Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tojah

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tojah

  1. Ana Lena, można się wkur.... serio! tyle godz. laska w ciąży wysokiej, bez jedzenia i z cukrzycą. To nawet nie kpiny. Ale ja też jestem zła dziś bardzo. 4tyg temu w związku z urlopem mojej ginki,zapisy były dopiero na stycznia i mnie zapisała na dziś na 15. pojechałam na wizytę, pocałowałam klamke i sobie odczytałam z drzwi,ze jest zmiana godz i dni wizyt. A do dziś mam zwolnienia lekarskie. Bede tam jutro dzwonic,tylko nie wiem jak mam się tam dostać, bo jutro akurat wizyty są z rana i nie ma mnie kto na wieś zawieźć. podniosła mi kobieta ciśnienie. TYm bardziej,ze próbowałam od południa się do niej dodzwonić i potwierdzić wizytę. Żaden tel nie odpowiadał,a komórka wyłączona. Doszłam do wniosku,ze ma dalej urlop. Ale 30min przed wizyta odebrała komórkę i potwierdziła,ze dziś przyjmuje ,tylko się oburzyła,ze dzwonię do niej na prywatny,a na jaki mam dzwonić, jak w rejestracji nikt nie odbiera. i jak się okazało po przyjeżdzie, wszystko zamknięte,a tel znów nie działa. Noż kurcze, to już lekka przesada. Pokręciło jej się coś czy jak? A moze ona przyjmuje,ale jeszcze gdzieś indziej? w końcu jak zmiany to zmiany... Ehh.. cisnienie mi podniosła nieźle. No nic. umykam. jutro z rana się odniose, teraz idę zjeść czosnku i spać! Martini - to chyba została na oddziale, bo Aniela to na 100% już mamuśka jest! Dobrej nocy! :-)
  2. A co do pępka to ja pamiętam,ze jak nam jedna substancja nie pomagałą to wprowadziliśmy drugą i poszło...... :-) np. zamiast octeniseptu - spiryt lub gencjane. ale to też zalezy od grubości pepowiny i kikuta. Grube spokojnie 3 tyg się trzymają, inne moga po kilku dniach odpaść.
  3. Witam z rana! Aniela, no to z górki już! życze byś dziś urodziła! Ale było by terminowo! :-) Super. Na razie połóz się do łózka, wczesniej weź prysznic i się zrelaksuj. Na spokojnie sobie poobserwuj skurcze i odstępy czasowe. I wtedy zdecyduj. Jeśli nie masz daleko do szpitala to lepiej - moim zdaniem- posiedzieć dłuzej w domu.:-) Bedzie dobrze. Choć u nas jak wody odejdą to każą od razu jechać na IP czy są skurcze ,czy ich nie ma.. Jagoda - ja też mam taką koszule, jak Twoja rózowa, tylko blękitną, w ogole uwielbiam tę firmę i mam obie koszyule od nich i piżamę ,moją ulubiona też. Fajna jakość i wygoda :-) I brzusio ładne... :-) Mój mąż ostatnio stwierdził,kiedy chciał się przemieścić w wąskiej kuchni i na hasło,bym, się przesuneła - zrobiłam co w mojej mocy,ale nie dało to nic więcej przestrzeni, że dopiero byłam taka chuda w talii,a teraz wielka piłak. I powiem Wam,ze choć nigdy szczypiorkiem nie byłam,to teraz wydaje mi się,ze normalnie byłam jak modelka hihi jakoś wielgachny mam teraz brzuch. Co do samopoczucia to nocka straszna, katar mam okropny. Gardło mniej boli, zaatakowałam je wczoraj neoanginem., bo tantum verde nic nie pomagało. Syrop prawoślazowy i jakoś się ratuje. Dziś mam wizytę u ginki, licze,ze mi już kwit na becikowe wypisze,bo nie planuję już wiecej do niej jeździć, tylko w międzyczasie na porodówkę. Kajek, my ze 2 latya temu kupiliśmy w Biedronie takie urządzenie:drukarka, skaner, ksero w jednym z HP, super sprawa. Zwłaszcza w mojej pracy ;-) Dobra, umykam. Córcia się troszkę wykurowała,mąż orzekł,ze powinna pójść dziś do złoba, zatem mam spokoj. umyję głowę zaraz i pójdę się połozyć - tradycyjnie z gorącą herbatą. :-) Miłego dnia! Agniesiulka - fajnie to napisałaś, ale też miałąm takie skojarzenia,ze Kajtuś to już ładnie wypełnia śpiochy. Jejus, moja córcia się chuda urodziła i dłuuuugo taka chudzina była. dopiero jak miała pół roku zaczeła lepiej przybierać i taka pucułowata się zrobiła. Na chwilę co prawda,ale zawsze, a tak to 3-10 centyl. Ciekawe jak teraz będzie.
  4. Hej! Witam w Nowym ROku... Alez wieści z porodówek hihi, bałam się napisac wczoraj,ze nawet jak którąś wezmie to i tak się nie dowiemy od razu... i prosze koko sobie postanowiła urodzić! Gratulacje! Madziatku , dla Was również. Ciekawe czemu madzia-mi się nie odzywa. pewnie dopiero jak wróci do domu da znać :-) I widze,ze macie (niektóre ) straszne parcie na szybki poród. Ja tam marze,by do terminu dociągnać,czyli do 8 stycznia. Córcię przenosiłam,to teraz też się spodziewam ,no i ja na szczescie miałam super poród - wywoływany i oxy mi nie straszne. :-) Ale zawsze może być gorzej, choć ja takich mysli nie dopuszczam. :-) Zwłaszcza,ze u nas po remoncie mamy tylko pojedyncze sale porodowe,a boksy znikneły. I chce się tam rodzić. :-) Wczorajszy wieczór przespałam,choć miałam inne plany, toast wznieslismy przed 23,bo normalnie po południu mnie tak choróbsko zmogło,ze szok. Jakieś grypsko=-anginisko. gardło zawalone, katar, ból głowy i ogólnie takie rozbicie. Nie wiem skąd, nie mam pojecia dlaczego.. musze się teraz szybko wykurowac. Ale ogólnie mam się fatalnie. Normalnie flakiem takim jestem, bez sił. Witam tulipanka. Rozgosć się :-) Pozdrawiam Was dziewczyny i umykam,schować się z gorącą herbatą pod kocem. Jak ja nie lubię byc taka nijaka. I fotki miałam skomentowac! Kika i Agniesiulka - ależ cudne dzieciaczki i duże i małe! Ja też wkrótce taki duecik tu wrzucę hihi.. A mały Kajtek w wannie się czuje jak rybka, widac,ze mu woda się podoba.. to tyle, więcej nie dam rady. A chciałąm podsumować rok mijający...może innym razem :-)
  5. Hej, hej! Ja też wskakuję,by Wam złożyć najcudniejsze życzenia sylwestrowo-noworoczne. Fajnych imprezek, tym balującym,a reszcie spokojnej i miłej nocy i wieczoru. A na Nowy Rok, szczescia i zdrowia i miłych, szybkich porodów. I cudnych, spokojnych maluszków. takich ja te już urodzone nam :-) I tak przeleciałam szybko... Yourmind - chyba coś przegapiłam,ale o co chodzi z tym straszeniem porodem? Poród musi się odbyć i już,a ja Wam powiem ze to taka fajna adrenalina,ze tak człowieka nakręca,ze hoho, nie poznacie siębie, ile macie siły i energii i wiary i na koniec taka nagroda,ze nawet jak kogos zaboli to zapomni o tym w sekundzie :-) Gwarantuję! I tak sobie wczoraj do kumpeli mówię,ze daje sobie 80% ,ze dziś jednak nie pojadę na IP,a ona: tak mało? ja dawałąm sobie 100%,ze na drugi dzień nie urodzę i co? i rano w podskokach pedziłam na porodówkę hihi..I coś w tym jest, bo pamiętam,zę o 8.50 dzwoniłam do męża,ze niestety dziś nie rodzimy jeszcze, a już o 9.15 dzwoniłam,ze rodzimy teraz i natychmiast !!!! hihi... A co do stopnia dojrzałości to oznacza,ze czas już rodzic, a nie że się szybciej zacznie. :-) Ale jutro bardzo prosze się zameldowac, dobrze? :-) Co do pieluch, ja też liczyłam ok. 10 szt na dobe, zatem jedna paka new born to chyba na 4 dni starcza... Więcej już nie dam rady popisac i umykam! Trzymajcie się i miłego wieczoru! :-)
  6. Hej! Chciałabym tu więcej Wam popisac,ale moje dziecię, po 1,5 tyg chorowania i 3 dniach z złobie,rano wstało z mega katarem i gorączką i zabawa zaczyna się od nowa..cholera jasna i kujde mac! zatem tylko 3 zdania! Youstta - brawo!!!!!! alęz boskie muszą być maluszki i takie duże, kurcze, ja jedno takie urodziłam! Nie wiem jakżeś ich tak podkarmiła,ale ukłony! I Kinga to jedno z moim typów :-) I w ogóle ześ sobie wykombinowała i Swięta i nawet Nowy Rok w szpitalu! ;-) przesada jak nic! I już tak sobie biegasz po cc? Dziewczyno! :-) Alka - po ktg ok, o ile tydzień temu linia skurczów była płaska jak deska to wczoraj już się pagóreczki zrobiły, normalnie 2-3 razy do 30 dochodziło hihi...znaczy jeszcze się nic nie dzieje i tydzień powinnam wytrzymać, pan orzekł,ze urodze 4stycznia. jasnowidz w końcu hihi... I to tyle... trzymajcie się i te w szpitalach i te w domach. i odliczamy godziny hihi... a na koniec się okaze ,ze 90% przenosi hihih
  7. Alka - super! Ale cudne wieści! 2600 to już spokojnie moze się rodzić i wcale żadna kruszynka z niej nie bedzie. No mama! brawo! to takimi nalesniczkami podkarmiłaś córcię? ;-) Cieszę się razem z Toba! Mufi - oj, do mnie dziś już dwie osoby dzwoniły z pytaniem czy dociągne do stycznia,a ja mam takie uczucie, ze to lada moment. Mam nadzieję,ze jutro po ktg mi przejsdzie to uczucie hihi... I jak sobie pomysle,ze moja kumpela w Sylwestra o 22 z minutami wylądowała na porodówce i urodziła godzinę potem to wiem,ze wszystko mozliwe. ;-) Ale my się nie damy! bo my styczniówki! :-)
  8. Hej hej! Dziś mnie natchneło,ze może by się jednak jutro wybrać na jakieś obnizki i zakupy zrobic,ale ledwie wyszłam po Młodą do złobka to tak mnie zaczeło kłuc,ze ledwie doszłam i wróciłam. Jak kaczuszka normalnie i już wiem,ze wszelakie bieganie po sklepach to już nie dla mnie. Fasolka - no wreszcie! wreszcie w domku! :-) Ależ Wy jesteście młodziutkie i śliczne i brzuszki takie fajne! Obejrzałam foteczki na poczcie. :-) Socjo - widziałam fotki,ależ słodzieński ten Wasz Bartuś! Cudo! I niestety jak tyjemy 9 miesięcy, brzuch się rozciąga 9miesięcy to i trzeba mu dać troszkę czasu na powrót do stanu wyjściowego. Nie da się pewnych rzeczy przeskoczyc. O połogu i zwijaniu się macicy nie wspomne, to musi potrwać :-) Co do smoczka, to moja córcia miałą ogromny odruch ssania i smok szybko poszedł w ruch. starałam się poźniej już dawać tylko do spania i przed 2 urodzinami pozbyliśmy się go bezbolesnie nieomal w 2 tyg. Teraz tez mamy już jeden na stanie z TT. Groszkowa, TY masz 3-miesięczne dziecko? może coś zle zobaczyłam.i już 4 rozmiar pieluch planujecie? duży chłopak. Moja córcia ma 2 lata i też 4 nosi. :-) Ebel, eh... to zuch dziewczyna, pewnie poprasowane wszystko.. I pocieszyłyście mnie,ze nie tylko u mnie pralka nieustannie chodzi. Ja nie wiem kiedy się to skończy,bo co kosz pusty to znów coś tam się pojawia i zabawa zaczyna się na nowo. Martini, ja miałąm wywoływany poród i sobie chwalę. :-) nie wiem czy bardziej boli niż normalne sn, nie mam porównania. W każdym razie, ja nie narzekam na oxy. :-) poszło błyskawicznie i nie pamiętam,by jakoś bolało szczególnie. Jak mnie tylko zszyli to już orzekłam,ze niedługo z drugim dzieckiem się tu zjawię. :-) I racja z tą data, jak jest weekend i swieto to jakoś życie w szpitalach zamiera hihi, sama też to przeszłam bo na listopadowy długi weekend rodziłam. A może do tego czasu samo się ruszy? Ja nie ukrywam,ze do ostatniej chwili miałam nadzieje,ze się zacznie samo..ale nie chciało. Lisa - co do ktg to ja zapisałam się by sprawdzić czy to twardnienie brzucha i rozwarcie szyjki macicy nie jest związane ze skurczami,ale okazało się,ze skurczy zero. i tak profilaktycznie jutro też jadę sprawdzić. Ale nie wszyscy chyba lekarze praktykuja ktg. Natel, to przynajmniej spokojna jesteś skoro dobre wieści po wizycie. Jagódka, trudno mi doradzić coś w sprawie większych ubrań. My latem w bodziakach głównie urzędowaliśmy i jakiś sukienusiach.Ale sweterek, spodenki zawsze mozna kupic. Sparking, mi materiał do badań pobrała ginka i ja go zawiozłam do laboratorium sama. Aniela - oj, kłucia czuje, czesto i czasem mocne juz. Super,ze już doszłaś do siebie. Kokosznel, pogoń męża po jeszcze jedna paczkę pieluch, przecież jedna paka to za mało. :-) No chyba,ze bedzie na bieżąco zakupy robił :-) Spacer - nie pomoge, mnie nie odszedł czop. Alka - koniecznie daj znać jak tam po wizycie :-) Donia - aleś TY chudzina, nawet w koncówce ciązy. Cama - jejuś, TY tak fajnie wyglądasz, naprawdę prawdziwa mamuska z Ciebie. A TY gooo - spadaj! bo bredzisz ewidentnie. Ira - do spania mam rożek, potem kocyk. Goha, tak macierzyński się nalezy, zasiłek tylko,urlop nie!, płacony przez Zus,a potem przez pół roku kuroniówka. Ja tak miałam w poprzedniej ciązy , chyba trzeba mieć rok przepracowany w co najmniej połowie wymiaru czasu albo na cały etat. nie pamiętam juz. Zadzwoń do UP i się dopytaj. Madzia - trzymamy kciuki! bedzie dobrze,a nawet lepiej! Camilla, zawsze mogą Cię po 3 dniach spokoju wypuscić do domu... może się uda.. Trzymaj się ! Uciekam spać! Spokojnej nocy! Znów się rozpisałyście i tworzycie te strony i tworzycie... :-) Ciekawe jak tam Youstta! :-)
  9. Dzień dobry :-) Ależ miałam wczoraj miły dzień. Taki błogi, leniwy, leżący. Dziś też planuję podobnie go spędzić. Ebel tylko nie mów,ze zabierasz się za prasowanie o 5.45 hihih Natel i takiej, potwierdzającej odp. Oczekiwałam,bo zdaje sobie sprawę,ze czasu było mało i żadne zmiany nie mają prawa wejść,ale że nie śledzę dokładnie sprawy to może mnie coś ominęło. Poza tym niby nowością,jest ten kwit,ze pod opieką się było przed 10tc, ale dla mnie to żadna nowość,bo ja to już w poprzedniej ciąży musiałam wykazac Koko oj znam to, co chwila ktoś pytał: a dasz radę dociągnąć to styczni? I moja odp. : NIE!!! Na co pytający, no co TY spróbuj, leż, nie kucaj i takie tam. Hihi jakby to kiedy urodzimy od nas zależało. I czytam,ze wszystkie zadowolone po ktg, bo zero skurczy! Super Julka, i tak źle nie jest, ciesz się,ze to końcówka ciąży,a nie początek,bo dopiero by koszty były.Poza tym,czy TY masz usg na każdej wizycie? Bo cena rzeczywiście kosmiczna. Aguniek i widzisz, nie ma tego złego,co by na dobre nie wyszło . I cieszę się,ze córcia taka grzeczniutka! Madzia mi, TY się nie denerwuj tylko się niepotrzebnie nakręcasz, zobaczysz,ze na koniec się będziesz z tych nerwów smiała. I moim zdaniem do cc, lepiej się samemu nie golić, połozna będzie lepiej wiedziała, jak ile i gdzie wyciachać ;-) no i nie martw się karmieniem,dam sobie rękę uciąć,ze w Twoim przypadku wystarczy zgłosić,ze nie karmisz i już. Nikt nie będzie Ci głowy zawracał. Lisa hehe, brzuch to mi między nogami już jakiś czas wisi, mało to wygodne,ale co zrobić.. i do jyska też miałąm w planach się wybrać,ale raczej autem ,z mężem, za daleko mam sklep,by się turlać samej,a reściowa mi raczej tam nie spadnie z nieba Pati, obowiązkowo zęba trzeba teraz zrobić, bo bakterie ew przechodzą do dziecka,niektórzy całą ciąże biora antybiotyki i da się, uwierz! A po porodzie to nie wiadomo kiedy uda się Tobie z domu wyrwać,zatem teraz i to szybciorem do dentysty! Młode mamy jak piszecie,ze brzuszek coraz mniejszy to mnie się od razu mój poporodowy przypomina,ależ byłam rozczarowana,ze taki duży jest po porodzie jakbym nadal w ciązy była. I teraz też wiem,ze taki będzie,bo mam większy niż w pierwszej ciąży. I w ogóle jakieś 3-4 miesiące po porodzie nadal wydawało mi się,ze czuję ruchy dziecka,aż się bałam czy znów w ciązy nie jestem hihi.. też pewnie będzie Wam się dużo takich historii zdarzało.. Monia 83 czekamy na foteczki Sparking, ja gdzieś miałąm przepis na fajną szarlotkę,ale zagubiłam niestety. Kruchy popieczony spód, na to jabłka i zapieczone z pianą z białek, słodkie nieziemsko,ale pyszne. Chyba zrobię taką, na oko ;-) Julka wózek fajny, nie wydaje się cieżki. I zobacz jak się ładnie udało załatwić tę kwestię Millea musisz podesłać swojego @ kokosznel i ona Tobie da namiary na pocztę, gdzie są fotki dzieciaczków i mam! Zwłaszcza mam! Hihi Kasiek , ja czekałąm az 10dni, tak mnie poinformowano i tak czekałam,ale przy odbiorze okazało się,ze po 5 dniach już były wyniki przygotowane. Zatem dzwoń do laboratorium za jakieś 3-4 dni i się dopytaj. Sylwka, z pewnością Dada nie są tak miękkie jak Pampers,ale znośne, moim zdaniem jedna paczka na próbe nie zaszkodzi. A może się okazać,ze bardzo Wam podpasuje. Zuzia bierzesz coś na te skurcze nóg? I takie fajne uzależnienie nie jest szkodliwe hihih Patka, ja miałam (w pierwszej ciąży) takie z wycięciem,ale i tak było ono za małe i musiałam albo sama dodatkowo docinać,albo podwijać pieluszkę. I każdy typ z new born u nas się sprawdził i bella i pampers i huggiesy. Teraz mam belle i pampersy, bo trafiłam na promocję tych drugich w Rossmannie,ale pisałam Wam o niej już. Miłego dnia dziewczyny. Idę powiesić pranie. Czy Wy też stale robicie prania? Ja nieustannie mam coś na suszarce lub w pralce.. jak nie nasze to córy,albo maleństwa. I końca nie widać. pa!
  10. Natel - termin masz na 5.01,zatem jeszcze kilka dni... jest szansa,ze nie przenosisz :-)
  11. Hej! Ja tu już drugi raz zaglądam,a co niektórę jeszcze śpia? ;-) Pranie się skończyło zaraz idę wieszać. Laboratorium już odwiedziłam, szkoda tylko,ze wyniki bedą u pani doktor,a nie mozna samemu odebrać. Bez sensu. Zaraz robię kawkę i ciacho marchewkowe moje do niego i hoho, na wadze do porodu nie bedę stawać. ;-) Elzunia - czyli u Ciebie tak jak u mnie chyba w szpitalu, po znajomości się wejdzie na ktg bez problemu. W poprzedniej ciąży tak miałam,ze 3 razy się załapałam na badanie,ale tylko dlatego,ze połozna z IP pracowała z moją ginką i ona mi mówiła, ze tego dnia w tych godz ma dyżur na IP i mam podejść, to mnie podłączy pod sprzęt. A teraz już nie mam żadnych znajomości, moja nowa ginka nie pracuje w szpitalu. Ale własnie się umówiłam prywatnie na czwartek. I wierzę,ze znów będzie zero skurczy i do 2 stycznia do wizyty dociągnę.a potem już 40tydz i moge rodz, może od razu dostanę skierowanie do szpitala w razie gdyby się w terminie nie urodziło. oby. lubię wiedzieć na czym stoje :-) Agniesiulka - oby, oby! :-) I rozbawiłaś mnie tą "ograniczoną mamą",ale co racja to racja :-) I zdrówka dla Teśki, kurcze ja też się boję co to bedzie... i chyba na czas po porodzie, kiedy mąż z nami będzie, Małą zabiorę ze złobka, bo ona tydzień chodzi, tydzień-dwa tyg choruje i tak w kółko. A jednak maluszek taki może szybko coś złapać. Ale z drugiej strony troszkę pracy w domu i przy maluszku jest i żeby dwójkę ogarnąć to ciężko będzie. eh.. dylematy podwójnych mam :-) I prosze daj znać jak z tym becikowym,bo się zastanawiam czy ten przepis o dochodach to wszedł czy jednak jeszcze nie.bo pojecia nie mam w jaki sposób mam udowodnić ile zarabiamy..wyciąg z US za 2010? chyba trzeba bedzie dzwonic do MOPSu. ojej, gapa ze mnie, to jeszcze grudzień, zatem stare zasady.. uff. to macie dobrze... i super,ze szybko to załatwiacie. I u nas też mężulek wszystko poprzednio załatwiał i teraz też liczę,ze sie ładnie spręży. :-) Julka - mówi się trudno, wózek musi byc, tabletkę niech od bólu głowy weźmie i maszeruje dzielnie do sklepu,a na drugi raz będzie miałą nauczkę hihih Groszkowa - ok, ok :-) ale ten Twój opis nie był pozytywny , przynajmniej wg mnie. Dobrze,ze ja mam miłe poporodowe wspomnienia to mnie tam żadne opowieści już nie ruszają :-) Miłego!
  12. Dzień dobry poświątecznie! :-) Święta mineły mi niezwykle miło,ale bardzo szybko... Było mi przykro,ze nie moge do moich rodziców i rodzinki jechać,tylko 3rok z rzędu świętowalismy u teściow,ale rodzice zrobili mi niespodziankę i wpadli z wizytą. Bardzo to było miłe,choć niespodziane :-) Troszkę się za dużo objadłam,a nie moge za bardzo jeść,bo żołądek mam nieźle ścisniety,tylko oczy chcą wszystkiego spróbować i potem trzeba było się miętą ratować. ;-) Obejrzałam Wasze/ nasze cudeńka - świeżynki! Agatka - urocza! Taka kudłatka czarnulka i do mamy podobna jak nic! :-) Gosia - troszkę mi moją kudłatkę (tę starszą oczywiście) przypomina :-) A mama śliczna z tymi piegami! :-) musze odnaleźć jej fotkę z młodości hihi i podesłać Tobie. I powiem Tobie,ze nim się obejrzysz a tu będziesz mieć taką wesołą 2-latkę w domu. MY z mężem czasem siadamy i się zastanawiamy kiedy to zleciało, dopiero w brzuchu to siedziało,a już takie duże, wszystkich ustawia, tańczy,śpiewa, biega, przytula się.. przesłodka jest muszę to nieobiektywnie przyznać :-) A zdjęcie szwów nie boli. Jagódka (?) też przesłodka i jak słodko śpi, ja rozumiem,ze ona taka cud grzeczniutka też jest jak się zbudzi :-)! Millea - trzymaj się i walcz! ;-) Kika - podziwiam, maleństwo w domu,a TY jeszcze za ciasta i przygotowania świąteczne się zabrałaś! Ależ masz energii i siły :-) Socjo - maluszek z Bartusia, ale jako,że to chłop, to gwarantuje,ze szybko masy i ciałka nabierze. :-) Sylwka - no jasne,ze o wszystkich mamuskach pamiętamy(analizujemy tabelę codziennie hihi) ,tylko nie wywołujemy Was, bo grzecznie czekamy,aż się odnajdziecie w nowej rzeczywistości i same nam coś napiszecie, jak ,gdzie, dlaczego, czy jeszcze dychacie hihih I nie daj się, mozna się zalogować, musisz tylko się uprzeć ;-) I jak po spacerku? Donia- również miłego dnia! Lisa - mnie też zaczyna męczyć opuchlizna. Nie wiem jak inne mamy,ale ja najbardziej spuchłam dzień przed porodem,ale aż tak nienaturalnie, bo mi się rysy twarzy zmieniły. I teraz też czekam aż to nastapi,wtedy (taka mam nadzieję) na drugi dzień rodzimy hihih Elzunia - zazdroszczę takiego fajnego samopoczucia. Ja się najgorzej i bolesnie zaczełam czuć ,po wizycie u pani doktro,która mnie niepotrzebnie nastraszyła,ale po ktg, które pokazało 0 skurczy od razu mi się porawiło. Choć i tak kłucia, jakieś mini skurcze,zwłaszcza w lewej nodze/udzie mi się pojawiaja. Ja już pełną parą czuję,ze to 39tc i końcówka i zem grubaśna już i brzuchol ciężki. :-) Co do komody kąpielowej, to nie moge powiedzieć czy fajna rzecz,ale fakt, planowaliśmy kupic, jednak ograniczenia metrażowe spowodowały,że znów będziemy kapać na stoliku. :-) Zatem Alka - brak miejsca i u nas rządzi hihi I dziękuję za miłe słowa o córci. :-) Patka, nie nerwuj się niepotrzebnie i nie kombinuj. Moje dziecko całe było owinięte pepowina,przy porodzie połozna je szybciutko odwineła i 10pkt dostało. Kumpela miała podwójnie owiniętą szyje u córci i też sn rodziła i też bez problemu, jeśłi masz jeszcze usg w planach to pepowine bedzie widać i lekarz o tym z pewnoscią powie. :-) Groszkowa, ja nie wiem po coś tu wpadła i dziewczyny straszysz bólami po cc. Wszystkie zdajemy sobie sprawę,ze i cc i sn boli i że damy radę,bo musimy. Oczekiwałam raczej jakiegoś mniej szczegółowego opisu,ale bardziej pozytywnego :-) Youstta, TY to jak coś wykombinujesz... to szkoda gadać. Najpierw się naszykowała cudnie do Wigilii,a potem pojechała do szpitala Święta spędzać ;-) Trzymam kciuki! I tak przegoniłaś wiele z nas i czuje,ze jeszcze przegonisz hihih A w tym tyg to Madzia-mi na pewno rodzi i chyba któraś jeszcze... ale nie pamiętam. Martini, dzięki za wieści, przekaż koniecznie, że bardzo ciepło Fasolkę pozdrawiamy, trzymamy kciuki, by Mały nabrał mnie żółtych kolorków i mają szybko wracać! Żyrafa i słon w domu czekają :-) Agniesiulka - oh jak Tobie ładnie te kg uciekają :-) Oby wszystkim Agnieszkom tak szło hihi Dobra, dziewczyny, umykam. Postanowiłam się baaardzo oszczędzać przez te 5 dni. Musze tylko dziś do laboratorium podjechać, małe zakupy zrobić, bo mi mleko do kawki wyszło. i leżę i leżę i leżę. A co..mnie się też od życia coś nalezy :-) Tatuś zaprowadził corcię do złobka,a tam posucha..dzieci zero,a ona biedna po 2 tyg przerwy to pewnie będzie płakac. Ale po drzemce ją odbiorę to mam nadzieję,ze będzie w dobrym humorze. Powiem Wam,ze stasznie mi jej czasem szkoda, tak by się chciaął z maą pobawić, pobiegac, powygłupiac ,samolot zrobić,a mama tylko może z nią ksiązki poczytać i puzzle ułozyc. A o wygłupach na dywanie czasem mowy nie ma.. czekamy wtedy na tatusia. Ale juz niedługo i znów - mam nadzieję,ze bedę bardziej "ruchawa' (jak to brzmi hihi). Miłego dnia i spokojnego. Musze się jeszcze na czw,pt na ktg umówic, tak dla spokojności. Czy Wam ktg robią bez problemu w szpitalu jak podjedziecie? bo ja dzwoniłam na IP to pani orzekła,ze nie moge sobie od tak przyjechać. Pewnie jak bym się pojawiła spanikowana,ze coś tam ...to by zrobiły... ale cóż, pójdę prywatnie, przynajmniej nikt łaski nie robi.
  13. Hej, hej! Alez się rozszalałyście dziewuchy! :-) Fotograficznie,rzecz jasna! :-) Czemuście wszystkie takie młode i ładne ? Ale to dobrze, usmiechnięta i fajna mama to połowa sukcesu :-) Gosia - gratulacje. :-)Ależ duza ta córcia Twoja! Cama - Alez masz dylematy hihi, ja takowych nie posiadam, wchodze tylko w jeansy ciązowe i w nich do teściowej idę,bo wyjścia nie mam hihih , na górę nie wiem, nie mam nic odswiętnego. :-( Strzelę sobie kolczyki z wisienkami i bedzie chociaż wesoło. :-)Ale na serio, to jutro będę płakac przed szafą hihi.. Sandra - wybaczam, skoro w d..kłuli, to wszystko jasne i pretensji nie smiem już mieć :-) No i jadłam dziś pizze i zgagę musiałam zagryźć rennie. Ehh człowiek sobie już nawet dogodzić kulinarnie nie może. I czemu Wy tak w tych kuchniach stoicie. Ja upiekłam w środę chleb, dziś ciacho marchewkowe , jutro karkówkę i gotowe. :-) Nie mogę się przemęczać, w końcu za 2 tyg rodzę :-) Byłam wczoraj na ktg, żadnego skurczybyka nie było. Uspokoiłam się bardzo! I na razie odłoze do szuflady to skierowanie do szpitala. :-) i bedę się delektowac Świętami! Youstta, dzięki za poradniki, miałam takie w pierwszej ciąży,ale nadal siedzą w zepsutym kompie. i nie przewiduje,by mąż w tym stuleciu go naprawił,a ja odzyskała moje dokumenty. Alka - kurcze,ale sesyja piekna. Ja tu zaraz matką bis będę i zero fotek cudnych. .. szkoda. I pamiętaj,ze jak ja coś powiem to tak będzie ;-) I nie martw się brakiem kilogramów, w 3 trymestrze niby się najmniej przybiera, za to dziecię najwięcej. Co prawda u mnie w obu ciążach jest inaczej,ale to tylko potwierdza,ze kazda ciąża jest niepowtarzalna i inna! Jagódka, nie ukrywam,ze nie przebrnełam do końca Twojej wypowiedzi o vacie. Cóż, nic już nie zrobimy,ale ja uwązam,ze ubranka dla dzieci są i tak już bardzo drogie ,ze część kosztów musza sprzedawcy na siebie wziąć,bo nikt nic nie kupi. Zatem mysl,eze nie ma szans, by bardzo ceny wzrosły. Tak naiwnie sobie rozumuje i się nastawiam. Ale masz dużo racji z tą polityką prorodzinna. Mufi - też myslałąm o większych zakupach po Świętach,ale raczej na starszą córcie. ,bo młodsza nie ma wyjścia i musi częściowo nosić ubranka po siostrze hihi NO i dobrze,ze sobie jedziesz, to nie będzie aktualizacji tabelki, bo nikt!! powtarzam nikt! na Święta nie planuje porodu ;-) Rodzimy po, zatem już zdążysz wrócić i zabrać się za aktualizację ;-) Agniesiulka - no zobacz, trzymanie kciuków dało sukces! :-) Cudnie być razem w domu na Święta! Aniela - kuruj się, jak będziesz krzyczeć na porodówce, jak CIę gardło boili hihi Kushion - pieluch mam 10 całych i 10pociętych na 4 części, czyli UWAGA! 40małych szmatek do wycierania buzi, podkładania pod brode, nakładania na czoło,by dziecko szybciej zasneło.. takie tam patenty z pierwszej ciązy hihi uważam,ze takich ściereczek nigdy za wiele. Moje dziecko ulewało ,ale mało i takie małe cienizny mi starczały. A pieluszki naprawdę się do wielu rzeczy przydają, my pod głowę w rożku wkładalismy i w łózeczku,by w razie ulania nie wszystko do prania było. eh.. wykorzystasz. A któraś dobrze napisała,ze zawsze można dokupic. Spokojnie starczy Tobie tyle na początek. Tika- no TY zęś dopiero sobie wakacje zrobiła..i tak miesiąc cały na oddziale? i Święta? Współczuję bardzo,ale dla dziecka warto i tu nie ma dyskusji :-) Ebel, a co Ci się na tej porodówce nie podobało? hihih fotel? Żartuję :-) Aless -ale cudne te Rudolfy! I pisz czy wyszły i jak smakują! Kizia - mizia - jako,ze tak ładnie napisałaś,sama jestem skłonna Ci fotki wysłac i dać dostęp. Choć nie ukrywam,ze mnie drażni takie podejście,ze na forum nie bywam,ale fotki o tak, to sobie chętnie obejrzę. Swoich jeszcze nie pokazawszy :-) Julka, po Swietach zbieraj się do kupy i rób tę wyprawke. Nie ma co czekać :-) I się potem martwić . Lisa - wpadnę do Was na te pieczarki faszerowane, bo bardzo lubię. I bym się skusiła na to manti. Wczoraj mnie zgaga paliła niemiłosiernie i się okazało,ze renni nie mam już. Masakra! Dziś już maż nowe opakowanie zakupił. Sparking - też tak mam,ale niestety nie da się poleżeć,przy wiecznie podskakującej i coś chcącej rezolutnej 2-latce hihi.. zatem zaciskam zeby i byle do wieczora. Dobra, umykam. Wskoczę jeszcze jakies foto Wam wysłac. mam z wczasów z końca 6 miesiąca i to chyba najnowsze by było, niestety. A przy okazji życzę cudnych, radosnych, rodzinnych ,spokojnych Świąt, bez pośpiechu, z dużą porcją wypoczynku, by wszyscy biegali koło Was, a nie Wy koło gości... .Ściskam! Dobrej nocy!
  14. Hej,hej! Ja też już zaraz posyłam @. Choć przyznaję,ze wolałabym nie robić dolejnego @,bo mi się potem tam logować nie chce ;-) Wolałabym dostawać info na swój adres. Ale jak zdecydujecie to ja się poporządkuje, może faktyce to wygodniejsze. :-) I wyiliczyłam,ze jest conajmniej 35 mamusiek w tavbeli, jeszcze chyba jakieś 3-4 mogą przed styczniem urodzić to i tak nas sporo zostanie :-) Ana Lena - biedna jesteś i z tą insulina cholerna i cisnieniem. I powiem Tobie,ze mnie od 3-4 dni też nogi puchną i rano mi ta opuchlizna nie schodzi,ale cisnienie na wizycie miałam wyjatkowo jak na mnie niskie ,bo 90/60. Mufi ,a może TY masz coś z krtanią,skoro mroxne powietrze pomaga? I sos czosnkowy, ukochany mój,też bym przechorowała zgagowo do rana hihih Ale racja, jutro chyba pizzę zamówimy,bo to jedna z ostatnich takich do porodu bedzie. Ale ja jadłam pizze karmiąc, zamawiam zawsze bezmięsne i bez ketchupu i sosu jadłam. Zresztą ja szybko wszystko jadłam. Bo dziecko mi na to pozwalało. Miłego dnia, zmykam... Ej, nie..jeszcze youstta! Kurcze, skoro termin porodu wyznaczony, to już nie masz wyjścia, musisz doczekać! :-) mówi się trudno! :-)
  15. Hehe. Az się boję zaglądać tu i kolejne strony otwierać i czytać! Dziewczyny Gratulacje ogromne! TO się dziewczynki nam posypały. I duże i małe hihi.. Fasolka - no wreszcie :-) Mufi - nie pogub się tu jutro z aktualizacją hihi.. CZeka CIę niezła robota! Ale ja mam prośbę,może tak przystopujecie... :-) ?! Alka - jestem, jestem. Nie pojechałąm do szpitala. Naprawdę nie mam co z córcią zrobić. Gdyby to była moja pierwsza ciążą już wczoraj bym pewnie na oddziale siedziała,a tak to trudno. Najwyżej urodze szybciej. Dzwoniłam na oddział i IP,ale połozna orzekła,ze ktg nie robią od tak sobie, a jak mam skierowanie to mam przyjechac, bo z pewnością coś się tam dzieje,skoro lekarz wystawił. Umówiłam się zatem jutro wieczorem prywatnie na ktg, zobaczymy co wyjdzie. Jak bedą skurczybyki to się po Świętach położę w szpitalu,a jak wyjdzie znosny zapis to spróbuję przeleżeć. I Bardzo dobre masz podejście! Pochwalam. :-) I wiem,ze wszystko będzie dobrze i bedziesz baaardzo zadowolna na sam koniec i pozytywnie zaskoczona! Cama -a pytałaś o ten lotion? ja tam bym się posmarowała. Wątpię,by w końcówce ciąży coś zaszkodziło dziecku, a zwłaszcza taka maść. Aniela - Kochana,jak jeszcze słowem coś wspomnisz w danym temacie, to sama dam Ci lanie! Osobiście! Mufi - nie damy się! rodzimy w styczniu, to już postanowione! nie wpycham się, oj nie! Ktoś tu musi podtrzymać to forum, kiedy reszta się chce wymiksować. Prezentów na Święta się im zachciało... A 6 stycznia też święto jest hihih I nie gadaj,ze już po 2 tyg mozna skończyc macierzynski? ja myslałam,ze mus to okres połogu,ale cóż.. skoro prawo pozwala... :-) nie kłocę się. Nawet meżowi powiedziałam,czy nie ma ochoty iść na tacierzyński, odpocznie od roboty, zrelaksuje się z dwójką dzieci.. hihih I chyba też skorzystamy z tego urlopu na mamę po porodzie, jak lekarz wystawi. Zawsze to dwie ręce więcej do pomocy w domu. Mój mąż ma płatne l4 zawsze 100%, takie przywileje:-) Nie ukrywam,ze jak córcia ciągle chorowała to ja starałąm się brać tylko tydzień,a on dwa, zwolnienia. Bo nic nie tracił,zaś ja dużo. Elzunia - że też ja nie wpadłam na to.. normalnie mi szczęka opadła i wkurzyłam się. .. ale pomysł fajny i przyznaję,ze się roześmiałam... Agniesiulka - no kurcze, pisz nam co u Nikosia i u Was? na czym staneło? chyba będziecie mogli zabrać synka na święta do domu, rób tam magiel jakiś... Trzymam kciuki! Zuzia - fajne wieści i z domu i od lekarza i jeszcze kwit masz na becikowe :-) Ana Lena - czas to zmienić i zacząć się udzielać towarzysko.. na forum oczywiście ;-) i dlaczego się boisz wywoływania porodu? Ja miałam takowy i uważam,ze coś cudnego.. poszło jak torpeda.. niektórzy mówią,ze bardziej skurcze bola,ale ja w to nie wierze, zreszta skoro to pierwszy poród to i tak nie ma się takiej wiedzy. A poza tym w 1,5 tyg może się tyle zadziać,ze hoho,a nawet ho! I dziewczyny, może wymienimy się @? jedna zbierze i roześle reszcie całą listę? nik plus adres? bedzie nam łatwiej pochwalić się fotkami,bo ja niestety, na forum publiczne nie wrzucę fotek dziecka. Którąs ma ochotę się tym zająć,czy nie zawracać Wam głowy? :-) Dziewczyny, jeszcze tak na pocieszenie. nie martwcie się,ze Wam miś nie przyszedł jeszcze... jak się dziecko urodzi to Wam tyle naznoszą maskotek, ze bedziecie miały ich powyżej uszu :-)my mamy 2 skrzynie i błagam,by nikt nie kupował więcej,ale mozna sobie gadać... a misia dostałam jak córcia miała kilka miesiecy, przyszedł z jakąś próbką mleka..ale komuś go dałysmy,bo nie mam na stanie. Kajek, nie ma opcji,ze jesteś sama, mąż rzuca zwolnienie, jak mu urlopu nie dadzą i pomaga i cieszy się szczęściem Waszym. no jak to tak,zebys sama została z dzieciaczkiem.. Znalazłam identyczny kwit i taki też 2 lata temu wypełniała mi ginka. z takim też udam się do mojej, o ile sama czegoś innego nie wyciągnie. Martini - coś Cię nakręcili z tym zwolnieniem, przecież termin porodu masz na 6.01. Do dnia porodu wystawia ginekolog. Co łaskawszy daje plus 7dni,ale nie musi i często nie dają. Moja nie chciała mi tak dać,zatem poszłam do rodzinnego, dzień po terminie porodu i na bolący kręgosłup dostałam 7 dni. zresztą chciałąm tylko 4,bo szłam do szpitala. I racja,ze z momentem porodu już leci macierzyński,a L4 się kończy. Izkoda, by któraś,jeśłi lekarz nie chce dać zwolnienia, traciła przed porodem macierzyński,zatem kombinujcie :-) Co do badania,to mnie ginekologicznie w obu ciążach, co wizyte, badają lekarze, usg miałam zaś tylko 3 razy (oficjalnie, bo miałam dwa prywatnie dodatkowo i jedno przy teście PAPPA) ,bo teraz chodze do lekarza na NFZ i takie są standardy. Zatem pretensji do ginki zadnych nie mam, mogę sobie prywatnie robić USG kiedy chcę i ile chcę ;-) tylko kasy na to nie mam. Kika - a TY się zastanawiałaś ile by miał Kajtus jakby do terminu dociągnął? chyba sporo :-) Mufi - ej z tymi lekami... ja się pani długo pytałam i radziłąm w aptece i mnie uswiadomiła,ze na ostatnim zlocie farmaceutów dla ciężarnych tylko sebidin zalecano. no to wziełam..a w domu wyczytałam,ze on bez cukru i z aspartamem, nigdy go nie wezmę, bo nie chcę truc ani siebie ani dziecka.. ale moim zdaniem w ostatnim trymestrze naprawdę na dziecko już mało co działa,bo wszystkie narządy są wykształcone. A tantum verde? a podbiał i tymianek? Normalnie człek by sobie Thiocodin zaaplikował i było by po problemie,a tak się trzeba cackać! I kombinować! Cama - aleś TY słodzina! I nie gadaj, zero na plusie? to jakiś fenomen! Ja co chwila mam więcej, w poprzedniej ciąży też zamiast na poczatku to tyłam na sam koniec. ostatnio w 2 tyg 2kg,zatem jeszcze ze 3 mi na pewno przybedzie. i zabij wreszcie tego grzyba! Ira - ta waga ewidentnie wiąże się z zaparciami. Ja sobie bynajmniej tak tłumaczę :-) I walcz z nimi, bo hemoroidy już czekają na okazję.Serio! ;-) I najlepiej od razu zaatakuj korepetycjami! (Lisa - cudowna jesteś z tymi słówkami smiesznymi) znaczy Twój tel... Jagódka, nie gadaj,ze proszek sypiesz na kieliszki? nawet tu nie wpominaj tego słowa! ;-) Zooja - bedzie dobrze, takich paciorkowcowych mam tysiące są! :-) Naprawdę nie jest to groźne, o ile mamy wiedze,ze to mamy! Lisabell i kto zabił? ;-) Mamuska - a TY może byś tak lekarza zapytała? bo mozna mieć rozwarcie,ale szyjke znośną i wtedy wolno dużo,a mozna miec rozwarcie i szyjkę krótką i miękką i wtedy gorzej.. Natel - synek duuuzy, szyjki prawie nie ma! Zatem powodzenia :-) Sandra, wstydz się! 6dni musiałyśmy czekać na takie nowiny! Aguniek - buziaki! Mama chudzina to i córa wymiary idealne ma! :-) Lisabell - no Millea miała miec Jagodę,zawsze to więcej dziewczynek będzie hihi co do Gosi to nie wiem,a Donia to chyba ma tatuśka przy sobie, bo chyba na święta miał zjechać do nich zatem zajęta wyprawką i facetem musi byc :-) Ehh.. aż miło iśc spać, kiedy takie cudne wieści! Chlebek wyciągnełąm z pieca i mi cudnie pachnie. Lecę pod prysznic i do wyrka! Dobrej nocy wszystkim! :-)
  16. Hej, hej! Oj dziewuchy! Dajcie już Anieli spokój. Kazdy jest dorosły i decyduje o swoim postępowaniu. Stało się i się nie odstanie. Przy okazji przypominam (o ile mi się nie pokiełbasiło),że jedno piwo to jeden kielonek wódki - jeśli chodzi o procenty,zatem nie wszystkie takie swięte jesteście. I to pisze ta, która nie wypiła nawet łyka w tej ciąży. Wcale nie jestem tolerancyjna,jeśli chodzi o alkohol w ciąży,ale co da ta Wasza wymiana zdań? Nic! :-) A tylko się niefajna atmosfera robi i to własnie teraz kiedy takie akcje porodowe się tu wydarzają - na naszych oczach. Socjo - podstępnie urodziła, wcisnąwszy się w kolejke - Gratulacje! Ogromne! Zas Fasolka zamiast rodzić to sobie odpoczywa jeszcze. Mam nadzieję,ze przynajmniej GOsia i Millea staneły na wysokosci zadania. :-) Nie odniosę się do Waszych wypowiedzi, choćbym chciała,bo idę spać. Musze się odstresować po wizycie ;-) Załapałam się prywatnie na wizytę do lekarza, okazało się,ze może i grzyby liczne,ale nie mam żadnej grzybicy (uff), paciorkowaca tym bardziej nie,ale panią zmartwiło rozwarcie (nieduże,bo 2cm) ,ale przy takim stanie szyjki (miękka i taka już rozpulchniona),twardym brzuchu i ekspresowym pierwszym porodzie - że normalnie strzeliła mi skierowanie do szpitala. I jakoś mnie tym zestresowała i się idę teraz z tym przespać. Orzekła,ze raczej mi tylko ktg zrobią i wyślą do domu,ale przecież nie będę się kładła na jakiś oddzial (mam się spakowac jak na 3dni? bez sensu) ,bo nie mam co z córką zrobić. po drugie nie planuję rychłego porodu, po trzecie na swieta planuję byc w domu, po czwarte, zadzwonię tam jutro i spytam się o samo ktg, bo jesłi ono wykaże skurcze to ok. Ale jak nic nie ma to tylko nadarmo się postresuję. I jeszcze miałąm Wam napisać,ze ja to mam pecha chyba. Nie dość,ze moja zakupiona na allegro,koszula (prezent dla męża) zagineła w jakimś magazynie i nie dostanę jej, to jeszcze wczoraj przyszła przesyłka z drugą (byłam przezorna i takową zakupiłam w innym sklepie) i gdy kapałam dziecko przyszedł kurier, maz odebrał przesyłkę i mi przynosi z głupim usmieszkiem. Patrzę a ona sobie dokładnie analizuje nalepkę i napisy na kartonie i tam jak wół napisał ten niemądry sprzedawca - zawartość: koszula! Raczej się domyslił,ze to nie porodowa hihi.. Eh... chyba mu w ogole jej nie dam, to się dopiero zdziwi,bo teraz już pewnie wie co dostanie. brrr.. zła jestem. Podwójnie. A jeszcze chciałam powiedzieć,ze pani ginka była cudowna, aż żałuję,ze mi ciąży nie prowadzi. Jak bedę kiedyś w trzeciej ciązy to z pewnością ona bedzie ją prowadzić. Przynajmniej jeden plus. Szkoda,ze mi jej nikt nie polecił. Miłego! Jutro spróbuję tu jeszcze zajrzeć z rana! :-) I spokój tutaj! :-) A i yourmind - tacierzyński to inaczej macierzyński, można go wziąć po 8tyg bodajże od urodzenia, bo mama musi 8 tyg wykorzystac. A ojcowski to te 2 tyg do wzięcia w ciągu roku po porodzie. MNie zaciekawił ten połogowy... bo, że po cc jakaś opieka na zone przysługuje to słyszałam,ale żeby dali po sn? to wątpię. W firmie meża z pewnoscią nie istnieje taka opcja.
  17. Hej! Agniesiulka - no trzymaj się! Musi być dobrze! Kto to widział 8dni siedzieć w szpitalu. ;-) Super,ze już Ciebie wypuszczają, oby Nikoś też dał radę! :-) no wpadłabym Ciebie troszkę pocieszyc,ale za daleko troszke :-) I co tam piwo! grzaniec galicyjski to jest to! hihih Lisabell- ja już nie aktualizuję hihi... I spróbuję ten soczek dziś gdzieś zakupic. bo mi jezyk do tyłka ucieknie Sylwka - bedzie dobrze, jakieś 2 tyg i się zorganizujesz. Zobaczysz. :-) A karmienie no coż, może się fajnie jeszcze rozkręci. a nakładki jak służą to używaj, zawsze to lepiej niż ból i krwawe sutki no i przynajmniej dziecko będzie mogło jeść mleczko. Ja używałam i żyję :-) Mam nadzieję,ze wizyta położnej pomoże, pytaj o wszystko, pomoże dostawić dzieciątko do piersi. Podpowie wiele rzeczy. I pewnieś oporna na laktator jak ja, zatem przystawiaj Małego i przystawiaj,a laktator schowaj na razie. Mufi - dzięki :-) pewnie Cię wąchanie wkładki tak rozbawiło,ale własnie się umówiłam prywatnie do kobity, ponoć dobrej, co ma nowy gabinet nieomal pod moim blokiem. Super, jedyny minus,ze u niej nie ma na godz tylko się przychodzi i czeka,czeka,czeka.... ale cóz najwyżej wróce do domu i pójdę poxniej hihi I na stronie netowej znalazłąm info, że rejestracja 9-10,to zadzwoniłam i ewidentnie kobietę ze snu wyrwałam. trudno :-) A te gołąbki to teraz snić mi się będą, sama takie zrobię, może jutro... choć nigdy gołąbków nie robiłam. Nigdy! I weź apap, na ten ból głowy, nie ma co się dobijać,a syrop też jest ok, bo zawsze to kop witamin. Jagódka, jak TY zrobiłąś ten gar rosołu,ja niby duzy gar nastawiam,a potem już mało zostaje. Ale ja w ogóle pewnych potraw nie umiem gotować i rosół do nich nalezy. Wrzucam duże skrzydło indyka i dla mnie to wystarczy. :-) Millea - powodzenia! I młodka ześ! ;-) Daj znać jak tam Jagódka sobie drogę szybko do wyjścia utorowała ;-) Madzia-mi, chyba konieczność taka wizyta.:-) Pani ma obowiązek sprawdzić, czy dziecko ma dobre warunki, czy jest czyste, zadbane, sprawdzi Twoje krocze lub ranę po cc, wyjmie szfy jak trzeba, podpowie w sprawie pielęgnacji, karmienia.zapisujcie pytania, np. te odnosnie pielęgnacji pepka, karmienia, przepajania itp. Naprawdę człowiek niby mysli,ze się dużo oczytał, nasłuchał,ale potem w konfrontacji z młodym cżłowiekiem czasem dębieje. Ja już się ciesze, na wizyty połoznej, bo to fajna była i sensowna kobieta, mogłam do niej zawsze do domu dzwonić i wzywac gdyby była potrzeba i chyba powinna przychodzić cały połóg - 6 tyg, ale u nas była tylko 4 razy i mówi,ze sobie radzimy i resztę wizyt może nam darować. :-) Potem jeszcze przychodzi pielęgniarka środowiskowa. U nas zawsze przychodziła nie w porę, znaczy raz się ktoś dobijał, jak stałam w łazience z zafarbowaną do połowy głową - oczywiście nie otworzyłam. a potem niby ze 3 razy jeszcze była- w porze spacerów,bo ona tak nas z zaskoczenia chciałą wziąć. I się nie udało,ale ze ma obowiazek obejrzenia dziecka, to przy wizycie w przychodni do niej podeszlismy i sobie obejrzała i odnotowała. i więcej nas nie nachodziła:-) ale tak jest u mnie w mieście, nie wiem jak gdzie indziej. Elzunia - TY się nie przejmuj teraz siostra ,masz wazniejsze rzeczy na głwoei :-) a meża goń. Ja w ogóle nie wiem,ze faceci mają ochote na jakiekolwiek picie kiedy żona może w każdej chwili rodzić, u nas od dawna nie ma picia i mój nie narzeka, bo wie,ze ja 9 miechów nie pije i zyje, to jak on miesiąc odpocznie od piwa to da radę. zresztą wie,ze bym się wkurzyła i rozczarowała nim,a ze to, mimo wariactwa swojego wrodzonego, odpowiedzialny gość, to grzeczny jest. :-) Kika - to mnie pocieszyłaś z kg.. :-) Kurcze,ja połowę ciąży walczę z zaparciami,a wystarczyło łyknąć 2 filizanki napoju z lisci malin. ipo kłpocie.czas zakupić :-) uciekam,bo mi córcia już na kolanach siedzi i jeczy. a coś miałam Wam napisac i o coś zapytac..jejuś jak w takich warunkach człowiek ma się skupic...
  18. Hej! JUż sobie dałam sama w twarz za wątek z grzańcem. :-) Ale to Fasolka zapoczątkowała i się czym prędzej zmyła na porodówkę. Spryciula ;-) Ja tam lubię wypic, nie ukrywam. Ale w ciąży nie ma opcji. W pierwszej pozwalałam sobie latem na szklaneczkę piwa bezalkoholowego,ale teraz nie mam odwagi.:-) A ser pleśniowy zajadam czasem. Jest z mleka pasteryzowanego zatem bezpieczny. Ale też mi chetki narobiłyscie, bo już nie pamiętam kiedy jadłam. Musze w tym tygodniu sobie makaron z sosem serowym strzelic. A te gołąbki z kaszy gryczanej z sosem grzybowym. OJ, chyba bedę musiała zarządzić za rok na Wigilie. one są z grzybami i kaszą czy tylko kaszą? co tam w tym cud nadzionku jest? Uwielbiam kaszę gryczaną. :-) Kika - eh... tak sobie pomyslałam,jak Wam z tym cycowaniem po cc będzie i w dodatku jak dzieci w inkubatorach,ale myslę,ze znalazłaś jakieś rozwiązanie :-) Ja też się zastanawiam jak tym razem u mnie bedzie. Ale już parcia dużego nie mam na karmienie naturalne,bo wiem,ze to nic łatwego i nie kązdemu jest dane. Uda się będę zachwycona, nie uda - płakac nie bedę :-) Millea - TY już jutro na porodówkę? :-) I jeśli moge zapytać jaki rocznik jesteś skoro masz takie duże dziecię? no niby ja też takie bym mogła mieć, bo kumpela z klasy ma dzieci już na studiach,a ja dopiero w złobku hihi Martini - trzymamy kciukasy! Ja tak miałam z prezentem dla męża, cudnej urody koszulę zakupiłam,a tu mi kobita pisze, ze przeprasza,ale jakimś cudem nie posiadają jej na stanie magazynowym. Cholera jasna! a gdzie ja i kiedy mam lecieć coś mu kupic. Alka- kurde, co to ma byc na koniec? Czy TY miałaś wczesniej jakieś przesłanki? Ale Kika dobrze napisała, usg sobie nierówne. Ja to mysle,ze niepotrzebnie się nastresujesz. Ale rozumiem i jestem z Toba, przerabiałam to w pierwszej ciązy i net przekopałam,czym się dobiłam jeszcze bardziej. I wszystko niepotrzebnie, bo dziecko mi się znosne wagowo urodziło. I czy lekarz nie sugerował szybszego rozwiazania ciąży? mnie tak proponowano. na szczeście nie dałam się. Bedzie dobrze, bo to szcześliwe forum :-) Jagódka- spokojnie te podkłady ceratkowe możesz zastosowac. Ja poprzednio miałam takie coś podgumowane na połowe łózeczka,a teraz kupiłam na cały materacyk - jakieś 6-8zł kosztowało. Co prawda nigdy nam się nie przydało,ale strzeżonego..wiecie same :-) i ta ceratko-pielucha na przewijak też jest ok. My stosowalismy te jednorazowe takie jak do szpitala,tylko najmniejszy rozmiar. Lisabell - hmm trudno mi powiedzieć co z tą koszula, może dadzą ,może nie :-) U nas też trzeba mieć i kubek i sztucce i talerzyk nawet,ale koszule dają. I ja mam taką cudna ,błyszczącą czerwoną walize hihi ,naprawdę jak na wakacje. ale powiem Wam,ze połowe to mi szlafrok zajmuje. wielki jakiś jest. poprzednio miałam go w osobnej reklamówce,bo się do torby nie zmieścił. Mam pytanko .... hmm mam dziecko w tym samym wieku co TY. do złoba poszło w wieku 10miesięcy i jak do tego czasu nie chorowało,to po pójsciu w dzieciarnie, zaczeło się. oskrzela, zapalenie płuc, już w pierwszym miesiącu mielismy. Antybiotyk za antybiotykiem. I najcześciej 3-4dni w złobie ,2-3 tyg w domu i tak do wiosny. JUz byłam skłonna zrezygnowac z pracy,ale szefowa mnie poinformowała,ze nie ma opcji,a mogę chodzić na zwolnienia ile i kiedy trzeba. Teraz od połowy pażdziernika wróciła, po przerwie wakacyjnej i znów się zaczeło. Szkoda,bo myslałam,ze jednak złapie odporność już jakąś. Ale dzieciaki bywają zostawiane w złobku takie chorutkie,ze ja się nie dziwię,ze tak potem inne choruja. MY przy katarze zaraz zabieramy,bo wiem,ze od kataru u nas się zaczyna i zaraz kaszel itp. a tak sobie jakoś radzimy. Ale wracajac do sedna, nie polecam. Zwłaszcza w tym zimowym okresie. może kwiecień już tak,ale teraz raczej nie. Chyba,ze w styczniu na serio wymrozi ładnie i dzieciaki bedą mniej chorowac,ale i tak Twoje dziecko musi przez wszystko przejśc. A co gorsza, nawet jak sam nie zachoruje to bedzie znosił choroby do domu i noworodek ucierpi i to podejrzewam,ze bardzo.jakieś rotawirusy itp.. MY też zaczeliśmy więcej chorowac jak córa do złobka poszła i to na takie jakieś dziwne grypy, przeziębienia, które normalnie się nie dały standardowymi lekami przeleczyc. W końcu dla nas to było nowe środowisko bakteryjno- wirusowe. PLanuję córcę od stycznia zabrać na 2-3 miesiące ze złobka, choć nie wiem jak dam radę z dwójka! Oszaleje jak nic. Pomocy niczyjej nie mamy. Ale co bedzie to będzie:-) I z pewnoscią przez to,ze córa była dość mała, jakoś szybko się oswoiła z tą rzeczywistoscią bez mamy,ale starszym dzieciom może byc początkowo trudniej, zwłaszcza jak do tej pory tylko z mamą cały czas były. Youstta - no jakbym o mojej córce czytała, chorowanie za chorowaniem. I nic nie dowiedziałąm się,ze bo gabinet (!) i moja ginka nie odbieraja tel .no cóż..wakacjują się, oby nie zagranicznie, bo ktoś mnie musi przyjąć.na razie zakupiłam zuravit, hehe naiwnie. Ale poczytałam w necie i nie mam żadnych objawów, nic zupełnie. Oglądam swoją wydzieline, wąchałam nawet wkładkę i nic. nic mnie nie swędzi, nie boli, nie piecze, nie chodze czesto sikac. Kurcze, w nocy w ogóle nie wstaje na sikanie - może to jest ta anomalia jedyna. Nic, jutro poróbuję jeszcze raz a jak nie to idę gdzieś prywatnie. I zdrówka życzę. Prenalen zakupie jutro, na razie na prawoślazowym jade. Julka - jest spora szansa,ze przenosisz,ponieważ większość ciąż jest przenoszonych. Nieliczne (czego to forum chyba nie jest przykładem hihih) rodzą przed terminem. Ebel - kajam się! bardzo.. Nie rodz wczesniej,bo bedzie na mnie! :-) Mufi - oj tak, ja staram się nie kaszleć, bo mi brzuch skacze i wszystko boli - współczuję maluszkowi. Ale co zrobić, jak to dusi i człowiek musi! ;-) Jednak walczę i zaraz chyba czosnku się najem,bo chłop i dziecko już spia, to nie będę ich męczyc zapachem. U Was gołąbków brakuje zawsze,a u nas zupki owocowej. hihih Dziewczyny co do drugiego imienia, jeśli chcecie, by dziecko miało je w papierach i oficjalnie się nimi posługiwało,to musicie je nadać w USC,a imie nadane przy chrzcie, nie ma mocy urzedowej. Ksiądz nie zgłasza do USC,ze dodaliscie dziecku imie. i oficjalnie bedzie mieć jedno. to dopiero jest problem,by o tym pamiętać poxniej. :-) Dobra, umykam, na czosnek i herbatkę z miodem i cytryna. Ostatnio sobie nawet pomarańczę wcisnełam, chyba jako ten substytut grzańca! hihi Spokojnej nocy! :-) a jutro udanych porodów! Ale nie Wam, nie Wam :-) tylko tym wyznaczonym :-)
  19. Hej, hej! Siedze na merlinie i szukam fajnych ksiązek. Tak to jest jak się prezenty zostawia na ostatnią chwile,bo nie ma kiedy z domu wyjść. Fasolka - powodzenia! I szybko do nas wracajcie! :-) Piwka też bym się napiła, a grzańca to nawet w potrójnej ilości, takiego z pomarańczą, cytryną i tą zaprawa z Ikea. ehh... miodzio... I powinnaś zjeść lekkie sniadanie, w końcu nie wiadomo ile zejdzie z przyjęciem do szpitala,byś tam nie zasłabła. i zeby Cię nie ssało, bo pewnie dostaniesz potem dopiero obiad. Lisa - ja nie wiem czy Ty w swojej koszuli w ogóle wejdziesz na porodówkę, ale tak, do porodu to raczej z gołą pupą chodzisz. Tak mi się wydaje.Ja własciwie od razu rodziłam i mam tylko taką wiedzę. :-) zooja - Co do substancji do pepka, każda z w/w jest super. Zarówno octenisept, spiryt jak i gencjana. U nas mówi się,ze tym czym smarują w szpitalu powinno się smarować w domu,ale co innego teoria,a co innego życie i kikut. Przy pierwszym porodzie w szpitalu psikali octeniseptem,ale w domu mielismy spiryt i tym smarowalismy, ponieważ jakoś kikut się cienko goił to połozna zaproponowała gencjane. I ja nie pamiętam czy ona brudzi. Jeśłi ładnie damy jej wyschnąć to chyba nic tam się nie ubrudzi. A teraz wiem,ze w szpitalu uzywają spirytusu i to połozna nam poleca. Co do nie moczenia to tak się zleca,ale oczywiscie, byście nie wariowały przy kąpieli jak się pomoczy pepek, bo to naprawdę nic nie szkodzi. a trudno umyc dzieciaka i nie polać, na chwilkę choć, pepka. Wystarczy po kąpieli ładnie osuszyc. Zresztą zobaczycie jak kąpią dzieciaki w szpitalu, nikt tam się nie certoli :-) Agniesiulka - cudnie Wam poszło, choć z przebojami :-) Wracajcie szybko i razem do domku! :-)Szkoda,ze to jednak nie było sn i ta godzina zaplanowana,ale cóz, może mnie się chociaż tak uda hihi Mufi - mnie też na koniec jakaś infekcja bierze i gardło pobolewa zaczynam podejrzewać angine. Aniela - u mnie w domu rodzinnym na Wigilii jest zupa owocowa - wiśniowa. Moja ukochana i której już 3 lata nie jadłam,bo spędzam (tak wyszło )Wigilie u teściów. do tego śledź w oleju, karp smażony, pierogi z grzybami i kapustą, ziemniaki, ryba po grecku, kompot z suszu, kluski z makiem i to chyba wszystko. Karpia, opraw, dopraw i usmaż obtoczonego w mące, jaelsi taki z większych to warto go do pikarnika jeszcze wrzucić, by się dopiekł w środku. Ciasta nie jadamy na Wigilii. Youstta - spróbuję się dodzwonić do lekarza jutro,choć niby kobita ma już urlop świąteczno- noworoczny. Najwyżej prywatnie gdzies spróbuję się wbic. Docia - uspokój się Kochana! nie ma obaw,by to była wcześniejsza ciąza! Nic z tego :-) Kushion - nie, nie słyszałam o tym,by ręcznik ktoś musiał pakowac. u nas wycierają w pieluchy flanelowe. w innych szpitalach w tetrę. Aguniek, skoro się wyciszyło, to teraz masz troszkę luzu. Oby do planowanego porodu wytrzymać :-) Millea to tylko rodzić :-) My dajemy dwa imiona, ja mam dwa, mąż też i pierwsza córcia, teraz też będą dwa, o ile pierwsze bedzie krótkie to drugie dajemy po mamie - Agnieszka, jeśłi pierwsze będzie długie to drugie bedzie z tych krótszych. tylko jeszcze nie wiem jakie, cholercia! A choinkę dziś ubralismy, cudna jest, nie za duża, w doniczce. Córcia nie chciałą jej w ogóle kupic,ale już się oswoiła z nią i jest zachwycona. :-) Ale Mikołaj jak na razie nadal nie ma do nas wstępu, musiałam po tysiąc razy obiecać,ze tatuś już z nim rozmawiał i do nas nie przyjdzie ;-) Czemu maluszki tak się boją tego pana brodatego ? Spokojnej nocy! :-) Jejuś, już czekam na wtorek i wiesci z porodówek! :-)
  20. Hej! A u nas porządki zostały w tyle. Chyba sobie je kompletnie podaruje. Nie mam ani siły,ani ochoty. Za to upiekłam dziś pierniczki. Córcia troszkę pomagała ozdabiać i wycinać foremka. Mam nadzieję,ze za rok to już będzie dla niej prawdziwa frajda! :-) BYłam w Rossmannie kupic foremki do ciast, bo nigdzie nie spotkałam. a obudziłam się jak zwykle z ręką w nocniku,czyli dziś pieke i dziś szukam foremek. hihih I trafiłam na promocje Pampersów 1. Polecam. bardzo u nas sporo ich było. Kupiłam 2 paczki, choć mam pieluchy dla maluszka. Ale wydaje mi się,ze na początku to nawet z 8-10 schodzi na dzień i taka paczka to nawet na tydzień nie starczy. Ale może się myle. Tu już mamusie świeżynki nam by mogły podpowiedzieć. Kika - witaj, a raczej witajcie! Hihi,ależ macie niespodziankę. I to taką kochaną. Imiona super. Kajetan mi się bardzo widzi,ale znajomi tak dali synkowi i my nawet już nie bierzemy pod uwagę. :-) Najlepszego dla Was! yourmind - youstta już wszystko o tej szyjce i czopie napisała,zatem nie będę się powtarzać! A jak synek się rodził ? w terminie? odszedł wtedy czop? I piekne imię dla córeczki macie! Karoliśka! :-) I w ogóle to skoro taka szyjka fajna to myslę,ze poród masz lekki i szybki jak w banku. aż zadroszczę :-) jakaś godz na porodówce ;-) Youstta, nie wiem jak to zrobiłaś,ale masz donoszoną ciążę i to z dwójeczką! Gratulacje! :-) I mnie się samej buzia śmieje z tej walizki,ale cóż. Najwyżej mnie wysmieją hihi Co do laktatora, to ja moge napisac,ze dla mnie zbyteczny. Nie ściągałam prawie nic. ale nawet połozna stwierdziła,ze ja z tych opornych na laktatora i nic nie dało,ze mleko w piersiach miałam,po prostu na mnie laktator nie działał. Może jakbym miała elektryczny to by coś tam wydusił,a ręcznym tylko się namachałam,maż się ze mnie smiał,ze godziny mijają a efektów żadnych. Imienia też nie mamy wybranego. Pierwsza córcia imię już miała kilkanaście lat temu wybrane,a druga ...no cóż poczekamy aż się urodzi :-) Fasolka - pojecia nie mam co do sterylności. Ale na osad pomoże. :-) ale nie przesadzajmy, nic mu nie będzie. Zarówno laktatorowi jak i dziecku :-) I nie przejmuj się tą dietą. Naprawdę można po porodzie jeść nieomal wszystko. Wyklucz smażone, ciężkostrawne, gazowane, cytrusy (poza cytryną do herbaty) , wzdymające, orzechy i miód i reszta może byc. Ja pamiętam,ze w dniu porodu dostałam w szpitalu na obiad surówkę z kapusty, bałam się ją zjeść,ale w końcu wiedzieli,ze my tam po porodach i karmiące jesteśmy. Dziecku nic nie było. :-) Ja przyznaję,ze jadłam normalnie. Może pierwszy tydzień więcej potraw na parze,ale w ciąży też je jadłam i bardzo lubie. A tak wszystkie zupy, kasze, ziemniaki, kluchy. Bedzie dobrze :-) Martini, no własnie, niezlę musisz się nabiegać i nastresować na koniec. Szkoda. I gdyby kika szybciej nie urodziła to 20.12 miałybysmy prawdziwy urodzaj,bo się tu hurt chyba porodowy szykuje na ten dzień :-) Madzia-mi - racja, ogarniesz się na spokojnie , nie ma co się tak spieszyc. :-) Co do choinki, to my może jutro kupimy. Musi być żywa, bo ja kocham ten zapach. Kupujemy małą w doniczce. Ale moja córcia ma jakieś schizy choinkowo-mikołajowe i nie wiem czy w ogóle choinka u nas przejdzie w tym roku. Chyba wizyta Mikołaja w złobie jej coś namieszała w głowie, bo tak się cieszyła wczesniej,a teraz na hasło choinka i Mikołaj normalnie przerazenie w oczach. Milea - a to dziwne, ze forum zamarło. My zaraz po powrocie do domu od razu pisałyśmy co i jak (na poprzednim forum), jak poród, jak maluszek, jak karmiienie, jak walka z poranionymi brodawkami, kolkami itp. spokojnie znajdzie się czas na wszystko :-) zwłaszcza przy takim maluszku, który dużo spi. Wiosna - no to miałaś troszkę stresu, jeden tak ,drugi siak! :-) Dobrej nocy życzę i umykam do łóżka!
  21. A najlepsze,ze nawet bym nie wiedziałą o tych grzybach, gdybym sobie nie zrobiła wymazu. Pani mi tylko zasugerowała,ze jest mozliwość,by ona pobrała materiał z pochwy do badania. Ale czy chcę czy nie to już moja wola. Martini, też mi się wydaje,ze szybciej na hpv powinnac dostać cc i dziwię się,ze gin Tobie na to nie dał. Moim zdaniem gość przegiął,ze tyle Cię zwodził i potem odmówił skierowania. Ale może jest Tobie pisany poród sn? :-) Fasolka doczytałam o tym nalocie na laktatorze, to kamień. spróbuj jeszcze raz wyparzyc ,ale wlej odrobinę octu do wody. Pisałyście też o torbach. Ja nie wiem czy mnie nie wysmieją na porodówce,ale zapakowałam swoje i maluszka rzeczy w dużą walizkę. Normalnie jak na wczasy. :-) Nie chciało mi się tarabanić z dwoma torbami. Teraz jedna komora moja, druga malucha, waliza ma kółka i jest wygodna to targania.
  22. Hej Dziewczyny! Ależ fajne wieści, kolejna mamuska na forum i to mama bis! Troszkę się synuś pospieszył,ale taka widocznie była jego wola ;-) Ale w końcu Aga chatę wyglancowała na swięta, teraz urodziła i Wigilia już w domku bedzie. Super im wyszło niechcacy. Teraz czekamy na wiesci. Od KIKI również. :-) Sylwka - super,ze juz w domku, no niestety tak jest, że wyganiają szybciej do domu jak łózek brakuje. Ale cieszymy się,ze wszystko u Was dobrze. Docia - to że już masz rozwarcie nie oznacza,ze dziecko jest większe, bo rozwarcie może się zrobić w 20 tc. Ale spokojnie , organizm się przygotowuje do porodu. Nie martw się, to zalezy od Twojego organizmu jak długo teraz pochodzisz, możesz nawet i miesiąc spokojnie z takim rozwarciem pochodzic,a możesz i tydzień. Ale skoro lekarz spokojny,to TY tym bardziej powinnas byc :-) I dlaczego nie spytałaś lekarza, skoro tak Ciębie to martwi. Z pewnoscią by Cię uspokoił. Madzia - trochę dziwny ten lekarz, aż tyle miał przypadków problemów z oddychaniem? przecież Wy wszystkie ,któe macie lada dzień cc macie już ciąże donoszone, bo wydaje mi się,ze każda 36tc ukończy. Zatem poród jest jak najbardziej w normalnym czasie. Ale z drugiej strony, kazdy dzień w brzuchu mamy to dla dziecka lepiej. Ciałka nabierze i takie tam... ;-) I przyznaje się,ze usmiechnełam się pod nosem jak przeczytałam,ze sobie nie zdawałyscie sprawy,ze będzie w 37tc biegac po sklepach. Ja zanim zaszłam w ciązę to myslałam,ze laska w 9 miesiącu to już tylko lezy i się nie rusza, bo miałam kumpele któa w 6 miesiącu tak ostentacyjnie cierpiała ciązowo, wstawała jak ja w 9 miesiącu, na raty, wzdychała, sapała i wydawało mi się,ze jak tak wygląda zycie cięzarnej w 6m, to w 9 już kaplica hihi. A o dziwno w poprzedniej ciąży w dniu terminu porodu, biagałam po wielkim markecie i robiłam zakupy, rano zaliczyłam fryzjera i upieklam bułeczki drożdzowe. I normalnie (no prawie hihih) funkcjonowałam. A już na pewno lepiej niż teraz ;-) Co do ruchów dziecka, to ja odczuwam sporo mniej tych ruchów, za to bardziej bolesnie. Mało miejsca, dzieciak duzy, to każde jego przeciągnięcie się jest wyczuwalne. No idziecko raczej powinno się mniej ruszac,bo 60% doby przesypia. Youstta - trzymaj się dalej tak dzielnie! :-) I tak ukłony dla Ciebie. bo pobiłaś wszystkich hihih. Myslałam,ze kto jak kto,ale TY wylądujesz w pierwszej turze na porodówce. A tak normalnie urodzisz dzieciaki z cudną wagą. :-) Wiecie co? odebrałąm dziś wyniki tego wymazu i z tego co doczytałam i sprawdziłam - te łacińskie nazwy, to nie mam paciorkowca,ale za to liczne grzyby. Znaczy się grzybicę chyba mam. A wizyta dopiero 2 stycznia. I jestem w kropce. Trochę to dziwne, bo nie mam żadnych objawów, pani doktor co wizyta ogląda moją wydzieline. Od początku widziałam,ze ph moczu mam za wysokie,ale ona twierdziła,ze w ciąży takie może byc. Jadłam żurawine i poprawiło mi się. Ale mimo to chyba trzeba się przeleczyc. A może sobie wmawiam tę grzybice. W pon zadzwonię do ginki, wiem,ze ma urlop,ale może mi coś poradzi.
  23. Hej! A mnie jakoś dni szybko lecą. Za szybko. :-) Cama - a o co TY się chcesz wykłócac? Pojedziesz tylko stwierdzić fakty. I juz. Kompletnie się tym nie przejmuj. Fasolka - wyprasuj, musi byc ok. Ja prałam kilka razy już stary ochraniacz i ten nowy teraz też i wszystko z nim ok. Nie wiem co TY masz za dziwny przypadek. Natel - sorrki, wierzę na słowo,zatem Gapp niech się martwi teraz hihi Aguniek, no coś TY? do porodu planujesz w szpitalu siedzieć? przez święta też? JUż się bierz do kupy i wracaj do domu. Aniela - cóz :-) nie dane Wam poznać płeć. Taka niespodzianka też ma swój urok :-) Nawet fajniej,niż gdy człowiek jest przekonany o pewnej płci,a rodzi się inna. To dopiero myk. Wiecie i tak sobie poczytałam o tych przebojach Waszych z cc i ja sobie nie wyobrażam rodzić dziecka ułożonego posladkowo, choćby to było moje 5-te z kolei. Serio.Czy przy takim porodzie nic dziecku nie zagraża? I moim zdaniem obecność męża przy cc jest zbyteczna, to jest w końcu normalna operacja i każda osoba z zewnątrz jest zbyteczna. ALe zaraz jak się dziecko rodzi to tata ma swoje udziały, przy mierzeniu, ważeniu i takich tam historiach. Idę spać. Wczorajsza noc była piekna,ale dzień męczący. Zero oddechu. na szczęście jutro już wraca mężulek. To mnie troszke odciąży. A pojutrze fryzjer i farba, mam nadzieję,ze do porodu jakoś bedę wyglądać,a potem już sobie w domu zafarbuje. I prosze zauwazyc,ze nie wszystkie się wpychają na grudzień. Ja nie planuje. Choć dziś mi tak było ciężko, ze sobie pomyslałam,ze jednak przy tak ruchliwym dziecku - jakie ja mam- to wolałabym już byc po, przynajmniej brzuch by mnie tak bardzo nie ograniczał. Agniesiulka - nic się nie martw,już z górki i normalnie zuch ten Twój chłopak, bedzie jednak godzina na porodówce! Dziewczyny z Poznania lub ze Szczecina - macie może namiary na dobrego (oczywiście przyjmującego prywatnie,bo inaczej się nie da ;-) ) endokrynologa? najlepiej dziecięcego. Bardzo potrzebuję. Dobrej nocy! :-)
  24. ah i pisałyście o ubranku na wyjście. Ja poprzednio w listopadzie i teraz w styczniu (heheh) planuje ubrać córę w bodziaka z długim, śpioszki, kaftanik i kombinezon do tego chyba cienką czapkę,bo gruba zaginęła hihi.. dodatkowo przykrywamy w nosidle kocykiem, mamy taki ciepły,montowany do fotelika i na buzię pieluszkę przy przechodzeniu do auta. Moim zdaniem wystarczy. Nie pamiętam czy skarpetki zakładałam. ale też nie zaszkodzi włożyc.
  25. Hej! Dzieki dziewczyny! Jakoś się trzymamy. :-) Pani doktor sucha bardzo była (serio) i niemiła,ale cóz. Za to w aptece zamiast 100zł - bo pani doktor orzekła,ze leki na 100% płatne, pani kazała zapłacić 30zł. To chyba jednak się zlitowała i nam dała upust,bo w to ze apteka xle wydała to wątpię, oni tak dokładnie oglądają recepty,ze już kilkanaście razy byłam odsyłana z powrotem do lekarza, bo coś tam się nie podobało.. I pan mnie przepuścił w kolejc w aptece - pierwszy raz ktoś był tak miły w tej ciąży. Aleź cudnie się poczułam. bo córcia moja jest ruchliwa bardzo, ja coraz mnie, sił mi brakował by ją ganiać po przychodni i tu taki miły gest! Kochany! Ale to facert, zatem zrozumiałe hihi Agniesiulka - a TY znów się chwalisz tą Tesią ;-)no wiesz hihi I powodzenia jutro na wizycie! :-) Natel - no jasne,ze bedzie slad na kciuku, to chyba oczywiste ;-)( z dziada pradziada!), moje dziecko będzie miało 3 znaki,bo mam aż 3 oparzenia na jednej ręce. Biedactwo moje hihih U nas zawsze pierwszy jest katar, potem już leci z górki i kaszel długo się trzyma! Ale nie taki jak ten cholernik! Chyba córcia mocno zasneła, bo już się nie dusi. :-( Donia, mnie ani wody,ani sluz nie odchodził. Mało znam osób którym czop odszedł. Fasolka - nie! ja bym mleka się nie odważyła w mikrofali odgrzać, zresztą modyfikowanego chyba w ogóle się nie odgrzewa. Nigdy tak nie robiłam, jak nie wypiło to do zlewu. Trudno. Podgrzewam tylko wodę(przez to nie musze cudowac z gorącą i zimna, z dwoma termosami jak kumpela radziła, tylko cyk i gotowa woda! ),a potem do ciepłej sypie mleko. Swoje mleko jak odgrzewałam (zamrożone)to w garnku z ciepłą wodą na gazie. I idź spać,a jutro się nacieszysz reklamówami pełnymi dobroci! :-) Martini, ze tak powiem dupa blada! :-( Sama mam -4 na oba oczy i nie byłam już ze 2 lata u okulisty,a przydało by się skontrolowac przed porodem. tylko naprawdę nie mam kiedy się wyrwać z domu i umówić. Madzia-mi, ja prałam wszystko! zupełnie wszystko! choć ja pod głowę i tak w rożku pieluszkę tetrową wkładałam, w razie ulania i takich tam. I zdrówka życzę! bo bedzie ciężko z raną! Jagódka i bardzo rozsądnie. :-) Elzunia, ale tantum rosa na saszetki się kupuje, nie trzeba całego opakowania. Możesz w aptece poprosić o 2 małe saszetki. na próbe. I ja tam na sprzątanie mieszkania się nie porywam, chce do terminu doczekać hihih Zuzia - to chyba oczywiste,ze musisz się z nami podzielić taką radościa. to nie jest forum od problemów,ale od radości też! zwłaszcza od radosnych wiadomości! :-) My podgrzewacz za 20zł kupilismy, używany,ale jak nowy, bo to jednak chyba wszyscy tak samo uzywają hihi.tylko w razie godz W. Alka - bomba! Podoba mi się ta Twoja położna :-) Moja mama niestety mi nie pomoże, choć chciałą córcie zabrać na kilka dni, tylko za daleko mieszka. Teściowa natomist jest na miejscu,ale przezornie powiedziaął,ze w tym tyg nie nie moge liczyc,ze się Małą zaopiekuje (prosiłam ją aż 2 razy w pon na 2 godz, bo miałam szkolę rodzenia,a młoda chora była) bo ma rehabilitacje. Kusiło mnie by zapytac czy 24g/24g? hihih]] Mufi- mam nadzieję,ze od wasala będziesz zadowolona z zakupów, bo ja tam kupuje i zawsze byłam ! :-) Gapp - nie posiadam takowego,ale połozna polecała i któraś z dziewczyn na SR - termometr firmy microlife. jakaś nowość bodajże z ich produktów. ale ceny nie pamietam. My mamy taki do czoła i do ucha. super działa. Dobrej nocy! Idę odespać, może dziś będzie spokojniejsza noc. Choć ja to zawsze tak trafiam,ze jak mąż wyjeżdża to coś się zwala na moją głowę. Tak,to on by dyzurował :-)
×