Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nata Beata00

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nata Beata00

  1. migotko myślę że już doszłam do siebie, tzn rana czasem jeszcze daje znać o sobie, do tego odczuwam tego mięśniaka, zdarza się że właśnie pobolewa mnie brzuch w tym miejscu, ale tak to nie jest źle, z resztą ja się ogólnie dobrze czułam po cc :)
  2. hej hej :) jako tako nie mamy aż takich problemów z kolkami bo dzięki Bogu nie męczy małego bardzo mocno... podaje mu krople do każdego jedzonka i widzę rezultaty, 1,5tyg go trzyma z tym ze nie codziennie także ufff.. :) migotko, to będziesz miała zajecie jak meble już macie :P a w nocy Twój maluszek się kręci? edzia kochana ta Twoja Julcia :) co do kolek to tak jak pisałam wyżej, wczoraj miał gorszy wieczór bo ponad godzinę go męczyło, tak to przeważnie do pół godziny i po sprawie, zdarza się że suszarkę włączamy i zaraz się uspokaja :) także nie narzekam bo wiem że dzieciaczki różnie mają, mój miał tak że w nocy go łapało i żadne krople nie pomagały, potrafił przez cała noc czasem płakać :O niestety trzeba przez to przejść i tyle...
  3. cześć dziewczyny ;) dori, powiedz mi Twój Leo ma/miał kolki? edzia, a Twoja Julka? u nas dzisiaj pada deszcz :O i wieje, także po ładnej pogodzie, musimy siedzieć w domu, ale później moi rodzice mają przyjechać :) migotko co tam u Ciebie?? śnieżka, monia ??
  4. witam :) edzia to wszystkiego najlepszego dla Julci :* zdrówka przede wszystkim!! :) a Nasze pociechy wszystkie są słodkie :D jeszcze czekamy na migotkę i śnieżkę :P i będzie komplecik heh
  5. helloł :D migotko, bardzo się cieszę że wszystko u Was dobrze :D to faktycznie chłop się robi z niego :P oby tak dalej, na zdrowie! :) co do stresa to przy połówkowym też byłam jakoś bardziej zdenerwowana ale grunt że z synkiem wszystko dobrze, niech rośnie ładnie :) a co tam u reszty?
  6. no masz racje :) a Ksawi dobrze, właśnie śpi, ale ma małe kolki wieczorem także zobaczymy jak dzisiaj, w sumie nie ma ich codziennie więc nie jest źle :) poza tym je, rośnie, narobi w pampera, popatrzy na świat i tak w kólko :P nie narzekam :D oj żeby Cię to choróbsko bardziej nie rozebrało.. pij herbatkę z malinami :) i pisz po wizycie co i jak :D
  7. dokładnie migotko, a to całkiem niedługo już, zleci jak nic i będziesz też nam opowiadać o dzięciątku :D a no widzisz, czasem niby matka wie lepiej a tu niestety, trzeba też czasem słuchać innych, a zwłaszcza lekarza co to zna się na rzeczy i w ogóle :) a skoro kobiecie już w ciązy się zmieniło to cóż... chciała na pewno dobrze no ale wyszło inaczej...
  8. migotko niedługo i Ty będziesz miała takiego bąbelka :D aaa.. to ja źle coś przeczytałam i myślałam że już byłaś na wizycie... będziemy czekać na relacje :P no godz trochę późnawa no ale... :) u nas piękna pogoda i właśnie idziemy na spacery :)
  9. polariska trzymam kciuki :) dalyah co do CLO to mojej koleżance się udało zajść w ciąże biorąc go :) to przypadek z życia, ale opinie słyszałam różne... ale głowa do góry, uda się! powodzenia! ;)
  10. hej babki :) dorcia, ślicznego masz synusia :) dopiero teraz Was czytam i nadrabiam bo mam chwile :) się opisałyście jak mnie nie było :P migotko synuś daje już bardziej o sobie znać?? i prawidłowo :D ciesz się kopniaczkami... :D wspaniałe uczucie i jakoś troszkę mi tego brakuje i w ogóle brzusia :) ale jak patrze na synka to ahhhh... edzia fajny pomysł z tym mailem, ja też chce!! :D nata.o@onet.pl :) u mnie wszystko dobrze, rodzinka już pojechała i tyle spokoju :P hehe tylko Ksawery ma małe kolki z wieczora, ale trwają jakoś pół godzinki, podaje mu krople więc są łagodniejsze :) u nas piękna pogoda, pewnie wybierzemy się na spacerek :D poczytałam Was i widze że u Was też wszystko jest dobrze :) i o to chodzi :D tak po krótce bo sprzątam póki mój królewicz śpi :) teraz będę na bieżąco :D
  11. hej hej ;) widze że trochę się tu działo jak mnie nie było :) szwagierka z mężem z Niemiec przyjechala do nas i wiecie jak to jest, jeszcze Ksawuś i już w ogóle czasu nie miałam żeby usiąść przed komputerem :) ale na pewno poczytam co tam pisałyście i nadrobię wszystko :P tyle że nie teraz bo mój maluch się już budzi :) tyle dobrego hehehe
  12. i masz rację, jesienią i zimą też można z dzieckiem wychodzić... niekoniecznie na godzinę ale na 10-15min wystarczy :) ja jestem takiego zdania że nie ma co dziecka trzymać w domu, wiadomo jak jest bardzo zimno to nie wyjdziesz, ale jeśli jest tak względnie, nie pada to dlaczego mialabym nie wyjść czy to podczas zimy czy jesieni... a te bóle mogą Ci dokuczać, mi zaczęły coś po 20tyg potem była przerwa no i wiadomo pod koniec znowu... ale u mnie nie było aż tak źle, mogłam się sama przekręcać w nocy :P he he piszę tak, bo moje koleżanki mi opowiadały jak to ich mężowie im pomagały w przekręceniu sie, wiadomo jak bardzo boli to trzeba i tak... ale ja na szczęście nie musiałam korzystać z pomocy męża :) migotko a pokarm mam, ściągam co 2-3godziny koło 100ml, jeśli częściej to wiadomo mniej, czasem 60 czasem 40... i wtedy wiadomo dokarmianie :) ale póki mam pokarm to będę małego karmić :) a na początek tyle Ci wystarczy, wiadomo że jeśli ktoś Was odwiedzi to przyniesie coś w prezencie, a i zawsze możesz coś dokupić ale tak jak już pisałam nie ma co kupować za dużo bo zaraz maleństwo wyrośnie :)
  13. migotko, no udała nam się pogoda, trzeba przyznać :D dzisiaj też korzystamy z pogody, Ksawery właśnie smacznie sobie śpi w wózeczku :) no Ty w takim czasie urodzisz że faktycznie może być różnie, ale czasem akurat może się udać na tyle fajnie żeby wyjść z maluszkiem :) jeśli chodzi o ten zastrzyk, to masz rację, dlatego właśnie też to rozważam, z tabl wiadomo jak jest, to się zapomni czasem, różnie też się człowiek czuje po nich i w ogóle... nie wiem jak jest z zastrzykiem, muszę gina na wizycie o to wypytać :P a imię Albert jest ładne :) w sumie ja nie myślałam nad tym imieniem bo miałam już swoje typy więc wiadomo jak to jest :P Albert takie rzadko spotykane, nie oklepane ale też nie wymyślne :) jestem na tak :D ja coś takiego odczuwałam tak samo, kości łonowe mnie bolały i w ogóle taka czasem obolała chodziłam... mój gin twierdził że tak czasem się dzieje i niektóre kobiety odczuwają bardziej rozciąganie się macicy, czy kości łonowych bo wszystko przygotowuje się do porodu... więc i u Ciebie pewnie tak samo się dzieje
  14. cześć dziewczyny!! co tam u Was? jak po weekendzie? :) dori, piękna rada :) i masz rację! :) co do antykoncepcji to ja nigdy nie robiłam zastrzyku, ale słyszałam że jest bardzo skuteczny bo wiadomo, tabl musisz brać codziennie, co do godziny, nie zapomnieć, a jak zastrzyk to nic Cie nie obchodzi, nie musisz pamiętać że trzeba coś połknąć... sama właśnie rozważam teraz taką metodę :) a wyniki na pewno będą dobre :) u nas weekend był bardzo słoneczny, 27stopni także byliśmy na polu, spacerowaliśmy... pięknie jednym słowem :D ja wizytę mam 28 czerwca więc jeszcze trochę czasu :)
  15. dobry wieczór :) edzia, to super że pobyt w Pl się udał :D i znowu zawitasz niedługo w kraju :) same wycieczki :P co do Naszych pociech to faktycznie przewaga chłopczyków :P a jeśli chodzi o skarpety i rękawiczki to od dzisiaj zaczęłam zmianę :) nie ubieram Ksawerowi no chyba że będzie miał chłodne nóżki czy rączki :P a ja radzę sobie dobrze :) taką radość daje nam nasz synek, jak patrzymy na niego to serce się uśmiecha :) a on się w nocy budzi przeważnie 3 razy, dwie noce miał takie jakieś niespokojne co było częściej, także nie narzekam :) dorcia, co do rany nie pomogę Ci, najlepiej poczytaj na necie, choć tam czasem różnie piszą ale coś zawsze się znajdzie na temat :) co do chrztu to nie kupuje takiego typowego :) pewnie kupimy coś podobnego jak Ty, niby mam od brata ubranko z jego synka, ale on miał 4 miesiące jak był chrzczony i w ogóle był większy od Ksawera więc odpada :) migotko, Albert... no ładne imię, takie mało spotykane, przynajmniej u mnie :)
  16. wiesz ja też jakoś nie kupiłabym dla dziecka coś używanego, prędzej na siebie ale każdy ma tam inne podejście do tego :) oj sukieneczki to też fajna sprawa, jak chodziłam po sklepach dziecięcych to takie balówy są prześliczne że coś ale to na trochę większą dzidzię, takie maleństwo by się tylko męczyło w takim ubranku :) co do tych moich skarpetek to moja mama też mi mówi po co ubierasz, ale jak pajacyk czy śpioszki są cieniutkie to jakoś jest mi na prawde lepiej jak ma ubrane, zważywszy na pogodę że za oknem jest tylko 5 na plusie, wieje i pada deszcz, niby w domu ciepło no ale... :) jeśli ma ciut grubsze ubranka na sobie to skarpetki leżą sobie w szafce :P choć nie powiem i wtedy mnie korci ale daje sobie spokój, dziecku też może być za ciepło w końcu heh
  17. wiadomo że na początek zawsze trzeba tak samo jak na później bo dziecko w coś musi być ubrane, jakby nie było, z tym że nie przesadzałabym z kupowaniem bo zaraz rzeczy będą za małe. Takie jest moje zdanie :) co do używanych mam podobnie.. a pod pajacyka ubieram małemu właśnie body ale z krótkim rękawkiem bo nie ma co przegrzewać dziecka :) i chwalę sobie body, bardzo fajne i praktyczne :) a jeśli ubieram mu spodenki to wtedy body z długim rękawem ale na wierzch już mu żadnych sweterków nie zakładam, ewentualnie leży sobie w rożku bądź w kocyku :) ale co do skarpet to jestem uczulona, pod śpiochy czy body z nogawkami przeważnie mu ubieram no chyba że widze że jest mu za ciepło to ściągam i w nocy też śpi bez, ale w ciągu dnia raczej ma :) ja jestem zmarzluchem i wydaje mi się że lepiej jak dziecko ma skarpeteczki :P
  18. hej :) migotko ja większość ubranek miałam od brata, tak jak już pisałam wcześniej :) kupiłam mu kilka tylko nowych, np w razie wyjścia do lekarza :) w rozmiarze 56. Od brata miałam dużo właśnie takich pasownych więc stwiedziłam ze nie ma sensu wydawać niepotrzebnie pieniędzy jak z tamtych ubranek było też dużo w których bratanek był raz czy dwa a nawet w ogóle :) poza tym nie ma co kupować dużo bo dziecko bardzo szybko rośnie i za tydzień czy dwa może być już za małe, widzę po Ksawerym jak jest, te 56 były za duże a teraz są pasowne a czasem jak z pampersem to ciasnawe w kroku :P ale też jeden rozmiar jest taki a drugi inny, widze u siebie mam np ten rozmiar 56 i niby ten sam rozmiar innych bodzików a jest większy...
  19. migotko no ja się czuje dobrze, czasem jeszcze ta rana mnie trochę boli no ale... ogólnie nie narzekam :) a mały to różnie, teraz od 2dni mu się odmieniło minimalnie, w ciągu dnia bardziej śpi a w nocy trochę częściej się budzi, zobaczymy jak będzie dzisiaj ale nie narzekam, mój mąż też do niego wstaje :P dori no tak przeczytałam teraz ze huśtawka jest do 9kg to faktycznie może lepiej będzie ją oddać, jeśli można a kupić większą i może wtedy akurat mu się nada :) a mój Ksawcio nie zważał że jest u doktora tylko pokazał na co go stać hehe
  20. cześć baby ;) migotko a jednak chłopiec :D i ciesze się ogromnie że wszystko jest w porządku i z dzidzią i z Tobą i wynikami :D :D chłopaki rządzą! :P kompletuj wyprawke, kompletuj, bo zleci jak nic :) dorcia Leo może się w końcu zainteresuje huśtawką, na razie jest malutki, za wiele z tego chyba jeszcze nie rozumie... poczekajcie i zobaczycie za jakiś czas jaka będzie radocha :) co do rozstępów to ja mam po prawej stronie brzucha ale w sumie nie są duże i na pośladkach hehe też smaruje kremem, zobaczymy na rezultaty :P a ja wczoraj byłam z małym na wizycie kontrolnej :) rozwija się dobrze, wszystko w porządku, pani doktor stwierdziła że jest bardzo silny :D przybiera ładnie na wadze, po wyjściu ze szpitala ważył 2650 a teraz 3320 więc robi się z niego chłop :D ale dał popis na wizycie, ja go rozbieram, ściągam pampersa a tu fontanna w górę hehe aż się doktorka nie powstrzymała ze śmiechu :P
  21. no tak, ja też bym nie kupowała tylko bratowa mi dała, bo właśnie a nóż się przyda :) ale póki co nie korzystałam z takiej wygody hehe migotko my używam 1 :) dwójki są za duże jak na razie :P no w szpitalu mi powiedzieli tyle że nie było sensu go ruszać i że jak pojdę na wizyte do gina to on już zadecyduje co robić, ale wydaje mi się że gdyby było coś nie tak to przy cesarce by mi go usunęli bo bez sensu za jakiś czas znowu ciąć brzuch więc mam nadzieje że będzie dobrze :) a Ty jak tam kochana?
  22. tam mi chodziło o wycięcie mięsniaka nie macicy bo tak nie sprecyzowałam dokładnie :)
  23. migotko po wizycie pisz co i jak :) ale na pewno wszystko jest dobrze! nie martw się kochana :) co do wyparzaczy to ja nie używam, dla mnie jest to zbędne, mam niby podgrzewacz ale też nie korzystam he he a co do mięśniaków to właśnie moja mama miała usuniętą całą macicę przez to dla tego tak trochę obaw mam ale skoro przy cesarce stwierdzili że nie trzeba wycinać to chyba nie jest aż tak źle :) z resztą pójdę na wizytę to się dowiem... a no cały tatuś, po mnie ma jedynie pysie he he
  24. hej hej :) migotko mój synek to caaały tatuś :P choć niektórzy dopatrują się w nim mnie, ale to znajomi, cała rodzinka twierdzi że tata i koniec hehe co do pokarmu to nie wiem, położna kazała pić jakąś herbatkę co zwiększa ilość pokarmu i w sumie już zauważyłam że jest go ciut więcej :) no mięśniaki w sumie to nic takiego ale po tych moich przejściach z torbielami to tak się trochę tym denerwuje bo zawsze coś, jak nie to, to tamto i tak :O ale moja mama miała mięśniaki macicy może to jakoś genetyczne... a pieluszki kupuje z pampersa :) małemu nic po nich nie jest bo czasem to różnie dzieci mają :) dori oczywiście że będę karmiła małego swoim pokarmem dopóki będę go mieć :) jednak swoje mleko to swoje :) choć nie powiem to ściąganie mnie męczy ale czego się nie robi dla maleństwa :P
×