloga i tam pisze. nieraz lalam ze smiechu, polecam jak chcecie sie posmiac :)
  25. dex bo na piersi dzieci wymagaja takiej suplementacji a na mm niekoniecznie bo te mleka sa wzbogacane o to co trzeba. moj jest na piersi dlatego dostaje codziennie :) okazalo sie za syneczek po prostu nie ma ochoty spac i bawi sie jeszcze w najlepsze... k00rwa mac ze juz tak powiem bo nerwow mi brak, co robie zle, no co pytam sie ze moje dziecko nie poddaje sie tej metodzie w 100%??? oszaleje w koncu :( przespal jako tako jedna jedyna noc i na tym koniec??? ;(
×