karolkajolka

tosieńka no to poród już tuż tuż a na kiedy masz termin cc? przygotowana do przyjęcia dzidziusia? a tak w ogóle dziewczyny to już macie imiona dla pociech?

Niunia- przykro mi z powodu choróby jeśli mogę coś ci poradzić na zatkany nosek to ja używałam XYLOGELL takie jakby kropelki do nos ale ulga po tym super polecam w życiu nigdy żadne kropelki mi tak nie pomogły. a na gardełko cholinex można troszkę i takie ziołowe gardlox też ok życzę szybkiego powrotu do zdrowia no a ja wczoraj miałam zacząć prasowanie i nic nie tknęłam nie mam siły mała budzi mi się dalej w nocy i jestem nie wyspana, czekam do końca tygodnia a potem maszeruje z idę do laryngologa. ale dziewczyny tak piszecie o tych waszych maluchach żę się nie układają główkami w dól i cc aż sama się zaczęłam bać bo nie chciałabym cc mały też mi coś tak zapodaję ciągle w lewy bok i już sama nie wiem, jeszcze miesiąc temu mały już .był gotowy do wyjścia mam nadzieję że się nie przekręcił. co tam pichcicie na obiad mi się zachciało zupki pieczarkowej i w całym domu czuć pieczarki dobra chyba wezmę się za prasowanie

a mleko kupujecie jakieś modyfikowane ? ja kupuje bo jak mała sie urodziła to przez pierwsze dni miałam mało pokarmu i jak wróciłam ze szpitała to pierwsz noc była tragiczna mała nie mogła się najeść a ja nie kupiłam mleka i płakałam razem z nią ona bo była głodna a ja bo nie mogłam jej nakarmić. przez dwa lata jechałam na bebilonie a jak skończyła dwa lata to piła bebiko i tak jest do tej pory. butla rano i wieczorem

w sobotę jedziemy kupić resztę rzeczy kosmetyki tez będę kupowała wszystko z nivea , pieluchy, takie już ostatki.

jeśli chodzi o pieluszki ja kupuję pampersy orginalne, małej też tek kupowałam, są wydajniejsze tzn więcej chłona i nie przemakają , kupowałam tańsze i mała raz dwa razy siknęła i pielucha pełna więc wróciłam do firmowych pampersów. i teraz też będę jechała na pampersach są często promocje na nie np w netto 4 70szt 42zł teraz np w carrefour są 132szt 89zł no i na allegro też można trafić na promocje

a ja idę jakiś obiadek szykować, mężuś ma dzisiaj urodzinki kupiliśmy wczoraj torcika szampana picolo którego mala już chce wypić . a świeczki to będę palić z pól godziny bo mała tak lubi zdmuchiwać

witam się nie wyspana jestem czuje się przemęczona , a czeka na mnie prasowanie, mała wpatrzona w bajki więc zaglądam do was. wczoraj wieczorem byłam juz taka padnięta że nie miałam siły podnieść i włączyć laptopa. dopadła mnie wredna zgaga myślałam że wczoraj się wykończę no ale jakoś puściła i jest ok . ja też całą noc się rzucam z boku na bok spać się nie da też macie takie mrowienie w łydkach jak leżycie bo ja tak mam i wyleżeć nie mogę takie łaskotanie.

idę pranko rozwiesić na świeżym powietrzu ładną słoneczną pogodę dzisiaj mam. wpadnę ppotem

niunia na moja mała nie ma kaszlu z jakiejs infekcji ma powiększony migdałki i to od tego tak się męczy musimy czekać aż się obkurczą, poza tym w wieku 4 lat czeka ja zabieg usunięcia migdała , teraz jest jeszcze za mała.

no trochę tego było ale staram się nie wracać do tego co było nie tak cieszę się tym co mam. do pracy nie wracałam jestem wciąż na wychowawczym, nie chcę małej zostawić , za rok do przedszkola ją puszczę i z małym zostanę chętnie bym poszła do pracy ale kto dzieciaczkom ugotuje obiad, zajmie się nimi mała za dwa lata do szkoły ktoś musi ją przypilnować, żeby miała dobry start.jak na razie dajemy rade finansowo nie jest żle.

właśnie z małą jak byłam w ciąży to nic nie robiłam tylko leżałam bo miałam za sobą poronienie w 10 tc i obchodziłam się ze sobą jak z jajkiem. we wrześniu 2007 r wzięłam ślub i w listopadzie tego samego roku byłam już w ciąży ale poroniłam w święta bożego narodzenia od 22 grudnia do 27 leżałam w szpitalu, miałam jakiś czas załamki ale w marcu 2008 znów byłam w ciąży a teraz mam 3 letnią córkę. ale ciąże źle znosiłam , mdłości i wymioty do 7 miesiąca i to mnie wykańczało. no ale w tym przypadku jest super mdłości miała chwilkę poza tym dużo energii do działania . przy małej nie mam czasu na leniuchowanie chociaż mi zalecił więcej odpoczynku ale nie ma szans przy małej ona ma takie pokłady energii w sobie że nic jej nie męczy , a ja wieczorem padam na twarz i opdoczywam dopiero jak ona śpi

pelepetka - no jakoś tak to wszystko organizuję że jest ok nie mówię bo czasami wysiadam , mam stres że poród może być wcześniej bo jestem trochę przemęczona latam to tu to tam. mąż mi też dużo pomaga małą się zajmuje, bawi się ,wykąpie, nakarmi położy spać . ale w ten weekend wsio sama i obiad i sprzątanie i mała i nerw puścił i M się oberwało . wczoraj miała skurcze które nooo powiem że poczułam aż dogi podkuliłam i strach w oczach ale tabletka rozkurczowa pomogła.

witam i ja ja tam już dawno po śniadanku, nocka u mnie dzisiaj zarwana mała kaszlała mi prawie calą noc nic mi te dziadoskie syropy nie pomagają, pól nocy siedziałam na necie i czytałam co to może być i doszłam do tego że mała ma powiększone migdały, rano sprawdziłam no i się nie myliłam jeden aż dotyka jej języczka i dlatego drażni i od tego kaszel, mam syrop na obkurczanie migdałów mam nadzieje że pomoże jak nie to klania się laryngolog. mówię wam aż mnie ściska jak mała się tak męczy a ty nie możesz jej pomóc. a ja dzisiaj ruszyłam z pierwszym praniem ubranek i to mnie co raz bardziej utwierdza o tym że to już tak nie daleko

siostra moja już mi powiedziała że pod koniec listopada będzie po wszystkim. i ja też tak czuję .

wiecie co ten mój ból pleców jest trochę dziwny tak mnie bolały jak miała zaraz okres dostać . nie jest silny ale jest taki stały ćmiący wkurzający i promieniujący w nogi , albo bierze mnie jakieś choróbsko bo też tak mam jak choruję, no albo coś z dzidzią sie zaczyna bo też tak jakoś rano mnie w podbrzuszu naciągało . i przy oddawaniu moczu jakiś taki dyskomfort czuję . ale chyba za bardzo się nakręcam i za dużo o porodzie myślę. no ale przy pierwszym porodzie miałam straszny ból pleców tak jak teraz tylko o sto razy mocniejszy ale też tak się zaczynało ćmiło ćmiło a potem silniej i silniej i tak aż do porodu. ale ja tak mam że jak mnie plecy bolą tzn w krzyżu to zawsze to coś wróży.

hejka, ja właśnie wróciłam ze spacerku z rodzinką fajnie było dotleniłam się tylko plecy trochę mnie teraz bolą i nogi, jeszcze bym połaziła ale mała już miała dosyć. a jeśli chodzi o programy rozrywkowe to oglądałam pierwszą edycję mam talent, xfaktor , teraz jakoś nic mnie nie fascynuje. jurorzy jacyś tacy sobie w the voice of poland tylko ok jest kajah must be the music - czasami oglądam lubię słuchać kory bo ona zawsze jest szczera i się nie pierdzieli jak jej się coś nie podoba to jest konsekwentna . no i wojewódzki swego czasu był dobry w tym co robił i jak mówił. a rodzinka pl. jest the best żaden serial mi sie tak nie podobał jak ten kożuchowska w tym filmie gra super

to dziewczyny co z tą zielona herbata można ja pić w ciązy czy nie?

a jeśli chodzi o datę porodu z usg to najwiarygodniejszy wynik jest z jak najwcześniejszego usg czyli gdzieś do 12 tyg bo potem są duże rozbieżności .

HASANANANA wg moich wyliczeń termin twojego porodu wg miesiączki wychodzi mi na 12 grudnia już ci mówię jak ja liczę miesiączka ostatnia była 5 marca 2011 do tej daty dodajesz 12 miesięcy wychodzi 5 marca 2012 odejmujesz 3 miesiące wychodzi 5 grudnia 2011 i do dni tygodni dodajesz 7 dni tz 5+ 7 = 12 czyli 12grudnia 2011 termin porodu a u ewci mi wyszło że 9 grudnia wg os. miesiączki w poprzedniej ciąży termin miałam na 5 stycznia z usg na 6 a urodziłam 4. termin był liczony tym sposobem jak wyżej.

dziewczyny pijecie zieloną herbatę bo ja lubię ale jedni powiadają że można pić inni że powinno się unikać. co wy o tym myślicie?

dzieńdoberek wszystkim czytam was cały czas i widzę dużo się dzieje. dziewczyny powiedzcie czy spotkałyście się z takim czymś lekarz na wizycie mierzy mi brzusio zwykłym centymetrem od spojenia łonowego w górę nie po obwodzie i na podstawie tego wyniku określa ile dziecko waży, nie podaje mi wagi z usg tylko z takich pomiarów. no i jeszcze kwestia tygodni ciąży teraz w piątek byłam i wpisał 32/33 tc a ostatnią miesiączkę miałam 11,03,2011 i jak sama sobie liczę to wychodzi początek 35 ja już nic nie kapuje , rozmawiałam z nim o tym i on twierdzi że jest wsio ok, a ja to już jestem głupia. tak w ogóle to ostatnio wpadam w jakąś deprechę wsio mnie wkurza szybko się denerwuję . wczoraj się tak narobiłam żę zryta byłam jak koń po westernie. pokłóciłam się z Mężem i nie chce mi się z nim gadać. także mam dzisiaj doła i na nic nie mam ochoty, leże w wyrku i nie wstaje

wiesz już próbowała i syrop i krople pomagają ale w tym przypadku nie bo kaszel wywoływany jest wydzieliną spływającą z noska i dała mi elofen zawsze jej pomagał i może teraz też pomoże na razie dostała jedną dawkę

cześć wszystkim ja od rana dzisiaj zalatana od 7 rano na nogach , z małą byłam u lekarza bo męczy się biedna w nocy od kaszlu ale nic poważnego dostaliśmy syropki i będziemy się kurować , potem małą odstawiłam do mamy a sama popędziłam do lekarza i wsio jest ok ważę 66,6 mały 2300g też dobrze a teraz siedzę i odpoczywam bo jestem padnięta, jazda samochodem już mnie wykańcza zwłaszcza ja się samemu steruje. a zaraz zabieram się za ciacho jakieś np krówkę .

witam , oj dużo się tu u was dzieje , trochę mi zajęło czytanie , nie odzywałam się bo jakoś ostatnio nie na siłach jestem , śpiąca jakaś tak od czsu przestawienia zegarka, jutro idę na wizytę i zobaczymy co tam się dzieje ile maluszek waży ile ja, co z szyjką , stresuję się już przed porodem , niby mam już jeden za sobą ale ten ból jest nie do opisania ja dalej nie spakowana ale ruszam od poniedziałku z wszytkim.pranie prasowanie, dziewczyny jak tą wagę liczyć bo już nie wiem, przy zakładaniu karty ciążowej ważyłam 60kg w między czasie schudłam do 56,5 a teraz ma gdzieś 66,5 to ile mam na plusie 6,5 kg czy 10kg

część ja już nie śpię, córcia już się wyspała. jestem zryta mala mi kaszlała pół nocy jestem nie przytomna i czuje że mnie zaczyna coś gardło drapać. Ewcia - gratuluje autka, no auto jest spore z wózkiem nie będzie problemu, powiem ci że my też za takim się rozglądaliśmy ale sobie na razie odpuściliśmy. jak będziemy auto zmieniać to na jakiegoś vana mini.