echhhh...
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez echhhh...
-
no wiem wiem... ale kiedys bylo inaczej... gdy sie nie kochamy wydaje mi sie ze jestem dla niego jak siostra... juz brak wiekszych emocji czy szalenstw.. sex - tylko tam gdzie bezpiecznie - w mieszkaniu lub jakas cholerna laka :P ostatnio chcialam go namowic (jak jeszcze noce cieple byly) na sex na murze obronnym - mysle ze bysmy nie spadli :P mial 2 lub 3 m szerokosci :) no ale zapomnij... juz nei pamietam kiedy cos zrobil z impulsu, spontanicznego. kontrola nad wszystkim - mysle ze z muzyka jest bardziej spontaniczny :P (a moze schowam mu te jego klarnety i saksofon:P )
-
nie dalabym rady ;) hehe to moj facet jest od dmuchania w tego typu instrumenty ;) nie lubie martwych i zimnych instrumentow :P
-
igram a do ktorej w biurze?
-
igram wierze... ;) ostatnio mam straszny natlok mysli po tym jak czytam relacje wiekszosci z Was ze swoimi partnerami - mnie juz moj zwiazek troche meczy - nie przez faceta czy nieudany sex... bo sex jest cudowny i zroznicowany - dzis moj luby ma konkretne zyczenie - wiec mam byc wieczorem wyciszona - nie mam pojecia jak ja teraz sie wycisze... ale to juz inna sprawa... najgorsze jest to ze coraz rzadziej sie widzimy :( jest muzykiem i rozszerza swoje tereny dzialania... i non stop jest "wyjechany" jest juz tak od roku i powiem - strasznie trudne - tym bardziej ze ja wiecznie napalona jestem :/ oooddd witamy Ciebie i Twojego coraz twardszego przyjaciela ;)
-
bede za jakis czas - mam nadzieje ze nie za 4 h ;)
-
sprawa... Ty padlas na lopatki... a u mnie jeden z chlopcow nie wqytrzymal i do wc poszedl - biedactwo
-
a jakie plany na weekend? hardcore? czy jakis sofcik :>?
-
na widok cyckow - na bank... bo stanika brak a sukienka z bardzo delikantego materialy jest wiec WSZYSTKO widac...
-
boze... tylko ten rumieniec olbrzymi... i nabrzmiale i sterczace sutki moga mnie zdradzic... musze troche ochlonac
-
o moj boze... opowiadanie... boskie... troche podzwonilam ale co tam - szefa nie bylo - az musialam wyjsc na papierosa "po"... igram... dzieki bardzo za doznania... uhuhuuuuu... powoli sie zawijam do salki konferencyjnej :/
-
pisz jak chcesz... ruda mowia do mnie znajomi wiec jak najbardziej - bede reagowac ;) macie jakas pikantna hitoryjke? bo za pol godzinki spadam na sabat i milo by bylo chwile poszalec ;)
-
slyszalam jeszcze ze falszywe... ale to juz nie o mnie ;)
-
==czytelnik moze byc problem... bo moge nie wytrzymac siedzac na bacznosc (brak biurek sprawia ze nie bardzo bede mogla sie zrelaxowac na oparciu)
-
hmmm.. igram - zalezy w jaki sposob pomagasz ;) bo paluszki to mi moje wlasne wystarcza :P sprawa... gdziekolwiek sie zjawiam... i sa panowie ze swoimi damami - niestety czesto narazona jestem na niemile spojrzenia i komentarze... w koncu zawsze sie mowi ze rude sa niebezpieczne... i faktycznie - nie wiem na czym to polega - podoba mi sie gdy krece mezczyzn - nie wazne czy zajeci czy nie (ale to chyba kazda babeczke kreci), a ze dosc latwo to przychodzi ... wtedy dziewczyny, narzeczone, malzonki... tluka tuch swoich lub odciagaja... nigdy w pracy nie mialam zadnej kolezanki co by byla zajeta :P jak juz to same singielki...hehe ale jakos mi to nie przeszkadza - wole towarzystwo mezczyzn :)
-
nie chyba az tyle nie :) tyle co palec wskazujacy :P... boze... gdybym zalozyla jakis wielki to bym gorowala nad wszystkimi... bo sama jestem dosc wysoka
-
igram... mini... nie jakas extra ale mini (nie moglaby byc za krotka bo by koronka z ponczoch wystawala - a jak juz mowilam dzis mamy spotkanie z klientem cepem wiec nie wypada (tym bardziej ze jeszcze przez chwile nim nie jest :P ) niestety nie bardzo moglam sie bawic przy szefie dzis bo to tzw kroj olowkowy czyli malo miejsca... teraz ja troszke podciagnelam wiec mam ulatwiony dostep... boze juz 10 a ja dopiero witam sie podbiurkowo z moja mala... echhh... igram wracajac do tematu - burgundowe szpilki i sukienka w calosci - popielata - z zamkiem blyskawicznym wzdluz calosci ;)
-
Drogi czytelniku (boszsz zabrzmialo jak listy do bravo - droga redakcjo... :P ) tu nie chodzi ze ktos sobie moze pomyslec ze moge byc tak bezwstydna bo poza szefem to zdaje sie ze reszta juz wie :P problem w tym ze dostalam to od moich kolegow z pracy - z ktorymi jestem w jednym pokoju!!! wiec jak uslysza brzdeki to beda wszystko wiedzieli (zawsze gdy bede je miala w sobie - beda wiedzieli kiedy bawie sie pod stolem :P )
-
sprawa spokoooojnie - szef zaraz wychodzi a ja dobijam do niego dopiero o 12 wiec bedzie czas i poszlec :) nie odmowilabym sobie :P
-
sprawa gustu... nie wiem czy masz swiadomosc.. ale mysle ze jesli wiecej kobiet czyta to forum (niz sie wypowiada) mozesz byc dla niejednej inspiracja (bo dla mnie jestes ;P) mam zamiar wykorzystac to na co mnie natchnelo siedzac tu z Wami :) zobaczymy co z tego wyjdzie - bo dzis sie w miare spokojnie zapowiada ale tak tez lubie :)
-
o 5? straszne... jakby mialo byc male co nieco to "stosunkowo" wczesniej by trzeba bylo... nie no ja mam ten plus ze (jesli juz) ten moj spi u mnie to 5 wystarcza na pobudke by jeszcze cos zmajstrowac ;)
-
zonaty tu nawetnie chodzi o to ze im sie przypominaja sprawy jakies... moj szef ma z tymi ludzmi spotkania od poczatku tygodnia - po 6h dziennie i na ostatnie zaczal mnie zabierac... zebym wysluchala o co debilowi chodzi... dzis ja mam swoje wystapienie bo szef juz nie ma na niego sily a potem caly tydzien ja bede naswietlala nasza wizje... musze obmyslic plan jak przemowic do takiego cepa... jakos to bedzie - tylko to meczace - to spokojnie mozna by bylo zrobic w 1-2 dni z inteligentnym odbiorca... no ale... ten gosc ma ze 22-24 lata i mysli ze zjadl wszystkie rozumy... echhh... igram - boszszsze... caly czas mam wypieki na polikach na sama mysl - kuleczki - ale takie ze przy najmniejszym drgnieciu dzwonia jak cholera :P to zeby szef sie nie domyslil musialabym siedziec nieruchomo - nawet do tej ulubionej kuchni nie pojde :P
-
w razie co sie zaczerniam - mam dosc podszywow
-
no widzisz... dzis slabo bardzo z moja aktywnoscia... nawet ta podbiurkowa... heh... ale zeby nie bylo! jeden raz zdazylam zaliczyc co trzeba ;) niestety rece pelne roboty... do tego szef mnie wmanewrowal w spotkania do konca tygodnia wiec nie wiem jak to ze mna tu teraz bedzie - ale postaram sie choc raz dziennie zawitac :* uwielbiam Was moi drodzy :D
-
o matko... jeden dzien nie sledzilam Was a tu tyle stron mi doszlo... echhh... **pasadena** najlepsze zyczenia na wesolo :) http://www.youtube.com/watch?v=d6MySAxSufY
-
nie no mam swojego mezczyzne ktorego kocham wiec nie pojde do mlodszego kolegi z pracy by sie rozladowac...