Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

smeffetka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez smeffetka

  1. agniesulka kochana trzymamy za Was kciuki z Kubusiem:* pomodlimy się dziś za Was. Wszystko skończy się dobrze, zobaczysz. Ty musisz mieć teraz dużo siły i wsparcia! Jak tylko możemy to będziemy Was wspierać! Całuski dla Ciebie i Nikosia:*** pamiętaj, że nie jesteś sama i tak jak napisałaś macie dużo cioć i wujków, którzy cały czas trzymają kciuki za Was!
  2. a my przy cycu:) och ... jabłka, moje marzenie! W ciąży jadłam je kilogramami a teraz nie mogę bo małego brzuszek boli po nich:/ rozpływam. się jak tu o nich piszecie ja narazie kąpie 2 razy w tygodniu a na spacerze też nie byliśmy bo za zimno u mnie karmienie jest co 2 godziny, niezależnie czy to dxie czy noc. Chciałabym zeby w nocy choć raz przespał 3 pod rząd. Np dzis poszedł spać o 2O, karmienie 22 , 00,1, 2, i nastepne pewnie po 3, 5 i 7. Czasami mam. ochotę nakarmić go butlą żeby porządnie się najadł i pospał. dłużej. wczoraj mieliśmy mały problem bo pojawiła się zielona kupa i bóle brzuszka. Okazało się, dzięki mojej mamie, że miałam. za zimne piersi jak karmiłam. Byłam w aptece i może je zaziębiłam. I tak prawie w ogóle nie wychodzę, a teraz prxy takich mrozach nie ma szans. no już odkładamy do łóżeczka... dobranoc wszystkim:) słodkich snów
  3. u mojego Kubusia też pojawiły się krostki na buźce i trochę na główce. Podejrzewam że to albo od moich hormonów albo od zjedzonego jajka lub sera żółtego. No i chlustanie:/ Mufi - i jak u Ciebie z pokarmem po tej szałwi? zmalał? ile pijesz szkl dziennie?
  4. sparking - gratulacje:) jejku ja ciągle coś jem:/ nie zgubię tych kilogramów! Ciągle jestem głodna! Muszę wziąć się w garść bo jak tak dalej będę jadła to nigdy nie schudnę! Może któraś przyłączy się do diety:) ja chyba zaczynam od jutra...mówiąc dieta mam na myśli większe odstępy między posiłkami bo jak narazie co godzinę muszę coś zjeść.
  5. Fasolka jakbym czytała samą siebie. Wymioty u maluszka, problem z karmieniem i mój wilczy apetyt. A kolejność jest taka: najpierw pojawił się wielki apetyt, co spowodowało podjadanie, później pojawił się nawał pokarmu, bóle brzuszka i wymioty. Mufi - ładnie Ci waga spada:) ja to przez moje objadanie chyba przytyje:/ ciągle głodna jestem... a to wszystko przez męża:P bo jak był w domu to ciągle kazał mi coś jeść żebym miała dużo siły;p
  6. ja też używałam maści maltan i po 2 dniach zagoiły mi się brodawki mąż kupił mi wczoraj ręczny laktator lakta plus ale do końca nie jestem z niego zadowolona. Ciągle cieknie mi mleko, mam tyle pokarmu ale to chyba moja wina bo od 2 dni mam wilczy apetyt i nie mogę się najeść. Zamiast schudnąć to przytyłam:/ ciągle coś jem! mufi - z tymi falbankami to dziewczyny mają rację:) jeszcze siusiaka trzeba brać na dół. Ja ostatnio za nisko założyłam pieluszkę i też mi wszystko obsikał. I z tym brzuchem to tak ma być, ale po kilku dniach przejdzie. A dziś mi zwymiotował:( wszystko wyleciało z brzuszka, mam nadzieję, że więcej to się nie powtórzy bo bardzo się przestraszyłam! Tak mu chlusnęło! Z tego wszystkiego zapomnieliśmy z mężem, że wczoraj obchodziliśmy 7 rocznicę naszego poznania, ale odrobimy w lutym bo mamy kilka następnych powodów do świętowania:) usypiacie swoje dzieci w wózku?
  7. ja znalazłam taki i w sumie jest najtańszy, któraś go ma? http://allegro.pl/babyono-odciagacz-laktator-reczny-wkladki-tanio-i2039651257.html
  8. sandra - w aptece go kupiłaś czy na allegro? dużo kosztował?
  9. lisabel - gratulacje:) ale duże maleństwo! podziwiam Cie:) sandra - tak jak napisałaś szczęście w nieszczęściu, dobrze, że trafiliście na to sympozjum i że już wszystko dobrze mi z kolei położna powiedziała, żeby nie budzić dziecka jak śpi 4 godziny, widocznie jest najedzone i potrzebuje tyle snu. Kazała go obudzić jak pod rząd śpi kolejne 4-5 godzin. U mnie nie ma z tym problemu bo budzi się co 2-3 godziny. A wczoraj w nocy to była masakra, marudził jak nie wiem, w ciągu dnia ślicznie zasypia. Noc jest cężka dla nas bo jesteśmy senni i chcielibyśmy jak najszybciej usnąć a tu się nie da, a w ciągu dnia możemy pogrymasić z maluszkami. Ja w nocy boję się usnąć z małym w łóżku i zawsze jak go przenoszę do łóżeczka to się wybudza, a w ciągu dnia leży i usypia na łóżku. Uzgodniłam z mężem, że jak wróci do pracy to w nocy na karmienie będę przechodziła do drugiego pokoju i jak uśnie ładnie na łóżku to nie będę już go budzić i przenosić. Zobaczymy czy to się sprawdzi, ja mam płytki sen, a więc nie boję się, że nie usłyszę płaczu. Trezeba trochę pokombinować:) ale ten jego słodki uśmiech wszystko wynagrodzi, nawet gdybym nie spała kilk nocy dziś byliśmy w szpitalu na badaniu słuchu i wszystko w normie:) muszę poszukać jakiegoś przepisu na placek bo znowu goście w weekend a i rano normalnie samo mleko leciało mi z piersi, aż musiałam włożyć wkładkę, nie wiem czy kupić sobie laktator i odciągać czy to się samo unormuje. Jak radzicie? trochę on kosztuje
  10. ja też kładę na boczkach a na brzuszku leżał tylko raz. A jeżeli chodzi o odbijanie to mam z tym maly problem bo jak.zasypia przy cycu to podczas odbijani wybudza sie i tak w kolko. W nocy pod koniec karmienia juz go nie biore do odbicia tylko klade na boczek. Dlugo ssie piers i biore go tylko na poczatku. Teraz tez go karmie i juz dwa razy mu sie ulalo:/ a doktorka mi mowila ze jak sie nie odbije po 7-8 minutach to go polozyc a w szpitalu mowili o 1 minucie. Ja robie jak mi intuicja podpowiada. Przez pierwsze dwa dni w ogole nie bralam go do odbicia bo zapomnialam. Teraz też ssie cyca ponad pol godziny i chyba mu cos nie pasuje bo go wypluwa i rzuca siw na niego jakby nie jadl kilka godzin. Nie wiem czy jest glodny czy mu mleko nie smakuje czy go cos boli. Ale maz go wzial i usypia a ja ide pod prysznic.
  11. ale tu pusto przez ostatnie kilka dni ja dzis z samymi dobrymi wiesciami:) bylismy w przychodni sprawdzic czy malutki ma zoltaczke ale jej nie ma:) Mamy bardzo przemiłą doktorkę:) zbadała go, dała skierowanie na bioderka, zważyła i malutki waży już 4kg:) przytył w ciągu tygodnia 0.5 kg. Podczas badania odpadł mu pępuszek:) ale żeby go nie przechwalić to dał nam. ppopalić dziś w nocy. Wczoraj przespał cały dzie a noc była ciężka. Jutro jedziemy do szpitala na badanie słuchu bo nie dał nam się zbadać podczas pobytu. Miłego dnia wszystkim:) i czekam na kolejne wieści o nowych istotkach:)
  12. goście już pojechali:) akurat wszyscy na jedną godzinę. Nie mogłam im odmówić bo to była m.in. moja teściowa z wnukami. Zachowanie dzieci pozostawię bez komentarza. Na szczęście Kubuś przespał całą wizytę w drugim pokoju. Teraz tak będą wyglądały weekendy:/
  13. wybaczcie moje bledy bo pisze na.szybko z tel elzunia ale szybko zrzucialas kg! az zazdroszcze:) pewnie dlatego zjadlas ta szarlotke:) a u mnie tydzien po porodzie i mam 9 na plusie, bylo 18. A brzuszek to tak jak w 5 msc
  14. mufi - trzymaj sie cieplutko:) za pare dni minie ci to. Mnie jak ktos sie zapytal dwa dni po porodzie jak bylo to mowilam nigdy wiecej, nawet jak widzialam kobiete w ciazy na korytarzu to jej wspolczulam. A teraz jak patrze na tego maluszka to zapomnialam. o wszystkim:) on jest taki slodki. Oby Twoj Wiktorek duzo.jadl z cyca i byl zdrowiutki. dziewczyny powiedzcie co to jest, bo na cialku Kubusia schodzi troche skorka, na nozkach, na szyi, na stopkach i tam gdzie konczy. sie pielucha. Wczoraj go kapalismy, nalalam oliwki i pozniej wysmarowalam go kremem bambino. Ma dopiero tydzien, czy to schodzi mu ta skorka pieewsza? i jak dlugo utrzymuje sie bo bol w kroczu po sn? uciekam bo musze zrobic szybko obiad bo gosci znowu dzis duzo:). martwie sie tylko bo maja pezyjechac male dzieci 2 i 3 latka, zeby mi tu jakiegos chorobska nie przywiozly
  15. Mufi, Aless gratulacje:) Martini ja sobie gotuje pierś z kurczaka, ziemniaki, kaszę, ryż, marchewkę gotowaną, jem jabłka, zupy, dziś zjadłam parówkę, narazie próbuję. Pewnie za jakieś dwa tygodnie też będę szukała nowych przepisów bo ile można jeść pierś i marchewkę! I masz rację nie poddawaj się z karmieniem! Sparking ja też nie brałam znieczulenia, choć zapytałam się o nie czy jakieś jest bo myślałam że nie dam już rady. Położna powiedziała tylko, że w moim przypadku jest to niemożliwe. Do tej pory nie wiem o co jej chodziło, może o te zielone wody. Teraz jak czytam wasze odpowiedzi to na pewno chodziło jej o te wody, musiałam szybko urodzić. Agniesiulka to prawda z tym jogurtem:) Ale lipa wyszła z tą pocztą! Dziadkom dajemy ramki ze zdjęciem Kubusia:) A ja dziś wyszłam na spacer bo już tydzień nie byłam na dworku. Zrobiłam małe zakupy, przewietrzyłam się trochę, szłam jak pokraka ale dało radę. Mąż został z malutkim:) i upiekłam rogaliki bo w weekend nie będą zamykać się drzwi:) tyle gości się już zapowiedziało. Dziewczyny ile po porodzie utrzymuje się intensywne krwawienie? Bo ja myślałam, że ok. 2-3 tygodni, a tu u mnie jutro mija tydzień a ja mam takie krwawienie jak pod koniec miesiączki. Ale krocze nadal boli. Mój malutki budzi się teraz co 3 godziny, w nocy też. I podobnie do Ciebie Kajek karmię go ok. 1 h - 2 h, raz jeden cyc, raz drugi. Dzień bardzo ładnie przesypia. Mały śpioszek z niego, tak jak jego tatuś. W sumie dopiero jutro mija mu tydzień, a więc nie ma czego wymagać od takiego maleństwa. I nie wyobrażam sobie żeby zasypiał u nas w łóżku, bałabym się o niego. Śpi w łóżeczku. Strasznie lubi jak tatuś śpiewa mu kołysanki, od razu zasypia. Myślałam, że po porodzie zmieni się moje spanie, że będę w ciągu dnia odsypiać noce, a tu guzik, nie mogę usnąć w dzień. Nie czuję zmęczenia ale widzę po swojej twarzy że mam za mało snu. W ogóle to ja żebym usnęła muszę mieć całkowitą ciszę i musi być ciemno, w przeciwieństwie do mojego P. On spałby na okrągło. Czasami jak śpi w dzień to śmieje się z niego, że to chyba on był w ciąży:)
  16. Elzunia1 jak ty swoje maleństwo budzisz? Bo moje non stop śpi i jak mu przystawiam cyca t nie chce się obudzić. Głaszcze go po brodzie, po policzku, po stópkach i nic. Jak usnął wczoraj o 13 to obudziłam go po 17, i tak w kółko śpi po 4 h, w nocy w sumie dałam mu tylko raz cyca bo ciągle śpi. Jak byliśmy w szpitalu to na cycu był non stop a teraz boję się, że za mało je. Dobrze, że nie płacze. Brodawki też mnie bolały już w 3 dobie a teraz dał mi odpocząć i już tak nie bolą. Tylko, że teraz mam nawał pokarmu i nie wiem czy kupić sobie laktator, czy to coś da, czy jeszcze więcej mleka będę miała. Co do wagi z usg to ja miałam robione 3 dni przed porodem i wyszło mi 3800 a urodziłam 3750, a więc lekarz nie pomylił się za dużo. A mojemu mężowi w pracy powiedzieli, że nie dadzą mu ojcowskiego dopóki nie dostarczy aktu urodzenia dziecka, a przecież na to czeka się trochę. I wziął sobie w końcu tydzień normalnego urlopu. Wydaje mi się, że też pomylili sobie ojcowski z tacierzyńskim. to ja też już nie wiem co do tych oczu. Ja zaciskałam i nie miałam popękanych naczynek, a ze mną na sali leżała dziewczyna, która nie zaciskała i miała popekane. To pewnie zależy od organizmu.
  17. jejciu ile takie maleństwo daje energii:):):) tylko słysze prut, prut:) wskoczyłam dziś na wagę z ciekawości i mam 8 kg mniej w 4 dni po porodzie,jeszcze 10 i waga wróci do normy
  18. Elzuniaw1- gratuluję i cieszę się że wszystko skończyło się dobrze. Nie żałuj tego że nie zobaczyłaś dzieciaczka od razu, mi go położyli na brzuch na parę minut, później zabrali go na badania, pokazali z daleka i zabrali na inną salę. I tak naprawdę dobrze że go nie dali na te 2 godziny (słynny kontakt skóra do skóry) bo bym nie miała siły go trzymać. Tak sobie odpoczęłam, a drżałam jak nie wiem. Jeszcze przecież zszywali mnie to jakbym miała go trzymać. Przywieźli go ok. 5 rano, czyli 2,5 godziny po porodzie, a więc szybko. Ciebie przecież usypiali to nawet nie miałaś możliwości go trzymać. A co się u mnie okazało jeszcze, że mały był okręcony pępowiną. Dobrze że jesteś już po i kuruj się teraz. Donia gratulacje:) Uciekam bo tak się zasiedziałam, że w piżamie jestem i z jednym cycem na wierzchu Męża mam kochanego:) wstaje w nocy, przebiera małego i daje mi go do cyca, a później bierze na odbeknięcie robi śniadania, w sumie to dopiero nasz pierwszy dzień w domu ale tak będzie przez najbliższe 2 tygodnie. A później ja dojdę do siebie i będzie dobrze bo jak na razie ciężko z tymi szwami ale jest już duuużo lepiej:) wczoraj jak przyjechaliśmy do domu to aż się popłakałam, tak bardzo tęskniłam za nim!!!!
  19. natel111 - no właśnie nie dało się nie przeć:) ja też czytałam przed porodem o tym oddychaniu ale gdy jest już się na sali to człowiek nie wie co ma myśleć i jak się zachować, wszystko się zapomina. Gdyby nie ta położna to byłoby ciężko. U mnie w szpitalu była super opieka. Nawet jak dzieciaczki długo płakały to przychodziły takie panie, patrzyły co się dzieje, uspokajały i pomagały w przebieraniu i przystawianiu do cyca. Nawet dzieci mozna było oddać na "przechowanie" gdy matka chciała odpocząć. Ja nie skorzystałam:) zabierali go tylko na badania. Szkoda tylko, że nie kąpali tam dzieci (mieli jakieś problemy z wodą) bo teraz pewnie go wykąpię w sobotę jak przyjedzie mama pomóc. Nie wiem czy tydzień to nie za długo?
  20. lisabell - termin miałam na 9 a do szpitala pojechałam 11 bo mi tak kazała rodzina, bo mówili że jestem po terminie i że to niebezpieczne. Ja się dobrze czułam i nie chciałam jechać ale mąż nalegał. Przepłakałam trzy dni w szpitalu bo mi się tam nudziło i w piątek podali mi oxy bo na ktg wychodziły skurcze tak co 15 min. Ale ja te skurcze miałam już prawie od dwóch tygodni i one nie były bolesne. Rozwarcie miałam na palec. I myśłałam że wyjdę do domu w piątek ale mnie nie wypisali. No i w piątek o 21.30 odeszły mi wody, nie wiem czy to po tej oxy czy był już poprostu czas. Wody miałam zielone a więc dobrze że pojechałam do tego szpitala. Nie wiem co by było jakbym czekała w domu, może bym się tak nie stresowała, ale jak zobaczyłam te zielone wody to odechciało mi się płakać i szybko pobiegłam do położnej. A jeszcze mógł zadziałać ciepły prysznic bo wziełam przed odejściem wód. camila - mi jak nie pomoże ta maść to też wypróbuję bepanthen. Położna też mówiła o wietrzeniu i wyciskaniu swojego mleka.
  21. Mam chwilkę to popiszę Czytam od końca i widzę że Edzia i elzunia się rozpakowały:) gratulacje:) Rozsan a my już myślałyśmy że się rozpakowałaś a ty jeszcze w dwupaczku dobrze, że pojechałaś z tym krwawieniem do szpitala Jagódka Ciebie to pewnie dzisiaj w nocy wzięło i masz już maleństwo koło siebie:) Camilla2011- ja też mam problem z sutkami. Urodziłam w sobotę, a już mnie bolą nie wiem co to będzie dalej. Mąż kupił mi maść maltan, trochę ulżyło. Słyszałam że bepanthen jest dobry. A Ty czego używasz? Ja to sobie wyciskam też mleko na sutki. Jagódka o tej porze pewnie jesteś już po:) Lisabell nie masz co się martwić o tą kroplówkę. Ja też się bałam że będzie bardziej bolało i że skończy się na cc. A tu zobacz jak szybko poszło, 5 godzin i mały był już ze mną. Pijesz tą herbatkę to Ci szybko pójdzie:) ja miałam wysoko główkę i się trochę namęczyłam zanim zeszła na dół, ale ogólnie poród był szybki. A szyjka pewnie po tej herbatce była miękka i dlatego tak szybko poszło. W ogóle dziewczyny jeśli mogę Wam coś doradzić to słuchajcie się położnej podczas porodu. Bo ja na początku źle parłam. Oddychałam przez usta, a to powinno się przez nos i tak żeby brzuch do góry się podnosił. Mi na początku położna mówi oddychaj, oddychaj no to oddycham ale właśnie przez usta. A ona mówi przez nos i w końcu dotarło do mnie gdzie mam ten nos i brzuch ma się podnosić podczas wydychania. I pamiętajcie żeby zamykać oczy podczas parcia bo wam popękają naczynka i przyjcie na tyłek. Ja parłam na początku na brzuch. Nie wiem czy wam cos to pomoże, nie chcę znowu opisywać porodu ale naprawdę ja źle na początku oddychałam i źle parłam. A moje trzy ostatnie prawidłowe parcia i Kubuś był już ze mną. Wspaniałe uczucie wiem, że łatwo mi teraz pisać ale mam nadzieję że Wam coś to pomoże i polecam do szpitala te majteczki siateczkowe. Ja miałam 2 szt wielorazówek i jak mi się jedna zaplamiła to ją prałam a zakładałam drugą. Teraz zresztą też w nich chodzę:) My już jesteśmy w domku. Wczoraj nas wypisali. Przyjechała moja mama i pomogła nam zabrać się do domu. I chyba zaczarowała Kubusia bo jest taki spokojniutki wielka różnica w porównaniu z tym co było w szpitalu. Chyba czuje, że jest już u siebie:) zaraz pewnie będzie się budził
  22. to oczywiscie ja, zle mi sie pisze z tego tel
  23. ja tez sie rozpakowalam. :) poszlo szybko ale strasznie bolalo! wody odeszly mi o 21.30 a kubus juz byl o 02.30 ze mna! najadlam. sie strachu bo wody byly zielone. dobrze ze bylam juz w szpitalu. waga 3850. juz byl pierwszy cyc:) teraz sobie lezymy. a i strasznie popekalam ale bol odszedl w niepamiec jak przywiezli mi kubusia. wzrost 53, 10/10. nasze male szczescie:) :) :) trzymam mocniej kciuki za was dziewczyny nierozpakowane
×