Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

fuksja8

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Do mama1234 Rozumiem Twoje obawy doskonale, czułam się tak samo..... ale nie martw się jak już będziesz leżała na łóżku poodowym nabierzesz odwagi. Ja pomimo tego, że rano odeszły mi wody i na porodówce leżałam prwie cały dzień poród wspominam bardzo dobrze. Nawet powiem Ci szczerze, że myślałam, że będzie gorzej. Nastaw się pozytywnie, słuchaj położnej. Ja jak tylko urodziłam to położyli mi malutką na piersiach, chwilę się poprzytulałyśmy... później ja urodziłam łożysko i byłam szyta po nacięciu- malutkim,,,,, a niuńkę mierzyli, ważyli ubierali. Leżałam na porodówce jeszcze 2 h, przynieśli mi ją jesczcze tak na pół godz. possała 1 raz cysia. Później mi ją zabrali i za chwilę spotkałyśmy się juz na sali. Ja wieczorkiem się wysiusiałam i wzięłam chłodny prysznic- mąż był przy mnie. Szybko doszłam do siebie nio tylko kość ogonowa boli mnie do dnia dzisiejszego;-( Będzie dobrze.... i niedługo to Ty będziesz dawała rady innym. Trzymam kciuki!
  2. Do Izuulaa 26......................... Rozumiem doskonale Twoje obawy, jeszcze 2 tyg. temu czułam to samo. Nie martw się i nastawiaj pozytywnie. Na pewno jesteś juz spakowana i gotowa. Doradzę Ci tylko żebyś na porodówkę wzięla najpotrzebniejsze rzeczy typu: dowód osobisty, kartę ciąży, badania, ręcznik, koszulę, żel pod prysznic, majtki poporodowe- siateczkowe najlepsze są te, które się pierze i koniecznie wodę do picia- w małych buteleczkach z dziubkiem.... resztę rzeczy niech mąż czy ktoś z rodziny ma juz w samochodzie, po porodzie Ci doniesie na salę. Mi wody odeszły ok. 6:20 a ok. 6:45 byłam na izbie przyjęć. o godz. 7:00 byłam już po lewatywie i leżałam na porodówce ale akcji porodowej 0;-(. Podali mi więc kroplówkę..... ok.12:00 jeszcze nic się nie działo tylko leciutkie skurcze... ok 13:00 dali mi 2 kroplówkę i wtedy się zaczęło o 14:30 dostam już silnych skurczy partych, o 16:00 b. silnych i o 16:20 malutka już leżała na moim brzuszku- najpiękniejsze uczucie jakiego doznałam w życiu. Dodam, że moja położna była ze mną przez ten cały czasi jeszcze 2 h po porodzie- tyle leży się na porodówce. Będzie dobrze! i koniecznie daj znać, jak Ci poszło. TRZYMAM KCIUKI!
  3. do Izuulaa... Ja rodzę na Czarnowie więc nie mam możliwości opłacenia polożnej.. Radzę Ci poczytać całe forum, dziewczyny często piszą o położnych z Kościuszki jedne są na tak, drugie twierdzą, że nie było warto. Poczytasz, to sama zdecydujesz;-) Pozdrawiam!
×