Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tojah

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tojah

  1. fasola,no tak to ja się chętnie długo gniewac mogę,cała piwnica moja? super:-) O a może któraś ma piwnice pełną wina?chętnie się i na nią pogniewam hihi:-) O natel,witaj.ktoś się pytal o Ciebie i nie mów że chęci i weny brakuje,bo tylko czasu.po prostu:-)
  2. Hej! Gapp, racja, bedziemy takie madre,ze nawet Mufi z ta swoją nowa pracą nam nie podskoczy hihi A co wybrałaś na mgr? przyznaj się? i na kim bedziesz ćwiczyc? hihi Z tym siadaniem to własnie takie pokrecone jest. kładę Kinge,a ona z pleców obrót na brzuch i siad. bo tylko tak umie. Ale dziś ją obserwowałam jak się przemieszcza po pokoju, bokiem, tyłem, przodem. normalnie takie wydziwianie,ale skuteczne, bo nagle już była pod oknem i zajadała krede starszej siostrze. :-) Mufi, racja, chyba się przerzucimy na lutówki. bedzie co czytac i z kim pisac :-) i własnie czy robiłaś z krwi badanie? ja polecam. Też przechodzilismy takie historie i wszystkie leki (znaczy aż 3 rózne) brala starsza córa. No i pozwolę sobie za Gappiną zauwazyc,ze milionowa,ale już ostatnia:-) Elzunia, ja to zawsze bedę fanka tej wiercipiety Laury, ona zawsze do przody hihi. ale super, niech ćwiczy chodzenie. Ktoś musi być pierwszy i ktoś ostatni. no i chyba przegapiałas ,bo z pewnością w ubiegłym roku pisałam,by nivea nie kupowac, bo nie dość ,ze rozsmarować trudno,to jeszcze ta biała powłoka pozostaje. ale jak ktoś by gdzieś widział taki z j&j,to niech da znać i mi kupi. Serio. no i nie gadaj,ze kluski ślaskie gotujesz hihi, ale czad. ja nigdy sama nie zrobiłam takich .nie umiem,nawet kopytka mi się rozpadają. Fasola, no w szoku jestem,ze jeszcze się z cholerstwem nie uporaliscie. Co to za lekarze. jedz do Wrocławia do szpitala jakiegoś,niech przebadaja Młodego na prawo i lewo i już. nie mam innych pomysłów. oj i te noce w łózku rodziców ..znam oj znam. Starsza w wieku 7-8miesięcy się przeziębiła i katar lał się nieziemsko, no więce,by nie wyła całą noc i się nie budziła zaczeła spac z nami, spała wyżej, przytulona i całą nos spała. ale potem już nie dało się wrócić do łózeczka. zasypiała zawsze u nas potem ją przekładałam do łózeczka, ona się w nocy budziła i tak czy siak ladowała u nas. Zatem uważajcie,bo dzieci to spryciarze mali. hihi Kinga nie wymusza tak i jak na razie żadna choroba nie zmusiła nas do spania wspólnego, znaczy kilka razy w połowie nocy ladowała u nas,ale to naprawdę tylko kilka razy. I moja tez śpi w poprzek, nie mieści się, powyginana w paragrafy, nogi miedzy szczeblami, albo na brzuchu, tak w pozycji siędzącej. i potem się od takich wygibasów budzi i wyje. i co mnie zaczyna martwić, to pogłębia jej się lek separacyjny. dziś chłopak przyszedł do nas, a ta jak nie zacznie wyć. normalnie, chyba myslała,ze to babcia przyszła hihi..czasem z pokoju wyjść nie da się. Dobra, pozdrawiam, i uciekam :-)
  3. fasola nie tęsknie, bo jestem ofukana do kwadratu! chyba tylko gruszki w zalewie mogą mnie udobruchać. ot i tyle. hihih potem wpadne na dłużej. bo muszę teraz gościa przyjać zaraz.
  4. Dziewczyny, jakich kremów na zime do buzi stosujecie? myslę o dzieciach :-) miałam raz nivea i był koszmarny, j&j był fantastyczny,ale nie moge go znaleć ani w drogerii,ani aptece ani allegro. mustelę miałam ubiegłej zimy i też się super sprawdził. ale może coś podpowiecie innego? :-) Pozdrawiam. I polecam podawać dzieciom picie przez slomke,Kindziula już jakiś czas tak pije. A nauczyła się szybko, w kilka chwil (jak to doświadczenie ze starszym dzieckiem pomaga hihi) . wystarczy,ze troszkę nacisniecie kartonik,by sok sam poleciał i dziecko powinno załapać. No to tyle,bo padam. Betinka, edukuję się aktualnie w kwestii pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej z terapią pedagogiczna. Ta terapia jest ciekawym dodatkiem. Ale troszkę mam załamke,bo w tym semestrze mam 60godz praktyk ogólnopedagogicznych,ale licze,ze mnie zwolnią, jako czynnego n-la,w drugim az 120 godz. ale to już fajnie bo przedszkole i podstawówka i w 3 sem tez mnóstwo praktyk. pewnie dlatego tak dużo zjazdów. ale jaka będę potem mądra! w koncu mam przedszkolaka w domu to będę na nim ćwiczyć hihi. I chciałam Wam napisac cudne zdanie które na sobotnim wykładzie w Psychologii dziecka pani nam powiedziała, mianowicie,ze gdy rodzi się dziecko - rodzi się matka! Piekne i takie prawdziwe :-) A co do nocnika to ja mam mieszane zdanie,a własciwie zupełnie odmienne hihi. Z tym,ze podziwiam mamy które tak wczesnie nocnikują dziecko. wiem,ze po spaniu mozna od razu sadzać i siku powinno byc. u nas nie ma tak,ze kupa jest o stałej porze. jest tak róznie i godzinowo i ilościowo,ze nie trafiłabym chyba nigdy. a co do wysadzania np. po spaniu to mnie się nie chce rozbierać dziecka :-) w dodatku w sobotę oglądalismy filmiki, jak starsza miała koło roczku i jak wyciągneła nocnik z szafy i mówię do męża, kupilismy jej nocnik na roczek? tak wczesnie? chyba nas pogieło :-) ale dziewczyny próbujcie, próbujcie :-) Ja się zabieram do tego dopiero póxną wiosnę, jak bedę mogła młodą w majtach puszczać po domu i nie rozbierać ciągle. i planuję do pażdziernika przyszłego roku się z tym uporac. Starsza pozbyła się całkowicie pieluch w 23miesiącu. co prawda w 21miesiącu się za to zabrałam i po 2 tyg chodziła już bez,ale 2 miesiace poźniej pojechalismy na wakacje i wolałam na basen zakładać,by nie było wpadki i znów na jakiś czas wrócilismy do pieluch,ale potem szybko wróciła do dobrych nawyków. to tyle wymądrzania się! Pozdrawiam!
  5. tak,tez myslalam,ze masz az rok:-) starsze dziecko.zobacz niby kilka dni a jak juz do przodu poszlo!:-) u mnie sie mowi nu,nu,nu.:-) i wiem z tymi schodami,ale musialam napisac,bom wczoraj czepliwa byla hihi.i wobec tego mozna powiedziec,ze Twe dziecie chodzi na czworaka.:-) a ja wlasnie zobaczylam,ze nasze 4raczki mieszkaja obok mnie,ulice dalej.to pewnie bede je na spacerze spotykac,a ze ja z tych wscibskich to bede do wozka zagladac i zaczepiac.hihi
  6. mamo zagraniczna bardzo proszę... a ryba z piernika to na słodko-korzennie? tak wigilijnie moze hihi... taki żarcik! Ale fakt, moja też zjada z talerza mojego. je pomidorówke, wczoraj zurek z ziemniakami, tylko,ze ja robię zurek z torebki plus dodatki i sama sobie dałam burę ze moje dziecko to je,ale tak się zajadała,ze kilka łyżek musiałam dac. o ja paskuda! i jajecznice też jadła,nawet telegrzanki, bo takie u nas się robi -to są takie zapiekane kanapki, sandwiche chyba się na to mówi. o i kiwi jeszcze nie dawałam chyba, czas kupić! no i z pieczywem racja, moja dlatego ma ksywę Rico, jak ten pingwin z Madagaskaru,z bajki, bo czasem coś tak fajnie zwymiotuje, znaczy zakrztusi się i potem siup i wylatuje taki sprasowany kawałek buły. :-) Julka, pamiętamy, owszem:-) ale nie ma komu wywoływać! hihih I gratulacje dla Olego,za stanie! nie ma jak to się czymś zaaferować! :-) Mufi, a najlepsze,ze pytam tej mamy,czy Mała już coś je innego niż mleko i ona mówi,ze tak, je już rózne rzeczy,bo ona stosuje to BLW. pomyslałam sobie o jacie! ale nowoczesna. hihih No i co mało umie, kiedy potrafi mnóstwo rzeczy! i też stwiierdzam,ze szczepionka na rota jest fajna,bo moja starsza ledwie raz rzadszą kupe miała,a inne dzieci ze złobka, nie szczepione , to w szpitalu lądowały,nawet na 2 tyg. Kindziul też non stop pokazywała jaka jest duża, tak bez okazji,ale teraz się przerzuciła za jęczenie i chwytanie za głowę, to chyba jej się bardziej podoba i non stop tak robi. myslałby kto jakie ma ciężkie zycie! No i widze,ze Wiktoś cie już cudnie zaaklimatyzował w złobie! to dobrze! :-) No, uciekam, robię obiad i oglądam foty mojej psiapsiuły. Jaka ona jest laska i do tego ma taki biust! jaki mi nawet przy ciąży blizniaczej nie urośnie! hihi.. Pozdrawiam i czekam na Wasze posty! Dziewczęta! Jedynie matka bliźniąt jest zwolniona! A Kika to już też by się odezwała! I wiecie ,ze widziałam jeszcze 2 mamy co mają bliżniaki ze stycznia,ale chyba nas tylko podczytują,bo pisac nie pisza! Ale niewazne. :-)
  7. ogladam katastrofy w przestworzach i to widac ,Gapinno miało być idzie poprawa, bedzie dobrze :-) A co do ząbków, to daje słowo ,ze w koncu wyjda, znajomej, już 7-letniej Zuzi, pierwszy wyszedł na poczatku 18go miesiąca. ale to skrajny przypadek. bo czy znacie jakiegoś człowieka któremu zeby nie wyszły? bo ja nie słyszałam o takich! :-) Mamo druga styczniowa zagramaniczna w dodatku.. :-) Duzo umie.. naprawdę i chyba na razie dziecko dzie w rozwój ruchowy! :-) i nie wiem czypewne umiejetnosci to od dziadków zaleza,bo moje dziecko ma bardzo sporadyczny kontakt z babcią i jedna babcia nic wnusi nie uczy. włacza tylko tv na cały dzien i to by było wszystko :-) zatem to nie od tego zalezy ,raczej od checi dziecka w danym momencie!na tym etapie róznice w rozwoju są juz duże i bedą takie aż do przedszkola. tam jeszcze będzie widać dzieci z poczatku roku i konca,ale z czasem się umiejetności wyrównaja. zatem trzeba cierpliwie czekać. I co do menu, to jest moim zdaniem prawidłowe,bo wygląda podobnie do naszego (ale ja chyba się zatrzymałam z dieta na 6-7miesiącu, niestety!) 6-7 mleko 180ml 9-10 mleko 150ml z odrobina kleiku kukurydzianego czasem kanapka z wedlina i 90ml mleka,czasem kleik z owocami 12-14 obiad, 190ml najczęsciej gesta masa warzywno-miesna,albo warzywna - znaczy zupa i drugie w jednym :-) 15-16 owoc, czasem jogurt, kleik z owocami,a czasem mleko, kilka razy nawet kisiel zrobiłam( wg przepisu Fasoli) 18-19 mleko 180ml kaszek nie jada moje dziecko, nie lubi, kleik z owocami też w małej ilości. lubi mleko i obiadki, zwłaszcza kluski. -to ma po mnie! :-) dobrej nocy zycze!
  8. Gappino, cieszę się bardzo!:-) Naprawdę! No i skoro docent zadowolony,to coż chcieć więcej hiidzie poprawa, bedzie! :-) I zapomniałam o tej piątce,bo u nas to jest klap,klap, wystawiam rękę i mówię klap,klap i ona mi klepie. bo jakoś nigdy nie lubiłam tego hasła-przybij piątkę,a już zrób żłówika to w ogóle. mozecie isę ze mnie smiac,ale tak mam! i na serio mówi już tyle? no to moja jest bardzo w tyle hihi, bo jedyne co mówi zrozumiałego to takie mmm-ba!
  9. Hej Moje dziecko też lubi spać na brzuchu. w dzień spi tak prawie zawsze. w nocy zasypia na brzuchu lub na boku (od zawsze ukochana pozycja!)a i tak ostatecznie ląduje na plecach. mysle,ze nic się nie stanie, dziecko już jest duze. mozesz próbować delikatnie przekrecać,ale jest obawa ,ze się wybudzi. mama 2011, Ty masz dziecko rozumiem ze stycznia 2011,bo moje nawet 1/5 tego nie umie. Serio! :-) Możesz być dumna!,ze takie do przodu! co to jest "ty,ty"? pewnie takie dziwne coś jak tany,tany, bo niektórzy tak mówia,gdy dziecko tańczy :-) A na serio, to naprawdę moje potrafi bardzo mało,a co dziwne,w stosunku do starszej siostry potrafi i tak znacznie więcej na tym samym etapie. i naprawdę 9-miesięczne dzieci już mówią? jejuś, idę doczytać o rozwoju naszych maluchów hihi a i jeszcze o te rączki chciałam zapytać, bo nie wiem jak to wygląda... jak przeczytałam,to mi się obraz dziecka stojącego na rękach i tak wchodzącego hihi objawił. chyba za mocno drąże. już nie bedę! :-) a wracajac do tematu, to moja zrobi papa, pokaże jaka jest duża, złapie się za głowę i pojeczy (chcąć pokazać jaki problem ma duży, to zgapiłam od którejś z Was i pokazałam małej i chyba to był bląd hihi), siada sama, siedzi ładnie bez zabezpieczenia, przemieszcza się w swój tajemny sposób, wstaje jak uda jej się czegoś uczepić, ciągnie za włosy i ma z tego ubaw i jak powiem ,ze tata z siostrą ida, to patrzy na przedpokój, może już rozumie,ze stamta nadejdą? i to chyba wszystko. :-) A tak poza tym,to zmeczona jestem bardzo, przesilenie jesienne daje mi się we znaki. Nie chwaliłam się pewnie ,ale maż mi zrobił ze starszej córki Jagę Hupało,za co mu się oberwało bardzo! w czwartek mamy pasowanie na przedszkolaka i już zbieram chusteczki,bom cienki bolek i bedę wyć z pewnością. hihi a Kindzia jest cudowna, grzeczna bardzo i urzekła dziś panie w urzedzie,które nie wierzyły,ze dziecko może byc tak grzeczne. prawie nie ma kataru i kaszle bardzo sporadycznie! No i dziś widziałam dziecko monstrum! ogromne, potwornie grube! 6-miesięczne. myslałam najpierw,ze dziecko jest starsze tylko upośledzone. serio. a to tylko wielka grubachna Oliwka, cycoholik nieziemski! mama mówiła,ze je całą noc,ale to akurat bardzo widac! chyba ze 12kg ważyła ,jak nie więcej,ale nie smiałam zapytac! ojejus,ale to było przezycie! ledwie jej oczy było widać. A i w pt zaczynam nauke, mam pierwqszy zjazd,a w sobotę aż 10godz z jedną panią dr! to powinno być karalne, cały dzien z jedną kobitą? to ja przedmiotów nie odróznię! czy tam innych wykładowców nie ma? hihih,no nic! do odważnych świat nalezy! miłego! Fasolko,co u zięcia mego? i u Was Swatowo? hehe dobrze,ze już zima idzie -odetchniesz hihi... Sylwia,a co u Was? Reszty nie wywołuje,bo się fukam na resztę,ze musze sama ze soba tu pisac,ale kiedyś powiedziałam,ze nawet jak tak skończę to i tak tu zostaję hihi.. zatem wybaczam i cofam ofukanie! Pozdrawiam!
  10. Hej Dziewczyny! Youstta, oj to masz cieżko. Szkoda dzieciaczków,ale choroby kochają grupę, czyli trójkę! Moje też się od siebie zarazaja. Na szczęście po zapaleniu uszu Karoli nie ma sladu,teraz tylko katar jej dokucza,za to Kinga kaszle i jedziemy na inhalacjach. Zdrówka dla wszystkich i Tobie sił mnóstwo! Smefetka, ja piekłam wielokrotnie chleb od Agniesiulki, pyszniutki,z tym,ze on jest na zakwasie. postaram się jutro znaleźć przepis i podać. A NAtel ma sie świetnie! tylko pewnie brak jej czasu by tu zajrzeć i skrobnąc 2 słowa :-) I dziewczyny, moja Kinga potrafi sama usiąść, z pozycji leżącej na brzuchu, fajnie podpiera się rękoma i przesuwa az siądzie. Sprytna bestia. Pati i Matylda! Wiem,nie powinnam się wypowiadać, bo moja Kinga siedzi stabilnie i sama. Ale przecież macie świadomość,ze dzieci mają swoją,indywidualną drogę rozwoju i zdobywania umiejetności. i Pati, co z tego,ze moja siedzi i nawet od soboty siada,kiedy nie robi połowy ,a nawet 1/3 tego co Twoja zatem nie martwiłabym się. tym bardziej,ze jak dziecko coś przyswoi, czegoś się nauczy,to z reguły skupia się na doskonaleniu tej umiejętności,reszte odkładając na poźniej. Ale wczoraj poczytałam o mojejstarszej córce i gdy miała 9miesięcy, tak jak Kindzia teraz, to nie siedziała stabilnie, zawsze musiała być obłozona poduszkami, nie siadała sama,ale zato cudnie pełzała po całym domu. Kinga tego nie potrafi i mimo,ze się jakoś tam po swojemu przemieszcza, to nie jest o to samo. no i Kinga ma już 6 zebów,a Starsza w tym wieku miała 2. kompletnie inaczej się rozwijają. Ale dziewczyny, jak Was coś martwi bardzo,a pediatra lekceważy,to idzcie do jakiegoś rehabilitanta dziecięcego. z pewnoscia rozwieje Wasze wtpliwości. I u nas z zasypianiem też kosmos, zwłaszcza wieczorem, Kinga musi , przekręcać się , siadać, podnosić pierdylion (jak mawia moja znajoma) razy, ja ją kładę ,a ona znów się przekręca i głowa już w nogach i ona na brzuchu i zerka spod ochraniacza i tak w kółko,az się upłacze,zmęczy i zasypia. Chciałam Was zapytać,czy już Wasze dzieci mają 2 dania już obiadowe? bo moja jeszcze nie.. koncze,bo mój już mnie ogania.. Buziaki. :-)
  11. Gapp,to dobre wiesci.ciesze sie bardzo i pisz co na wizycie lekarz powiedzial. jagoda,jasne,ze kupy od zebow.na 100%. spanie to tez od zebow moze byc.daj na noc cos przeciwbolowego i zobacz czy Kuba lepiej nie bedzie spal.jego moze bardzo bolec. to tyle na razie,my juz u dziadkow.ciasto upieklam oczywiscie.bo jestem super zorganizowana mama:-) zrobilam wczoraj obiad,ciasto,bylam na spacerze,kupilam prezent mamie,no tyle to ja chyba dawno w jeden dzien nie dalam rady.chyba sie rozwijam organizacyjnie hehe milego
  12. hej dziewczyny. przyszlam wcisnac swoje 3grosze:-) lena,mysle,ze te kupy i odparzenie moga byc od zebow.nie wiem jak tam u Malej to wyglada.ale moja tez nagle zaczela robic kwasne kupy,sluzowe,wieksza ilosc i zrobilo nam sie odparzenie.nie moglam sobie z nim poradzic.ale Kindze szly na raz 4 zeby.i wlasciwie wszystko juz chyba wykorzystalas,a jak nie to dziewczyny dopisaly.odstawic chustki,myc pupe woda,dluzej wietrzyc,ja smarowalam wszystkim po kolei,tormentiol 2dni,potem maka,potem krem nivea,potem bepanthen,linomag i znow tormentiol,w koncu kupy sie skonczyly i odparzenie tez.ale non stop chodzilam i sprawdzalam pieluche. wiola,nie wiem gdzie mieszkasz,ale zwiekszona zachorowalnosc na chorobe bostonska zanotowano w kuj-pomorskim woj.na pewno okolice grudziadza.ale niestety nie wiem co to za choroba. to chyba tyle chcialam:-) pozdrawiam.
  13. hej.ucieli nam net paskudy i musze tel meczyc.:-) mufi,no co Ty,ja i FB? nie,nadal nie mam konta i nie planuje zakladac,ale skoro tu cisza to tam musza dziewczyny pisac:-) hihi,niby smieszne z tym jajem,ale cos w tym musi byc:-) i z ta jedrnoscia to tak napisalam z zazdrosci:-)bo jak to ze Wy takie zbite,a ja luzna?bo brzuch mam mieciutki:-)co zrobic beti,Ty madra jestes i gimnastyke juz uskuteczniasz,nie odpuszczaj bo bedziesz zalowac:-) i kciuki za nianie trzymam.znacznie,by sie zgrala z emi:-) socjo,a jakie masz niefajne wiadomosci? bo nic w poscie nie znalazlam.kochana,ja bede studiowac,a Ty zdasz mature i damy rade.:-)umowa?:-) i nawet tej zanwi chcialam cos napisac,ale ortografia mnie powalila:-) gapp,dobrze,ze jestes,bo chcialam Ciebie juz dawno spytac jak leki u Was? cos zadzialaly?i bys napisala moze co u Malej?he?! musze ciasto upiec mamie na imieniny,ale ani checi ani produktow w domu,a dzis juz jedziemy.no nic,kinga wstanie to lecimy do miasta. milego! socjo,agniesiulka sie juz od dawna nie odzywa,bedzie ze 4 -5 miesiecy,ale wszystko u niej dobrze. zapewne!:-)
  14. Hej, hej! My już wrócilismy od dziadków i weszliśmy w codzienny rytm. Byłysmy dziś odwiedzić naszą małą 3-tyg koleżankę Zosię. Swoją drogą miniaturka ojca hihi Poza tym jest ok. Z małym ale, Kingę dziadkowie przez 4dni rozpuścili dokumentnie! Noszenie, zabawianie i moje dziecko ma w nosie samodzielne zabawy, fajnie jest tylko z mamą, a wczoraj to już było straszne,bo wychodziłam na 1,5 godz i Młoda zoatała z teściową i wyła 1,5godz, wróciłam,a teściowa do mnie,ze ona jest chora, bo cały czas płakała i przez godz jak ją w łózeczku trzymała to nie zasneła. to nie jest normalne. no ,dla mnie też nie, by tak dziecko męczyć ;-) i jutro znów z nią zostanie, biedna Kindzia! a najlepsze,ze płacz zniknał,gdy mama wróciła i wzieła na ręcę i przytuliła, dziecko uśmiechniete od razu od ucha do ucha :-) Mufi, śmiej się smiej,ale z tym jajkiem to ja też słyszałam i znam osoby które przelewały jajo i pomogło! jakbym była już w czarnej d.... i beznadziejności to też bym spróbowała takich metod! tak,wiem, mamy XXI wiek :-) moim zdaniem to były zęby lub skok rozwojowy, bo Kinga też ostatnio ma gorsze momenty. I myslałam,ze tylko ja podczytuje lutówki,a wszyscy grudniówki hihi zwłaszcza,ze ja od początku praktycznie :-) U nas też dużo się dzieje,ale na FB ;-) A co do robaków to warto zrobić badania, z krwi chyba najłatwiej,albo i krew i kupa równoczesnie. tylko dziecko zarobaczone to moim zdaniem chudnie, blade jest, kaszle. I tak, moje dziecko jest bardzo żywiołowe, mówi coś do siebie, smieje się, rusza wszystkimi konczynami, podskakuje, usmiecha się do ludzi, wspina się na wszystko co jej się uda dopaść, najchętniej na mamę,bo jest pod ręką. jest strasznie fajna i rezolutna. A w ogóle słyszałyście o naszych lubuskich czworaczkach zeńskich? ale czad!!!!! ponoć są jednojajowe,ale pewności nie mam. www.czworaczki.com Kushion, gratulacje wagi, jak ładnie spada to ja bym się pokusiła o powrót do swojej standardowej wagi, a co! ale wiecie, piszcie co chcecie,ale nie uwierze,ze macie jedrne brzuchy i pupki tak od niczego, bez ćwiczeń. co innego chude,a co innego jedrne. I wiecie, KInga dzis odkryła przemieszczanie się do tyłu, raczkowaniem to chyba mozna nazwać,ale nie wiem,bo starsza tego nie przerabiała i dziwnie i smiesznie to wyglada. takie jakby czołganie się.no i odkryła też nos! potrafi trafić pieknie palcem do nosa, do dziurki znaczy się w nosie! Geniusz,nie dziecko! :-) Dobra, zmykam,bo mam troszkę pracy na jutro do zrobinia. eh.. szkolna biurokracja. I i slicznie dziękuję za miłe słowa o dziewczynkach :-) ściskam!
  15. jagoda,tak,w kupie mojego dziecka niezmiennie sa warzywa,zwlaszcza od kiedy nie miksuje jedzenia.Kinga juz potrafi calkiem spore kawalki zjadac,makaron,kielki,pomidora,brokul.nawet jak zebow dziecko nie ma to sobie dziaslami poradzi:-) i ja dawalam kasze jaglana i jeczmienna,dzisiaj nawet owsianke mialam w planach,ale przypomnialo mi sie,ze w lidlu fajne ciuszki sa i musialam zdazyc tam przed praca.kupilam m.in. te ogrodniczki,bomba sa!:-) kasze dawalam do zupy,a jaglana tez z tartym jablkiem,gruszka,musem ze sloika. super,ze butle odstawilas na rzecz kubka,no i powodzenia z niania:-) i to raczkowanie:-) fajne pewnie:-) dobrej nocy. dziekuje jednej dobrej duszy za adresy:-) my juz u dziadkow.ale podroz kosmiczna.80na godz jechalismy,bo ciemno,wietrznie i co chwila wielkie galezie i konary drzew na drodze.az dziw,ze wypadku nie bylo.no i raz dostalismy taka galezia spadajaca w dach. ale dojechalismy:-)
  16. hej dziewczyny! Youstta, jak tam? wyzdrowieliście już? kto z dziećmi siedzi jak Wy w pracy? Karola już zdrowa biega do przedszkola, choć miałą mały kryzys z ubiegły czw. bo nie chciałą iść po dłuższej przerwie,ale już teraz leci na skrzydłach. Nawet jakąś Julie poznała,a wczoraj przyszła w podkoszulce jakiejś Hani hihi. Kindziuni już się 4zębole przebiły i znów mam fajne dziecko, ładnie spi, nie marudzi. nie wyje z bólu. dogadujemy się. Wymysliłam,ze w czw po pracy mąż nas na wieś wywiezie, a sam wreszcie w ciszy i spokoju zabierze się!!!!! do pisania pracy dyplomowej, bo studia skonczy i praca leży. no i ja się pochwalę,bo zapisałam się na studia podyplomowe: PEDAGOGIKA PRZEDSZKOLNA I WCZESNOSZKOLNA Z TERAPIĄ PEDAGOGICZNĄ. cóż i tak siedzę w domu, pracy nie mam. a skoro w szkole średniej praca to już przeszłość, bo reforma zlikwidowała nieomal całowicie wiele przedmiotów, to postanowiłam iść do maluszków - o ile kiedyś mi się uda tam pracę znaleźć. w koncu taki był mój zamiar na początku edukacji, gdy poszłam do kolegium nauczycielskiego. zaczynam na koniec października :-) Co jeszcze... Kinga ładnie już siedzi, zaczyna robić coś na kształt kicania, znaczy opiera się na rekach, jedna noga podwinięta, druga wyprostowana. coś jakby próbowała do raczkowania ruszyć. to przyzaje,nowość dla mnie, sstarsza takich cudów nie robiła, tylko z pozycji lezącej przeczołgiwała się wszędzie i w tempie tak niezłym,ze mogła by z zołnierzami na poligonie się ścigać :-) Co do mne, to niestety naal zdycham kaszel mnie wykonczy, lae po inhalacjach oczyscił mi się prawie nos. przynajmniej coś ruszyło. w dobrym kierunku. no i prosze,by mi któraś podesłała adresy mailowe, to Wam podeślę fotki jakieś. niestety moj laptopnadal martwy i w naprawie,a z nim wszystkie adresy znikneły. i nie mam żadnego. dlatego liczę na dobrą duszę! Pozdrawiam. Lecę sprzątać mieszkanie. skoro mamy na kilka dni uciekać. obiad już się robi. ha! takam dzielna! i jeszcze się pochwalę,zem wczoraj upiekła, znaczy usmażyła pierwszy raz w zyciu racuchy drożdzowe. wyszły fenomenalne! ja to ma talent!!! a dupka rośnie! hihih Miłego!
  17. Rimela , nie znalazłam mojego nawilżacza, mąz mówi,nie nie mamy hb, tylko topcom hihi, tak blondynka zawsze wie najlepiej hihih ale pokąze Tobie jaki mają moje znajome mamy i są bardzo zadowolone http://allegro.pl/nawilzacz-topcom-i2676331041.html znalazłam..taki mamy, czarny jak noc! http://www.3kropki.pl/p/0/5/0/topcom_ultradzwiekowy_nawilzacz_powietrza_aroma_500.php dobra znikam.bo sniadanie, szybkie zakupy i korzystamy z pogody i jedziemy karmić zwierzęta do mini zoo. Natel, polecam! :-) frajda ogromna. kiedy na kawę przyjedziesz hihi
  18. rimela,ja polecam nawilzacze,mamy juz 3lata i zima jest wybawieniem.mamy hp,ale jaki to nie pamietam,pozniej podesle linki. ale korzystamy,gdy wisi pranie w domu:-)
  19. fasolino,gruszki w syropie?to brzmi jak poezja:-) rob ich duzo,bo jak ja sie przysiade do nich to niewiele zostanie hihi,wyjade jak sie z nimi rozprawie:-) fajny ten Twoj Fi:-)pamietam jak szybko dziecko potrafi sie przeniescic,czlek do wc wpadnie przelotem,a dziecko juz pol szafki oproznilo zadowolone. no i proby chodzenia,stania to dlugi proces i jeszcze milion razy sie maluch wywroci.okropnie stresujace to jest.ja za kazdym razem sie zastanawialam czy to juz wstrzas mozgu czy nie.:-) no i noce podobne mamy.serce mi peka.starsza takie latwe te zeby miala,nie odczulam zadnego dyskomfortu w tamtym czasie,a mala?normalnie tragedia. ale nie smuce:-) a spacje to te przerwy miedzy wierszami,nie ma zadnych odstepow tylko jeden monolog wychodzi:-) kushion,no skoro Tobie dziecko wyrywa lyzeczke to musisz sie poddac.i skoro Twoj syn z niania,to chorob bym sie nie bala. tak,4szt na raz.i to jest koszmar.juz myslalam,ze sie poprawi jej samopoczucie,ale nie ma opcji.dzis wyla,doslownie wyla 1,5godz. nie wiedzialam jak jej ulzyc.
  20. zauwazyłyscie, ze spacje ukradli?
  21. Hej! Skoro tak tu rozpisujecie się chorobowo to ja też się musze poskarżyć na swój los, bo mnie już to wszystko dobija. Jak nie jedna chora to druga. Moja starsza ma zapalenie uszu. Yousta, jak u Ciebie. Kociokwik. Normalnie od dziś już jest super. ale to co przeszliśmy z nią to kosmos. od 4 nocy nie spałam. Miała ogromne skoki temperatury. w ciągu chwili robiła się sina z zimna, konczyny lodowate, usta sine,do tego mega silna delirka, taka trzęsiawka, jakby była w temp -15stopni i własnie zamarzała. a kwadrans póxniej dostaje gorączki w okolicach 39stopni i niedługo po niej zalewa się potem. Dosłownie. Boję się,zeby nie pogorszył jej się słuch.ale na razie gorączka i zimnica znikneły. Laryngolog dałą nam Bactrim u krople do uszu. Na szczęście Kindziulka ma się dobrze. o tyle o ile hihi, własnie wyszły jej równoczesnie 4 zęby, 2 wielkie jedynki u góry - królik bedzie z niej, bo są wielkie. i dwójki obie na dole. wyszły,znaczy przebiły się, jedynki koniuszkiem jednym dopiero. i wczoraj budziła się co godz. - Kika witaj w klubie! Ale ma już odparzenie ,bo robi przez te zęby milion kup na dzien, smierdzących, kwaśnych, ze sluzem. Starszej zęby zawsze pojedynczo szły i bezboleśnie i cichaczem,a ta to ma jakiś hurt. Kumpela się tydzien temu pytała ile ma Kinga zębów to mówię2,a dziś jej dzwonię,ze już praktycznie 6. szok. Żal mi tej małej. no i ja jakaś chora już n-ty tydzien. eh.. sił mi brakuje jakoś. Youstta, a kto z maluchami jak TY do pracy i dlaczego piszesz ,ze na razie na cały etat? czyżbyś planowała to większyc? do 1,5etatu hihih? I jak cały dom choruje to robisz za pielęgniarkę, jak nic! zdrówka Wam życzę! Julka, a masz inhalator? myslę,ze sama sól z wodą by dopie poradziłą z tym kaszlem. zestaw specyfików fajny, moim zdaniem nawet idealny, bo ja i spray polecam i maść rozgrzewającą. syropu nie znam jeszcze :-) Smefetka, ale TY jesteś mama, mąż do roboty, TY na spacer! bez dyskusji!!!! :-) i nie melduj o tym męzowi, skoro ma być z tego granda! A na katar maść majerankowa, inhalacje z soli i euphorbium lub nasivin. co do zasiłku dzwoń do MOPSu. I już mnie nie denerwujcie z tą pizamnką w szpitalu, bo teraz przed wyjsciem przekopałam każdy kąt. i nawet jak zostawiłam to nie mam swiadomości tego hihih znaczy w pewnym sensie zostawiłam pieluszkę tetrowa,ale dalismy ją w prezencie Blaneczce któa z nami lezała. miała swoje 2 pieluchy az siwo-zółte takie zuzyte i brudne,a ja miałam piękną, bielusią, w pieski dalmatynczyki i jak ona ją zobaczyła to tylko z nią chodziła,no to jak mogłam jej nie podarować hihi.. Kika, ja też nie wiedziałam ,ze to az na 3 miechy po trZydniówce może byc..na pewno po antybiotyku pani nas 1,5miesiąca nie chciałą zaszczepic. I te zębole górne, kosmos jakiś, jak to długo trwa, nam pani przed szpitalem sugerowała,ze to infekcja z zębów..a to już ile dni temu było. I nie mów,ze tak będą jeszcze stały, ja to myslałam,ze jak się rożki przebiły to pojdzie jak z bicza. oby :-) I też Dziewczyny macie jakiś bilans po 9 miesiącu? bo ja mam iśc kontrolnie z małą w pażdziernku.. nie bardzo wiem po co... Mufi, fajnie,ze mały tak w złobku się zaaklimatyzował. zawsze to łatwiej rodzicowi. A kładziesz go wyżej? znaczy głowe? żeby mu z tego kataru coś się większego nie zrobiło. moja starsza zawsze tak miała, zawsze tak samo,, katar , katar, katar, spływał do gardła, potem kaszel i oskrzela lub płuca. i to u niej standard do ok. roku był. Jagódka, biedny Kubuś! Szukaj tej niani! Na plamy z jabłkiem chyba nie ma ratunku, ja wszystko mocze w vanishu, wsadzam na 2 dni i się moczy,jak zejdzie to zejdzie jak nie to kicha i chyba jabłko nigdy nie zeszło. A na wzmocnienie też polecam tran,sama popijałam po łyżeczce razem z córą. Cytynowy dla smaku.. A dla starszaków immunatrofine, taki syrop,2-3butle dać i dziecko trochę od chorób odpocznie. ale to moja brałą po 2gich urodzinach dopiero. I powiem Wam,ze ostatnio z moim gadałam,ze już mamy jako takie doświadczenie przy dwójce z chorobami i zachowaniami dzieci,ale i tak zawsze wyskoczy coś co nas wprawia w osłupienie, ogłupienie i wielką niewiedzę. choćby to zapalenie uszu, nigdy wczesniej nie przechodziliśmy tego,a już takich kosmicznych skoków temp to nie spotkałam. bo w ogóle musze Wam się pochwalić,a raczej pożalić,ze jestem dla mojej sasiadki, mamy 6-dniowej Zosi chodzącą encyklopedią, jak orzekła,ale ona dzwoni nieustannie i z takimi już głupotami,ze mi sił brakuje. a najlepsze,ze w dzien wyjscia ze szpitala już mi kazałą przyjsc i ją wspomóc, bo ona nie wie nic,a ja aż tyle. Na szczęście jestem podziębiona i to mnie skutecznie eliminuje z chodzenia z wizytą, niestety ona tego tak nie widzi :-) Sylwka, i jak po chorobie? Kushion, no pieknie z wagą poszło,brawo i dlaczego TY męczysz syna jedzeniem jakichś ciap i to łyzeczką?toz to jeszcze za wczesnie, teraz powinien jesc rękoma, coś co można złapać w rączke i trafić tak do buzi. moje zawsze jadają coś w kawałku, kanapeczke, kalafiora, ziemniaka, brokuł, marchew i takie tam. łyżeczką to młoda by sobie chyba szybciej oko wybiła niż coś zjadła. I czy moja sylabizuje? chyba tak,bo mówi bababababa, papapapa, akakakaka i własciwie to wszystko co mówi hihi Ale za to pokazuje rękoma - taka jest duza! i robi pieknie brawo,brawo. jednak papa,nie łapie jeszcze, ale starszą chyba ze 3 miechy uczyłam papa hihi.. no i jak ktoś kaszle to ona też i mruży oczy i jeszcze fajnie cmoka ustami. i tak sobie z moim w sklepie spacerują i on jej cmoka i ona mu odpowiada. do raczkowania i stania się nie zbiera nic a nic,ale ja wiem,ze skoro starsza poła jak miała 16miesięcy,a stała niewiele wczesniej, to i tu może być podobnie,zatem ma luz ogromniasty do tego. choć siedzi Kinga już ładnie, obłożona z tyłu poduszką na wszelki wypadek,a starsza dopiero miesiąc poźniej niż Kinge tak sobie mogłam posadzic. buziaki. kinga wstała. fasola, perfekcyjna pani domu, gdzies jest?
  22. pati, Ty pytasz czy dzieci siadają same. a to chyba mało które już siada samo. moja nie, moja posadzona posiedzi sobie, nawet całkiem długo bez utraty równowagi, ale zawsze ma coś podłożone z tyłu i na bokach, gdyby jednak zaplanowała upadek. pati, niby racja,ale skoro ona ani razu (w domu) nie wykazała się taką umiejętnością łapania szczebli i podciągania to uwazam,ze jeszcze mamy czas. zreszta ona tylko spi w łózeczku. gdy się budzi, daje sygnał i ją wyciągam. zatem praktycznie nie ma kiedy sie bawić w łózeczku. pamietam,ze starsza dostawałą zabawki do łózeczka i sobie tam siedziała i się bawiła,ale teraz tak nie robię. nawet nie wiem czemu, w koncu to bezpieczniejsze niż kanapa. dobra, musze umykac. ale kiedyś znajde czas by tu zajrzeć. :-) na dłuzej
  23. bez przesady z tym lozeczkiem:-) moja spi nadal na najwyzszym poziomie.przez ochraniacz nawet nie wie pewnie,ze sa jakies szczebelki by sie podciagac.choc w szpitalu probowala juz,ale w domu nie wie,ze tez by sie dalo:-) ela,wiedzialam,ze Laura wszystkich pobije,no prosze,a moja nawet nie planuje raczkowac.o chodzeniu nie wspomne:-) poza tym zyje,ale co to za zycie. kushion,w moim zawodzie niestety pracy nie znajde juz.moze za rok. ale maz jest od tego by utrzymac swoje dziewczyny.nie ma wyjscia. a ze wariat jest to da rade. wlasnie sie ubral i poszedl w ciemna noc,by mi plyte kupic,bo przez okno slychac fajny koncert w klubie w centrum.jak nic musi mnie kochac,bo ja bym po zadna plyte w te ciemnice,zimnice nie szla:-) dobranoc:-) ide zrobic mu cieplej herbaty,bo pewnikiem zmarznie.
  24. jagodka,to chyba oczywiste,ze dobra i kochana opiekunka jest milion razy lepsza niz zlobek.plusy sama podalas,dieta i jej urozmaicanie to zaden problem,zoltko dasz z deserem,warzywa na weekend lub drugi obiad. jesli chodzi o kontakt z dziecmi to patrzac na moja core idealny jest wiek ok. 18- 20m. a najlepiej zeby dziecko chodzilo.tak ja uwazam.starsza poszla do zlobka jak miala 10m i niestety nawet nie raczkowala.ale my nie mielismy innego wyjscia.niani zadnej nie mialam i nie znalam,w dodatku,nie ukrywam,ze boje sie obcych,nie sprawdzonych pan.mielismy w rodzinie bardzo niemile przezycia z taka niania z castingu. choc jak ja bym miala prace,a Kinga by sie dostala, to by do zlobka teraz poszla,ale coz,zadnej niani nie znam. moze dobrze wyszlo jak wyszlo,bo pobidujemy co prawda mocno,ale dluzej z nia w domu pobede. dobrej nocy.
  25. docia,Ty o sluz w kupie pytalas,jasne,ze przy zebach moze byc,bo przy zebach to i goraczka i biegunka i sluz i cuda-wianki. ale rowniez ktos tu pisze,ze gluten.tez moze za jego przyczyna lub jakiejs nowosci w diecie. dobra.moi rodzice zapowiedzieli sie wlasnie z wizyta,a my prawie ze w pizamach jeszcze,bo starsza chora i tak sobie leniwie wstajemy,mimo pobudki o 5.30. to uciekam i troche odgruzuje dom.
×