Monika, tez tak mam, srednia co to piszecie to dosłownie jakby moje odczucia dosłownie takie same jak wasze. Mój ginuś działa na mnie jak narkotyk. Cudowny jest. Niewiem jak mam o tym napisać. Nie będę mogłam mu wyznać moich uczuć. Sa pewne przeszkody. Na razie nie powiem jakie , ale wszystko by skomplikowało się jakbyśmy się w sobie zakochali. O matko masakra. Chciałabym mu powiedzieć, ze zalezy mi na nim, ale z pewnych przyczyn nie mogę przed nim skompromitować. Zbyt dlugo budowalam z nim dobre relacje. Nie chcialabym mieszac do tego uczuc. Wiem ,ze on w glebi serca się tego bardzo obawia. Ja tez się boje. Bo to wszystko zmienia. Ide do niego za tydzień na badanie piersi, Usg oraz cytologie. Az robi mi się slabo na sama mysl ze znowu go zobacze. Jego glos jak dzownilam był taki spokojny cieply. Kocham ten glos. Jego oczy sa sliczne. Sposób bycia niesamowity. Uwielbiam go. Jest mi bliski bo kochamy te nasze wspolne rejony oj bardzo. Mogłabym ksiazke o tym napisac. Nigdy nie odwazylam się mu powiedziec dzieki niemu bardzo pokochalam swoje rodzinne tereny a tak było. Jest mi bliski i tak troche mnie traktuje. Mój gin przyjaciel.