kiedyśbyłam inna

a może to zły ogrodnik...:p

nie lubię podlewania........:p

siedze i wpierdzielam wielka pakę chrupek...a niech tam...niech mi du.. rośnie....niech zobaczy ze wieeeeelgachna jak jego jest nieapetyczna :D

miało być usychające a nie usuchające :D

a jesli chodzi o miłość to my raczej usuchające drzewo.....albo uschłe całkiem :D

widzę ,że za robotę się muszę wziąć....nikogo nie ma....na nk -nuda.......na fb-nuda......na kafe -nuda.........:(

L- czyli u mnie po 9mc znowu 9 mc ??? :D

a to Ana przez takie zaj..ste towarzystwo :D

ja też....byłam juz uzalezniona parę lat temu ale potem mi przeszlo...

byle net tam działał :D

ajć ja też zmykam bo znowu dotarłam do zrzędzenia na mojego.......:d

oj wzorowa ,ale ty to " piknie" ujęłas.....to prawda

no własnie Ana....trza iść już :D

a ja z moim miekkim sercem ogladam np program gdzie ludziom za darmo te chałupki budują i zaraz ryczę......a ta z tatusiem narzeka dlaczego niby tamtym za darmola a nam nie?

no u mnie wspierania raczej brak.....co do pieniedzy ja jakos tez nie przywiazuję do tego wagi....nie potzrebuję na ciuchy ani kosmetyki...u kosmetyczki w zyciu nie byłam....ale mój M na punkcie pieniedzy jest lekko chory....uwielbia mieć (nie wydawać)..i zazdrości wszystkim co maja wiecej niz on

na dzień dzisiejszy moja wyliczona emerytura wynosi 350 zł.....ale poszaleję :D na stare lata

prawda.................gdyby to ode mnie zależało to byłabym zaj..stym pracownikiem w jakiejs zaj...stej firmie ,ale żeby mnie ktoś przyjął.....

ja byłam młoda i głupia...po szkole zrezygnowałam z fajnej rozwojowej pracy z której miałabym kupe kasiorki, zadowolenie i awanse- nie chciało się....potem poszłam do byle jakiej bo pracowac dalej się nie chciało......a potem dziecko......a dzisiaj bezrobotna bez perspektyw w mojej dziurze, wykształcenie marne.....eh

tak...za młodzieńczego myslenia....miało być tak pięknie........

nie przynudzasz...zawsze to nowy temat do obgadania na kafe....temacik do refleksji itp Ana :D

ja sobie też myślę...."dam sobie spokój..nic nie powiem..konfliktów nie będzie" i pewnie jak by mi ktoś podpadł raz to by to gdzieś wkońcu poszło w zapomnienie, ale najgorzej jak ktoś cię tak stopniowo podku.wia lub podpada.....to wtedy tak cegiełka do cegiełki......a potem ulżywam sobie jak to wyrzucam

oj znam to dobrze...........ja też zapamiętuję, potem nad tym rozmyślam, trzymam w pamieci...potem dodaje kolejne ....a potem jest u mnie wybuch ...jak to wszystko się juz we mnie nie mieści...Wybuch to właśnie ,płacz, wrzask i wyrzucenie tego wszystkiego ze mnie...a ktoś wtedy w szoku

zgzdza się...ja czasem trzymam trzymam...duszę w sobie lecz nie zapominam....,ale potem wybucham ze zdwojoną siłą

ja ostatnio u lekarza to chyba z 10 lat temu...... słuzba zdrowia, księża, teściowa i dzieciaki to "tematy rzeki " do zrzędzenia :D No, ale ksawereczka miałas wku.wianko :(

wróciłam :D