Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

moje żo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez moje żo

  1. Małgosiu, ja nie wliczam w ogóle białka pochodzenia roślinnego. Tzn. jakbym zjadła np 100 g groszku na jeden raz, to tak. Czasami jak piekę ciasto na bazie orzechów, także je wliczam, ale generalnie rzadko. Jest to spowodowane choćby tym, co napisała Ari, ten rodzaj białka jest bardzo słabo przyswajalny, więc jeśli chcesz liczyć, to licz je tak, jakbyś jadła go o połowę mniej. x Ari, Dziękuję :) Zastanawiam się, czy jest ktoś, kto na tej diecie spadł z cukrem poniżej setki? I czy jest to osoba, która zaraz po zdiagnozowaniu cukrzycy weszła na ten rodzaj diety, czy po jakimś czasie, a jak tak, to po jakim? I czy była otyła jak ja, czy w normie. x Moim marzeniem jest zejść do 100. Teraz się będę bujać 120-130 w zależności od tego, co zjem poprzedniego dnia i czy zmierzę zaraz po wstaniu z łóżka, czy trochę później. :) x Ari, jesteś kolejną osobą, która pokazuje, że najważniejsze jest to, co jemy, a nie ile jemy. Nadal jednak twierdzę, że nie wolno jeść poniżej swego BMR, gdyż można siebie nieźle pouszkadzać. x Nuti, ja dziś i wczoraj zero ruchu. Jest pochmurno, jestem zmęczona, muszę się wziąć za porządki, a na razie nie mam ochoty na nic. Wczoraj przynajmniej czytałam - Myśliwskiego - dziś nawet na niego nie mam ochoty ;) x Zrobiłam salsę, zamiast papai dałam granat, Wyszło mi 12 łyżek, na obiad po dwie łyżki (jutro mam taki sam) - 8 węgli. Jak dodam ziemniaczek, będzie ok. :) x Wiem, że świniaczkom można wiele zarzucić, ja kupuję mięso z lokalnej masarni lub na kleparzu od Gugulskiego. Dorwałam też źródło cielęciny (po 20 zł kg), kupię większą ilość, zamrożę i będę ją jeść. x Dostałam uczulenie na żelazo. Besta, Ty też miałaś swędzące wysypki? Odstawiłam, zaczęłam brać z powrotem i znów w tym samym miejscu mi wyszła wredota! x Uciekam. Zabieram się za sprzątanie. Odezwę się za jakiś czas. :) paaaaa PS. Insaaaaaa! Martwimy się o Ciebie! :O
  2. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Kropeczko, a jak z obwodami u Ciebie? Jeśli spadają, to lecisz z sadełkiem, a mięśnie więcej ważą, kiedy się je ćwiczy. Ja od dawna patrzę na moje najbardziej obcisłe spodnie. Jak np. ledwo się w nie zapinam wiem, że coś robię źle, zazwyczaj jem za dużo białka i od razu to zmieniam :) x Dziś u mnie na śniadanie będą 4 żółtka sadzone na gęsim smalcu plus warzywa na ciepło. Na obiad upiekę schab, do niego podam pieczonego ziemniaka, sałatę z oliwą i cytryną, a na mięso salsę z kandyzowanej papai, śliwek, cebulki i renety. Jutro podobny obiad. x Miłego weekendu
  3. Hejka :) Byłam odcięta od internetu od wczoraj :) x Karolinko, a nie zmienił Ci się smak? Nie masz nadwrażliwości na słodycze? Ja Ciebie doskonale rozumiem, bo sama, nie chwaląc się, doskonale piekę i gotuję i jest mi momentami żal, że już nie mogę tak poszaleć. Nawet nie ciast mi brakuje, ale wcięłabym jakiegoś fajnego pieroga. Poza tym kocham pączki własnej produkcji, przez ostatnie lata, pomimo diety optymalnej, nie oparłam się im w tłusty czwartek. W tym roku niestety dam sobie spokój. Ciasta tradycyjnie cukrzone są dla mnie obecnie ulepkiem. Dla osób normalnie się żywiących, moje są bez smaku. Ale najważniejsze, aby Tobie smakowało :) x Nuti, w tym sklepie są promocje i możesz kupić też buciki za 100-200 zł, a przynajmniej będziesz miała je dobrane do swojego sposobu stawiania stóp, nacisku, odpowiednio zamortyzowane. :) x Wolke, zazdroszczę pogody, u mnie pochmurno. x Też żo - także korzystałam często z moich wypieków, z white plate, z kwestii smaku, ale i anglojęzycznych blogów. Mój ulubiony, teraz tylko karmię oczy widokami : www.bakeorbreak.com/ x Wczoraj miałam kolejny dobry dzień proporcji : B - 55 g T - 130-140 g (dokładnie nie policzyłam) W - 42 g (dużo jak na mnie, skusiłam się w ramach deseru na kawę ze śmietanką i kawałkiem śmietankowego loda na patyku, co dało mi dodatkowe 8 g węglików) Cukier na czczo 122, czyli jego ubiegłotygodniowy wzrost był spowodowany nadmiernym spożywaniem białka. Nic dodać, niczego ująć. Zauważyłam też, że kiedyś musiałam tygodniami zbijać każde 10 jednostek, teraz od razu mi spada jak tylko wracam na dobre tory. Budujące to jest :) Co nie oznacza, że zamierzam szaleć i balować. :P x Ariiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii, córko marnotrawna! ;) Pisz, pisz jak najczęściej, bo jak się nie pisze, to za jakiś czas zaczyna się "olewać" dietę. U mnie to działa w ten sposób, że jej przestrzegam, ale nażeram się białkami. I tak dobrze, że się w porę opanowałaś. Bezy Ci zazdroszczę, hiszpankę własnej produkcji pochłonęłabym jak nic! Miło, że znów jesteś x Dziś u mnie na śniadanie 4 żółtka sadzone na gęsim plus warzywa. Na obiad schab pieczony, do tego salsa ze złotej renety, śliwek, cebulki oraz kandyzowanej papai oraz pieczony ziemniak i sałata skropiona oliwą i cytryną. x Miłego weekendu :)
  4. Witam :) Insa, a co się konkretnie dzieje? Zaczynam się martwić o Ciebie. Wczoraj nie doczytałam, ale dziś tak i mnie zatkało. Pisałaś pzecież, że już jest znacznie lepiej "z tymi: sprawami :( x Nuti, ja sobie kupiłam buty w sklepie biegacza w Krakowie. Drogo, ale się opłacało. Dobierane miałam specjalnie pod siebie, komputerowo. x Karolinko, jeśli się nie możesz oprzeć, to jedz to ciacho :) Myślisz, że ulepek będzie Ci smakować? Zakładam, że tort dla wszystkich robiłaś normalnie, z tradycyjną ilością cukru? Po takiej przerwie, słodycze nie smakują. Inna sprawa, że może Ci skoczyć insulina i poczujesz spory głód po.... Najlepiej jednak jak zrobisz to, co Ci dyktuje rozum i serce i własne chęci :) x Zmykam na śniadanie i do pracy :) Miłego dnia
  5. Ja sobie liczyłam tylko BMR. Jeśli chodzi o aktywności, to jest różnica między pracą przy komputerze np. twórczą a odtwórczą. Tego kalkulator nie uwzględnia niestety. x Z naszym zywieniem jest dziwnie. Bo nie czuje się takiego głodu normalnego, raczej psychiczne, co by tu zjeść. Poza tym to, co pisała Skinny bodajże, zapotrzebowanie jest niższe kaloryczne na tej diecie, ale z drugiej strony nie tyje się tak szybko, kiedy nawet się przekracza "normy". Po prostu to trzeba dostosować do siebie. Po moich doświadczeniach z cięciem kalorii wiem, że nie zejdę poniżej mojego BMR już nigdy. Nie chcę mieć jazdy z organizmem, zmęczenia, osłabienia, wyczerpania. Chyba, że mnie dopadnie angina i nie dam rady w ogóle jeść. Tfu tfuuuuu, aby nie zapeszyć :P x Nuti, na zresetowanie organizmu dobra jest głodówka. Potem dzień, dwa na żółteczkach z tłuszczykiem ;) Będziesz jak nowo-narodzona. Idę do pracy. Jestem po śniadaniu. Pa.
  6. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Witam :) Dzisiaj u mnie tradycyjnie jaja sadzone z warzywami na śniadanie. Na obiad karkówka i babka ziemniaczana oraz sałata z ogórkiem. :) Miłego dnia
  7. Witam :) Tu masz Nuti kalkulator http://exrx.net/Calculators/CalRequire.html Wklejałam go wiele razy :P
  8. Nuti, ja nie wiem, co Ci mam doradzić. Z jednej strony nie ma co jeść na siłę, z drugiej - Ty chcesz schudnąć, a obcinając do tego stopnia kalorie niszczysz swój metabolizm, spowalniasz go. Pytanie mi się nasuwa, czy to, że nie chudniesz, jest naprawdę spowodowane tylko tarczycą, czy wynikiem ucinania kalorii do wartości niemal głodowych? Na to pytanie musisz sama sobie odpowiedzieć :) Na Twoim miejscu najszybciej jak można zdiagnozowałabym, czy nie masz autoimmunologicznych spraw związanych z tarczycą, jeśli nie - wdrożyłabym suplementację jodem. My, jako Polacy bardzo mało go dostarczamy z pożywieniem, poza tym wiele pierwiastków konkuruje o receptory z jodem, co dodatkowo pogłębia jego deficyt. x Dziś miałam sporo ruchu, nieco martwiłam się o męża, czy mi dotrzyma kroku, mało sportu uprawia, ale kondycja mu się poprawiła od wakacji. Nawet się nie zmęczył zbytnio biegając :) x Menu moje dzisiejsze w proporcjach - B- około 65 g, znacznie lepiej, T - 120 g, W - 35 g. Czyli niemal idealnie :) x Dobranoc
  9. Karolinko, gratulacje!!! x Besta, do mnie też dotarła łuska, zamierzam nią posypać wątróbkę, którą mam na obiad. Za chwilkę zmykam na kilka godzin do pracy przypilnować moje kochane owieczki ;) Śniadanie - placuszki serowo-jajeczne z ricotty, na to po plasterku boczku podsmażonego, na to po łyżeczce twarogu koziego, posypane kulkami granatów, to niebo w gębie! Choć nieco drogie to niebo :P Piecze się babka ziemniaczana - ponad kg startych ziemniaków, 180 g słoninki, 120 g boczku wędzonego, 400 g cebuli oraz gros przypraw. Mam nadzieję, że da się ją pokroić, nie dałam grama mąki. x Cukier na czczo 127. Hurraa! Jak dojdę poniżej 125, będę się uważała za zdrową. Gdzieś na jakimś forum czytałam czyjąś wypowiedź, że zejście z wyników 260 na 140 tylko dzięki diecie, to jest COŚ! I zgadam się z tym całkowicie. :) x Wolke, ja tylko uważam, że jeśli ktoś się czuje dobrze, to lepiej niech niczego nie rusza w swoim odżywianiu. Z tego, co pisałaś, masz się świetnie, "zaraziłaś" rodzinę i znajomych takim sposobem żywienia, więc Twoje rozterki z powodu książki Pani dr są niepotrzebne. Szkoda zdrowia :) x Lecę, pojawię się jutro. :)
  10. PS. Dzisiaj też wieczorem wykorzystam męża i razem pobiegamy, kiedy wrócę z pracy. On ma wolne i będzie moim rycerzem broniącym mnie przed psami, wstrętnymi, ujadającymi na mnie, goniącymi mnie :P
  11. To, na jaki poziom wagowy chciałam, a właściwie marzyłam zejść, wynikało raczej z mojej niewiary z siebie. Poza tym, kiedy waży się ponad 100 kg waga 60 kg - to marzenie. W miarę jedzenia jednak apetyt rośnie. Nie jest to istotne teraz :) x Nuti, chodzi mi o to, czy wiesz ile białka ma Twój ser? Powinnaś zrobić tak, że ważysz mleko przed zrobieniem sera po zebraniu smietanki. Potem ważysz otrzymany ser. Przynajmniej mniej więcej Ci wyjdą ilości białka. O tłuszcze bym się na Twoim miejscu nie martwiła, skoro i tak dotłuszczasz go później przed spożyciem. Jesz malutko Nuti, martwię się, że zagłodzisz swoje erytrocyty jak ja, później będzie trudno się zregenerowac. x Dzisiaj postanowiłam upiec babkę ziemniaczaną, jako dodatek do obiadów na kilka najbliższych dni. Dodam do niej boczek i słoninę oraz jajka. Mam nadzieję, że bez mąk wszelakich wyjdzie. :) x Za chwilkę pójdę zrobić placuszki serowe. Z ricotty nie robiłam dawno. Ech, jak ja kocham mlecze :( Szkoda, że nie mogę się nimi żywić cały czas. x Paaaa
  12. Hej :) Zgadzam się, pani dr nie ma daru pisania, nie ma lekkiego języka, ale nie o piękny stylistycznie język tu chodzi. Ja bym jej tak ostro nie krytykowała, oparła swoje spostrzeżenia na wieloletnich badaniach i obserwacjach ludzi, w tym optymalnych. x W diecie otymalnej dochodzi o coś, o czym ani ona ani dr Kwaśniewski wydają się kompletnie zapominać - człowiek jest tylko człowiekiem. Dochodzą zwykłe ludzkie słabości, błędy, nie jesteśmy maszynami, aby skrupulatnie liczyć i ważyć. Tak się nie da funkcjonować przez całe życie. To właśnie powoduje późniejsze błędy i pogorszenie samopoczucia, nie piszę tego dlatego, że sama owe błędy popełniam, ale to jest nierealne, abyśmy cały czas chodzili z wagą i miarką sprawdzając, czy czasem nie przekroczyliśmy jakichś składników. Taka dieta nie miałaby nic wspólnego z naturalnym trybem życia. x Najważniejsze - nie popełniać błędów systematycznych. Od razu reagować, kiedy coś się dzieje, starać się ograniczać wpadki. x Nuti, większość życia ważyłam 45-48 kg. Myślę, że to jest moja optymalna waga. :) Nie przejmuję się centymetrem czy dwoma w pasie. Kilka razy zjadłam naprawdę ogromne ilości białka, co w połączeniu z dużą ilością tłuszczu musiało dać taki efekt. Nie wiem, w jaki sposó robiłaś ser, z jakiego mleka. Jak coś więcej napiszesz, może wspólnie dojdziemy do jakichś konstruktywnych wniosków. :) x Miłego dnia Wam życzę :)
  13. Wolke, uważam, że nie można mieć wielu bogów. Na coś się trzeba zdecydować, bo łapiąc wszystkie sroki za ogon można sobie tylko zrobić krzywdę. Jeśli na optymalnej czujesz się dobrze, widzisz poprawę, po co cokolwiek zmieniać? Książki nie mam, czytałam tylko fragmenty dostępne w internecie i dla mnie wiele wiadomości jest logicznych, ale ja od jakiegoś czasu już nie trzymam się sztywno zasad diety optymalnej. Wiem, że mnie najbardziej szkodzi jedzenie dużej ilości białek (u mnie jest to powyżej 65 g, a ostatnio jem tak notorycznie) z dużą ilością tłuszczu. Węgle z reguły trzymam w ostrych ryzach. Białko (nadmiar) przerabia się na węglowodany co w połaczeniu z tłuszczem, daje coś a la koryto. Nie wiem, jak to działa u innych. Moje kontrolne spodnie obcisłe, ledwo się dopięłam i to nie są wzdęcia. I się nie dziwię. I tu trzeba już coś zmienić, a nie zwalać na dietę. To są moje błędy żywieniowe. Ja muszę kontrolowac białko, bo potrafię go zjeść i po 150 g na dobę. Tyle mi spokojnie wchodzi. Inni z łatwością jedzą węgle, jeszcze inni tłuszcze.............. Pani doktor zwraca uwagę nie tyle na sztywne normy, co na obserwację samopoczucia i własnego organizmu. Podpisuję się pod tym obiema rękami. Ktoś mi tu napisał, że co z tego, że schudłam, skoro źle się czuję. No bo przecież wcześniej byłam okazem zdrowia, prawda? Pisałam o tym niedawno, w jakim koszmarnym stanie byłam. 40letnia emerytka, otyłe monstrum :O Trzeba reagować na wszelkie zmiany w samopoczuciu najszybciej jak się da. Kupię książkę, wtedy powiem coś więcej na ten temat. x Dobranoc :) PS. Nuti, ja się obżeram w porównaniu z Tobą, aż mi głupio. :O
  14. Besta, nie masz czego mi zazdrościć. Przez cały październik płynęłam godzinowo i źle się z tym czułam. Bałam się, że poza godzinami popłynę później z wszystkim. Tak się to zwykle zaczyna, kiedy motywacja spada, a u mnie spadła, bo choć glukozy nie mam takiej na czczo jakbym chciała, spadek wagi osiągnęłam znacznie powyżej marzeń. Moim celem było osiągnięcie 55 kg., początkowo - 60 kg. Zwiększyłam tłuszcze, ale drastycznie obcięłam węgle. Ostatecznie chcę powrócić do jedzenia T w okolicach 120-140 g, węgli 40 g a białek 50-55 g (pochodzenia zwierzęcego). Na razie ciągle jem za dużo białka, za dużo tłuszczu i za mało węgli. Ale "pory karmienia" są obecnie dla mnie najważniejsze. x Insa, dziękuję :) Mało Cię tu coś :( x Dziś zjadłam to, co zaplanowałam, w oknie około 5 godzin. Wyszło sporo białka, dużo tłuszczu i mało węgli - 30g. x Ktoś tu kiedyś pisał o eksperymencie z jedzeniem 5000 kalorii. Nikt normalny tak nie je. Poza tym nie wiadomo, co by się stało z tym człowiekiem, gdyby się tak żywił przez kolejne miesiące. Najprawdopodobniej zdrowie by mu się posypało i zacząłby się stopniowo otłuszczać. Podziwiam też, że tak mógł, ja miewam biegunki tłuszczowe, które uniemożliwiałyby mi taką podaż kalorii. Poza tym sądzę, że większość otyłych osób cierpi nie z powodu jedzenia po kilka tysięcy kalorii, ale z powodu rozwalenia sobie metabolizmu dietami na pograniczu głodu. Potem się tyje cały czas, nawet na normalnej podaży kalorii. Niech każdy postępuje wg siebie. Ja osobiście nie znam osoby, która by tyle jadła, tzn. kilka tysięcy kalorii. Mój mąż zawsze jadł mało, u mnie w domu jadało się niewiele. "W gościach" pomimo zastawionych stołów wszyscy z reguły skubali jedzenie. Może przebywam w takim otoczeniu, gdzie ludzie nie mają nadmiernego apetytu? x Jutro planuję wątróbkę wieprzową na obiad, na śniadanie - kotleciki serowo-żółtkowe (z ricotty), na nie położę po łyżeczce serka koziego i posypię kilkoma kulkami granatu. Usmażę, na kokosowym lub na smalczyku gęsim. I to by było na tyle, nabiał wykluczam przez kolejne kilka dni, najmniej 5. x Zgrzeszyłam wczoraj i przedwczoraj- wypiłam po kawie, co mi też podniosło tłuszcz. Córka kupiła bananową, mąż migdałowo-czekoladową w Pożegnaniu z Afryką. Nie mogłam się oprzeć aromatom :O x Spokojnego wieczoru PS. Nuti, polecam Gargulca, świetna powieść jak na debiut :)
  15. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Hej :) Ja wczoraj przebiegłam gdzieś 6 km, a ostatnie 2 przeszłam uciekając przed psami. Tego najbardziej nie lubię, nie rozumiem ludzi, którzy nie zamykają swoich posesji. Córka też się boi biegać, nienawidzi wręcz teraz psów, tyle razy ją wystraszyły, że aż płakała. :O x Na śniadanie sałatka z jajek na twardo i warzyw z dipem majonezowo-śmietanowym (został mi z wczorajszego obiadu) Na obiad kaczusia solo. Zjem też 2 kawałki ciasta marchewkowego :P Przepis na ciasto: 200 g zmielonych migdałów (z orzechami laskowymi lub włoskimi też wyjdzie) 300 g roztopionego masła (100 g na wierzch, 200 g do środka) można dać mniej 5 jaj, osobno żółtka, osobno białka ubite 250 g mascarpone na wierzch, może być ricotta lub serek philadelphia 2 łyżki cukru - jedna do ciasta, jedna na wierzch 50 g wiórków kokosowych 280 g utartej marchewki na drobnych oczkach, ja zmieliłam w młynku, w którym mielę orzechy (nie tak dawno podobny był do nabycia w Lidlu za 45 zł) 160 g zblanszowanych na masełku gruszek, można dać jabłka, ananasy z puszki lub świeże przelane wrzątkiem (aby pozbyć się goryczki) łyżeczka proszku do pieczenia łyżeczka sody oczyszczonej cynamon gałka muszkatołowa mielona imbir Suche składniki wymieszać. Dodać marchew, masło, żółtka, gruszki. Wymieszać. Na koniec dodać ubite białka. Piec w rozgrzanym piekarniku 35-45 min, do suchego patyczka. Kiedy ciasto wystygnie położyć na wierzch polewę utworzoną z serka mascarpone (lub innego) wymieszanego z masłem (100 g) i łyżką cukru. Posypać cynamonem. Można zmniejszyć ilość tłuszczu zwiększając ilość jajek. Ciasto smakuje obłędnie :) x Miłego dnia :)
  16. Hej :) Nuti, jesteś nareszcie :) Ja topię tłuszcz z gęsi, który kupuję na targu, albo kupuję gotowy smalec w takich małych pojemniczkach. Nie pamiętam nazwy firmy. x Też żo, ja również oglądam Ugotowanych, czasami można zdobyć fajne przepisy. Sernik z mango wygląda obłędnie :) x Nie miałam ostatnio żadnych wpadek godzinowych z jedzeniem, ale przy tej ilości tłuszczu jaki ostatnio zjadam, nic dziwnego. Proporcje B:T jak 1 do 2,5-3 najbardziej mi aktualnie odpowiadają, Jest w końcu zimno i chce się jeść. Najważniejsze, że nie potrzebuję już chudnąć, nie obawiam się więc, że jem kalorycznie. Jeśli zacznę tyć, zmniejszę tłuszcz o 10-15 g i będzie po sprawie. x Z powrotem biegam, co drugi dzień (wczoraj część "mojej" trasy przeszłam w szybkim tempie odganiając się od ujadających psów). W końcu jest jesień i zwykle ta pora roku mi odpowiada pod tym względem, ale pogoda jest kiepska, co mnie wkurza. Ciężko jest, kiedy deszcz zalewa oczy, obawiam się, że zgubię szkła kontaktowe :P Miałam nadzieję, na jakis wypad w góry, ale nie zanosi się na poprawę pogody. Może być chłodno, oby tylko było sucho. Na razie leje. x Dziś na pewno zjem 2 kawałki ciasta ;) Poza tym jakieś 2 jaja na śniadanie z ogóraskami i papryką w formie sałatki. Na obiad dodatkowo kawałek kaczki (jeszcze mi została). Jem ostatnio w oknie 4-6 godzin. x Miłego dnia :)
  17. Ja Insa bujałam się z wagą 67 kg przez kilkanaście miesięcy. Sądzę, że wiele osób na moim miejscu by się poddało. Na szczęście tego nie zrobiłam, poza tym zbawiennie zadziałały na mnie IFy. x Zaczął się 3 rok odkąd jestem na diecie optymalnej tu na forum, właściwie na jej pewnej modyfikacji od jakiegoś czasu. Na niskowęglowodanowej zaczynam już 4 rok. To jak sie obecnie czuję, a jak się czułam wcześniej jest w ogóle niemożliwe do porównania. Byłam schorowanym, otyłym człowiekiem, który miał kłopoty z poruszaniem się, dostawał zadyszki przy podejściu szybkim krokiem do drzwi, kiedy ktoś pukał, dzwonił. Miałam nadciśnienie, cukry w okolicach 300, po lekach w okolicy 200, przeraźliwe bóle migrenowe, nieregularne miesiączki trwające wraz z plamieniem do 8-9 dni. Brałam leki garściami, cierpiałam na depresję podobno endogenną, nie miałam siły na nic, byłam ospała, nier****iwa, bez energii życiowej. Każda czynność sprawiała mi trudność. Na siłę ćwiczyłam, chodziłam w góry. W lustrze widziałam monstrum. Przekichałam kilka lat mojego życia. Nikt mi ich nie zwróci i nie odda. To nadal cholernie boli :( Szkoda gadać. x Będę jutro lub późnym wieczorem
  18. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Witam :) Na śniadanie omlet z groszkiem i śliwkami. Na obiad - polędwica wieprzowa z suszonymi pomidorami i kaparami w sosie z mascarpone oraz warzywa na ciepło. x Miłego i słonecznego dnia :) Ciężko będzie ze słońcem momentami, ale wiara ponoć czyni cuda ;)
  19. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Witam :) Śniadanie - tradycyjne jajka z warzywami. Obiad - kaczusia z sałatą i ogórkiem. Być może jeszcze ziemniak. Miłego dnia :)
  20. Witam :) Dziś na śniadanie 3 jaja sadzone na smalcu, plaster boczku, pomidor, awokado (pół), 2 śliwki i kawałek zielonej papryki oraz słonecznik. Na obiad kaczka i sałata z ogórkiem, może dodatkowo ziemniaczek :) x Cukier na czczo 123, czyli jest znaczna poprawa. :) x Podsumowując październik, nie miałam żadnych problemów z utrzymaniem wagi, schudłam dodatkowe 2 kg. Zaostrzyła mi się anemia, ale od razu zareagowałam biorąc suplementy i teraz jest znacznie lepiej. W zasadzie normalnie się czuję. @ skrócił mi się do 3,5 dnia. Jest także mniej obfity, toteż może uda mi się wreszcie wrócić do normy erytrocytów i hemoglobiny. Ogólnie jest dobrze, co nie znaczy, że nie może być jeszcze lepiej ;) x Miłego dnia
  21. moje żo

    żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

    Witam :) Dziś na śniadanie zjadłam sałatkę - sałata, ogórek, pomidor, łycha groszku, śliwki, 2 jaja na twardo, kawałek kiełbasy, papryka, słonecznik, polane 2 łyżkami oliwy oraz na jajka zapodana płaska łyżka majonezu. Jako przegryzka garść orzechów włoskich. Na obiad - upieczony kotlet jagnięcy podgrzany na 30 g smalcu gęsiego, dodatkowo 80 g groszku, papryka i cebulka. x Miłego dnia :)
  22. Witam :) Ciekawa ta łuska Besta i ma dużo błonnika, więc wegli praktycznie nie ma przyswajalnych. Jak znajdę zakupię i po łyżeczce na jajka lub na warzywa do obiadu sobie zapodam. A widziałaś gdzieś w sprzedaży w jakimś konkretnym sklepie? Online się nie opłaca. x Dziś na śniadanie sałatka - 2 jaja na twardo, kawałek kiełbasy, sałata, pół pomidora, ogórek zielony, 2 śliwki, kawałeczek papryki, słonecznik, łyżka groszku, polane 2 łyżkami oliwy, na jajka w sumie płaska łyżka majonezu. Na obiad 80 g groszku, cebula, papryka i kotlet jagnięcy podsmażone na 30 g smalcu gęsiego. Na zagryzkę garść włoskich orzechów. Nie wiem, jakie to ma proporcje. Białko 15 g plus to z kiełbasy plus około 50 g kotlet jagnięcy, tłuszcz 20 g oliwa plus ten z majonezu i kiełbasy, plus 30 g z kotleta plus 30 g ze smalczyku oraz ten z orzechów włoskich. Węgle nie powinny przekroczyć 40-45g. (pomidor 3 g, groszek sałatkowy 3 g, śliwki 5 g, cebula 5 g, groszek obiad 8 g, papryka 5 g, ogórek 3 g plus słonecznik i garść orzechów jako zagryzka) x Miłego dnia :)
  23. Tzn, nie widzę sensu wytrzymywania miesiąca na diecie rozłącznej, bo skoro mi się pogarsza, to to nie ma sensu, tylko sobie szkodzę. Nie dla mnie monodieta. Wrócę od jutra do normalnego jedzenia. Cukier zmierzę za tydzień. IFy trzymam w ryzach 5-6 godzin. Pa :(
×