Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tojah

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tojah

  1. Śmiejcie się, smiejcie,ale ja z porodu pamiętam wielkie wkur...nie ,ze musze leżeć i mi cholery jedne nie pozwoliły wstac;-) . A jak się chodzi to luz mozna i 3 dni rodzic. :-) hihi Youstta - ojej, zazdroszczę. ja od 2,5 roku na randce nie byłam. bo nikt mi z dzieckiem nie chce zostać,a teraz z dwójka to już masakra. Ale nianię jakąś się wynajmie. Betinka - no fakt, my musimy do 2 opiekę znaleźć,a Justa do 3. ale widać, dziadki nie bojaźliwi. :-) I ja chyba też popróbuję troszkę z laktatorem zabawić się, choć nic prawie nie ściągam,ale zawsze może troszkę pobudze, bo moje głodne i przybiera raczej słabo,ale już rozpoczełam akcję dokarmiania. :-) I ja też nie lubię jak ludzie tak centralnie się wgapiają w dzieciaka. ale najbardziej nie lubię jak stoję gdzieś - w sklepie, koło windy, na przejsciu,a ktoś wsadza głowę do wózka. - obcy jakiś! szok! Kilka razy się zdarzyło,ze ktoś spytał czy może zajrzeć - tak to ok.. ale na chama to nie! hihi,ale ja też nie wsadzam głowy komus, tylko dyskretnie oglądam sobie. a blixniaków trudno nie zauważyc :-) Edzia - Fasolka dobrze radzi, karm coraz mniej, rzadziej, zastępuj cyca butlą, i stopniowo bedzie pokarm zanikał,a jak bedziesz mieć pełne piersi to oprózniaj delikatnie, tylko do uczucia ulgi. ja nie musiałam leków brać, mleko samo zanikło. Dobra, umykam. Córcia ze żłobka przyniosła ogromnego papierowego kwiata z okazji WIOSNY,ależ cudnie wyglądała jak sobie z nim szła. :-) Miłego!
  2. kushion - podwójny paracetamol, a jak nie działa to ibum i moim zdaniem ciepły prysznic na piersi i próbuj rozmasować pierś i pozbyć się gulki i nadmiaru mleka,a potem schłodzić. Ale żebyś nie fikneła pod prysznicem to może lepiej goracą pieluche przyłóz. co jeszcze musisz dać dziecku jeść z piersi i to od tej strony z której zastój. nic więcej nie pomoge. Najlpeiej dzwoń do jakiejś położnej, ona podpowie.
  3. Hej, hej! Witam z rańca! :-) Od razu przepraszam,ze taki mój post tragiczny wczoraj był, jak tylko nik wpisałam to już młoda głos podniosła i w wielkim stresie pisałam i szybko i potem takie twory nieczytelne. Elzunia - hihi, no powiem,ze leżenie na tej kanapie to mnie wykończy chyba. hihih Dziekuję i wzajemnie :-) Agniesiulka - musze napisać,a TY się ze mnie smiej, ile chcesz - jestem NAJWIĘKSZĄ NA śWIECIE ZAPOMINALSKĄ PIERDOŁĄ. ot co. mam już nawet mozzarelę i pesto i cukinia czeka i wczoraj już mężowi przedstawiłam wizje obiadu cudo i wieczorem lezę do kuchni, szukuję produkty, by rano z dzieckiem w ręku było łatwiej i patrze: kurde mać! nie mam makaronu! nie wiem gdzie jest, był na pewno! szlag mnie trafi! Dziś go kupię! 100 paczek! A na razie robię barszczyk czerwony, oczywiście warzywa z mrożonki, by szybciej było hihi I bedziemy się kłuć! jejuś, a ja sama bedę z Kingulem a tam 2 wkłucia! szlag!!!! ona się zapłacze! bom ja już twarda (chyba)- w w czw pobieraliśmy starszej krew na hormony i łzy nie uroniła! ja też ;-) I się tam normalnie wkupujesz w łaski i znajomości tymi cudnymi podziękowaniami. ale profity są widoczne to nie ma co! trzeba korzystać! I sliwki zajadaj i bedzie dobrze.. o ile poprawnie zrozumiałam :-)bo z tym u mnie kiepsko czasem! Powiem Wam,ze porody fajne miałyscie. Kushion nam tu takie wizje sle zachwycające,ale ja to Ci współczuje tego parcia długiego, a zazdroszczę ochrony krocza - bom ja kazała : nacinać,by szybciej było. i to parcie od 8cm... ale ja tez parłam bez pełnego rozwarcia, tak wyszło. I powiem Wam,ze niby 2 tyg po porodzie przeżywałam,ze taki był niefajny i rozczarowujący - w stosunku do pierwszego,ale prawda taka,ze ja bym też chciała znów urodzić! 3-cie, a co tam! Kocham dzieciaczki.a porody są mimo wszystko tak magiczne i niesamowite (nawet ten ból ), U mnie wyglądało to tak: w czw wieczorem byłam na kontroli u ginki (4 dni po terminie), jakaś młoda mnie przyjeła,bo moja nie mogła ? i zbadała i mówi,ze jakaś miękka ta szyjka i rozwarcie na 3,5cm, a nawet na 4cm może mi zrobić, bo tak się ładnie rozchodzi i że ona mnie kieruje do szpitala,bo to już blisko. upewniłam się,ze to dziś mam jechać,, na noc, bo po co? skoro i tak nic mi nie będą robić,ale kazała już dziś jechać. wróciłam do domu, kolacja ,kąpiel, pakowanie i pojechałam. Przyjeli mnie na oddział i rano zarządzili,ze bedę mieć wywoływany poród. Lekarz zbadał - 4cm było, usg wykazało,ze dziecko niby 3800 ma i mam iść rodzić. Ale ja już rano czułam,ze urodze,bo brzuchol mnie zaczał pobolewać i skurcze się same pojawiły. Ale nic, ubrałąm tę ichnią koszulę i poszłam na sale porodową. połozyli mnie na lózku, dali kroplówę i leżę. skurcze regularne, co 5 min, mówię im,ze mnie boli i że chce wstać, ale nie pozwolili,bo zapisu na ktg nie było ładnego, znaczy skurczy było zero,ale w pierwszej ciąży już miałam 9cm i rodziłam i też zapis był zerowy nieomal. no nic, po godzinie pani przyszła i mówi oooo 5cm... (taaa, cała godzina meki i tylko 1cm, dzwonię do męża,ze za 5 godz urodzę w takim tempie i jak bedzie 8cm to ma przyjechać - dam znać), podkreciła kroplówę i poszła. a mnie już tam skręcało z bólu, bo kazali leżeć, co chwila kogoś wołałam i pytałam czy mogę już sobie chodzić,ale nie, kazali jeszcze 30min wylezeć. ale poczułam mokro między nogami i wołam położna,ze albo siku zrobiłam albo wody odchodzą, potwierdziła,że wody i kazała dalej leżeć! to mnie tak wkurzało,ze szok! ale zaraz przyszła i zbadałą i mówi- 8cm. no to dzwonię po męża, by się zbierał. Na to położna bym się teraz na bok położyła będzie mi lżej i jak poczuje parcie na kupę to mam wołać, no to mówię,ze czuje i ona : już? no to się panie zbiegły, w locie mi łózko - pode mną rozbierały, ona mi w międzyczasie główkę dziecka wpychała,bo już wychodziła i jak się zebrały już kobity to kazałą przeć - na to ja,ze nie mam za co złapać, bo mi tych raczek nie dały i podnóżków bym się zaparła,a ona ,ze nogi pod kolana chwycić i przec,a ja że nie umiem tak i chce te podnózki! ale się wkurzały na mnie,bo się kłóciłam o nie! ale nie było czasu i złapałam się ostatecznie pod te kolana- które chodziły mi jak galareta i poszło. tylko jakoś mała z główką się zaklinowała i pozwoliłam naciąć,by już skończyc to leżenie na tym łózku ! ogólnie nie było tak źle faza I - 1.15, faza II - 5min. czyl;i szybko,ale potem nie mogłam urodzić łózyska, wyszło ale za małe, więc było cholernie bolesne łyzeczkowanie, potem zszycie i lezałam tam sobie sama 2 godz , po czym panie przyszły i mi strasznie zmasakrowały brzuch, bo wyciskały skrzepy i krew - nie wiem co to za procedura,ale wszystkim u nas tak robią - to było gorsze od łyżeczkowania. A najlepsze jak urodziłam to wysłałam do męża sms - córa, a on już? ja tak! .Nawet nie zdażył z domu wyjśc! szkoda. Niby szybko i konkretnie,ale pierwszy poród był fajniejszy,bo do partych sobie chodziłam i prawie nic nie bolało,a tu cały czas leżeć kazali i cały czas z oxy i bóle były odczuwalne bardzo, brrr.. I normalnie zescie takiego zamieszania tu narobiłu kwasowego! Ja tran cytrynowy pijam , zawsze po łyzeczce z córcią sobie łykniemy. poświęcam się dla niej,bo to dla jej zdrowia było,a ja przy okazji korzystam i Kinga też hihi I bez paniki, [przy pierwszej nic nie przyjmowałam a mądra jest i bystra! :-) Maminka! bomba! hihi mluvisz? no cudo! 7 lat, kupa czasu! a mąza masz naszego? jak to się stało,ze nie ichni hihi A ja jutro zwaze Kingę to się dowiem czy ma chociaż 4,3kg... liczę na 4,5kg - takie mam marzenie hihi bo do 6kg Amelki to nawet nie pretendujemy ;-) smeffetka - cyc, śpi! :-) boskie! Ja to nie dam rady tak spisać planu dnia, bo w nocu to nie mam siły patrzeć na zegar, mamcam cycek, który pełniejszy, ten daje i odpływam,po czym za jakiś czas pobudka, macam cycek, daje i śpię dalej i tak do rana. nie wiem ile razy wstaje i o której. hihih jakbym szukała zegara to bym się rozbudziła niepotrzebnie. I paczkę pampków możesz kupić na próbe, ja raz miałam, nie narzekałąm. teraz w tesco jest promocja od czwartku na 3 niebieskie. ale my nadal na roz 1 jedziemy,zatem nic mi po tej promocji. Kajek, my się nauczylismy już w podrózach,ze jak nam wrzątek się skonczy lub zapomnimy wziąc to na stacji benzynowej sobie wrzatek do butli bierzemy i go studzimy. i trzeba było piguły jakieś poprosić. dobra, koniec wakacji, bo faza "śpi" się konczy. miłego dnia! idę robić ten barszczyk.
  4. Hej,hej! Znó mnie wciąlo na kilka dni,ale ja nie daje rady z dwójką i Wy już o tym doskonale wiecie hihi Poza tym weekend wyjazdowy i wszystko jasne. Tak, pogoda boska i wykorzystany ten czas został cudnie! Kindziuk spała na dworze z 6 godz w sumie. jak nie więcej. tylko na posiłki wracała hihi. W czwartek mamy zaległe pierwsze szczepienie. Oby nic się do tego czasu nie zadziało,bo starsza wróciła wczoraj do złobka,a tam dzieci nie ma bo jeszcze chorują i nawet kadra padła. Dziekuję za foteczki dzieciaczków :-) Uwielbiam je oglądać! Mamuśki też, niestey ja jestem aktualnie tak niewyjściowa,ze fotek nie robie. Po weekendowej chorobie wysypało mnie opryszczkowo tak,ze wstydzę się z domu wyjśc. I gdyby nie to ,ze musze po córcę do złobka chodzić chodziennie,to bym przez 2 tyg się zamkneła w domu. I Wy tak narzekacie na ten wiatr, a my tam deszcze, wiatr i nie ma gadania, wyjśc trzeba hihi. Ale pewnie jak bym mogła to bym sobie spacer przy oknie robiła, znaczy Kindziulce robiła. Co do przezwisk to moja jest Kindziuleja.tak ją strasza siostra nazwała hihji I nie ma to nic wspólnego z sikaniem nadmiernym ;-) Aga - dzięki za przepisy, cukinie już mam,ale czakeam na zakup mozzarellki, bo już mi język ucieka do tyłka. I zaraz po lasagne robie diee, bo mi ojciec przy weekendzie powiedział,zem gruba bardzo. Wiem, wiem, samej jest mi wstyd i cięzko z tym nadmiarem kilosów i czas coś z tym zrobić. W dodatku wyszło,ze moje dziecko chyba głodze, bo niby nakarmiłam, ale ona coś tam się wierciła i płakała i rodzice mówią,ze na głodna wygląda,zrobiłąm dla świętego spokoju butlę i mówię,ze nawet 60ml nie zje,bo czasem jej robę butlę,a młoda zjadła 120ml, pieknie bekneła i poszła spąc na 4 godz. Szok. Aż mi głupio, wpycham dziecku smoka, a ona głodna wiecznie. No nic, zakupiłam już nowe mleko i bedziemy dokarmiać. :-) Fasolka - ja od dawna czułam,ze TY masz o mnie takie zdanie :-),ze ja na kanapie, nogi na stół, zjadam pizze (dodaj,ze z pieczarkami hihih) a mąz biega przy dzieciach. Buziak! :-) Tobie to nie wiem z czego mają spaść te kg! no nie wiem! Lisa druga mądra, chuda taka i jeszcze woła,ze ma za dużo! co to ma być? ! hihih I ja też słyszałam o tym niechrzeczeniu, dlatego kiedyś ze szpitala własciwie szło się do kościoła chrzcić. I ponoć nie wychodziło się na dwór póki dziecko nie było ochrzczone,a to dlatego,zeby ktoś uroku nie rzucił. I my już mamy ojca chrzestnego i chrzest wstępnie na drugą połowę lipca szykujemy,akurat skonczy pół roku i będzie taka akurat :-) A tak własciwie to w maju chciałam,ale chrzestny dopiero w PL się pojawi w lipcu to się dopasujemy. :-) Tylko nie wiem czy moja kreacja dla córki bedzie dobra,ale licze,ze tak. Kindzia też ma buźkę wysypana. Myslę,ze i potówki i jakieś hormonalne sprawy się tu połaczyły. Kushion - kazdy kapie jak my wygodnie! :-) my kapaliśmy w dużej wannie,ale bez wchodzenia do niej. za to mała zachwycona taką przestrzenią, pływała jak żabka! :-) Maminka, myslisz,ze po kielonku wina już mozna po 2 godz prowadzić auto? bo ja tam zawsze krzyczę,ze nie wolno! hihih I nieźle zeby dziecko karmic w aucie,a przebierać w kanciapie jakiejś :-) ale ja wiem o czym piszesz, na dworze tysiąc razy cieplej niz w domu :-) I mówisz po czesku? to musi być wesołe ;-) Dobra, umykam, bo Kinga wkurzona na karuzelkę jak nic jest, bo nawet smok nie ratuje sytuacji. trzeba ponosić i przytulić troszkę. A i youstta - ja przepraszam,ale tym natrętem zaglądającym do wózka jestem ja!!!! Nie. ąrtuję. nigdy chamsko nie zaglądam,ale jak tylko moge to molestuę mamy blixniat! bo im tak zazdroszczę, poza tym to takie słodkie 2 maluszki koło siebie i te wózki przerózne! no zawsze musze zaczepić! pogadać, popytać się jak sobie radzi, jak się chowają dzieci, jaka płeć itd. muszę! normalnie, musze! :-) i czekaj aż Ciębie gdzieś dopadne! ;-)
  5. Hej,hej! Ja na szybko z rana, bo znów w pełnym składzie obsda domu... znaczy żeńskim składzie. Zuzka - łączę się w bólu,a szczerze mówiąc kurwicy kikutowej hihi. postaram się wysłać Tobie @. Może pomoże.. i nawet się nie staraj,bo i tak mojego rekordu nie pobijecie hihi Fasolka problem chrzestnego rozwiązany. :-) My się głowimy ,by chyba tez bedzie problem. Co do temp. to może być zarówno 26stopni jak i 6stopni. trudno wyrokować. :-) I wiem,wiem,ze Ciebie rozczarowałam z tą kapiela, ale co ja mogę, kiedy męzuś jest kąpielowym i koniec,ale żeby nie było to odkłąda mi dziecko na przewijak sprzata po kąpieli i tyle go widzieli. Ja robię całą resztę, od zawsze. taki mamy podział. Zresztą faceta trzeba od razu zapędzić do pomocy i ja mam zawsze argument,ze ja nie umiem kapac, on musi hihi I co się śmiejecie z Wc-towni, to naprawdę oaza spokoju i relaksu, tylko tam jest zamykanie w drzwiach i starsza córcia czasem nie wejdzie hihui.. a tak to znajdzie nas,a zwłaszcza męża wszędzie. I niestety jak ja tam wchodze to mam kilka minut,bo dzieci płaczą, ale jak mąż wejdzie to ginie na godzinę przynajmniej.. tak go te wiadomości czytane w komórce i gierki wciągają hihi. brakuje tylko,by gazety tam zaczął czytać. ;-) I proszę mi tu nie pisac, o 2-miesięcznych 6kg dzieciach,bo moje ledwie 4kg przekroczyło :-)a jutro konczy 2 miechy! z tym,ze ja się nie martwię, przerabiałam taką wagę ze starszą córą i wiem,ze dziewczynkom moim służy waga piórkowa. Sylwka - ależ prezent dziecku zrobiłąś, Gapp torty piecze a TY kujkuja zamówiłaś! oj! TY! Ira - kuruj się kuruj! Betinka - dzieki, ja sama miałam stroj od tej pani, sukienka, sweterek,butki i czapeczka. słodki komplecik. naprawdę polecam. druga też w nim wystąpi. Co do pieczarek do zajadam czesto,bo lubię i pizze tez jadamy taka zamówiona. mnie się robić samej nie chce. czasu brak,przy dwójce. Kajek, to ja moze sobie tez zamówię ten szmpon, na czarna godzinę. Agniesiulka jak robisz tę lazanie z cukinią? I ja też polecam takie mini ubranka - szatki, mam dwie chrześnice i obu takie zamówiłam i mojej córce też kazałąm taką wyszykowac. Tort bajeczny, coś tam wsadziła ,ze takie kolory..tylko barwniki? kosmos! masz ten talent! No własnie, podział w domu musi być! kurcze musze już konczyc..starsza wyje, młoda wyje, a matka na necie. kika - pozdrawiam! :-)
  6. Hej, hej! Tak, takie suche posty to nie ja,ale jak mam stukać 3 razy w klawisz tel nim mi literka wyskoczy, to na głowę szybciej dostane i dlatego wypowiedz ograniczyłam do minimum z minimum. Nawet nie wiecie jak ja się ciesze,ze skończyło się pedzlowanie hihi.. I co gorsza wcale rekordu nie pobiłam,bo czytam w necie,ze więcej takich 8 tyg kikutów było. Betinka - nie miałam do czynienia z takim nosidłem,choć firmę znam. a może miałam,bo my mamy takie nosidło,ale u teściowej na strychu lezy jeszcze, tylko mnie się wydaje,ze ono bardziej w ten deseń - o ile nie to samo. http://allegro.pl/tiny-world-popierane-przez-instytut-mid-5-kolorow-i2170742041.html albo raczej takie: http://allegro.pl/nosidelko-sportowe-firmowe-3d-promocja-i2147875705.html bo tylko bokiem mozna nosić dziecko. i kilka razy nosilismy. :-) moim zdaniem możesz się skusić na womara kasa duża nie jest,a wygląda porządnie . I zdrówka życzę, u nas też się zaczyna. Ja mam wielką oprychę, ust otworzyć nie moge. a córa 4 dni w złobie i znów w pt zakatarzona po brodę. masakra. a już od tyg pijamy tran i 3 tyg immunatrofinę,by jakoś wzmocnić organizm. Edzia - hehe, to rzeczywiście wyprawa. My jechaliśmy do rodziców na weekend to nie zabieralismy za dużo, młoda spała ze mną, ale awaryjnie planowałam w gondole wsadzić, bo tak sypiała w "gościach " starsza, a wykąpałam w zlewie. i tym sposobem ograniczylismy ilośc rzeczy :-) Mufi - tak, temperatura to jeden z ewentualnych efektów poszczepiennych, dobrze mieć coś na jej zbicie i dobrze mieć Viburcol, gdyby dziecko było mega niespokojne. My, mam nadzieję,wreszcie zaliczymy w tym tyg szczepienie. oby. chciałabym mieć to z głowy, tym bardziej,ze bede pewnie sama z młoda. Martini - Mufi dobrze pisze, musisz się postawić troszkę i poprosić albo normalnie nakazac pomoc. Rlzunia - no własnie nie ma co prosic, trzeba wcisnac dziecko na rece, bo chłopy nigdy sie niedomysla, ze przydałaby sie pomoc. np. dzis- wychodzimy do lekarza, czasu mało, ja z kinga przy cycku, starsza jeszcze w pizamie, próbuje ja jedna reka ubrac,druga trzymam kinge, a moj przy kompie gra sobie- tylko ryknełam: czy mogłbys mi pomóc? w sekundzie sie obudził. bo tak czasem, trzeba- im wiecej same robimy, tym bardziej dajemy do zrozumienia, ze sobie swietnie radzimy i w dodatku same i pomoc nam zbyteczna :-) a im to na reke hihi I przypomniało mi się jak kiedyś pisałyście,ze w gościach ,mężowie balują ,a Wy nawet zjeść nie macie jak. u nas zawsze w gościach mój mąż podwójnie się stara i biega wokół dziecka( bardziej niz domu), wiecie, by wszyscy go chwalili jaki cudny i kochany on jest, no i jak każdy chłop łasy na takie pochwały jest. Lisa - gratulacje ogromne,bo wstyd się przyznać,ale mam drugie dziecko i nigdy nie kąpałam maluszka, nawet z pomocą hihi. także wszystkim dzielnym mamom ukłony! Ale co ja zrobię jak mój chłop jest od kapania i małej i duzej. no i żeby nie było, ze ja jakaś wyrodna czy ułomna,to ja kapałam dużą, ale dopiero od czasu jak siedziała. i znów mi się Twoje przysmaki przypomniały. My nie mamy parowara jako takiego, tylko zestaw garnków do gotowania na parze -takie na gazówke. coś cudnego. cały obiad w jednym garnku i robimy kurczaka, rybe, klopsy z mielonego miesa, wszelakie warzywa: ziemniaki, brukselka, burak, marchew, pietruszka, brokuły, fasolka szparagowa , potem kładę na gorące tylko odrobine masła. I jeszcze takie kluchy na parze też tam robię. Kajek - przelicz sobie ile zjada Twój maluszek, bo czasem dzieci jedzą duże porcje rzadko lub małe częściej. a w sumie wychodzi dobowo tak samo. Moj a córa była takim przypadkiem jadła małe porcje ale co 2 - 2,5 godz. i tylko 3 razy w zyciu zdarzyło jej się zjeśc 210ml. my jadałysmy 150ml, gdy dzieci inne już jadały 230ml. taki typ. a fajny ten suchy szampon? Youstta - zmywarkę?! o kurcze! to dopiero złoty człowiek! ja to zmywarkę bym bardziej wolała niż kwiaty hihi.. u nas w kuchni metr na metr, nic nie wejdzie, nawet taka zmywarka mini pod zlew. oj, no to masz nową przyjaciółkę! :-) zazdroszczę! :-) kushion - moze kolka, a może za dużo bodzców i dziecko odreagowuje.? niby powinno się jakoś tam z wieczora pomału dziecko wyciszać,ale u nas się nie da. strasza spiewa, tańczy, tv gra, bajlki leca, albo muzyka i jak tu wyciszyć dziecko.. maminka- ja polecam tego typu stroj, zreszta obejrzyjcie inne aukcje pani. http://allegro.pl/chrzest-mega-zestaw-68-zima-sweterki-malgosia-i2170085141.html najwazniejsze, by dziecku ciepło i wygodnie było. dobra, koniec pisania,bo jedna na reku, a druga uwiesza sie na kolanach. o ludu.. ratunku ;-) a tatus od pół godziny zaszyty w centrum relaksu- znaczy WC, pewnie gra w cos na komórce hihi
  7. pozytyw-wczoraj odpadl kikut pepowiny,dawno nic mnie tak nie cieszylo. I bez przesady z tym zageszczaczem,sama go dawalam starszej corce i w wieku 2lat ma az 12kg przy wzroscie 95,czyli chudzina. Znam tez dzieci ktore nieomal od urodzenia jada na mleku AR. Na parze klopsy z mielonego tez mozna pisze z tel dlatego tak zwiezle
  8. dziewczyny w rossmannie jest promocja na pampersy premium, te białe z 47 na 42zł. kajek- no jasne,ze mozesz zageszczac. i jesli ładnie przybiera na wadze to ja bym nie budziła. przyjmuje sie ,ze dziecko do 6 miesiaca powinno podwoic wage, do roku potroic. dziewczyny, oleum macie w cycach i tyle hihi pieknie Wam dzieci rosna.
  9. Hej, hej! U nas dobrze. JUż chyba po chorobach. Starsza biega od pon do złobka. Młodsza już nie kaszle. Zatem ok. Betinka - u nas z katarem walczyliśmy, tak jak dziewczyny piszą, woda morska, ale też 2 razy dziennie po jednym psiknieciu euphorbium, a jak był gęst to pani doktor pozwoliła mucofluid raz dziennie. ale nie psikałam. zato pomogły nam inhalacje 1ml soli plus 1ml wody do iniekcji, i maseczka z pewnej odległości, nie tak ścisle przy twarzy,ale to też na kaszel nam pomogło. Aguś, organizm żył w ogromnym napięciu dłuższy czas, to teraz wreszcie wszystko puściło i masz spadek formy. kuruj się,bo musisz mieć siłę. Dziewczyny,ja się do Was dołączę, tylko jak ja to zrobię, jak mnie się ćwiczyć nie chce. 10kg na plusie mam. a nawet 13,bo 3 po pierwszej ciąży. brzuchol ogrombny, chodze w ciążowych spodniach,bo w inne nie wchodzę i z mojego 36/38 mam 40 jak nic. o ile nie więcej. Czuję się koszmarnie gruba i zapuszczona. Ale znów takiej pseudo dukanowej diety białkowej jak maminka robi to ja bym się nie odważyła,przy karmieniu. Ale co jeśc skoro ja taka mączna baba jestem i bez chleba umieram. :-) ehh.. najważniejsze ,ze dzieciaki są zdrowe! :-) i tego się trzymam. I chyba pobijemy rekord świata,bo w pt młoda konczy 8 tyg i ciągle kikut się trzyma. Niezłe jaja! Pepek oglądało już 2 pediatrów, 1 rodzinny, 2 połozne i każdy mówi,ze taka uroda,ze się wolno mumifikuje, bo nic się tam nie dzieje,zadbany, wszystko w porządku i mam nadal smarować. A ja mam już gdzies to smarowanie. po niedzieli idę do chirurga,zeby się rozprawił z tym kikutem wreszcie, bo sił już nie mam. będzie się krew lała! Dobra, lecę,bo do przychodni musze podjechac . Miłego dnia! Donia! - kciukasy!
  10. hej,hej! Dziewczyny śpia! Cudem obie hihi! Strasza jedzie dziś z tatą na kontrole i po kwit,ze może po chorobie wrócić do złobka. Młodsza była ze mną na osłuchaniu wczoraj i jest poprawa, szpital chyba już nam nie grozi. Kaszel jeszcze mamy ,antybiotyk do 10dni musi Kinga brac,ale jest poprawa. Ufff. Agus - cieszę się bardzo,ze już jestescie w domu. Trzymam kciuki, by się ładnie poukładało. Donia - powodzenia :-) Dziewczyny, albo żeście gapy,albo macie za dużó na głowie, ze nie odpowiedziałyście Pauli na pytanie,czy może sobie z nami pisać! Moja Droga,jełi jeszcze poczytujesz to oczywiście,ze możesz dołączyc, data urodzin jest sliczna i jak najbardziej pasująca do tego wesołego forum. Witamy, przedstaw się tylko... nam bliżej :-) Co do napojów, to ja pijam wszelakie. soki kupne staram się jednak rozcieńczać,ale tak robię od zawsze,bo są dla mnie za słodkie, pewnie z racji tego,ze słodzę ani kawy ani herbat. jejku, jak zwykle nie mam czasu by pisać i potem mi tyle wątków umyka.. masakra.. Też ubolewam nad nadmiarem moich kg. ale najwązniejsze jest zdrówko dzieci, kg keidyś zrzucę. I piszecie tu o odbijaniu, my od początku nie musieliśmy i tego nie robilismy,ale od tyg, odkąd młoda bierze antybiotyk to ma ew. problem z układem pokarmowym,bo musimuy ją po kilka razy czasem odbić. Wtedy zarzucam ją sobie na ramię, jak małpkę i za chwilę jest wielkie beknięcie, czasem trzeba z nią pochodzić. I w nocy najcześciej usypia mi na tym ramieniu. Ale jako,ze wczesniej w nocy ,było tylko karmienie i spanie z cycem przy dziecku, tak teraz jestem dość niewyspana, bo to odbijanie mnie wybudza i potem zasnać nie moge. Kushion - chyba TY podawałaś linka do nosidła, mnie się ono nie widz, z racji tej klamry, bałabym się,ze się odepnie i dziecko mi wypadnie, jednak chusta zawiązana na supeł jest pewniejsza- ale tylko z mojego punktu widzenia. jeśli to nie do Ciebie się odnosi, to przepraszam hihi Mama - pogadaj z pediatrą lub polożna. Udzieli Tobie wszelkich informacji. :-) Fasolka -polecam zrobić usg. Gapp- nie gadaj, że imieniny wyprawiasz corce hihi. Niezła jesteś. :-) Ja przyznaje,ze podwójne płukanie nawet przy swoim praniu włączam. Kajek - nie sądżę byś musiałą brać tabletki na zanik pokarmu. Wystarczy,ze stopniowo zmniejszasz ilość karmien. mleko samo zaniknie. jeśli piersi zrobią się pełne i bolesne, wystarczy odciągnać minimalną ilość lub dać dziecku to wypije troszkę i ulży Tobie. A te tabletki to chyba bromergon, bromegon - jakoś tak. Ale myslę,ze szałwia też tu pomoże. Na oko - rumianek, jak nie pomoże, pediatra każdy przepisze krople na oczy, czy to dentomicin czy biodacyne czy inny specyfik. Anilea - to mleko bez laktozy to chyba u nas nutramigen, a mleko ha, to tylko hipoalergiczne, ale nie wiem czym się ono rózni od zwykłego, pewnie jest łatwiej strawialne lub pozbawione jakiś składników, nie drążyłam tego tematu, ale mysle,ze google pomoże :-) Maminka, przypomniało mi się foto,gdzie karmisz i wolną ręką głaszczesz psa. hehehe. u nas to podobnie wygląda, jak karmie na leząco,to wolną ręka głaszczę drugą córcie, zwłaszcza w porze jej drzemki, a gdy na siedząco,to wolną ręką przerzucam kartki w ksiązce, bo wtedy namiętnie czytamy. ;-) Agniesiulka dlaczego rota Wam przepadnie? jest jakiś konkretny termin podania szczepionki? oj, zebym ja nie przegapiła. Smeffetka, hihi to ześ sobie dogodziła, aż wyposzczony brzucho bolał. :-) OJ, dziewczyny, tak się ciesze,ze w pon córa pojdzie do złobka znów, odsapnę troszkę. ale martwię się,bo wczoraj składalismy papiery do złobka i niestety nas komisja odrzuci,bo ja nie pracuje. nie wazne ze we wrzesniu wracam do pracy, aktualnie nie mam umowy o pracę. i teraz chyba nam jakas niania zostaje lub znów prywatny złobek. umykam. miłego dnia zycze. wiosnę już czuć w powietrzu, aż miło wyjśc na spacer!
  11. Hej! Dziewczyny jeszcze śpia, zatem chwilka na net,bo potem to już magiel i się nie uda. Dziekuję bardzo za życzenia zdrowia -= przydały sie. U nas znośnie. Starsza wychodzi z choroby. Dokazuje ile się da. Wczoraj byłysmy na kontrolnym osłuchaniu i pani zastrzeżeń nie ma. Kaząła tylko raz na dzien inhalacje z mucosolvanu robić. I cholercia dałabym sobie rękę,noge i głowę odciąć,ze mamy to na stanie,a tu przeszukałam zapasy apteczne moje i nie ma specyfiku.Ale już napisałam do szwagra,by mi wypisał i podesłał recepte - uff. dobrze,ze mam taką mozliwość. Ale młodsza, kruszyna jakoś lepiej się nie ma. Kaszel jest. Mam inhalacje z soli robić i w czw na osłuchanie znów. Wczoraj kumplea z synkiem - 5m z zapaleniem płuc wylądowali u nas w szpitalu. Czuje,ze my też tam wylądujemy, jak nic się nie ruszy. I powiem ,ze jestem pełna podziwu i zachwytu jak piszecie,ze już Wasze dzieciaczki w rozmiar 68wchodZa i pieluchy nr3 zaczynają nosić. My nadal rozmiar 56 i pieluchy Jedyneczki. Ale cóż taki urok przybierania na potegę moich dziewczyn. Wierze,ze już 4kg Młoda ma. Skoro tydzien temu 3895było. I szczpienia w związku z chorobą mamy na za 2 tyg przeniesione. u nas 5w1 koszt 120-130, rota 300, penumo 13-stka 290, 10-tka 230. I wyliczyłam,ze szczepienia nas wyniosą jakieś 2280zł. eh... groszowe sprawy, no nie? Kurde, lece, bo Kindziu wyje. keidy ja znajdę czas..e... Buziaki sle.. tyle bym Wam popisała.
  12. Dzień dobry! Smeffetka - racja, ja zeskrobuje paznokciem troszke, wiem,ze nie wolno! wiem :-) ale tak schodzi jedynie. Ale ta szczoteczka to super pomysł! Aniela - moim zdaniem chwilkę ponosić przodem można,ale w ogole taka pozycja jest niezdrowa dla dziecka, kręgosłup nie jest wygiety naturalnie. Niby teraz niektóe nosidła są przystosowane do takiego noszenia,ale jak widze rodziców tak noszących dziecko to mnie skóra cierpnie. A to mleko dla ulewających u nas jest z symbolem AR (antyrefluksyjne),czyli zagszczone,ale miom zdaniem zwykłe mleko z zageszczaczem też się dobrze sprawdzi. I super,ze takie podajesz, bo Małą bedzie i mniej ulewac i ładnie przybierac. A takiej nazwy jak napisałaś to ja nie znam, może łatwiej by było z firma, o ile to już firma hihi Ciemieniucha to w ogóle moja udreka, starsza córa miała tak gęsta czuprynę od urodzenia i długie włosy,ze pozbyc się tego było naprawdę trudno. Miłego dnia, dziewczyny. Ja się ciesze,ze już weekend prawie i mężulo pomoże więcej. Ale martwię się Kindziulką,bo kaszle brzydko i zaraz bedą dzwonic i błagać panię by przyjechałą na wizytę . Pa!
  13. Hej! Hej :-) Troszke nie pisałam,bo nie mam kiedy. Niestety. Ale czytam, czytam... Szkoda,ze aż tyle wątków poruszacie,ze nie wiem co i jak tu teraz na szybko napisac. :-) Co u nas. Ano jako tako. Starsza złapała jakąs infekcje. W niedzielę dostała okropnego, duszącego kaszlu,aż w nocy zwymiotowała i mielismy mycie, przebieranie i nawet pranie o 1 w nocy.. dosała jakieś leki od pediatry, poszlismy tez do drugiej, ale we wt. to już myslałam,ze w szpitalu wylądujemy. Dostała goraczki, 40stopni i nijak jej zbić nie mogłam, do tego dusiła się od kaszlu. Kurcze ,dzwoniłam do meza,by przyjeżdzal i ratował nas, bo ja już pomysłu nie mam. Chłodna kąpiel i zwiększona dawka ibumu pomogła. uff. ostatecznie wyladowała z antybiotykiem. Niby już lepiej,ale chyba teraz kaszel przeszedł na Kingulke. Katar już jej zniknał i teraz kaszel. Ehh... w dupie mam takie macierzyństwo. Czekam co bedzie jutro i najwyżej wezwę pediatrę na domową wizytę, bo jestem przez starszą unieruchomiona w domu. I tak sobie zyjemy pomału. W pon udało mi się zwazyc Kingę i ma już 3890 (5 tydz) i tak sobie czytam ile Wasze dzieciaczki przybierają to się zastanawiam czy tylko my tak w tyle z waga? Widze,ze kizia-mizia też ma gorsze przyrosty. napisz prosze jak to u Was wyglada? Ja czasem daje butle, 60-90ml. I jakoś rzadziej je, smoczkiem się udaję ją zapychać i zaczyna podsypiac sobie więcej. jejku o tyle miałam rzeczy zapytać i zapomniałam. Aguś - jejuś, cieszę się,ze z Nikiem lepiej. wspołczucia - sytuacji z teściową! Niestety, los nas nie oszczedza czasem. Betinka - ja (pewnie z racji wieku hihi) cierpię na plamistość twarzową. Zawsze miałam z tym problem latem,ale potem schodziło. W pierwszej ciązy dostałam okropnych plam i nie zeszły, teraz się dobiłam na poczatku, gdy nie wiedziałam ze jestem w ciąży i też mam i wiem ,ze nie zejdą. Pomysłu nie mam. Mikrodermabrazja chyba tylko i kwasy. i nie pisz,ześ w 8 tyg, bo to dziwinie zabrzmiało hihi I wyz, wyz. a co do szkół to zamkneli,bo na tym etapie wiekowym jest niż. wyż idzie od dołu i złobki pekają w szwach,i za kilka lat szkoły nie bedą miały gdzie pomieścić dzieciaczki,bo już wiele szkół zlikwidowano, tak jak złobki.. u nas na miasto wojewódzkie są 3 złoby - miejsc było w tym roku 70,chetnych 300. normalnie ktoś nie przewidział,ze się złobki przydadzą. Camilla - fantastycznie,zeście już w domku, kluseczka sliczna z Emilci. obysmy my nie wyladowali w szpitalu,bo kiepsko widze ten nasz kaszel. Dziewczyny, ja chciałam zaapelować ,byscie się tak bardzo nie nakręcały tym karmieniem piersią, najwązniejsze ,by dziecko było najedzone. :-) Aniela - mam podobne nosidło. pamiętaj by maluszka nie nosić buzią do przodu. :-) Elzunia - hihi, znalazłam swoją chustę i od razu weszłam na stronę chustomanii,by sobie przypomniec wiazanie podstawowe i potem widze,zes TY już na spacer w chuście wyszła - brawo. :-) Super wyglądacie :-) Fasolka - szalejesz! normalnie wiosna idzie i Cię nosi ze ścierką! ;-) Spróbuj zamiast kładzenia Filipa na płaskim,połozyc go na swopich nogach-udach, jedna noga wyżej, jedna niżej. brzuszek opiera się o tę wyżej ,a pupka "siedzi" na tej niżej. nie wiem czy dobrze to wyjąsniłam, dzieci tak chetnie "brzuszkują". i jeśłi dajesz z butli to spróbuj może mleko zagęścić nutritionem. zobaczysz ,czy mu się uleje. trzymaj się! i rano wypoczywaj,bys miała siłę na samotne popołudnia i wieczór. My kapiemy po jedzeniu, ale Kinga nie ulewa w ogóle. zatem nie przeszkadza to jej. A i byłam wczoraj na usg bioderek - wynik Ia i Ia,zatem lepiej niż ze starszą, bo tam b było. i zadnego pieluchowania nie pmusze robić uff... Aniela - moja nie robi przerw, moja je nieustannie, no,nie, własciwie przerwy ma, bo przy cycu zasypia i wtedy jest przerwa, potem się budzi i może ssac dalej. 24/24, i dwójki, czyli mleka nr 2? a ono nie jest dla 6-miesięczniaka? a może coś zle zrozumiałam, zakrecona jestem,bo 3 noce praktycznie nieprzespane,przez ten kaszel straszny córy. Sandra - oj, ciemieniucha badziewna, nie znoszę cholerstwa. A też mamy i rozpoczynamy walkę. maż kupił zel Emolium na ciemieniuche,ale to jakieś dziwadło jest. wszystko się potem klei. nie widzę poprawy. I mówiłam połoznej,ze to ciemieniucha jest,a ona,ze nie. brr. Alka - coś TY taka ambitna z tymi wiązaniami? hihih kushion - zmartwię Cię, to moja jest najpiekniejsza hihi... ;-) I apropos zasypiania w łózeczku, to warto tam wsadzić koszulke ,np tę w której chodziłyscie w ciągu dnia, dzieciątko czuje zapach mamy, mleka i chetniej tam bedzie spało. a w ogóle to w sprawie karmienia uważam,ze niedługó moje cycki bedą Mama Afryka! I piszecie o "pierwszym" drugim razie, oj, mój też już się szykuje (wczoraj mówi- jak CIę dopadne to zrobimy wreszcie te bliźniaki hihi). a jutro mija 6-tyg od porodu. Chyba w weekend - jak dośpimy, bo narazie padamy oboje jak kawki i normalnie bredzimy - ja nie wiem jak on funkcjonuje w pracy hihi... to coś z tego wyjdzie. ale pamiętam,popierwszym porodzie,ze pierwszy raz jest mało fajny. raczej taki mega ostrożny. I kurcze musze iść do ginki,ale już jestem na ZUSowskim macierzyńskim zasiłku i nie mam pięczątki o ubezpieczeniu i teraz nie wiem jak mam u lekarza udowodnic, zem ubezpieczona. chyba pojde prywatnie,to problemu nie bedzie. Kika, ale Kajtuś ładnie wygląda... zatem takie jedzenie chyba mu nie przeszkadza. Ira, z czego macie inhalacje? bo może u nas też wystarczyły by? Mufi - moim zdaniem to jeszcze nie okres,ale karmienie nie ma wpływu na szybkośc jego pojawienia się, bo znam laski intensywnie karmiące, które po 3 miesiącach dostały,a ja karmiłam niby 6 miesięcy,ale od 4 to już głównie butla była i dopiero 2-3 tyg po całkowitym porzuceniu cycowania dostałam okres. Co do zastoju, to dla mnie masowanie pod gorącym prysznicem i karmienie tak, by dziecko "wisiało" od strony zastoju - nawet jakbyś miała na głowie stać. Tak nam połozna mówiła, zeby wspomóc się mężem,by dziecko trzymał - nawet w powietrzu,by choć troszkę popiło od strony zastoju. Monia - ale to rozklejanie warg, to nie z zaniedbania, niemycia tylko niektóre dzieci tak mją ze wargi są zrosnięte. ale maści sterydowe ponoć załatwiają sprawę. I jak mnie brakuje spacerków. siedzię w domu jak palec. a pogoda taka cudna. ale w weekend już dochtórka pozwoliła wyjśc,zatem zabieram moje panny do praku - kaczki pokarmimy. Aguniek - zazdrościc tylko i chwalic Natalkę :-) ale nie za mocno, bo wiadomo... Smeffetka - hehe, strzelające kupy..słyszałam coś o tym.. i mysle,ze to tylko jednorazowa drobinka krwi. I my kapiemy w oilatum,ale Mała ma i tak suchą bardzo skórę. nie nawilzam mimo to,bo mnie się nie chce,a po drugie, po wyjęciu z wanny ona wrzeszczy i ubieranie jest w locie. nie ma smarowania. A co do kupy, to normalne, Kinga nigdy w nocy jeszcze nie zrobiła kupy. w ogóle robi raz-dwa razy na dzień. Choć dziś, dla odmiany chyba z 7 zrobiła, co karmienie to kleks lub kupa,ale takie odgłosy i hałasy,ze myslałam,ze co chwila wielkie kupy. Elzunia, moja też nic nie mówi. ale jeszcze czas na guganie, spokojnie. :-) Dobrej nocy, umykam. :-) Przepraszam za literowki,ale pisze bez patrzenia na ekran i szybko. a potem cuda wychodza. lecę spac,by choć troszkę nocy złapac. A i jeszcze - ypustta - niestety Medela mini nie dała rady, ja jestem oporna na maksa na laktatory. 30ml w 30min bajer! łącznie z obu piersi,ale licze,ze przynajmniej przez takie pobudzanie produkcja się zwiększy.
  14. fasolka - moim zdaniem duzo je. moja cora lat 2, tylko 3 razy w swoim zyciu zjadła butle 210ml , do teraz poje mleko i maks 180ml. A może Filipo sie oblizuje po sniadanku...hihi. Moim zdaniem 180ml powinno mu starczyć na 3-4godz. zapychaj smokiem w razie czego. Elzunia - ja codziennie wychodze i musze jakos wygladac :-),zatem albo z rana albo jak młoda w kombinezonie juz sie grzeje - to jedyny czas gdy moge sie umalowac, i uwielbiam przychodnie dziewczynek. własnie mnie pani zaprosiła na szczepienia, na 1marca. miło. i przyszła mi kasa z pzu,za urodzenie dziecka - akurat bedzie na szczepienia. i wymysliłam,ze jednak pneumo wezmiemy za pół roku, bo wtedy bodajze juz tylko 3 dawki beda. a poza wyklaruje sie,czy młoda do złobka bedzie szła.
  15. i ja staram się majtać troszkę tym pepkiem,ale on jest tak mocno przytwierdzony. ale tam już sucho jest,ładnie, może gdybym się nie bała to bym go oderwała,ale nie ma mowy. czekam na połozna ,bo w tym tyg jeszcze nie była. a jak nie to w pon idę ze starszą do lekarza to pokaże też młodszą.
  16. kajek, starszej włączam mini mini, lub zabieram do łazienki ze soba, młodsza zasysa smoczek - u nas dopiero nuuk się przyjał,bo wczesniej nie miałam nawet 5 sek dla siebie.. . i tak na zmiane albo ja albo córcia jej wciskamy, to nam daje 10-15 min ciszy i wolności,by coś zrobic. Zresztą niedawno pisałam jak u nas wygladaja dni i zwyczajne czynnosci hihi.. Ale ja się nie daje. musze się ubrać i zrobić choćby w locie kanapkę i kawkę. I marzy mi się,by ktoś przyszedł i się zajał na godz tylko dziećmi,a ja bym lezała. Choć nie ukrywam, jak mała zasypia przy cycu to też sobie leze i ogladam tv lub czytam w komórce forum lub gazete. Powodzenia! Moja kocha spać u mnie na rekach. i też wierze,ze jak tylko przekopie "w wolnej chwili" szafe to znajdę tę chustę i jeszcze musze w necie znaleźć jak się ją wiązało,bo nie pamietam.
  17. Dzień dobry! :-) Lisa - wyjełaś mi z ust to pytanie o chusty. Sama miałam zwykłą elastyczna, przy pierwszej córce,ale zaczełam ją za pozno wkładac, bo koło 4 miesiąca i jakoś nie polubiła. a teraz za Chiny nie moge jej znaleźć. I wydaje mi się,ze tkane to chyba dla starszego dziecka są super, jak waga już wyższa. Fasolka chyba nie miesza się ciepłego z zimnym,ale ja czasami tak robiłam. zbieram z całego dnia i potem do zamrażarki. ale poszukaj opini na forum karmienie na gazeta.pl Albo na głównym zapytaj. Sama się chetnie dowiem. Pewnie w tych ulotkach i poradnikach jest info,ale brakuje mi czasu by poczytać je. I mam PYTANIE! Jak pepki u Waszych dzieci? Kindziuk konczy dziś 5tyg i się cholerny kikut twardo trzyma. Połozan oczywiscie stwierdziła: wszystko ok, tak może byc, to normalne. Ale już mnie on drażni i to codzienne pędzlowanie. Chyba wywalę gencjalne i przejdę na spiryt. I jeszcze miałam o coś zapytać,ale jak sobie nie zapiszę to nie pamietam..hihi.. I ja wczoraj zjadłam pączki - wstyd się przyznac ,ale 5 szt. i teraz już nie mam prawa narzekac,ze mi 10kg zostało,kiedy ja się tak odżywiam. Miłego dnia. A i jak to Wy do 15 w pizamach chodzicie? Skandal! ubierać się z samego rana, lekki makijaż i czlowiek od razu się lepiej czuje. Ja staram się przy dwójce do 9 ogarnać, przy Kindzi samej do 8.30 hihi.. choć nadla w koszuli dziś jestem. A i elzunia chyba pytała o te bluzki... tez miałąm pytać .znalazłam na allegro tylko dwie - u małgosi i u kogoś jeszcze, ale jakieś takie niefajne. ja sobie razę dwoma kopertowymi,ale one się jakoś rozchełstują (nie wiem czy takie słowo funkcjonuje?) i jak listonosz przychodzi, to mi cycki lub stanik wyłazi. i mam jedną rozpiznana tunikę, jest ok. musze takie chyba zakupić. bo faktycznie w gościach jest problem,by dyskretnie nakarmić dziecko. bo albo brzuch, albo cyce na wierzchu. Miłego! _
  18. Hej, hej! Ależ mam cudny dzień hehe. Starsza poszła do złobka i zostaje mi tylko Kindziol na pokładzie. uff.. I zaczynam się martwic, bo Młoda ma nadal katar i do tego pokłasuje tak sucho. Może mamy za sucho w mieszkaniu? kurcze, nie wiem.. Camilla - co u Was? jakie pozytywy nam przyniesiesz? Trzymam kicuki,byście szybko wrócili do domku. Natel - ja mam wyrzuty sumienia jak fridę podłącze, bo mi się wydaje,ze płuca dziecku wyciągne,a TY normalnie z grubej rury i odkurzacz zapodajesz... hihih Ale znajoma tez poleca to urządzenie. Mnie by się nie chciało odkurzacza wyciągać ;-) Agniesiulka, dobrze jest! tak musi być! powoli, powoli i Nikoś zostanie wybudzony. A TY się kompletnie nie przejmuje jego wzdrygnięciem, tylko mów do niego non stop i go głaszcz jak masz możliwość. On doskonale wie,ze jesteś jego mamusią i jest mu to potrzebne. Dziękuję, za info o matach i karuzelkach :-) Młodej ewidentnie trzeba bodźców,bo strasznie lubi się wpatrywać w kołyszące się waciki. Jak ją przebieram to wiszą obok i zawsze je porusze,by miała zabawe. Fasolka jak się skonczy cycowanie.. Filip przybiera jak siłacz jakiś ,zatem mu odpowiada Twoje mleczko.. może za kilka- kilkanaście dni mu się odmieni i będzie lepiej i spokojniej jadł. Trzeba czekać. Youstta - ja z Twojego polecenia też zakupiłam medele i czekam jak się sprawdzi :-) i super rosną Twoje blixniaki! Bomba po prostu! a na ból gardła ja biorę neoangin. Edzia - jak tam krocze? kupiłaś zel z cielaczków? Byłaś na kontroli? Ja musze przyznać,ze jak sobie wydusiłam ze zszycia ten kłąb nici z krwią to za 2 dni sladu po ranie nie było. zagoiło się cudnie. Do Spa idziesz? noz bosko! ja sobie kupiłam wejscie do groty solnej,ale to raczej dla starszej córci. Gapp - mnie też się wydaje,ze róznicy żadnej poza ceną nie ma w tych szczepionkach. NO fakt, przy 5w1 trzeba raz więcej się udać do przychodni i to tyle. Donia - miło się Ciebie czyta, wreszcie zadowolona i szczęśliwa, bo pamiętam,ze w ciązy stale miałaś jakieś dołki i smutki. A teraz super! :-) Dziewczyny, hihi, u nas też błogośćw kapieli wielka, ale spróbuj pannę wyciągnac, wrzask i żal! wycieranie jak w Weielkiej Pardubickiej, czas! czas! i gdzie tam jakieś masażyki, smarowanie.. zapomnij! ubrać i do cyca! i ja najgorzej mam z karmieniem po południu, jak córa zawiśnie ok. 16 to tak do 21 może wisieć bez przerwy,a w cyckach posucha. z rana jest ok. w południe i nocy też. Olga zrób betę i będziesz wiedzieć czy to ciąza czy nie ciąża. Smefettka - u nas tatuś też nic nie dostał, poza buziakiem :-),ale co zrobić. Kajek nie mam pojęcia. spróbuj może na łyżeczce podać osobno. Sylwka - daj znać co pediatra poradziła... bo my chyba to samo mamy..jakieś przeziębionko. A najlepsze,ze jak były mrozy to cały tydzień wychodziłam z córcią i nic jej nie było, a zeszły tydzien, starsza była chora i siedziałysmy w domu i się choroba znikad wzieła :-( Alka- ja nie mam raczej dobrej techniki karmienia, może i młoda nie cmoka, ale za płytko łapie i z dołu za mało i nawet połozna mi zwróciła uwagę,ze mam ścięte już sutki,ale nijak mi nie pomogła tego skorygowac,ale ta pani w ogóle do bani jest. Kika - dzięki, spróbuję się rozejrzeć za taką karuzelką. I widzisz jaka odmiana z tymi dziecmi? nie nadążysz. hihi.. może ja Tobie podrzucę tę tonę moich szmatek tetrowych, bo mam ich mnóstwo ;-) Mamay - dziewczyny już napisały, ja dodam jeszcze biogaie,moim zdaniem powinna pomóc. lisa Ty masz w cyckaxh oleum do kwadratu :-) i dzieki,sama siebie podziwiam, ale już chyba na trzecie się nie piszę. na razie przynajmniej hihih dobra, umykam! Nie objadajcie się naddto pączkami, maks 3 szt. pozdrawiam :-)
  19. Hej! Dzieki za info o karuzelkach. i matach. Fasolka, mów co chcesz, masz oleum i tyle, :-) synus cudnie przybiera, choć jak on to robi jak tak ulewa? z mm było by łatwiej, kupujesz zageszczacz i luz,ale tak nijak nie pomoge. I Kochana, ja Ci powiem,że też wpieprzam jak wieprzowinka, a moje mleko tak nie tuczy. Ale za pierwszym razem to mi lekarka też mówiła,ze musze tresciwiej jesć,bo córa nie przybierała prawie wcale. A ja jej na to,ze ja nie potrafię bardziej tresciwie jesc. Może u mnie za dużo ciasteczek. W sobotę z racji urodzin, torta czekoladowego zjadłąm,a co! i popiłam piccolakiem. Za to wczoraj Młoda bączki cały dzien puszczała,ale po czym to nie wiem. Poza ciastem nic zdrożnego nie jadłam w niedziele. Na Walentynki nic nie szykujemy,bo jak. teściowa z jednym dzieckiem nie chce zostać, a z dwójką.. poza tym, ja nie wiem jak u Was życie wygląda dziewczyny,ale u nas 19.30-20.3-, maż starszą bierze do jednego pokoju, ja młodsza do drugiego i i spotykamy się rano,jak on wychodzi do pracy hihi.. tyle mamy z życia, widujemy się od 17 do 19.30,bo potem kapiel dziewczyn, spanie.no weekendy są fajne, bo się widzimy cały dzien. Ale tak to spąc chodzimy z kurami. I romantycznie to długo u nas nie będzie. w wakacje dzieci zostawimy u moich rodziców i sobie gdzieś wyskoczymy na dzien lub weekend. Ale to tak daleko,ze nierealne wręcz. A nie możesz sobie małej normalnej kawki zrobić? Ja piję kawe, może nie codziennie,ale pije. Latte najczęściej, bo mamy nowy ekspres i lubimy sobie wypić małe co nieco. i nam zarówno lekarz jak i połozna ten tormentiol polecali,ale nie codziennie, tylko na zmianę z innymi substancjami i cienką warstwa smarowac. nam pomogło. Aniela, cieszę się,ze leki pomagają i jest poprawa, ja czasem też nie mam jak zrobić coś w domu, młoda niby spi, starsza się bawi - ja ide myc naczynia. Umyję szklanke, młoda się budzi - lece dać smoczek, myje kolejną, starsza chce siku, lecę wysadzić, wracam do naczyń, młodej smoczek wypadł i wyje, lecę go znów zapodać i tak w kółko... starsza jeszcze woła,by poczytać i klocki ułozyc, i tak po 2 godz biegani, umyje naczynia i zabieram się za obiad hihi.. Kusion - normalnie sielanka hihi. i tak trzymać! Agus- POPRAWA! TO POPRAWA! i pomału,pomału,wyjdziecie na prostą i jesteś dzielna, musisz być! :-) i płacz ile wlezie,bo to bardzo pomaga i oczyszcza.. camilla - o ludu! trzymaj się! musze wrócić do Twojego posta... czy córcia kaszlała może? czy tylko katar miała? a gorączka? ojej, umykam, młoda wstała..
  20. i jeszcze szybko mi napiszcie jakie macie karuzelki i które polecacie. :-) my mielismy poprzednio z FP forest rain (jakoś tak) - super się sprawdziła,ale córcia, jak była duza to leżąc na przewijaku złapała zwierzątko ręką i tym samym karuzelka padła,bo tryby były plastikowe. ale teraz bym chciałą coś innego - by nie powielać. Na pewno zdecyduję się na matę jakąś z FP,bo widziałam u znajomych i fajne są. My mieliśmy zwykla z Tesco chyba i młoda szybko ją rozpracowała. I w ogóle dziękuję za te miliony fotek przecydownych kruszynek. Jeste nas tak dużo na forum,ze nie daje rady odpisać każdej. Bardzo przepraszam, ale za miesiąc postaram się uporać z korespondencją hihih
  21. a co do plesniawek to pamiętam,ze wystarczy przetrzeć ten nalot jak schodzi to plesniawka, i wtedy chyba takie ranki się robią małe.
  22. Hej. U nas ok. odkąd tatuś kupił nowego smoka i Kingula go załapała, mam więcej czasu i wreszcie odzyłam. bo wczesniej ssak wisiał mi przy cycu nieustannie. Kika - no wreszcie! :-) Fasolka, ale o to chodzi,by się cieszyć zakupami i nawet jak się kupiło sporo niepotrzebnych rzeczy,to przecież to taka frajda wybierać posciel i wzorki i ubranka, nawet jak nieprzydatne potem. W drugiej ciąży już się praktyczniej podchodzi i człek wie co się przyda co zbyteczne :-) Też polecam tormentiol, a na zaczerwienienia jednak maka. U nas się sprawdziło. :-) Piszecie o chrzcinach, my koło maja,czerwca dopiero planujemy. Jak bedzie cieplej i malła bedzie starsza. i tylko w lokalu,bo w domu nie mamy warunków. Zapraszamy dziadków, i chrzestnych z rodzinami. Tylko. :-) Myslę,ze ok. 9 -10 osób będzie. zresztą najpierw musze powiadomość wybranych (przez nas) chrzestnych,bo kto wie, może nie mają w planach zostać chrzestnymi. Alka, no co TY, jak wstyd? ma być wygodnie mamie i dziecku. Jesli Hanka nie jest z tych wrażliwych co im chusteczki przeszkadzają to się nie przejmuj. My używamy wody,aletak nam już przy pierwszej córce połozna doradziłą i tak, z przyzwyczajenia mamy. A chusteczki są na wyjazdach, uczulenia nie mamy żadnego. I my też już odbyliśmy podróż - 2 godz do dziadków, gdy małą miała 3 tyg,czyli w zeszły weekend. Ale na szczescie ładnie przespała. w dodkatu siedziała sobie w foteliku z tyłu,a ja z przodu. Nie było potrzeby zerkać na nią co chwilę. a to dlatego,ze nie chciało nam się przełożyc fotelika starszej córki na przód,a dwa foteliki i mama między nimi - u nas w aucie się nie mieszczą. Ira, maminka - jest nas 8 mam z 13stycznia i fajnie,ze nasze dzieci mają tyle rodzeństwa gwiezdnego. :-) Koniec wolności- popisałam jak szalona. :-(. Młoda wstała i wyje.
  23. Agus,teraz juz wszystko bedzie dobrze.jestesmy sercem i myslami z Wami.trzymaj sie,sprobuj odpoczac i nabrac sil.Nikos to dzielny chlopak.sciskam mocno.
  24. Hej! Jak Wy znajdujecie czas na wszystko, ja nie mam kiedy się po pupie podrapać. W dodatku moja starsza znów chora i siedzi w domu i charczy nieziemsko. już mi ręce opadają,bo pomysłu na jej wyzdrowienie nie mam żadnego. Ciągle coś. Zato Mała ma się dobrze. Czy już może się pojawić ciemieniucha? mamy 3 tyg skonczone. bo tak mi coś świta,ze ona ma. Pieczarki jadłam, nalesniki przeróżne jadam,ale mną się nie sugerujcie, bo wczoraj nawet schabowego jadłam z kalafiorem w bułce. Diety nie trzymam jakoś szczególnie. Kiwi też czesto, bo ma wit C,a moja odporność po porodzie jest równa zeru, oprycha mnie zaatakowała, zimno mi ciągle i takie tam. I w ogołe byłam u ginki z tym moim dziwnym zrosnięciem i raczej dziwną naroślą i wycisneła mi troszkę ropy z tego " zywego mięsa" i kazała tantum rosa przemywac i już. Ale w sobotę to mi jakoś tak napuchło, i sama sobie to nacisnełam i wyleciało mi mnóstwo krwi,wczoraj nadal się nie zmniejszyło,zatem nacisnełam znów i wyskoczyło mi kilka skreconych i takich rozmokłych nici z tej rany. A mówiłam i połoznej i gince, ze moim zdaniem tak się wciągneła nić,bo wystawała mi i wystawa i nagle znikneła,a na pewno nie odpadła,tylko weszła do środka. Uff. mam nadzieję,ze teraz już to zaognione miejsce wróci do normy,bo tylko to mi dokucza. Którąs pisała ,ze ma dziurkę niezrośniętą, musisz smarować zelem solcoseryl, bez recepty kupuje się w aptece - ok. 18zł. wystarczy go wcierać w tę szparę, dziurę i pieknie się powinno zrosnać, ja poprzednio miałam kilka takich dziurek niezrosniętych. I też moja córcia płacze przez sen. własnie już 2 razy leciałam zobaczyć czy się obudziła,bo tak rozpaczliwie zapłakała,ale nie śpi twardo. hihi.daje tylko znać,że jest! Sylwka - ja czasem jak juz myslę,ze moja tak z głodu płacze robię butle 60ml i ona wypija max 30ml. zatem to chyba nie głód,ale 135ml to duzo. Widocznie taki głodomorek Ci się trafił. Może je wiecej,ale rzadziej. Natel - dzięki wielkie za namiary. Że też nie wpadłam,zeby samej się tam udać. :-) Co do pieluch, to my dopiero się przymierzamy do zakupu 2 biedronkowych. też znam większe i są ok. jak sprawdzimy podzielę się wrazeniami. Na razie Happy wygrywaja,bo wytrzymują więcej, pampers 1 czasem przecieka. A moj to dopiero w sobotę opił z dziadkami jednym drinkiem córcie. nie było jeszcze okazji by ze znajomuymi wyszedł,miał iśc w pt,ale się nie udało i pewnie w tym tyg pojdzie. Ja tam go sama wysyłam,bo dla niego to frajda :-) Ale on nie robi tego namiętnie,zatem raz kiedyś może ,a nawet musi,dla zdrowotności hihih Dziewczyny, któa uzupełni tabelke? bo już wszystkie urodziły. Gratulacje wielkie! :-) Co do szczepionkek to faktycznie jaką się zacznie taką trzeba kontynuowac, bo my braliśmy poprzednio 6w1,ale potem już chciałąm 5w1 i pani nie zezwoliła,bo nie wolno tak miksować. Teraz weźmiemy 5w1 i rota. Chyba też pneumokoki się skusimy i u jednej i u drugiej. ale to już jak kasy starczy,a obawiam się,ze nie starczy. :-( Edzia - maliny moim zdaniem mozna, jak najbardziej. i doczytałam,ze to Ty masz tą małą przerwę w zszyciu, kupuj zel,albo idz już do ginka, nie ma co czekać 3 tyg. Lisa - ale fajne przepisy. kopiuje,kopiuje. :-) Alka - mi ten link nie wchodzi... a te knedle mnie kuszą... :-) youstta- ja dukana robiłam po pierwszej ciązy,gdy mi 9kg zostalo i po 8miesiącach nadziei trzeba było się zabrać za siebie. szybko zeszło i nie wrociło. teraz też chyba bedę misiała się za niego wziąc ,tylko musze skonczyć karmienie,bo bałabym się o nerki dziecka. Uciekam! Niestety wstała młodsza, zaraz wstanie starsza i żegnaj wolności. :-) Aguś- daj znać co w tej klinice mówią.
  25. Aguniek - zazdroszczę takiej grzecznej córci i jest szansa,ze się to nie odmieni, na poprzednim topiku też było jedno takie dzieciątko i zostało mu to do dziś, a my tylko wszystkie wzdychałysmy z zazdrością,ze nasze dają w kośc :-) Pozdrawiam Was cieplutko. noście ciepłe majtki ;-)
×