Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

moje żo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez moje żo

  1. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Byłabym zapomniała. Gosiu dr Kwaśniewski w jednej ze swych książek (nie pamiętam już, w której) pisze o jednodniowej głodówce. Najlepiej ją przeprowadzać w sobotę, aby mieć w zapasie wolną niedzielę. Gdyby nie cukrzyca, chętnie bym się sama w taki sposób oczyściła. Może to sprawiłoby, że waga drgnęłaby u Ciebie?
  2. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    :) Dzień Dobry Nie muszę pisać jaki pyszny wyszedł mi sernik? Choć nieco go przypiekłam, przedobrzyłam po prostu ;) Uwielbiam mascarpone, ale muszę obejść się krztą do spróbowania, z wiadomych powodów. Nie wiem jak mogłam kiedyś dodawać tyle cukru do ciast, które doskonale mogą się obejść bez niego. Dziś w moim menu dwa sadzone żółtka, słonina, dwa placki serowo-jajeczne z otrębami, mały ziemniak, duszony pomidor, 100g ogórka, 70 g ugotowanej golonki, kakao, dwie małe kawy i odrobina sernika. Jeżeli węgle pozwolą-do wypicia żur. Jestem w trakcie gotowania zupy, nie znam jeszcze dokładnie jej proporcji. :) Miłego dnia PS zamiast mascarpone można użyć innego gładko zmielonego sera, oczywiście smak będzie mniej "aksamitny"
  3. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    * użyję Piątnicy czas jeszcze nie dokonany ;)
  4. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Dziękuję, staram się nie poddawać :) W ramach tuczenia męża i, nie będę ukrywać, poprawienia sobie nastroju, upiekę dzisiaj sernik czekoladowy o smaku........trufli oczywiście :D :P Korzystam z wypróbowanego już przeze mnie przepisu z blogu Dorotki "moje wypieki", oczywiście wprowadzając optymalne modyfikacje. SKŁADNIKI NA SPÓD: 150 g zmielonych orzechów np włoskich 50 miękkiego masła, można stopić i przestudzić 10 g kakao Ciasto pieczemy w tortownicy 21-22 cm średnicy, w temperaturze 175 stopni, grzałki góra-dół, bez termoobiegu. Z podanych składników robimy coś co można nazwać mokrym piaskiem i wylepiamy nim dno tortownicy wcześniej wyłożonej aluminiową folią. Tak przygotowany spód wstawiamy do piekarnika i podpiekamy 10 -15 min. Następnie tortownicę wyjmujemy, aby nieco ostygła. SKŁADNIKI NA CIASTO: 500 g mascarpone, użyłam Piątnicy 420 g jajek 150 g czekolady gorzkiej 50 g czekolady mlecznej 30 g kakao 30 g cukru 200 g kremówki alkohol, hmmm zamierzam dać rum w ilościach sporych :P około 60 g Czekolady rozpuścić w kremówce mieszając, nie dopuścić do wrzenia. Masa szybko będzie gęstnieć, odstawić do lekkiego przestudzenia. Zmiksować jajka z cukrem, kakao, dodać mascarpone, wymieszać i dodać ciepłą śmietanę z czekoladami. Wylać całość na podpieczony spód. Piec 50-60 min, aż środek sernika będzie sprężysty, nie będzie trzęsący się jak galareta. Można sprawdzić palcem, nie patyczkiem. Ciasto studzić w uchylonym piekarniku. Potem zapakować na kilka dobrych godzin do lodówki, najlepiej do następnego dnia. :) SMACZNEGO! Można dodać na podpieczony spód kwaśne owoce, np. maliny lub wiśnie. Ciasto po wystygnięciu opadnie, tak ma być. Można polać całość czekoladą dodatkowo, przybrać bitą śmietaną itp. Można też zamiast wersji black a w zasadzie brown zrobić wersję white, z białą czekoladą, zamiast kakao dodać budyń waniliowy lub mąkę do masy i nie dodawać cukru, a do spodu zamiast orzechów użyć migdały :) Proporcje B:T:W - 1:4,2:1,73 W całości: Białko-121 g, Tłuszcz-509 g, Węglowodany - 209 g.
  5. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Dzień dobry :) Ewentualny artykuł szybko się jednak nie ukaże, gdyż dzisiaj cukier znów mi skoczył do góry - 160 :( Muszę więc odłożyć badanie hemoglobiny na styczeń. Nie napisałaś mi Aniu w sumie na czym polega wyzdrowienie w tydzień z cukrzycy w Arkadii. Uczciwie powiem, w wyzdrowienie w tydzień nie wierzę, zaraz napiszę czemu. Czytałam dość dokładnie forum dr Kwaśniewskiego, dział cukrzyca i przez długi czas swoje perypetie z mężem chorym na cukrzycę opisywała pewna userka. Po jakimś czasie stosowania żo (długim czasie, na pewno liczonym w miesiącach, a nie tygodniach) u jej męża nastąpiła trwała poprawa. Poprawa była na tyle realna, że nawet kiedy wyjechali do innego kraju, gdzie nie mogli stosować diety optymalnej, on jedząc "normalnie" nadal był zdrowy i nie miał objawów cukrzycy. Podobnie pojmuję zdrowie, nie chwilowymi efektami, ale trwałym, skutecznym wyłączeniem patologicznych mechanizmów mojego organizmu, opornym na grzechy, nawet te dłużej trwające. I nie piszę tego dlatego, że zamierzam grzeszyć, podoba mi się takie jedzenie, bardzo mi smakuje i odpowiada. Nie wyobrażam sobie innego stylu odżywiania. Chodzi mi jedynie o definicję zdrowego człowieka nie-cukrzyka. Nie mam pojęcia co zrobiłam wczoraj nie tak. Jadłam identycznie od 3 dni i cukier po wpadce @ miał cały czas tendencję spadkową. :O Przychodzi mi na myśl tylko kawałek (54 g) banana, który dodatkowo zjadłam w walce z ketonami. Jest mi przykro. Zaparłam się i nie poddam, ale moja walka z chorobą nie jest łatwa i mam chwile zwątpienia, kiedy mam chęć rzucić wszystko w diabły. Odezwę się za jakiś czas Trzymajcie się kochani
  6. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Ależ ja na przykład nie muszę pisać o proporcjach tego co zjadam, choć w sumie na ten akurat topik weszłam z myślą o wyleczeniu się z cukrzycy dzięki optymalnemu żywieniu i radom osób bardziej doświadczonych ode mnie. Mogę stąd zniknąć, jakoś sobie poradzę, całe życie sobie radzę :) Liczenie tego co spożywam nie jest moim jedynym zajęciem i tu trochę przesadziłaś :O Nie interesuje mnie natomiast w ogóle co robią pozostali optymalni, zwłaszcza w kontekście Twojego postu. Nie ciekawi mnie po prostu życie osób, których nie znam i tego samego wręcz oczekuję od innych w stosunku do mojej osoby. Nie znam żadnego optymalnego poza tymi piszącymi tutaj, a trudno powiedzieć, że się "znamy", skoro kontakt mamy jedynie przez Internet. Z tego też powodu, nie zamierzam gdzieś się na siłę wpychać z butami. Trzymajcie się :)
  7. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Jeszcze raz dziękuję Aniu :) Wiem, że to głupie, ale panicznie boję się uczucia głodu. I to nie lekkiego ssania, czy chęci zjedzenia czegoś, ale uczucia niedocukrzenia, roztrzęsienia, przelewania się wręcz soków żołądkowych, itp. Miałam tak właśnie, kiedy starałam się zmniejszyć białko z ilości 70-80 g na dobę do ilości przynajmniej 60 g. Wydawało mi się to nierealne, że można najeść się tak niewielkimi porcjami białka, ładowałam w siebie tłuszcze w postaci choćby podgardla, które ma dużo tłuszczu a mało białka, ale i tak byłam głodna. Od jakiegoś czasu głód zniknął nagle, teraz zjedzenie 60 g białka wydaje mi się dużą przesadą, choć zdarzają się wpadki, po których jednak następuje tak znaczne pogorszenie samopoczucia, że gra nie jest warta świeczki. Ale lęk przed nieustannym godem i osłabieniem pozostał. Dlatego ciągle obawiam się zejścia na 40 g i zmniejszenia ilości tłuszczu. Boję się, że znów będę się tak czuła - słaba, myśląca ciągle o następnym posiłku, z bolącym od nadmiaru kwasu brzuchem. :O Może to minie. Myślę, że okres przejściowy, kiedy organizm się przebudowywuje i możemy jeść białko i tłuszcz do woli a jedynie węgle są dla nas ograniczeniem, trochę nas rozpuszcza i potem ciężko jest się przestawić. Ja to w ogóle nie wiedziałam nawet tego, że u cukrzyków nie stosuje się tego etapu i od razu wkracza się w odpowiednie proporcje. Może wtedy nie byłoby u mnie tego okresu, gdy czułam się zagłodzona? Nie wiem. Czuję jednak całą sobą, że im mniej białka jem, tzn. im bliżej jestem 0,6g na kg należnej masy ciała, tym lepiej i zdrowiej się czuję. I gdyby nie ten idiotyczny lęk przed głodem .............................. Miłego dnia Sekto :)
  8. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    oczywiście początkowo tłuszcz jadłam w proporcji 1,5-2 g na 1 g białka a nie kg nmc :)
  9. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Dziękuję Aniu za odpowiedź. :) Nie stosuję diety wysokobiałkowej z książki kucharskiej, stosowałam takową przez jakieś pierwsze 2 tygodnie, nie przekraczałam jednak 90 g białka na dobę, jadłam wtedy tłuszcz w proporcji 1,5-2 g na kg nmc. Leki odstawiłam po pierwszym tygodniu i nie wracałam do nich. Obecnie staram się oscylować wokół 0,6-0,8 g białka na kg nmc. Zdiagnozowano u mnie cukrzycę dwa lata temu, ale jak pisałam, miałam przerwę w pracy i nie robiłam badań, bardzo możliwe, że zachorowałam dużo wcześniej. Jem teraz sporo tłuszczu, gdyż na powiedzmy 50 g białka zjadam około 200 g tłuszczu, czasem więcej, gdy jem np. boczek lub podgardle na obiad . Węglowodany z reguły w granicach 40 g, czasami mniej, rzadko koło 50 g. Ketony mam na + lub rzadziej na ++. Ok, zmniejszę tłuszcze do górnej granicy 200 g i obniżę białko do średniej 40 g na dobę. Zobaczę co z głodem i jak będę się czuć. Dzisiaj poza śniadaniem po 9, zjadłam obiad po piętnastej i wypiłam kawę koło 21 z 50 g śmietanki, uszczknęłam też z męża kolacji odrobinę sera pleśniowego i szynki, dosłownie po około 0,5 cm. Głodu nie czuję, odwrotnie, czuję się bardzo najedzona, dlatego myślałam o obcięciu tłuszczu. Schudłam w tym miesiącu znacznie mniej niż w poprzednim, ale akurat to jest w tej chwili najmniejszy problem. Podziękuj Aniu proszę p. Wandzie Sławek ode mnie. :) Będę wdzięczna za dodatkowe wskazówki i porady. :) Dobranoc
  10. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Dziekuję Aniu bardzo! :) Mam przekichane, mój mąż odkąd niemal odstawił mączne i cukier, jeszcze bardziej schudł. Zawsze był szczupły, teraz jest bardzo szczupły (około 70 kg przy wzroście 180. Czytałam w książce Lutza, że osoby chude tak mają, że na początku żywienia niskowęglowodanowego jeszcze bardziej tracą na wadze, dopiero po pewnym czasie z powrotem przybierają i ogólnie nabierają ciała. Wczoraj odwiedził mamę i teściowa ręce nad nim załamała. Nieopatrznie przyznał się, że odstawiliśmy mąkę i cukier. :O Mąż rzeczywiście wychudł, poza tym w pracy miał w ostatnim tygodniu ciężką przeprawę z pracownikiem, ma kierownicze stanowisko i jego życie nie jest sielanką, jaby się mogło wydawać. Chyba stracę wszystkie łaski u teściowej. Trudno. :O Wyszłam na wredną żonę, która celowo głodzi męża. :( Ps. przytachał do domu kawał szarlotki :O
  11. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    :) Aniu a ja mam do Ciebie pytanie, może głupie, a właściwie prośbę. Kiedy mogę uznać, że jestem zdrowa? Jeżeli masz kontakt z p. Wandą Sławek to proszę spytaj się jej, kiedy człowiek chory na cukrzycę przy żywieniu optymalnym zaczyna być zdrowy? W Arkadii leczą cukrzycę w tydzień, tak twierdzi pan T. Kwaśniewski. Na czym opierają swoje wyniki? Za wcześnie na badanie hemoglobiny u tych pacjentów, więc skąd to wiedzą? Zdaję sobie sprawę, że jeżeli zaczęłabym, przykładowo, jeść inaczej, "po staremu", cukrzyca wróci. Jedząc tak jak teraz, cukier nie przekracza u mnie nawet tuż po posiłku 160, chyba, że zjem za dużo, powyżej zaleconych norm. Wówczas wzrost jest spowodowany moim błędem, a nie niewydolnością organizmu. Na czczo wyniki mam od 129-140, czyli wg podanego przeze mnie dziś linku, w normie. Cukru w moczu nie mam. Raz przy wpadce ze zbyt długim odstępem między posiłkami miałam cukier w moczu na +/-. To było tylko raz i to dość dawno. Badanie hemoglobiny zrobię za miesiąc. Teraz nie ma to sensu, gdyż wyniki będą zaburzone początkowym dostrajaniem się organizmu do nowego żywienia. Więc? Mam uznać, że jestem już zdrowa? Bo gdyby tak, to obniżyłabym nieco tłuszcze, aby szybciej zacząć zrzucać dodatkowe kg, chyba że to jeszcze za wcześnie dla mnie? Jestem trochę w kropce. :)
  12. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Basiu to chyba nie do końca tak. Z jednej strony doktor pisze, aby się nie głodzić, z drugiej - są nasze odczucia. Może Ania to lepiej wyjaśni. Mnie się wydaje, że gdybyśmy były zdrowe (nadwaga, otyłość to też jest choroba), to mogłybyśmy się kierować uczuciem głodu i słuchać swojego ciała. Zobacz jednak do czego to słuchanie nas zaprowadziło. Mnie do cukrzycy i otyłości, ważyłam przecież aż 85 kg! Nikt mi nie wpychał jedzenia na siłę, starałam się nie przejadać, jadłam wtedy, kiedy byłam głodna. I jak się to skończyło? Dlatego przynajmniej ja, na razie nie mogę słuchać podszeptów mojego ciała. Ono jest chore i pochodzę do niego trochę jak do jeża :D Kieruję się normami, proporcjami, gdyż na chwię obecną nie znalazłam niczego lepszego dla mnie. Proporcje podane przez dr Kwaśniewskiego są na zwykłą, chłopską logikę rzeczywiście optymalne i najlepsze dla człowieka, który zamierza żywić się dietą niskowęglowodanową. Pisałam już wcześniej, skoro nie powinniśmy jeść białka powyżej pewnej normy, węglowodanów również, zostają nam tłuszcze. No chyba, że czegoś innego i jadalnego nie dostrzegam ;) Uciekam już. Dzisiaj mam dzień pełen gości, cieszę się w sumie, gdyż jestem towarzyską osobą. :) pa
  13. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Grzechy też są potrzebne ;) Czasami trzeba spaść na dno, aby się od niego odbić :) Jeżeli żołądki i jelita mamy porozciągane przez nadmierne ilości jedzenia, przy przejściu na dietę optymalną możemy czuć niedobór i z tego co czytałam na forum dr Kwaśniewskiego, nie tylko nam jest trudno. Niektórzy userzy pisali, że przez pierwsze pół roku czuli głód, ochotę na słodycze, itp. Nie trzeba więc się tym zamartwiać i wpędzać siebie w poczucie winy :) Gosiu, a o co chodzi z godziną 18? W książce dr Kwaśniewskiego jest napisane, że nie jest prawdziwa opinia o niejedzeniu przed snem. Zresztą godzina 18 to nie sen chyba? Cukier na czczo miałam dzisiaj 140, nie jest źle, mierzyłam go przed ósmą, a więc mogłam mieć wyższy. Cieszę się, że nawet gdy zgrzeszę, poziom glukozy szybko wraca na właściwe tory. Wczoraj przed snem miałam nieco ponad 170, łakomstwo zwyciężyło rozsądek. Kara była i to całkiem "niezła", ogromna migrena, jakiej nie miałam odkąd przeszłam na żo. :( Jedyny plus jest taki, że zwykły ibuprom max sobie z nią poradził, co dawniej byłoby nieosiągalne. Podczytuję starsze wątki forum dr Kwaśniewskiego, nowsze tematy również i niestety coraz bardziej mi się nie podoba atmosfera tam panująca. Teksty w stylu: w Arkadii po tygodniu wyleczą Cię z........tu można wstawić dowolną przypadłość, są poniżej pasa! Rozumiem syna doktora, rozumiem gorycz i frustrację, ale wszystko ma swoje granice, a syn je przekracza niestety, szkodząc ojcu tak naprawdę swoim postępowaniem! Nie każdego stać na takie wczasy i słowa o zaoszczędzaniu na lekach, nie zmienią tego. Niektórych nie stać na jednorazowy tak wysoki wydatek! Jestem zniesmaczona :O Cieszę się, że pojawiłam się tutaj, gdyż nasz temat jest normalny i atmosfera na nim wspaniała :) Dziękuję Sekto ;) Miłego dnia :)
  14. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Ciężko jest Gosiu zmniejszyć białko, gdyż jesteśmy przyzwyczajeni zjadać go o wiele za dużo. Wmawiano nam "od dziecka", że białko jest zdrowe. I jest, ale w odpowiednich ilościach. Pamiętam jak na jakimś topiku na forum odchudzanie dziewczyna "znawczyni" przekonywała mnie i Anusię jak niezdrowe jest żywienie optymalne i że nasza dieta jest zbyt ubogo białkowa, gdyż człowiek potrzebuje co najmniej 90 g białka na dobę. Skąd wzięła takie informacje - nie wiem, gdyż stoją one w sprzeczności z wiedzą medyczną. Z mitami ciężko walczyć, z własnymi nawykami również. Dzisiaj u mnie dzień grzechu, zobaczę jak to wpłynie na poziom glukozy. Nie martwię się już, gdyż czuję się o wiele gorzej po takim jedzeniu i wiem, że nieprędko czeka mnie powtórka z rozrywki. A moje grzechy dzisiaj to zjedzenie dużej ilości białka gdzieś 70 g i węgli pod 70 g, więc bynajmniej nie napchałam się ciastkami, makaronami, czy cukierkami. Wg Lutza zjadłam w normie. Chciałam tylko zobaczyć jak to jest nie liczyć, nie ważyć. I zobaczyłam :P - mdłości, bóle głowy, zmęczenie. Aniu męża mam wspaniałego, to prawda :) Nie robi tego tak całkiem bezinteresownie. Uwielbia ten właśnie chleb i w zasadzie sam go zjada niemal w całości :P Dobranoc
  15. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Wczoraj chleb piekł mój mąż, dał 360 g jajek. Chlebek wyszedł nieco niższy i tym samym lżejszy niż zazwyczaj. Proporcje w 100 g takiego chleba, gdy dajemy 360 g jajek to: Białko 110,55g, Tłuszcz- 227,67 g, Węglowodany- 43,51 g. Mój ważył 764 g, więc w 100 g jest: B-14,47g, T-28,80g, W-5,7g B:T:W - 1:2:0,4
  16. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Mam kg boczku surowego. Co z niego zrobić? tzn ugotowałabym zupę, ale jaką? Znowu nagotuję gar, ale tym razem zamrożę w słoikach. Rosół mam do tej pory :O Dziś wypiję kubek do obiadokolacji i będzie z nim koniec. Zrobiłabym barszcz biały na wywarze z boczku, ale zakwasy są na mące której unikam. Chyba zostaje tradycyjnie pomidorowa, kocham kwaśne zupy. Mdli mnie po tej pasztetowej, jakieś kasze czy inne świństwa w niej mi nie służą :( fuj! Dobrze mi tak! za łakomstwo się płaci! Nici ze sprzątania mieszkania, walczę z nudnościami. Trzymajcie się, może pojawię się później, albo jutro. :)
  17. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    :) A ja dzisiaj zgrzeszyłam i oprócz śniadania zjadłam 100 g pasztetowej. :P Najwyżej utnę kolację i położę się wcześniej spać. Nawet niepewne pochodzenie wyrobu mnie nie zniechęciło ;), tzn. kupiona była od kobiety na targu, a nie w sklepie, ale wiadomo, że oni coś tam węglowodanowego dodają jako wkładkę. Cóż, najpierw robiłam (jadłam) potem myślałam. Niegrzeczna jestem! Idę się biczować, albo coś........ jakąś karę muszę wymyślić dla siebie, aby więcej wtopy nie było. Obgryzienie kury z mięsa przy tym to był pikuś! przynajmniej wiedziałam co pochłonęłam, a tutaj? kicha. O, mam!, za karę nie tknę już czekoladowego ciasta! Czasami ciężko mi walczyć z łakomstwem, pal licho gdybym była głodna, ale nie, zjadłam na śniadanie 1000 kcal, połowę dziennego limitu. Z reguły rano jem najwięcej, na obiad dojadam, a kolację mam raczej symboliczną. Lecę sprzątać, mam dzisiaj wolny dzień, jutro też, ciężko będzie trzymać się z dala od lodówki, w której są różne pyszności. :) pa!
  18. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    I opatul Gosiu keksówkę z zewnątrz folią aluminiową, aby woda z kąpieli nie dostała się do wnętrza ciasta :)
  19. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Hejka Basiu nie wiem w sumie jak to policzyć. Może zsumuj wszystko ze śmiatanki oraz z pomidorów z wyjątkiem białka roślinnego i dodaj jakiś tłuszcz z kości. Z samych kostek do roztworu zupy przedostają się małe ilości białka. Chyba, że je obgryziesz? ;) Buuka na siłę chyba nie musisz dojadać tłuszczu. Węglowodany możesz zjeść w postaci 100 g ziemniaka np. i polać go masłem lub usmażyć go w postaci frytek. Patyk jesteś!!! :) Nie za bardzo rozumiem Twoje rady i czemu skierowane są one do mnie? Ja na chudnięcie nie narzekam, waga sobie leci w dół powoli, tak jak powinna. Cukier również. Rada odnośnie zmniejszenia tłuszczu jest zaś sprzeczna z tym co twierdzą osoby, które siedzą w żo długo, w tym z podpowiedziami chociażby pani Wandy Sławek skierowanymi do ludzi chorych na cukrzycę na forum dr Kwaśniewskiego. Tłuszcz stabilizuje poziom cukru, a nie wysokie białko czy niskie węglowodany. Węgli jem max do 50 g, więc jak mogę je jeszcze obniżać skoro mam ketony w moczu często na ++? To byłby samobój, gdyż wysokie ciała ketonowe spowalniają chudnięcie. Oczywiście ich wzrost może wynikać również ze zbyt dużej podaży białek lub tłuszczu, nie tylko z niedoboru węgli. Dzisiejszy dzień uważam za udany, mam przed sobą jeszcze kolację, na którą na razie nie mam ochoty. Zjem, o ile posiedzę dłużej w nocy. Jesli nie, zrezygnuję. Zauważyłam, że jeżeli zjem porządne śniadanie, obfite w tłuszcz, węgle i białko, właściwie nie mam ochoty na jedzenie w ciągu dnia. Dziś zjadłam rano żółtkowicę z 3 żółtek na słoninie, zjadłam też 80g ciasta czekoladowego (cofam, że jest bardziej suche niż trufla, ma dokładnie konsystencję trufli, wczoraj tylko pokosztowałam, było jeszcze ciepłe, po nocy w lodówce jest idealne, choć za mało w nim alkoholu) i wypiłam kakao na mleku i śmietanie. Ostatnio rzadko je piję, gdyż białka mnie ograniczają, a to jest błąd, ponieważ właśnie ono plus jajka bardzo mnie sycą, choć podnoszą nieco poziom cukru, nie ukrywam. W ogóle nauczyłam się na nowo swojego organizmu, kiedy jest mi zimno, mam dreszcze, nieskie ciśnienie i lodowate palce u rąk i nóg, wiem, że mi rosną ketony. Kiedy zaś czuję gorąco, pocę się wiem że spalam tłuscz. Natomiast jeżeli po posiłku robię się senna, znużona, lekko otępiała, wiem, że zjadłam coś, co podniosło mi cukier. Na szczęście taki stan mija mniej więcej po niecałej godzinie, ale i tak staram się wytrzegać posiłków, które tak na mnie działają, jak np bób w ilości 200 g z masłem , który sobie zafundowałam wczoraj na kolację. Dobranoc :)
  20. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Basiu chyba około 2000 zł z zabiegami, konsultacjami dietetyków, choć są też turnusy z cenami promocyjnymi. :) Uciekam A, cukier na czczo (czekałam do ósmej, aby nie było efektu brzasku)- 129 :) Cieszę się, jeszcze tylko 9 jednostek i uznam, że jestem zdrowa!!! pa!
  21. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Hejka Dziś nowy dzień, myślę, że będzie lepszy niż wczoraj. Jestem jednak optymistką i wierzę, że tak dobiorę proporcje, że i waga spadnie i cukrzyca pójdzie sobie w siną dal. Bób mi nie służy, ale też i zjadłam go aż 200 g, ciągle zapominam, że dr Kwaśniewski pisał o skrobi do 100 g/dobę, a strączkowe należą do roślin skrobiowych :O Nadal robię błędy, choć tak wiele czytam na ten temat! Dziewczyny najłatwiej byłoby pojechać do Arkadii, tam by nam ustawiono proporcje i efekty byłyby natychmiastowe. Na to trzeba mieć jednak czas i sporo kasy. Wolę ją wydać w inny sposób, bez urazy! Kupuję mnóstwo książek, czeka mnie kompleksowa zmiana garderoby, nadchodzą święta, dziecko ciągnie kasę jak smok, itp. Jeżeli nie będę miała wyjścia, zmienię zdanie i pojadę do Arkadii. Może, jeżeli macie taką możliwość, skontaktujcie się choć z lekarzem optymalnym? Może robicie jakieś błędy, nie wiem jakie, dlatego efekty was nie zadowalają (chodzi o spadek wagi). A może to jakiś mechanizm psychologiczny? O chudnięciu nie myślę, nie ważę się każdego dnia i samo jakoś tak wychodzi, że kg lecą w dół. Sądzę, że co najmniej kolejne 3-4 kg schudłam, choć jem ogromne ilości tłuszczu. Zostanie mi jeszcze 10 kilosów, które najtrudniej będzie zrzucić. Ciasto czekoladowe z wczorajszego linku jest OBŁĘDNE!!! W smaku przypomina nieco truflę, którą kiedyś piekłam z tego przepisu: http://mojewypieki.blox.pl/2007/11/Ciasto-mocno-truflowe-rich-truffle-mud-cake.html ma lepsze proporcje B:T:W niż powyższa trufla i jest bardziej suche i mniej słodkie od ciasta dorotki. Moje modyfikacje: dałam zamiast orzechów mielone migdały, gdyż miałam ich jeszcze sporo w domu. Do środka dałam 50 g kakao i 150 g czekolady gorzkiej, a polewę zrobiłam z 50 g czekolady mlecznej i posypałam całość 10 g migdałów. Następnym razem dodam więcej alkoholu. Ciasto upiekło się po 35 min, z tym że piekłam je w 180 stopniach i piekarnik był mocno nagrzany kiedy wstawiałam je do kąpieli wodnej. Mąż zjadł od razu dwa kawałki. Kocha czekoladowe klimaty, więm więc jaki kulinarny prezent mu zrobić na imieniny. :) Miłego dnia :)
  22. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    :( A ja bym wolała pięknie schodzić z cukru zamiast z wagi. Waga poleciała, widzę a właściwie czuję po ciuchach, cukier zaś jest lepszy, ale daleko mi do zdrowia. Uznam, że jestem zdrowa, kiedy na czczo, przed posiłkami i w dwie godziny po zejdę do max 120. Dawniej taka była norma, potem ją zaniżono.Dziś dwie godziny po posiłku miałam 139. Zobaczę jeszcze jaki poziom będę mieć rano i dam sobie spokój z mierzeniem do końca drugiego miesiąca samodzielnego żo. Dziś zgrzeszyłam i obgryzłam kurę do reszty z mięsa. W związku z tym dzienne białko podskoczyło mi na 55 g :( Ech.... :( Dobranoc
  23. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Jeżeli Aniu ten sposób nie działa, trzeba zwiększyć tłuszcz do normalnej proporcji, o czym pisał dr Kwaśniewski. Jak jest zastój należy organizmowi dać papu w postaci tłuszczu. W sumie nie wiemy, co Gosia robiła przedtem, czy stosowała jakieś wyniszczające diety "cud" itd., dlatego trudno komuś radzić. Sama wiem, jak ciężko jest czasami wytrwać w swoich postanowieniach. Są chwile, kiedy mam ochotę się najeść i to nie węgli, ale porządnie białka. Brakuje mi wielkiego kawałka mięsa. Chciałabym móc je jeść do woli, ale nie da się.:( Nie wytrzymałam i zmierzyłam dziś cukier. Przed obiadem 131, tuż po obiedzie (10-20 min po) 144. Nie jest źle, ale wolałabym, aby było jeszcze lepiej. Znikam, trzymajcie się
  24. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Dzień Doberek :) Gosiu myślę, że powinnaś zmniejszyć białko do 40 g. Nie wliczać w bilans dobowy białka pochodzenia roślinnego. Spróbuj też zwiększyć tłuszcze do 2,5 g na 1 g białka na dobę i zobacz co się stanie z wagą w ciągu tygodnia. I nie waż się tak ciągle ;) wiem jak to kusi. :) Wczoraj jednak przełamałam monotonność i zrobiłam coś nowego, jakże pysznego! o takie coś : http://www.jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=154 zamiast mąki z kaszy gryczanej dałam mielone orzechy włoskie oraz 15 g otrębów żytnich. Niestety nie dodałam wody do ciasta, gdyż wydawało się wystarczająco rzadkie i to był błąd, ponieważ ciężko rozprowadzało się po patelni. Zjadłam naleśnika z mięsem mielonym z karkówki smażonym na słonince z dodatkiem przypraw, cebuli i czosnku. W zupełności wystarczyło na obiad. Z czystym sumieniem moge polecić takie połączenie. Pycha! Choć sam naleśnik z masłem na przykład, również smakuje wybornie i syci w pełni. Następnym razem do ciasta naleśnikowego dodam słodkiej śmietanki i usmażę placuszki. Dzisiaj planuję upiec ciasto czekoladowe http://www.jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=120 Na wierzch dodam polewę z mlecznej czekolady i posypię całość wiórkami kokosowymi. :) Muszę wypróbować kilka przepisów na słodkości, gdyż zbliżają się imieniny męża i chcę "zabłysnąć" przed teściową. Aniu kupuję jedynki niestety. Kilka razy kupiłam dwójki, ale nie były świeże, może ze względu na cenę? Postaram się dotrzeć do wiejskich jaj. Może mi się uda. Moje dzisiejsze menu to tradycyjnie na śniadanie omlet na słonince z żóltek ze śmietaną z rozgniecionym bananem. Na obiad mam rosół z odrobiną wkładki mięsnej z kury oraz bób zielony i ziemniak smażony na słonince, do tego 3 sadzone żótka. Na kolację planuję zjeść mały naleśnik z 30 g mięsa mielonego. Jeżeli skuszę się na kawałeczek ciasta, to wypiję czysty rosół bez wkładki mięsnej. Ogólnie bilans: 40 g białko, około 170 g tłuszcz i około 50 g węglowodany. Miłego dnia
×