Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kiedyśbyłam inna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kiedyśbyłam inna

  1. żyję Anuś żyję :) nie masz fejsa to jesteś w tyle :) Ja mało na kompie siedzę i tylko fejsa mam pod kontrolą... Już się nie stresuję testami tylko szkołą nową- czy się dostanie tam gdzie chce i czy pod koniec nie zawali stopni bo po testach ogarnęło ją lenistwo gigant. No ale ja muszę się martwić i stresować bo wkońcu co mam innego do roboty :D Ogólnie to też mi na 3 dni kręgosłup padł więc byłam połamana. Dzisiaj byłam w galerii z córką i zaczynam popadać w kompleksy jak się oglądam w tych lustrach. Ogólnie ostatnio wpadam w przerażenie jak patrzę że się starzeję.... wciąż bym chciała mieć 20 lat a tu dupa....... całuski ogromne.....
  2. dziewczynki moje ukochane, wstym mi że się nie odzywam ale ciągle cosik wypada i nie mogę spokojnie przysiąść sobie do kompa. Obiecuję zdać długą relację bo na telefonie cięzko sie rozpisać...Chciałam chociaż życzyć Wesołych Świąt,zdrowych mokrych i co tam tylko pragniecie
  3. No już rozkoszuję się wolnością bez męża...tak bardzo że zrzędzić nie bylo na co :D To przykre Anuś...ja też zawsze w takich sytuacjach myślę, myślę i myślę, oczami wyobraźni robię sobie różne wizje co i jak było a najgorzej jak mnie weźmie na dumanie co czuł ten ktoś przed śmiercią to już klops....Mnie tak teściu wciąz w głowie siedzi i wciąż mam jego widok w szpitalu. Ale mnie zawsze takie historie długo trzymają.... Tak poza tym to wymodzilam sobie nową szafkę w kuchni- pawlacz no i mąż sie za to zabrał. Nie myslałam że to będzie takie wielkie i przestanie mi sie podobać :D Tan jest jeszcze nie skończone ale już przepadło bo 3/4 roboty zrobione. A ja jestem wkurzona sama na siebie, że miałam taką zachciewajkę. No i zaczynam marudzić mężowi a on sie wścieka- no ale tu ma rację chłop :D :D
  4. To i ja po długim tygodniu porządnie sobie zrzędnę.... Cały tydzień miałam męża na karku. Tak się pochorowal że chyba po 20 latach wybrał się do lekarza i na zwolnienie. No ale przytargał od lekarza dawkowanie leków tylko ja nie moglam rozszyfrowac czy to na dzień czy na dobę a on oczywiście nie wiedział. Dwa dni lezał plackiem z 39 gorączki. Starałam się go mijać szerokim łuiem ale cos tam trzeba było podać itp no i mnie zaczęło brać....poleciałam do apteki kupiłam sobie syropek na odporność za 3 dychy cos tam jeszcze połykałam no i jakoś mi się upiekło. Mąż jak tylko ozdrowiał zaczął się bawić wiertarką i robić mi mega burdello...ech. Niech on już idzie do tej pracy.........Ogólnie to znowu jakiś nerw mnie łapie na świat i wszyscy mnie wkoło wkurzają...
  5. Ja internetowo strasznie się uzależnilam :) Zastanawwiam się nawet kto bardziej się przejmie jak komp padnie- córka czy ja :) dostała wczoraj nowy telefon z wielkim wyświetlaczem więc jest happy. Wstaję robię kawusię i zaraz przegląd fejsa, skrzynka pocztowa no i kafe. Chyba się cofam w rozwoju :) ale u mnie to chyba rodzinne bo moja mama po przejściu na emeryturę najpierw się nudziła a potem zakupiła laptopa i wciągneło ją na maksa :D :D Pozakładała fikcyjne konta na nk i fb i szaleje. Gra w gierki pisze z ludźmi i ma rozrywkę na maksa :) moja córka łapie się za głowę :D Bo jej mama i babcia są jedyne w swoim rodzaju :)
  6. No z handlem coraz gorzej.....czasem wiecej opłaty za Allegro mnie kopsztowały niż zysk. Dawniej wsadziłam byle co i szło a teraz nowe z metkami ciężko sprzedać... Ja dzisiaj głodna i zła...Od 5. Godzin 2 chłopów stawia kibel....noż ja bym to w godzinę zrobiła....ech...woda zakręcona, nie ma sikania, mycia i gotowania. A ja mam zamiar dzisiaj pizzę robić. Miała być na obiad, ale widzę, że na kolacjě będzie
  7. Tak sobie wpadłam wieczorkiem....może co pozrzędzę........no ale nie wiem na co....Mąż chrapie, córka okupuje kompa a ja siedzę sobie samotnie w kuchni. Poczytałabym jakąś książkę a w domu mam samą nudę i harlequiny :) Muszę to pieroństwo gdzieś sprzedać. Ogólnie to muszę przysiąść porządnie do handelku na allegro i tablicy.pl zanim komp padnie. Gdybym sprzedala wszystko co chcę to ze 3 tysiaki by było chyba.
  8. wow :D Co wygrałam? :D :D :D
  9. tatuś twierdzi że komputer jest zbędny...i nawet się ucieszy jak padnie więc na nowy nie ma co liczyć...a na facebooku siedzimy obie...na telefonach też :)
  10. soreczki za nieobecności tutaj :) Ja podziewam się na kompie, ale czytam bardzo mądre rzeczy :) Tzn mój komputer , jedyny w domku, zaczyna kończyć chyba swój żywot i wyskakują mi tutaj różne tajne rzeczy a ja podejmuję próby reanimacji :D Niestety jak padnie to przez długi czas zostanę bezkomputerowa bo na nowy kasy brak :(
  11. u mnie też słoneczko ale ja sadzę tylko szczypiorek w doniczce :D Podobno ma być 17 stopni lada dzień a Ty mnie Anuś śniegiem straszysz :)
  12. ja nawet byka nie zauważyłam, ale jak już się przyznałaś to dojrzałam :D
  13. No właśnie taki piękny ze strach zrzędzic by sie nie popsula pogoda :)
  14. u mnie też będzie wesoło bo też mam gości i pijemy wódeczke :)
  15. słońca nadal brak :( Córka na razie jest pod kontrolą pielęgniarki i ma mierzone codziennie ciśnienie....ma ok 140/70....Podczytałam, że to taki próg przed nadcisnieniem, ale nie wiem bo się nie znam na tym.....Dzisiaj dostanę ciśnieniomierz to będziemy mierzyć. Co do zorganizowania to ja niestety nijak nie jestem. Może to przez to, że czlowiek nie pracuje to robi wszystko 5 razy wolniej. I mimo, że miałam jedno dziecko to byłam unieruchomiona na maxa. Bo niestety nie było nikogo kto by został z moim dzieckiem gdziekolwiek i kiedykolwiek lub mnie przy niej zastąpił. Tzn na poczatku do południa przychodziła moja kochana babcia i mnie odciążała w porannym spacerku lub obiedzie. Córka przez to wszystko bardzo zdziczała i był problem jeśli nie było mnie w pobliżu. Zostać z ojcem to był nawet koszmar i histeria totalna. no i tak przez lata byłam uziemiona i nie ruszałam się bez niej nigdzie. Nigdy na noc u nikogo nie została.Koszmar. Dlatego teraz jestem nadopiekuńczą mamusią mimo, że jest starą kopą. Babcie miały ją w d***e a tatuś po pracy imprezował więc byłam tylko ja- zero wyjść gdziekolwiek. Dlatego też nigdy nie chciałam mieć więcej dzieci.
  16. melduję, że słońce nie dotarło. My z Zegarkiem mamy inny klimat :) Ja się własnie martwię serduchem córki, Dwa lata temu miałam się wybrać do kardiologa i nie pojechałam wkońcu. Miała wtedy za wysoki puls, ale pomyślałam, że to jakies wzrostowe problemy a do tego wtedy jej się trochę szybko przytyło trochę. A tu wczoraj pielegniarka ich badała i chyba znowu to samo. Aż sobie sprawiłam tzn zażyczyłam na imieniny ciśnieniomierz i musze ją pokontrolować w domu bo w szkole to wiadomo zawsze jakiś stresik nawet samym badaniem. no zobaczymy co z tego będzie. Tylko sie zastanawiam czy 16 latka to ma iśc do kardiologa dziecięcego czy już dla dorosłych?????? bo 2 lata temu kazali do dziecięcego a teraz to nie wiem. Dla doroslych w mieście mam ale dla dzieci to już wyjazd nas czekałby. Ech.....
  17. Ana skąd Ty masz piękny dzień????? U mnie paskudnie, mokro i zimno....dmuchaj trochę slonka do mnie bo ja Ci dmuchałam jak nie miałaś :D :D :D
  18. O Zegarku masz ostrą depresję wiosenną :P Ale w sumie się nie dziwię..jakby mój mi siedział w domu to juz po mnie...moje nerwy by nie wytrzymaly. Ja i tak się wkurzam bo ostatnio wraca po 15-stej a to stanowczo za wcześnie. Im później wraca tym szybciej idzie spać a ja to lubię. Bo spokój... Z drugiej strony to wkurzające bo posiedziałabym dłużej, coś obejrzała a ten gasi światło i chrapie na całą parę że zagłusza tv :P To wkurzające mieć wkurzających mężów :D Co do Ukrainy to ja w sumie też za daleko nie mieszkam a jak tak slucham tego wszystkiego to się nakręcam i ciut mnie strach ogarnia...
  19. no ja dzisiaj na chwilkę bo mam dzień bez kompa. Córa rano stwierdziła, że jej tak niedobrze że została w domu i sobie teraz śpi. Ja rano zaliczyłam cmentarzyk bo miałam parę okazji do nadrobienia a dzisiaj miałam towarzystwo mamy i było mi raźniej jechać. Teraz obiadek i lekcje trzeba odrobić :P A może szybko się prześpię zaraz....Zajrzę pewnie tu wieczorkiem. My Ana tu znowu samotnie...Zegareczek rzadziutko, duch wygnany, ksawereczka o nas zapomniała przy swoim małym mężczyźnie i reszta fajnych zrzęd....Tak jak już wspomniałam- chyba nie mogą z nami wytrzymać :D
  20. a u mnie to nie ma układów, ale kazdy i tak chodzi gdzie chce. :D Ja gustuję oczywiście w babskich imprezach...a on czasem tez gdzieś się zawieruszy. Kiedyś gdzies wyskakiwalismy razem, ale teraz juz tylko na imprezy obowiązkowe- rodzinne. Ja tak Zegarku mówię, że nic nie muszę robić, ale wiadomo, że baba to zawsze ma robotę. Małe mieszkanie to nie koniecznie mniej roboty bo własnie w takim najłatwiej robic bałagany gdy wszystko poupychane w każdej dziurze, albo rzucisz cos byle gdzie i już burdelik :D
  21. a z tymi kumpelami co robię wieczory ciężko się zebrać bo wszystkie są kobietami pracy... Nalatałam się dzisiaj samotnie....po sklepach.....spożywczych....:D :D bo jak małżonek zobaczy mięsne promocje to mnie gania po świecie. no, ale ten naród jest taki jak mó mąż i nie kupilam tego co chciał....ech Dzisiaj na dworze wiosna totalna....robale nas chyba zjedzą latem a wampirze komary wypiją nas do cna :D Ble ble weekend nadchodzi....... Zegarku jak ja ci zazdroszczę tej pustej chałupki :) rozrywek kulturalnych też :P :P
  22. ja upiekłam stado faworków :D Pączków piec jeszcze nie próbowałam :D
  23. no ja do wielbiących prace ogródkowe nie należę :D Do 18-stego roku zycia mieszkałam w domku z wielkim sadem i ogródkiem, ale w ogródku rosły tylko chwasty a w sadzie samo rosło bez pracy :D Zresztą wtedy byłam mloda to w glowie miałam randki a nie pracę w ogródku. Teraz mieszkam w bloku więc ogródka brak. Miałam przez jakiś czas działeczkę małą, ale musiałam tłuc się autobusem 20 minut aby na nią dotrzeć więc nie bardzo mi się chciało tym bardziej, że w domu trzeba bylo zrobić co do zrobienia. nikt też z domowników nie miał ochoty tam jeździć a juz nie daj boże robić. Zdrowych plonow też nie miałam szans nazbierać bo działki były tuż przy drodze krajowej więc ruch jak diabli. nie wiem co za d**ek wymyslił takie miejsce. Tak czy siak już działki brak. Buziaczki dziewczyneczki
×