judyta 1969
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez judyta 1969
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9
-
czołem kobietki:) Kasiu jak milo że jeszcze przed wyjazdem wpadłaś na chwilke - ja myślałam że Ty kochana pływasz już gondolą:) - bardzo bardzo miłego i romantycznego pobytu życzę. !ryż! a Ty biedactwo dalej na wojnie z tymi rodzicami a chociaz kochają Twojego synka, rozpieszczają go? a ojciec dziecka jak sie zachowuje, może wydoroślał juz troszkę? Ryżowko dajesz rade na tych płynach? Jak waga? Dzis u mnie 8dzień ALA kopenhaskiej bo juz wspominałam że nie umiem oprzeć się jak cos mam pod ręką i skubne to tego to tego ale waga idzie w dół - więc menu idzie z kopenhagi ale sa dokladki kalorii wiec jakos mi to odpowiada - dziś rano mialam 61,4 - Boze zebym tylko tego nie zaprzepaścila i dalej chociaz tak się tej dietki trzymala z podskubywaniem to moze by zjechało do tych 60 póki co. Merry a jak twoja waga, dalej jedziesz na dukanie? Życzę milej sobotki i odzywajcie sie kobietki
-
Witajcie kobietki, u mnie dzien 5 kopenhaskiej, waga drgnęła 10 dag w doł od wczoraj, ale brzuch prawie płaski - nie wiem czemu waga nie idzie, ale będe cierpliwa, zaraz mam potarkowaną marcheweczkę z sokiem z cytryny. Dziś wogole to calkiem jak dla mnie pyszne meni serwuje kopenhaga bo i rybka i wolowinka, nawet bez soli uwielbiam i mięso i rybę - dodaje curry i sproszkowana papryke słodka lub ostrą troche jakis ziół i moge to jesc bez problemu. Merry wiem wiem że bananki nie wskazane w żadnej dietce ale je uwielbiam i korzystajac że wrzucalam rożności do tego jogurtu wkroilam ze 3 plastereczki banana. Kobietki co u was?? !ryż!, kasia, 60, ryżówka no i merry jak twoja dukanka - nerki nie nawalają?
-
a ryżowko - ale przecież grubaska nie jesteś - przecież zgubilas pare kilo
-
Merry - a z jakich owocow gotowalaś ten kompot z owoców- dzis mam na kolacje i sie zastanawiam czy z samego jabłka może być bo w domu tylko jabłka i ewentualnie mam jeszcze grejfruta
-
Witajcie kobietki:) Ryżówko jak miło że powróciłas:)- powiem Ci że jak czytałam to co napisalas to tak jak bym o sobie czytała - to samo mam - zgubie 2-3kg i potem rzucam sie na wszystko i jak juz przekraczam 64 to znowu zaczynam cos kombinowac - kasia kiedys dobrze to zdiagnozoawała -- ze to na podlozu psychicznym i mysle że to prawda. Ale tak jak !ryz! napisala - nie ma cudownych środków - na cos pomoga na cos zaszkodza - czyli zostaje dieta najlepiej zdrowe MZ i ćwiczenia. Ja dzis zaczelam 4dzien kopenhaskiej, mam zamiar wytrwac do konca a potem w koncu ustabilizowac te wage na poziomie 58kg bo tyle mi całkowicie wystarczy ale oby nie bylo po drodze żadnych imprez i spotkań rodzinnych bo wtedy najczesciej przepadam. Nie wiem ile mi spadnie teraz - cudów nie oczekuje bo juz dzis waga taka jak wczoraj ale tym razem musze dojsc do konca. Piszcie kobietki co u was
-
hehe - ale merry mnie rozbawilaś tymi mendami powracającymi:) - ale to fakt że wracają jak zły szeląg - ale walczymy, ja dziś dzielnie odmówiłam w pracy pysznego świezego rogaliczka z dzemem - do tej pory nie wiem jak mi sie to udało:). A co do wagi jaką masz !ryż! to przypuszczam że wiem jak wyglądasz - bo mam w pracy mlodszą koleżankę wysoką (dokladnie nie wiem ale moze byc ponad 170cm) i zgrabna laseczka (wagi w sumie nie znam ale mysle ze 60 nie waży) wiec na pewno Ty ze swoją robisz taka furore jak ta A. u mnie w pracy. Merry ja przed ciążami w zasadzie przed pierwszą ważylam zawsze do 50 (nawet 48kg) - ale kiedy to było - z tym że jednak silną wolą i cwiczeniami mozna zgubic troche - no ale 48 to nawet bym nie chciala - moje cele to takie jakie mam w stopce - aha zmienilam troszke stopkę. Aha !ryż! - dobrze ze umiesz sie postawić nawet rodzicom - czasem trzeba pokazać że nie pozwolisz jechac po sobie jak po kobyle - tylko oczywiście rob to z taktem żeby i oni uczyli się czegoś od Ciebie.
-
Witajcie kobietki. Dzis trzeci moj dzień kopenhaskiej, na wadze minus 1,5 kg - rano było 62,1kg. Merry juz zaczynalam kiedys dwa razy kopenhaska i wlasnie motywowal szybki spadek na poczatku ale jak piątego czy szostego dnia waga stanela a potem bylo nawet 10 dag wiecej to juz wtedy nie kontynuowaląm - póki co nastawiona jestem na przejscie tych 13 dni. 60 - witaj:) - tez sie zastanawialam nad norweska - ale ta ilość jaj jednak chyba jest za duza jak dla mnie - bo ja z jajek to lubie tylko żołtko wiec bardzo sie mecze zeby zjesc z bialkiem - dlatego jak dzis mam na kolacje 2 jaja to je sobie zrobie jako jajecznice - no a jak są w porze kiedy jestem w pracy to niestety musze zjesc na twardo ale wtedy je robie na ciapke i daje rade. Merry oby z tymi twoimi tujami było wszystko ok - bo szkoda by było, a co do Twojej utraty wagi merry -to ładny wynik minus 3kg-jakbym od tej dzisiejszej wagi tyle jeszcze zgubiła to bym byla zadowolona. Reszta dziewczynek co u was? !ryż! jak zyjesz?, kasia to już jedną nogą we włoszech ale moze jeszcze cos skrobniesz:)
-
witajcie kobietki:) Kasiu ja tez w robotce dzisiaj wiec szybko napisze pare słowek poki spokój bo pracujemy w okrojonym składzie jak pewnie większośc zakladów. Kasiu to i rzeczywiście dobrze że w nocy podjadasz jak w dzień nie masz apetytu - powiedz jak to zrobić żeby nie miec apetytu - ja wstaje np przed 5 i juz 5.10 tak mnie ssie z glodu że musze cos skubnąć i tak skubie póki nie zasnę wieć ta kopenhaska będzie dla mnie nie lada wyzwaniem - ale chce sprobować. Kasiu ja mialam zawsze fajne paznokcie i wlosy ale w tamtym roku jak zaczelam kombinowac z tymi dietami zaczęły włosy wypadać garściami a paznokcie zawsze dlugie nie moglam zahodować nawet na 2 milimetry i od paru miesięcy zaczęłam łykac skrzypowite i moge powiedzieć że w końcu jestem zadowolona ze stanu swoich włosow i paznokci, a skrzypowite łykam caly czas - ale mogę powiedzieć że na rezultaty czekałam chyba z 2 miesiące - nie dziala od razu - także napewno musisz czymś się wspomoc albo tym co merry mowi albo jakąś skrzypowitą. !ryż! fajnie że sie odezwalas - mówisz że sporo sie wydarzylo przez te parę dni - z rodzicami z tego co widać nic lepiej a jak Twoj partner, czy lepiej spisuje sie juz w roli ojca? U mnie dzis tez deszczowa pogoda ale z jednej strony lepiej dzis jak siedze w robotce i po poludniu wyruszam na zakupki ze starszą córka a jutro chcialabym słoneczko bo trzeba na "plaze". Pozdrowionka kobietki
-
witajcie kobietki w piekny słoneczny dzionek, ja wróciłam juz ze spacerki, mały zasnął a ja biore sie za gotowanie bo jutro gosci ale wiecej czasu mamy zamiar spedzic na powietrzu wiec moze tak źle nie bedzie. !ryż! dzieki ze przypominasz - masz racje odchudzmy sie tylko co ja mam sie oszukiwac - jestem łasuchem i chyba do 60 nie zejde, zastanawiam sie od poniedziałku nad kopenhaska ale pewnie tez bym nie dała rady - 2 razy kiedys do niej podchodziłam i pare dni i finito - ale moze warto spróbowac - mery i 60 tak ładnie na niej schudły, póki co trza korzystac z pogody a o kopenhadze pomysle w niedziele - pozdrawiam wszystkie
-
witaj kasiu:) Ja myślę że jak masz zgrabne nożki to może ich nie zakrywaj długą kiecką no chyba że z jakimś fajnym rozpierdakiem, chociaz to bardzo ważna uroczystość wiec sama nie wiem jak ja bym sie ubrała, na pewno jakoś elegancko ale chyba do kolan a po polnocy przecież można sie przebrac:) więc przyjemnego poszukiwania, nie zaniedbuj jedzenia zebys gdzies kochana nie zaslabla. !ryż! martwie się o Ciebie - minął kryzys? no i reszta - wylazic, wylazic:)
-
dziewczynki pobudka - co z wami??!! !ryż!, kasia, aja, merry, 60, ryżowka gdzie żeście się pogubiły?
-
Witajcie dziewczynki !ryż! jak masz tylko ochote to napisz czemu kryzys- czy rodzice wywinęli Ci jakis numer? Ja powiem wam że na razie przezywam nie najlepsze dni w życiu osobistym ale za to dietkowo bardzo dobrze - zeszlam juz z 63 - dzis bylo 62,8 - nie wiem czy dobra metoda ale przynajmniej daje rezultaty, mam nadzieje że tym razem zejdę ciut nizej niz 61 - moze dojde do tego mego celu. Merry dla mnie ta sb to za dużo zachodu - z tymi potrawami i jak wiem ze moge i to i to to bym tyle jadla że znowu by bylo do góry. Kasiu zacznij juz odpoczywac i sie odzywiac bo babcia musi miec siły dla wnuczka/i:) Piszcie co tam u was kobietki
-
dziewczynki a wy dzis starjkujecie? ja mialam isc na spacerek ale synek nie spal w przedszkolu i padl na stojaco, wiec w domku, ide na twisterek:)
-
dziewczynki, merry - zeby nie bylo że jestem niesłowna to powiem wam tylko ze przysiadlam wczoraj jak juz ogarnelam kuchnie po 23 do kompa napisalam dlugiego posta i... no i wsiąkl i już tak mi sie chcialo spac że poszlam sie polozyc a dzis sprobuje odtworzyc go a wiec przede wszystkim odnioslam sie do listy motywacyjnej !ryż! bo mimo że dzieli nas pokolenie to te punkty twoje !ryż! pasują idealnie do moich motywacji no i ja bym dodała żeby jak na pania po 40 nie czuć sie jak pani np po 60tce (nie obrazajac naszej zaginionej 60:) ) ale uwierzcie kobietki że wiele lat pracuję z petentami którzy muszą sie poslugiwac dowodami i nieraz aż oczy otwieralam ze zdumienia że kobietki mlodsze ode mnie wygladaja naprawde na zaniedbane i o wiele starsze więc bym dopisała wygląd adekwatny do wieku ewentualnie młodszy:). Merry mnie zawsze gubia swieta i spotkania rodzinne czy towarzyskie i teraz własnie od swiat niestety waga cały czas w gore, nie mam siły jakos na walke z tym chociaz naprawde mi zalezy zeby byc szczuplejszą i no moze od jutra cos zrobie mam pewien pomysl (setny pewnie w tym roku, wieczorkiem jutro napisze o ile uda mi sie to w dzien zrealizowac). Wogóle rozbroila mnie wypowiedz !ryż! o tych kotletach -* W końcu co to za różnica czy zjesz pół kotleta czy całego, żadna, a dla figury ma znaczenie, jemy jak roboty jakieś, a trzeba by się zastanowić co i jak..* czy calego czy pół:), dla mnie kochana byś musiała napisac czy 5 czy 1 - musze nad tym popracowac. Kasiu tyle spraw masz na głowie, że nie dziwie Ci sie że zapominasz jedzenia do pracy -kochana planuj, wykreslaj i pomalutku wszystko zrealizujecie a panna młoda zapewne ślicznie bedzie wygladac w sukni ślubnej i całej tej oprawie:). Kasiu a moze i my kiedys jeszcze staniemy na ślubnym kobiercu :) , Ty może juz po wycieczce włoskiej cos bedziesz planowac - a życze Ci tego a co! 60 naprawde ladnie zjechalas z wagi aż czasami sie zastanawiam nad ta kopenhaska ale jak przypomne sobie te jedzenie to po prostu jeszcze nie dam rady - moze jak dojde do 70 kg to wtedy sie zmotywuje ale póki co sprobuje cos innego. No i nie wiem czy wszystko napisalam to co wczoraj chcialam ale poczytam was jeszcze raz i moze cos dopisze - na razie wysylam oby poszlo
-
!ryż! kochana jesteś że martwisz sie jak nam pomoc sie zmobilizowac, potem wiecej napisze bo pozegnalam wlasnie gosci i mam pelną kuchnie garów
-
dziewczynki potem was poczytam , dopadlam na chwile komputer bo moja 13latka juz podzdrowiala i okupuje kompa, a ja rządze od wczoraj w kuchni bo jutro zjada się goście, zrobiłam juz galarete drobiową, ogrkową, skrzydelka w occie, rybke po grecku, zaraz ide serniczek ukrece i kotlety z pieczarkami i jestem tylko ciekawa jak to sie wszystko odbije na mojej wadze - pozdrawiam was cieplutko, od poniedziałku jestem juz czesciej i cos musze wymyslic do tego czasu:) - oczywiście chodzi mi o dietkę
-
Witajcie dziewczynki - u mnie patrze że jak cos sie dzieje to parami - jak sie psuje to nie 1 rzecz a jak choroba to tez nie u jednego tylko razem z małym i córke wzielam do lekarza - okazalo sie ze u niej angina a maly nie najgorzej ale tez antybiotyk. Z tego latania rannego po lekarzach i aptekach troszke inne menu u mnie wyszlo niz se zaplanowalam, ale juz do konca dnia nic nie jem bo przekroczylam 600 kalorii (625)wiec zeby cos sie ruszylo to nie chce tej liczby przekraczac. !ryż! a jak twoja waga - na swieta nic ci nie skoczylo do góry?, ale pewnie nie , bo bys chyba napisala a zreszta ty duzo sie ruszasz i chyba w tym jest całe lekarstwo na utrzymanie wagi. Kasiu oglądaj ciuszki ale z kupnem jeszcze troszke poczekaj - bo jak zleci kilka kilo to bedziesz zła że wydalas kaske a ciuszek za duzy. Mimo że u mnie @ drugi dzien to juz chyba woda odplynela bo wyszlam z tej okropnej 64 i na wadze 63,5 - ciekawe ile jutro bedzie, a jutro juz pojde jadlospisem tym ulożonym bo nigdzie latac nie bede wiec moze sie uda. Aja, ryżówko, merry, 60 - odzywajcie sie - co u was?
-
a !ryż! to rzeczywiście niezbyt komfortowa sytuacja jak z nimi mieszkasz wiec moga bez przerwy sie wtrącac i cie z równowagi wyprowadzac. A z mojego przetestowania nowego wozeczka nici, synek zakatarzony, pani w przedszkolu powiedziala ze przez katar nie jadl nie spal wiec jutro ide do lekarza i do piatku posiedze z nim na zwolnieniu- moze sie wykuruje. Przy okazji wypisalam sobie na jutro i moze na pojutrze jadlospis dietki - gdybym sie tego trzymala to wyszlo by 550 kalorii: I sniad - 100 ml jogurtu naturalnego + mieszanka otrębowa II sniad - jabłko przekąska - jogurt nat. 100 ml + 1/4 kostki twarogu półtłustego(bo taki w lodowce) + łyżeczka siemienia obiad - klopsik mielony z indyka + tarkowana marchewka podwieczorek - kiwi kolacja- jajko na twardo Jeżeli dam rade bede myslec nad jadłospisem na nastepne dni a siedzac w domku na pewno troszke pocwicze
-
hello dziewczynki szczegolnie te dawno nie widziane:), widze że nie tylko ja myśle intensywnie jaką by tu strategie obrac żeby zrzucć te kiloski ale juz tak na dluzej i ze względu że chyba mi białko nie sluży to wymyślilam dietke 500-600 kalorii (czyli ryzowko myślimy podobnie co do ilości kalorii- tyle że ja podobnie jak kasia jakoś w te koktajle nie wierze chociaz nigdy stycznosci nie mialam ale wole oprzec sie o zdrowsze jedzonko i o to co lubie i co mi na pewno nie szkodzi a wiec ryż, jogurt, otręby, jabłko, marchew, kiwi, jajko no i jakiegos mieska by sie zdało czasami - wiadomo że beda to malutkie porcyjki i musze to zliczyc ile czego moge i jutro startuje, bo mimo ze okres jest to mysle ze moze rzeczywiscie 64 wrocilo jak bumerang - jutro chyba zrobie nową stopke z jutrzejsza waga i musze wystartowac - sie zastanawiam nad sobą - bo bym bardzo chciala ważyc ponizej 60kg ale moja żarloczność jest wieksza - ale dlaczego przeciez naprawde mi zalezy - ale nie placze tylko biore sie do roboty. !ryż! u ciebie jako tako - to znaczy dobrze czy nie bardzo? a wogole z tego co pisalas wczesniej to rodzice twoi nie mieszkaja z toba to w jaki sposob ci zatruwaja życie? czyzby wydzwaniali? Kasiu ja lubilam te amerykanska kiedys bo na niej mi spadalo ale po ostatnim razie jak mnie polożylo do łozka musze cos innego szukac. Milego popoludnia dziewczynki, kurier wlasnie przywiozl wozek-parasolke - moze dzis wyprobuje z malym
-
witajcie kobietki, !ryż! kochana tak jak kasia mowi jest nam dobrze na tym topiku i nie zostwimy cie, a coż u Ciebie za dolek, pewnie aja trafila że to przesilenie wiosenne i stad mala handra. Ja to powinnam miec dół na 100 metrów, gdyż po pieknej dietetycznej i sportowej sobocie - waga naprawde ladna - 62,3 ( wczesniej sie mimo że nie wazylam mysle ze moglam wazyc ok 65 po swietach - bo w ulubione spodnie sie nie dopinalam) a dzis 64,4 - nawet nie chce tego wpisywac w stopke - ale moze to dlatego ze dzis lub jutro pewnie okres bedzie - przeciez 2kg przez dzien kiedy tez sie pilnowalam nie moglam przytyc?sama nie wiem, ale wiem jedno metoda !ryż! daje rezultaty - ryz, cwiczenia woda i po poludniu juz nic - mozna zgubic - tylko te popoludnia jak zajete to przejda a tak normalnie to najlepsza pora na podjadanie - ale nie ma co biadolic trza sie brac znowu do roboty. Wczoraj u mnie dzien złosliwosci rzeczy martwych - nawet nie mialam glowy na komputer - zaczelo sie od goraczki malego, potem z kaloryfera woda sie lała, potem prostownica nam sie spaliła a na koniec dnia jeszcze żelazko - mam nadzieje że wieksze rzeczy nie zaczna sie psuc tak naraz bo nie dam rady tak wszystkiego kupowac:). Kasiu - a wiesz co mnie cieszy że zaczelas używać słow - moja miłość a nie moja byla miłość - ciesze sie ogromnie, chociaz moze nie zwrocilas na to uwagi ale mi to nie umknelo:). Milego poniedzialeczku kobietki, aha ja dzis w pracy mam jogurt, musli, pól twarogu, pól jablka, kiwi, marchewke a w domku przygotowalam chudziutka zupke brokulowa z warzywkami i ryzem - na skrzydelkach kurzych bez skórki i po 1 skrzydełku do tego- zupke zblenduje i bedzie fajny kremik a potem postaram sie wode, pocwiczyc,i zarełka juz nie pchac
-
Dziewczynki, szczególnie !ryz! - dzis jade jak ty na poczatku pisalas: brzuszki, pajacyki, ryż, pajacyki, ryz - rano odmierzyłam sobie 200 gram suchego ryzu i to ugotowalam i juz to zjadłam w 3 porcjach i z 2 litry wody chyba dzis bedzie- miedzy jedzeniem , piciem a sprzataniem - wreszcie ladna pogoda i moglam posprzatac balkon- robie slynne pajacyki :) - nie mam orbiteka wiec pozostaja mi pajacyki brzuszki i twisterek - dzis chyba dam rade - bo zaraz ide gdzies na 2 godzinki na podworko z małym - wiec jedzenia kolo mnie nie bedzie a potem to juz jakos moze dotrwam do jutra - jutro bym chciala podobnie ale sie chyba skusze na pyszna zupke ogorkowa ktora dzis gotowalam - chudziutka na piersi z kurczaka i same warzywka ogorki ryz wiec jutro miseczka zupki i ugotuje wtedy 150 gram ryzu. Kurcze !ryz! to kiepsko mialas jak synka urodzilas - rodzice zamiast dolozyc to jeszcze zabrali, całe szczescie ze z ojcem dziecka wszystko sie dobrze ułozyło. Kasiu - 2becikowe, ale poczytaj o tym bo troszke sie pozmienialo od tamtej pory - bo do jednego becikowego teraz musi byc chyba wizyta u lekarza szybko zrobiona i jakos potem udokumentowana, a jedno chyba w zależnosci od dochodu- wczesniej sie zorientujcie zeby to nie przepadło. Ide karmic malego, potem podworko, pajacyki i oby do jutra:)
-
Kasiu - witaj, jak zaczelam pisac to tylko !ryż! miala napisane. Hm z tym ubezpieczeniem tak chyba jest ale chyba narzeczony corki pisalas kasiu ze pracuje wiec on chyba bedzie mial no i z rodzinnego 2 becikowe takze kasiu nie bedzie źle, jeszcze moze dzis pogadam z moja kolezanka z ubezpieczen bo ona mi chyba cos wykombinowala jak urodzilam malego to chyba mialam dodatkowe ubezpieczenie ale nie jestem pewna. No to aja - do raportu
-
hej, hej !ryz! jeszcze dzis dokladniej pooglądam oba foteliki i poczytam i po wypłacie zamowie bo teraz zamowić musialam parasolke - wozek dla malego bo w naszym chipolino kolo sie wyrwało i nie ma możliwosci zrobienia go a sa 2 sklepy na internecie z tymi hiszpanskimi wózkami ale czesci nie maja wiec zeby juz nie tracic czasu na szukaniu kólka to zamowilam te parasolke tylko sie zastanawiam czy udzwignie mego malego bo wiekszosc parasolek jest do 20kg a moj maly wazy 18- tylko pocieszenie ze juz coraz mniej ubran trza bedzie nakladac. a ja ide pocwiczyc, dzis robie sam ryz wode i ewentualnie jakas herbatke- trzymajcie kciuki bo sie zapuscilam i oddalilam od mego Icelu. I dzis pojde z malym na boisko - lubi patrzec jak mama wrzuca pilke do kosza - ladnie mi podaje i kaze wrzucac - to troszke sie poruszam tez:).
-
kurcze wcięło mi taki post - nameczylam sie z tabeleczką aja dla ciebie - i białka i tluszcze i kalorie a zapomniałam najpierw wpisac pseudonim i poszło - powiem ci ze bez kawy herbaty i zupy wyszło 573 kalorie- czyli nie za dużo, jak znajde potem chwilke to jeszcze raz ci odtworze a tak wogóle to witajcie kobietki, !ryż! najważniejsze żebyście oboje z partnerem tego chcieli i do roboty po rodzeństwo dla synka, myśle że szczęście rodzinne nie zalezy od ilości dzieci tylko od uczuć jakie panuja miedzy rodzicami i wtedy to i kopa dzieci nie stanowi problemu, ja mam trójke dzieciakow (19,13,3) zostalam z nimi sama ale nie wyobrażam sobie że ktoregos z nich nie ma. !ryż! jak wybiore fotelik ten rowerowy to podeśle ci linka to moze ocenisz swoim okiem czy dobry? Piszcie co tam u was kobietki
-
Witajcie kobietki,witaj kasiu, witaj aja:) - super że jesteś i że wracasz do dietki, ja tez od świąt nie staje na wage a zważe sie w ten poniedziałek bo mysle że juz takiego szoku nie bedzie jak by to bylo teraz. !ryż! kochana mi popoludniami bedzie ciezko teraz pisac bo jak odbiore malego z przedszkola to potem szybko obiad jakis spacer, ogarnac chate, kolacja dla dzieciakow i szykowac malego do spania na 20.00 potem jakis obiad na nastepny dzien zrobic , pozmywac i padam na ryjek ale z dietka coraz lepiej juz nie czuje sie taka wzdeta, dzis w pracy jogurt, twaróg , jabłko, marchewka kiwi a w domku jeszcze ryz z brokulem a na kolacyjke herbatka jakas. Kasiu bardzo sie ciesze że ta wasza męska ręka was wspiera i zobaczysz ze wszystko będzie super, a o dietke sie nie martw - przy tym zalataniu pewnie nie jest ci potrzebna. Życze wszystkim milego dzionka i sie odzywajcie
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9