Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Teściowa prawie nowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Teściowa prawie nowa

    dieta mż -zapraszam zdecydowane po czterdziestce

    O, jaka tu sympatyczna i przyjazna atmosfera! Prawdziwa grupa wsparcia:) I efekty w postaci utraty niepotrzebnych kilogramów widoczne. Gratuluję! Witam po długiej przerwie. Zajrzałam na ten topik i przedstawiłam się w jego początkach (ta, co się chwaliła, że już zrzuciła kilkanascie kilogramów, a zarazem żaliła, że kolejne nie chcą spadać). Potem przestałam za Wami nadążać, ale od czasu do czasu podczytuję i podziwiam. U mnie waga prawie stoi. Czasem zrzucę ze 2 kg, ale po chwili wracają. A przy wzroście 150 cm chciałoby sie zobaczyć 5 z przodu (jeszcze 6 kg brakuję do tego szczęścia). Niestety, słodycze za bardzo kuszą, a i iężko przychodzi pamiętać o regularnych posiłkach, gdy człowiek zabiegany w pracy. Nie tracę nadziei jednak, że sie uda. Jeszcze raz pozdrawiam, gratuluję i zyczę dalszych sukcesów, nie tylko w odchudzaniu:)
  2. Teściowa prawie nowa

    dieta mż -zapraszam zdecydowane po czterdziestce

    Witam. Pytacie, jak zrzuciłam kilogramy. otóż przestałam jeść pieczywo, ziemniaki, makaron, a przede wszystkim odstawiłam słodycze. No i starałam sie jeść nieduże porcje 4-5 razy dziennie, a nie jak wcześniej zaczynać po południu i pogryzać różne przysmaczki aż do zaśnięcia. Nawet nie było tak trudno. Kilogramy schodziły ze mnie łagodnie i systematycznie - około 1 kg tygodniowo. Czasem miałam małe wpadki, ale niezbyt często. A teraz mam problem: powinnam zrzucić jeszcze kilka kulogramów, ale zrobiłam się strasznie łakoma i 1 już wrócił. Więc też muszę wziąć się w garść.
  3. Teściowa prawie nowa

    dieta mż -zapraszam zdecydowane po czterdziestce

    Dzięki, Alanja:)
  4. Teściowa prawie nowa

    dieta mż -zapraszam zdecydowane po czterdziestce

    Witajcie! To może i ja dołączę. Najpierw pochwalę się, bo przez trzy miesiące rozstałam się z 11 kg. Ale w ostatnich tygodniach już 1 kg wrócił, niestety, choć przydałoby sie zrzucić jeszcze z 5 co najmniej. Więc biorę się znów w garść i ograniczam grzeszki żywieniowe. Czyli słodycze znów odstawiam, bo ostatnio właśnie nimi się nagradzałam bezmyślnie za poprzedni sukces w odchudzaniu;(
×