jak_k
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jak_k
-
he he dziewczyny smiesznie to wyglada ;p pod koniec ciazy wszystkie siedzialysmy na kafe dzien w dzien a teraz moze raz na ruski rok ktos zajrzy. wyglada to tak jakby po urodzeniu dziecka kobieta zapadala sie pod ziemie ;D nie no taki zarcik mnie czasem udaje sie znalezc chwile zeby spokojnie posiedziec przy kompie choc pare min. jak wasze maluszki? :) my na szczescie chyba pozegnalismy kolki a przynajmniej od kilku dni jest spokoj wiec licze ze to koniec. chcialabym przestawic malemu pory spania bo nie mozemy sie w twj kwestii dograc ale nie wiem jak to zrobic. nie jestem w stanie go przetrzymac zeby nie spal przed kapiela wiec potem kolo 22 moj synek jest zeski, wypoczety i gotowy do buszowania kiedy ja marze juz tylko o blogim snie... jak jest u was z seksem po porodzie, probowaliscie juz? sory ze tak bezposrednio ale probuje skonfrontowac doswiadczenia- my po pierwszej probie nieco zawiedzeni...
-
ja tez jestem zadowolona z laktatora, super sciaga i ratuje moje piersi ktore produkuja za duzo mleka i maly nie przejada tyle. chwilami czuje sie jakas dziwna lub wrecz gorsza bo wszedzie czytam ze karmienie piersia to taka super sprawa, niezapomniane chwile dla malucha i mamy a ja? nie czuje zadnej radosci przy karmieniu, meczy mnie to a wrecz nawet wkurza :( strasznie mi z tym ale niestety takie sa moje odczucia. nie chce pozbawiac malego najlepszego pokarmu jaki moze dostawac ale z czysto egoistycznych powodow przechodzi mi przez mysl ze nie wiem jak dlugo bede karmic. jestem po prostu strasznie zmeczona a wtedy zawsze mam glupie podejscie do zycia i depresyjny nastroj. maz bardzo mi pomaga ale maly czesto nie chce sie przy nim uspokoic i wtedy czuje ciezar bycia niezastapiona...
-
moj niunio niestety tez ma kolki. mam duzo mleka i podobno to jedna z przyczyn wg poloznej bo szybko lyka i nawet odbijanie po jedzeniu nie pomaga. tak zgadzam sie ze macierzynstwo jest super ale przy tych jego wieczornych koncertach po prostu mam ochote uciec gdzie pieprz rosnie. jestem zmeczona bo choc maly niezle spi w nocy to ja bardrziej czuwam niz spie wiec oczy mam na zapalkach. czuje sie strasznie kiedy on placze a ja nie potrafie mu pomoc i denerwuje sie na wlasne dziecko :( ta bezsilnosc jest straszna. i do tego jeszcze zaczyna sie to czego sie obawialam. mieszkam z tesciowa. nie znosimy sie, cala ciaze tak mnie denerwowala, wypominala wszystko, ani razu nie spytala jak sie czuje, jak dzidzius a teraz wydaje jej sie ze ma prawo wtracac sie w to jak wychowuje dziecko. no wnerwia mnie tym ze mam ochote jej walnac doslownie! to typ baby ktora jest "ekspertem' we wszystkich dziedzinach swiata (przy na prawde niskim IQ...) i teraz codziennie wysluchuje jej cudownych porad jak pomoc malemu przy kolce. malo tego ona chyba konsultuje to z polowa wsi bo wymienia nazwiska kto co doradzal. no rujnuje mnie babsko psychicznie od 4 lat kiedy tu mieszkam ale teraz to czuje ze zapowiada sie masakra...
-
odswiezam nick__________wiek___gdzie mieszkasz__termin porodu__płeć/imię babysol___________32____Łódź____________5_______Matyld a sheisnot__________26____Bydgoszcz_______7________chłopak mamade___________25_______?___________15_______Nikodem jak_k_____________23____Częstochowa____15_______Krzyś iza19_02__________25____Gródek_________16________Dominika samosiaaaa________32____Belgia__________17________Gabriel Jeannettede________26____Niemcy________18________Nico-Noe l bmarcia1983_______28____Kraśnik_________18________Maja randomLady_______23____Lethbridge_______22_______Emma malutka363________21____Białystok________23______dziewcz ynka daruniap7_________24____Glasgow_________23_____Vanessa jimjam____________29____Niemcy_________24_______Oliver Kasia22___________22____Wrocław________25_______Agatka dertalexiarka______25____Myszkowice______25_______Anna 782651____________?________?___________26______dziewczynk a xxxDOTKAxxx_______?________?___________29______chłopiec< br /> SZCZĘŚLIWE MAMUSIE: Nick___________Data porodu______Plec______Imie Lila1976________31.08.2011______chłopiec_______Dariusz aurinko to ja____01.09.2011______chłopiec_______Niko zapamietam_cie__4.09.2011 _____ dziewczynka___ Lidia Paulina2409______03.09.2011_____dziewczynka___Maja Loollaa__________06.09.2011_____chłopiec _______Aleksander miki90__________11.09.11_______chłopiec________Kacperek< br /> samosiaaaa_______12.09.2011______syn___________Gabriel Jeannettede________13.09.2011____chłopiec_______Nico-Noe l jak_k________24.09__________chłopiec_______Krzysztof
-
paletka u mnie nie sprawdzil sie zaden. z om mialam na 15.09 z usg niby na 13 a z owulacji wyliczylam na 26. suma sumarum moj synek urodzil sie 24 wiec moj termin byl najblizszy. szkoda ze lekarz nie bral pod uwage moich obserwacji i obliczen
-
dzis w nocy mialam kryzys laktacyjny. maly w dzien pieknie ssie z obu piersi a w nocy nie wiedziec czemu do prawej za chiny nie moge go przystawic. on sie denerwuje, ja sie denerwuje i w efekcie podaje mu druga (ktora z kolei boli jak ja ssie) dla swietego spokoju i zeby moc troche pospac. lapie sie na tym przychodza mi do glowy mysli typu chrzanie to, moze przeciez dostawac mm bo ja juz nie moge. czytalam przed porodem na temat karmienia i w mojej rodzinie wszystkie kobiety karmia piersia ewentualnie dokarmiaja. smieszylo mnie jak czytalam o "wspieraniu" kobiety karmiacej. nie sadzilam ze moze to byc takie trudne a jednak... maz mnie w nocy przytulil kiedy juz zaczynalam sie wkurzac na synka i to niby taki prosty gest a bardzo mi pomogl. w ogole gdyby mojego przy mnie nie bylo, pewnie dostalabym jakiejs depresji czy cos. nie wyobrazam sobie jak funkcjonuja kobiety ktore kilka dni po porodzie zostaja na caly dzien same z dzieckiem. ja mam ten komfort ze maz ma urlop do 24 wiec w zasadzie on wszystko robi w domu. podziwiam i szczerze mowiac wspolczuje tym swiezo upieczonym mamom ktore musza ze wszystkim radzic sobie same. respekt kobiety. musze kupic laktator, wtedy maly od czau do czasu dostanie moje mleko od taty a ja moze choc na chwile oderwe sie od mojego malego ssaka
-
Witam dziewczynki :) w koncu i ja moge sie pochwalic- urodzilam slicznego syneczka 24 o 5:35 rano. wczoraj wrocilismy do domku. sam porod trwal krotko bo po przyjeciu do szpitala mialam skurcze co 5 min ktorych kompletnie nie czulam wiec tego nie licze. bolesne zaczely sie dopiero o 2 w nocy i wtedy faktycznie poczulam ze rodze. bol byl powiedzialabym do zniesienia bo nie potrzebowalam znieczulenia (przemknelo mi to przez mysl dopiero przy parciu ale i tak by mi nie dali bo za pozno wiec dalam sobie spokoj). niestety przy parciu okazalo sie ze malemu spada tetno a glowka nadal jest nie ustalona (tyle uslyszalam jak przez mgle od lekarza) i skonczylo sie ceserka :( w trakcie ktorej wyszlo jeszcze ze mialam tzw przodowanie pepowiny i stad spadek tetna. ogolnie nie wspominam porodu najlepiej bo polozne bardzo mnie zawiodly i moze gdyby pozwolily mi rodzic aktywnie maly urodzilby sie naturalnie i bez komplikacji. dla mnie porod byl bardzo dziwnym przezyciem. zaraz po nim pomyslalam ze przeddrugim dzieckiem powaznie sie zastanowie ale to jednak prawda ze o wszystkim sie zapomnina kiedy widzi sie swoje malenstwo. ja patrze na mojego Krzysia i nie moge uwierzyc ze stworzylismy z mezem taki malenki cud :) a na marginesie jeszcze powiem ze maly jest po prostu idealny- moj maly aniolek :) pozdrowienia dla wszystkich mam :)
-
hejka :) a my dalej w domu-juz niedlugo. rano bylam na ktg i badaniu i co prawda wczorajsza rycyna nie wywolala u mnie porodu jako takiego natomiast jest postep- szyjka zlagodzona na 80% i rozwarcie 2cm wiec jest niezle bo wczoraj czulam jakies tam pobolewanie brzucha ale nie spodziewalam sie takich wiesci :) na 16 mam sie stawic z betami na patologie ale jestem dodrej mysli :) teraz zjemy obiadek i jeszcze porzadny spacer i czekamy :)
-
czesc dziewczyny... :( wybrazcie sobie wyprobowalam dzis chyba WSZYSTKIE domowe sposoby wywolania porodu i NIC. moj syn jest tak uparty ze juz brak mi sil. od rana seks, rycyna (konska dawka), porzadny dlugi marsz, sprzatanie itp a skurczy jak nie bylo tak nie ma. stracilam juz chyba wiare we wlasne cialo... wobec tego jutro rano musze sie stawic w szpitalu i pewnie beda mnie katowac oksytocyna i innymi medycznymi sposobami. bardzo sie tego balam i jak widac slusznie bo chyba mnie to nie ominie. mam tylko nadzieje ze lekarzom uda sie zmusic moje dziecko do wyjscia bo po cesarce to juz sie chyba calkiem zalamie... :(
-
rany dziewczynki jak tu "cicho". czyzby wszystkie juz urodzily i tylko ja sie wciaz kulam? :( rano jade do gina i tym razem na prawde chcialabym zeby powiedzial ze lada chwila mam sie spodziewac narodzin maluszka. albo jeszcze lepiej- zeby chocby TERAZ moj synek zdecydowal sie wyjsc... od przedwczoraj mam takie bole brzucha jak na okres i w krzyzu mnie lamie. natura bywa zlosliwa
-
samosia gratuluje :) oby teraz maluszek zdrowo sie chowal :) jak bedziesz miala chwilke to napisz jak to bylo z tym porodem. random ja czytalam ze niektorym kobietom czop odchodzi dopiero w trakcie porodu. sama bylam ciekawa jak to jest bo przeciez ja juz jestem 5 dzien po terminie i zadnych oznak ze czop odchodzi... meczy mnie juz ta ciaza strasznie... tak nardzo chcialabym uz wziac w ramiona mojego synka... a jemu sie nie spieszy. pocieszam sie mysla ze KIEDYS musi wyjsc a teraz to juz tak niewiele brakuje :) troche sie boje ale nastawiam sie raczej bojowo- nikt przeciez nie urodzi za mnie wiec co by sie nie dzialo musze sie wziac w garsc i urodzic. mam nadzieje ze nie bedzie jakos masakrycznie bolalo...
-
kurcze, moj maluszek znowu dostaje swira i rozciaga mi brzuch na wszystkie strony... jak byl malenki to bylo to calkiem fajne uczucie ale teraz to juz jest chwilami srednio przyjemne. poza tym musi byc juz bardzo nisko bo tak mi cisnie na pecherz i odbyt ze szok. no i dzis wyjatkowo mnie mecza skurcze przepowiadajace. mam nadzieje z ewielki final juz za "chwile"
-
no to lekko nie masz kochana :( ale moze to tylko na poczatku. zagoja sie ranki i bedzie lepiej
-
daga wspolczuje. boje sie ze i ja bede miala problem z piersiami bo juz teraz sa tak cholernie wrazliwe ze szok wiec boje sie pomyslec co bedzie kiedy maluszek dorwie moje sutki... a moze takie nakladki sylikonowe by Ci pomogly? na macierzynskim sie niestety nie znam bo ja teraz nie pracuje wiec nie interesowalam sie tym szczegolnie.
-
czesc dziewczynki :) nie wiem skad u mnie od rana tak dobry humor ale jednak sie zdazylo ;p moze to zasluga wczorajszej wizyty u lekarza. jakby cos w koncu zaczelo sie powoli ruszac. tzn jestem troszke rozczarowana ale dobre i to- rozwarcie moze 1 palec... lepsze to niz nic jak oststnio... zmartwil mnie tylko doktorek bo w szpitalu szal, nie ma miejsc bo akurat wszystkie sie posypaly wiec istnieje ryzyko ze jak tam pojade to mnie odesla do innego. a szpital ktory wybralam to wg mnie jedyny dobry wybor wiec troche sie martwie... ale za to widze ze mam bardzo madre dziecko- nie ma dla niego miejsca to nie wychodzi i juz ;p grzeczny maluszek ;p
-
sheisnot i Jeannettede gratuluje maluszkow! :) ja juz nie moge sie doczekac swojego spoznialskiego... wieczorem jade na randewu z moim ginem ale jak zwykle nie spodziewam sie rewelwcji bo nic nie czuje... wzielam sie od rana za sprzatanie, zaraz idziemy polazic i... nie sadze zeby to cokolwiek zmienilo niestety :(
-
random ja u siebie nie zaobserwowalam nic wodnistego. jedynie bialy sluz jak nieraz w ciagu cyklu tyle ze ciut wiecej go jest niz zwykle
-
kobietki jakas cisza zapanowala. pojechalyscie wszystkie na porodowki? ;p tak mnie mecze ten katar ze szlag mnie trafia po prostu. w nocy nie moge spac przez brzuch i zatkany nos ale przynajmniej w dzien sobie troche pokimalam
-
darunia dla mnie tez chyba najgorsze sa noce. kolo mojego lozka stoi juz lozeczko dla malucha wiec kiedy musze sie w nocy przewrocic na drugi bok albo wstac do lazienki uzywam go jak wspornika bo czasem wstanie z lozka zajmuje mi pare min :p nimfadora tonks ja takie bole mam dopiero od paru dni a skurcze tak naprawde dzis nad ranem mialam pierwszy raz bo to co wczesniej mialam to po prostu takie twardnienie brzucha i tyle
-
he he tez tak mialam. w polowie sierpnia bylam u siostry na chrzcinach jej coreczki i wszyscy mysleli ze niedlugo urodze bo mialam tak nisko brzuch a kilka dni pozniej znow mnie dusilo bo sie z powrotem uniosl... nie wiem jak to mozliwe ale jednak. a teraz znow jest nisko wiec mam nadzieje ze na prawde zaraz sie zacznie... jutro o 9 sie dowiem jaksie sprawy maja :D
-
he he tez jestem za przyszlym tyg bo w piatek ide jeszcze do promotora- skonczylam licencjat tylko do obrony jakos nie moge sie zmusic... wiec chcialabym zdazyc zalatwic jeszcze kilka spraw choc tak na prawde to moglabym juz urodzic a do promo wyslalabym meza ;p
-
dzieciatka maja juz teraz na prawde ciasno wiec maja prawo mniej sie ruszac choc moj akurat nie potwierdza tej reguly :> no ja mysle ze samosia to juz po. za kilka dni pewnie wroci i napisze co i jak :) no i pochwali sie swoja kruszynka :) u mnie pogoda super tyle ze i tak nie chce mi sie tylka ruszyc. dobrze ze MUSZE isc do siostry wiec chociaz na chwile sie nie moge sie doczekac jutrzejszej wizyty bo bardzo jestem ciekawa jak sie spr maja, czy moge liczyc na porod w najblizszych dniach czy musze troche pospieszac mojego leniuszka. Boze, dziewczyny tak mi szybko zleciala ta ciaza ze chwilami nadal nie moge uwierzyc ze lada chwila zostane mama. dopiero co robilam test, pamietam to jakby bylo wczoraj
-
random ja niby mam nisko brzuszek juz od dobrego tygodnia albo i dluzej ale nic mi to nie daje poza buzoaniem w pachwinach i kroku. czopu jak nie bylo tak nie ma. zastanawiam sie czy zawsze odchodzi przed porodem czy moze sie to zdarzyc dopiero jak juz sie zacznie? a to Dadze nie powinni juz wywolac ze wzgledu na te jej cukrzyce? unormowalo jej sie na tyle ze moze czekac az samo sie zacznie?
-
laseczki, nic sie nie dzieja na naszym topiku i caly czas sie zastanawiam kiedey pojawi sie kolejna swiezo upieczina mamusia :) maz mnie juz ochrzania ze caly dzien tylko przy kompie siedze. potem nie sadze bym miala na to czas wiec chce wykorzystac ten czas i szperam sobie
-
ja juz nie moge sie doczekac kiedy zobacze "moje" malenkie stopki. poki co czuje jak co chwile moj malec szturcha mnie nimi od srodka ;p