Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kiedyśbyłam inna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kiedyśbyłam inna

  1. A to nie przeszkadzam, ale bardzo mnie ciekawi ta historia więc proszę o relacje. Chciałabym usłyszeć o cudzie. A do szpitala kiedy idzie?
  2. A ja siedzę na twardym taborecie w kuchni i otworzyłam piwo na lepszy sen :D....łał uwielbiam piwo :D
  3. Godzina 21 a mój mąż już w krainie snów. Rano ja będę spać a on będzie buszowal po domu.....i tak zawsze się mijamy
  4. O Ana razem na kafe wlazłyśmy :)
  5. Nie zapominamy ksawereczka.......buziaczki dla Was No chorobska się szerzą bo ma kontakt z obcymi zarazami w żłobku. Moja jak zaczęła chorować w przedszkolu to masakra była, Po pół roku ją wypisałam, no ale mówią, że jak się teraz wychoruje to spokój potem. Ja z córką u lekarza to tak gora raz w roku. Antybiotyk przez 15 lat to nie wiem czy brała 10 razy. Musisz to przetrwać. Co do wrażliwości to mnie tez totalnie wzięło dopiero po urodzeniu- wcześniej byłam większy twardziel.
  6. A z tą przyjaźnią masz Anuś rację. Ty masz chyba to szczęście że najlepszego przyjaciela masz pod swoim dachem :)
  7. Ana jakby mi za dobre serce płacili to bym milionerką była, ale niestety teraz za chamstwo więcej zyskasz :) Szkoda że nikt tego nie docenia Nitka- mam córkę 15-latkę...ciężli czas...ale ogolnie jest spoko. Moją córką byś być nie mogła bo musialabym sex po komuni uprawiać :D Mam 41 lat ale z duszą 25 latki. :D Co do kręgosłupa to też mam problemy, ale nigdy się nie leczylam- najpierw byłam młoda i mi bardzo nie dokuczał a teraz od lat siedzę w domu więc w razie czego poleżę i jakoś żyję ...Ja mam okropnie skrzywiony w jakieś esy floresy...więc kostium kąpielowy odpada na wieki. Czasem rano ciężko się wyprostować. Jak bylam nastolatką to chcieli mnie operować, ale powiedzieli mamie, że istnieje ryzyko, że wyląduję na wózku i mama nie chciała mieć mnie na sumieniu.
  8. Muszę przestac sępić tą kawę od Any bo wstyd...Następną jak nie zapomnę to ja dziewczynki stawiam. Mam trochę zwietrzałej Lavazzy prosto z Włoch :D Zakamuflowałam sobie trochę i ciągle o niej zapominam... Mleko i cukier posiadam bardziej świeże :D więc jak będziecie to śmiało się dopominajcie..........Aha jak coś to rozpuszczalnej nie mam, ale gdyby któraś nalegała to skoczę szybciutko bo sklep mam pod blokiem :P
  9. to mnie teraz Nitka zastrzeliłaś smutkowo....ale my cię tutaj zaraz na wyżyny wzniesiemy z Aną bo tylko ona chyba potrafi widzieć wszystko kolorowo :) To Ty jesteś młodzieniaszek :) którego życie nie oszczędzało :( Ech uwielbiam żyć, ale czasem życie daje w kość. Tak podejrzewałam wczoraj,że jestes młoda gdy powiedziałaś, o tym chłopaku, że to mężczyzna dorosły :)(ten kuzyn Any) U nas tu na kafe też mamy mlodą Ksawereczkę....a ja będę mloda zawsze :) Ostatnio córka mi komplement rzuciła ( a to rzadkie zjawisko) i po zebraniu mi powiedziała, że wyglądam najlepiej i najmlodziej ze wszystkich mam w klasie :) Normalnie skrzydła mi wyrosły....ale w sumie miała rację :D Ja tak ogólnie jestem wielbiona przez jej znajomych co mocno ją wkurza gdy mama siedzi na fejsie a jej koledzy do mnie piszą "co słychać" albo chcą przyjśc do mnie na kawę :) A moi osobiści znajomi- o mnie zapomnieli, przychodza i odchodzą, przyjaźnie się sypią....Czasem mam wrażenie, że jestem jedyna taka na planecie i wszyscy maja mnie w du....
  10. Dla mnie to dzieciak co jeszcze niewiele przeżył...A to takie wkurzające gdy ktos tryskający życiem i zdrowiem w ciągu kilku dni staje się bezradny jak dziecko bo dla lekarzy jesteś beznadziejnym przypadkiem. Wiem coś o tym Niteczko bo 2 mc temu pochowałam teścia. Wprawdzie nie miał 30 lat ale 65 to też dla mnie niewiele. Nie powiem że kochałam go nad życie, ale byl spoko. Taki wesoły człowieczek, uwielbiany przez wnuki. Zachorował, ale optymistycznie patrzyl na to wszystko. W ciągu miesiąca nie miał siły unieśc ręki i wciąż wierzył, że to minie. Ale ten widok byl straszny gdy widziałam go tak bezradnego jak dziecko i musiałam udawac twardziela gdy cala reszta płakała jak dzieci. Ja nie chcialam by zobaczył mokre oczy by nie przyszło mu do głowy że jego stan jest tragiczny i by się poddał. Głupio się uśmiechałam gdy chciało mi się wyć i wrzeszczeć. Nie miałam wiele nadziei a z każdym dniem mniej, ale się tliła do końca. Ja jestem ogólnie bardzo wrażliwym człowiekiem a nawet przewrażliwionym i sama już nie wiem czy moje cierpienie było okropne czy gorsze było patrzeć jak cierpią jego bliźsi niż ja. Ten płacz wszystkich po kątach mnie psychicznie wykańczał....aj straszne chwile, straszne widoki i ta okropna bezradność. Ech musialam się wygadać.....:( A chciałam Anę trzymać na duchu.....:(
  11. wiem Ana wiem jak to jest z nadzieją :) Czasem jesteśmy w stanie uwierzyć we wszystko...Rzeczywiście to jeszcze dzieciak. To na prawdę smutne :( Nawet nie wiem jak cię pocieszać, ale serduchem jestem z Tobą,
  12. dzięki za kawkę. Oj Ana to straszne :( Co się teraz dzieje to przechodzi ludzkie pojęcie. Tyle chorób i nieszczęść, że jakaś masakra. Ja akurat mam manię czytania klepsydr a poza tym w mojej dziurze tak trochę ludzie się znają chocby z widzenia- i jestem w szoku....40-stki to juz norma. Ech....Taki mnie strach ogarnia jak czytam takie historie. Dzisiaj ok a jutro walczysz o życie... Opieka w Niemczech pewnie lepsza, ale bliscy w Polsce pewnie....Sama nie wiem co lepsze......A tym bardziej, że chyba dokładnie to samo przechodziłam chyba z teściem...naczytałam się......ech..... Nic nie czytaj w necie bo wtedy wpadasz w panikę..... Anuś walczcie jak się da i nie traćcie nadziei A ile on ma lat?
  13. Anuś mam nadzieję, że doświadczycie cudu :( Czy to stało się tak nagle czy chorował wcześniej? Ja też rano zajrzalam, ale cisza to i ja cicho siedziałam bo taki jakiś w****ik dołek mnie dopadł :( Nitka- ja właśnie wieczorem pochłaniam najwięcej jedzenia :) Z burczącym brzuchem nie usnę. Sniadania nie jem bo najadam się kawą, potem dopiero ok 15 obiad, potem pochłaniam jak mam coś słodkiego i potem wielkie stosy kalorycznych kanapek na kolację :) Trzymajcie się dziewczynki
  14. Z tą bezsilnością i czekaniem na cud chyba w pewnym wieku każdy z nas się spotkał :( I tak jak Ana piszesz był za to gotowy oddać duszę diabłu by zdażył się cud....:( ale podobno cuda się zdarzają.... co w takich momentach ma dać nam siłę jeśli nie wiara w cud? Dzięki temu jesteśmy w stanie funkcjonować. Nitka...ja wielbię jeść i ciągle planuję zakaz słodyczy :) Ale niestety mam słabą wolę. Nie wyglądam najgorzej, ale oczywiście tłuszczyk obsiadl te miejsca co nie trzeba. :) Czasem myślę, że gdybym jadła stojąc na rękach to by wszystko było ok. Cały tłuszczyk zatrzymałby się na biuście zamiast na bioderkach i udkach : )
  15. Nitka- ja sobie właśnie tak wszelako dogadzam :) Anuś to rzeczywiście przykra sprawa, ale Ty już wiesz jak sobie z tym radzić bo jesteś wielkim twardzielem. Ja mam bardzo małą rodzinę a z roku na rok coraz bardziej się wszyscy oddalamy. Utrzymujemy serdeczne kontakty, ale bardzo rzadko się widzimy. Rodzenstwa nie mam a męża rodziny nie traktuję jako rodzina.nie mam za bardzo na kogo liczyc...przyjaciół też straciłam i już w przyjaźnie więcej się nie pakuję. Mam może jedną koleżankę na którą mogę liczyć, ale......są różne ale.... Ech przykro mi Anuś...dobrze, że trzymacie się razem...musicie wierzyc, że będzie ok.. Nie umiem pocieszać ludzi i tak ładnie wtedy pisać jak Ty...ale zawsze smucą mnie takie historie. Nienawidzę szpitali, chorób, bezradności...
  16. Ja Nitka kawę wielbię i szereg innych używek też :) Herbatkę natomiast tylko do kolacji i wieczorkiem . Ana takie smutne wieści niesiesz, ale wolałabym usłyszeć słówko co się dzieje. Mam nadzieje że to nie Twoje serducho... Mój ten rok jest cały okropny i boję się, że jeszcze coś złego się wydarzy. Więc chcę, żeby ten rok już się skończył.... A teraz jeszcze się martwię co u Ciebie :(
  17. kawy nie ma dzisiaj????????????????? :o
  18. Witaj Niteczka, cześć Ana :) A ja o śmierci nawet nie myślę bo śmiertelnie się boję i mam wizję, że się w grobie obudzę :) myślę, że bardzo wierzącym ludziom jest łatwiej...ja tak jakoś myślę że śmierć to koniec końców i już. Czasem tak sobie dumam oczywiście, że coś tam może jest i się spotkamy, a potem dumam czy wtedy będę starsza od taty? Bo już jestem starsza od niego gdy umarł :) Ech nie będę o tym myśleć..... Pospałam dzisiaj do 11-stej :D
  19. I właśnie Ana dlatego nie lubię tego dnia...za dużo myślę i za dużo wspominam. Że ja tam kiedyś będę to nawet nie chcę myśleć bo ogarnia mnie strach z paniką. Jak na mój wiek to straciłam bardzo dużo osób...dużo rodziny i dużo znajomych...wielu nie dożyło nawet 30-stki....do tego taka świeża śmierć teścia i stanie nad jego grobem gdy 3 miesiące temu siedział u mnie w fotelu.....ech
  20. Każdy zrzędzący mile widziany :)
  21. co maja samoocena wzrośnie to mi ją ktoś zmniejszy.... Ale dzisiaj jest mi milo bo córki koleżanka powiedziała, że wyglądam na 31 lat :D co do haloweenów i walentynek jestem anty....chociaż te walentynki troszkę obchodzę :) A co do Święta Zmarłych to nie lubię bo mi wtedy smutno- za dużo osób odeszło....A co do wieczornego cmentarza to nie byłam o tej porze od 30 lat. nie mam samochodu, więc ciężko..Ale w tym roku zamówiłam wieczorną jazdę :)
  22. wiedziałam, że kolorek musisz zmienić wreszcie :D Ja też zaraz zmykam bo jadę zaliczyć jeden cmentarz....a poza tym ty mnie przestań tak komplementować bo wpadnę w samozachwyt :D
  23. znowu samotnie wypije kawę....ale darmowa to biorę :P Tak sobie myślę, że wszystko co drażni mnie w mojej córce to chyba moje cechy z okresu gdy byłam w jej wieku :D Ale ja chyba byłam ambitna i bardziej samodzielna. Jednak zaczynam zauważać małe poprawy naukowe bo się dużo piątek ostatnio sypie :D Postanowiła iść do liceum (bo tam znajomi idą) więc może trochę powalczy o to. Boi się że ostatecznie wyląduje w szkole bez znajomych :D mh zawsze to jakaś motywacja :D
  24. bo pewnie odpowiedzialna jak mamusia :D co ma byc zrobione to ma byc zrobione o czasie :D
  25. - no właśnie czekałam na kawę :D To ja widzę, że Ty okrutna jesteś jeżeli zamierzasz taki ich wszystkich straszyć :D Kuruj córę i nie wypuszczaj bo Twój pieronek gotowy zwiać z domu aby tylko iść do szkoły :D
×