Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sandra 11

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witajcie "po latach" Próbowałam kiedyś pisać ale nie pamiętałam hasła :) Nic dziwnego - po takim czasie. Zaglądam do Was czasem - ale raczej przelotnie - chroniczny brak czasu. Halinka rośnie zdrowo, rozrabia i daje popalić. Jest kochana ale wymaga bardzo wiele uwagi - tak zresztą od początku. I ... jeśli wszystko będzie dobrze to za kilka miesięcy będzie "starszą siostrą" :) Trzymajcie kciuki! Pozdrawiam wszystkich.
  2. Cześć Kochane! Witajcie po "latach". Długo się nie odzywałam ale czasem zaglądałam co u was. Ale dzieciaczki rosną :) aż miło poczytać. A pamiętacie jak rok temu o tej porze wszystkie drżałyśmy czy wszystko z dzidziusiami ok? A teraz juz zupki, ząbki itd... ale fajnie :) U nas ząbków jeszcze nie ma. Ale od wczoraj Halinka strasznie marudzi, więc może coś się szykuje. Zupeczki też sama przygotowuję i Mała wcina jak złoto. No i nasz największy sukces... od 3 tygodni używamy nocnika :) i wyobraźcie sobei ze od tamtego czasu nie mam już kupki w pieluszce tylko wszystko robi na nocnik. Jestem z niej dumna. noi dzięki temu nie mamy odparzonej pupki. To słodki widok jak Maleńka siedzi na nocniku a że jest malutka to nie dostaje stópkami do ziemi i tak sobie macha nimi. Słodkie. Do tej pory nic nam nie dokuczało. Rosła zdrowo i była wiecznie uśmiechnięta. Od wczoraj cały czas marudzi. Spi po 15 minut albo i nie i tylko na ręce. Wiec może ząbki... Dobra to tak w skrócie co u nas. Pozdrowienia dla wszystkich
  3. yousta - życie... piosałam wczesniej ze zmarł moj ojciec. Teraz "dochodze" sie z rodzenstwem o majatek. i musez bardzo uwazac zeby nie popełnic bledu bo moge odziedziczyc spore klopoty i kilka milionow kredytow... nie za wesoło... mam nadzieje ze jak sie z tym uporam to wróce aktywniej do was. Bo .. tęsknie
  4. hej. daje tylko znać że jestem... sporo problemów więc nie mam czasu na kompa. Z Halinką wszystko ok. Rośnie zdrowo. pozdrowienia i uściski dla wszystkich
  5. Hej. Widzę temat chrzcin na tapecie :) To my jesteśmy na bieżąco. Wczoraj świętowaliśmy z Halinką Dopełnienie obrzędów w Kościele ( bo chrzczona była w szpitalu). Było super super super. Goście dopisali, atmosfera rewelacyjna - wszyscy zadowoleni z imprezy. Maleńka wyglądała jak księżniczka :) Pozdrowionka dla wszystkich mamusiek i Maluszków :)
  6. Hej Kochane Też się piszę na ćwiczenia z tymże ja nie chce spaść z wagi... wiem że to dziwne po ciąży :) ale w sumie zostało mi tylko 2 kg po ciąży i teraz waże całe 48 kg - więc nie ma z czego zrzucać. No ale brzunio jest troszkę taki nie fajny i chce poćwiczyc zeby był płaski. no i bardzo potrezbuje porozciągac mięśnie bo normalnie boli mnie mnie strasznie wszystko jak wstaje z łóżka. Tylko jakoś tak determinacji nie mam .. :(
  7. Cześć Mamuśki. Ja znów do tyłu z czytaniem i pisaniem. :( Przejrzałam tylko "szybko" co u was. Donia - juz kiedyś pisałam, że my też mieliśmy przepuklinke robioną. Tak wyszło że operował nas lekarz z Wrocławia. Dr Patkowski - ponoć najlepszy specjalista od nieinwazyjnych operacji u Maluszków. Gdybym jeszcze raz musiał podejmowac decyzje o operacji napewno starałabym sie jechac do Wrocławia i starac sie żeby to on operował. Pozdrowionka dla wszystkich. ( powoli dojrzewam do tematu wysłąnia maila - zazdroszcze wam oglądania zdjęć)
  8. Cześć Mamuśki, gryzie mnie sumienie i mam potrzebę wam się "wyspoiwiadać". Ostatnio zaglądam na forum sporadycznie :( i czytam " z grubsza", nie odnoszę się do postów ani do pytań. Przepraszam więc za to ( taką czuję potrzebę) . jakoś tak ... dziwna ostatnio jestem. To siedzenie samej w domu... chyba zdziczałam. zazdroszczę wam oglądania swoich zdjęć ale nie robie nic żeby się do tego przyłączyc... kolejna oznaka dziwactwa. Mam kilka trudnych spraw - niedawno zmarł mój ojciec - teraz toczy sie walka z rodzenstwem o spadek i takie tam - moze to dlatego taka jestem. poprostu kilka rzeczy mnie przerasta. no to tyle z marudzenia. teraz z cyklu co dobrego u nas. Wiem ze pojawił sie tamat chust - wiec i ja sie przyłączam - juz od kilku tygodni się nosimy i jest rewelacyjnie. Na spacery w chuscie nie wychodzimy bo narazie zimno ale... ktos tu jakis dobry pomysł na to miał ... tylko nie doczytałam jeszcze. taaaa Halinka rośnie szybko. wszystko jest dobrze - no może poza ropieniem oczka. chyba czeka nas udrążanie kanalika. niedługo wizyta u okulisty = zobaczymy. Nocki ładnie przesypia. zazwyczaj idzie spac o 22 i spi do 3. potem biore ja do łóżka - karmie i po poł godzinie odkładam śpiocha do łóżeczka i spi dalej do 6 czasem 7. czasami budzi sie w nocy co 2 godzinki ale tylko zje i odrazu spi. w ciagu dnia raczaj noszenie na rekach i inne zabawy - mniej spania. ale mi to bardzo pasuje. Ach no i aktualnie walczymy z ciemieniucha. Strasznie duża jej wyszła. ależ się rozpisałam. jak na mnie to ... prawie powieść. pozdrawiam i... jestem .. tylko troche zdystansowana,
  9. Donia - my jesteśmy po operacji przepukliny pachwinowej. Mała miała wtedy 6 tygodni. wszystko przebiegło bez komplikacji a po kilku dniach nawet sladu nie było. Jest też czasem tak że przepuklina sama sie wchłania - wiec moze w Waszym przypadku tak bedzie. Tego zycze. Pozdrowienia dla wszystkich.
  10. Cześć Mamuśki. Ja też podczytuje codziennie ale nie odzywam się. Jakiś trudny czas mam i zamykam się w sobie. My chrzciny chcemy zrobic tez w marcu. Ale bedzie "inaczej" bo Mała była już chrzczona w szpitalu przezd opercją więc w kościele jakoś to inaczej wygląda. Zobaczymy. Z utęsknieniem czekam na wiosnę albo chociaż na cieplejsze dni zeby móc znów na spacery wychodzić. Strasznie dobija mnie ciągłe siedzenie w domu. Czuję się jak w więzieniu i to w izolatce. Całymi dniami siedze sama z dzieckiem. nawet nie ma z kim porozmawiac. Ciężko. Czekam na wiosnę. ...
  11. Cześ wszystkim. Elżunia - ja też po cesarce mam nad blizną wybrzuszenie. To podobno bliznowiec. Powinien się wchłonąć ale to może potrwać do pół roku. Lekarz zalecił mi smarowanie rany i tego wybrzuszenia maścią Lioton. minęło 7 tygodni a to paskudztwo nadal jest. I podzielam twoją opinie - nie boli ale irytuje cholernie.
  12. smerfetka - z czasem unormuje się samo ale ja i tak kupiłam laktator ( reczny firmy BabyOno - polecam) bo miałam taki nawał ze musiałam sciagac zeby nie było zapalenia. no i dziecku tez jest trudno chwycic piers jak jest nabrzmiała. czasem trzeba odciagnąc. zreszta teraz tez mi sie przydał bo jak córcia była w szpitalu a ja w domu to musiałam sobie w nocy odciągac.
  13. agniesiulka - u nas przepuklina wyszła 8 stycznia i było pewne ze to ona bo bardzo duża. ale dała się ładnie odprowadzać. idź szybciutko do chirurga niech to zbada. A jeśli chodzi o auto... no cóż... ja mam ale... własnie w piatek wybrałam sie nim do poradni. pierwszy nasz wyjaz samochodem, małą w foteliku, ja za kierownicą i... przejechałyśmy kawałek i okazało się że mam kapcia. Szybko wzywałam taksówkę żeby mała nie siedziała za długo na zimnie - i tak się skończyło moje jeżdżenie. A karmie tylko piersią ale w szpitalu mają dziwne zasady i o ile zgodze sie ze pierwsza nocke mała nie jadła po operacji i była na intensywnej terapii wiec nie mogłam z nią byc. Tak pózniej wymyślili że Małą będzie w sali dla noworodków a tam nie ma odwiedzin. i będą mi ją tylko dawali na karmienie. Czyli wyszło na to ze niby miałbym koczować na korytarzu i czekać czy dziecko chce jeśc czy nie. A na noc miałam odciągac pokarm i im zostawic i wracac do domu. Stawałam na głowie zeby wykupic pobyt w boksie rodzinnym bo za skarby nie chciałąm dziecka zostawic samego w szpitalu.
  14. Hej. Gratulacje dla wszystkich mamusiek. Pisałam wam kiedyś że moja Maleńka ma przepuklinę. Lekarze kazali obserwować, "wciskać" i zgłosić się do poradni chirurgicznej na kontrolę, no a jak dziecko podrośnie to usuniemy operacyjnie. ( minimum 3 miesiące musi mieć maluszek). W piatek miałam wyznaczoną pierwsza wizytę w poradni. poszłyśmy i lekarz skierował nas na usg bo mniał jakieś "dziwne przeczucie" jak to określił. Na usg wyszło że w przepuklinie jest uwięziony jajniczek i grozi martwica jajnika :( więc dostałyśmy skierowanie do szpitala i natychmiast na operacje. Upłakałam się cały piątek że moja Kruszynka będzie operowana. Sama operacja była jeszcze bezpieczna ale najgorsze było znieczulenie ogólne. Niebezpieczne dla takich maluszków. Jeszcze straszyli mnie, że dziecko będzie miało problem z oddychaniem i po operacji bedzie musiało byc podłączone do respiratora. Masakra. Przed opoeracja przyszedł ksiądz i podjeliśmy decyzję że trzeba ochrzcić. Uryczałam się jak nie wiem. Szczęście w nieszczęściu że akurat ten szpital obchodził jakis swój jubileusz i z tej okazji odbywało się u nas sympozjum na które zjachało mnóstwo specjaliśtów z całej POlski. M.in. najlepszy specjalista właśnie w usuwaniu przepuklinek i to on osobiście wykonał operację. Więc mieliśmy sczęście. Wszystko się udało. Moja Maleńka jest silna i po operacji oddychała samodzielnie więc respirator był niepotrzebny. Ale noc z piatku na sobote spędziła na intensywnej terapi a ja musiałam wrócić do domu. DZiewczyny straszne uczucie jakwraca się do domu a tu puste łóżeczko. Oby żadna z Was nie musiała tego przechodzić. Teraz na szczęście wszystko już ok. Jesteśmy w domu. Po operazji nawet nie będzie śladu a Maleństwo na szczęście nie będzie tego pamiętać.
  15. Cześć Kochane. Gratulacje dla wszystkich nowo rozpakowanych :) Ja melduje, że moje Maleństwo jest już niemowlakiem:) Jejciu - już miesiąc od porodu zleciał. Szybko, bardzo szybko. Halinka jest kochanym dzieckiem. Grzeczniutka, spokojniutka - choć krzyknąc też potrafi :) Ale nie mam na co narzekać. Je bez problemu, kupki bez problemu, śpi nadal łądnie. Tylko ta przepuklinka jest ale nauczyłam się ją "chować" jak wychodzi i narazie jest ok. Ech kobitki... piękny czas :) Rozkoszuję się nim w pełni.
×