daga1975
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez daga1975
-
Dulka, a te Twoje spostrzeżenia to jednak nie kierują Cię na pomysł alergii?? upadła ta idea, ze to od nabiału albo od manny? bo taki niski wynik wymazu i fakt, ze to jakis gronkowiec, to własciwie żadna wiedza, a jeszcze nie da sie go wykończyć antybiotykiem, bo to moze nie to....przypuszczam, ze jakbyś po skórze pojeździła wymazówką, to chyba wszyscy jakiegos paciorkowca na skórze mamy, a póki to nie ropieje itp. to on nic złego nie robi, tylko z nami zyje:-). u nas po 2 mscach względnego spokoju od niedzieli znowu katar. auuuu!!! humor itp. w normie więc staram sie nie panikować.
-
zyrafko, możesz i kleik spróbować (np na posiłek, który chcesz żeby ją dłużej trzymał, może łyżeczką by zjadła taki gęstszy na mleku mod. na śniadanie, wtedy mniej będzie ulewać, bo butla zawsze to potęguje). mozna też kukurydziany, jaglany spróbować, generalnie już w tym wieku masz trochę możliwości urozmaicenia. a nutriton jest w porządku, bo początkowo ma taką konsystencje lekkiego kisielu, a gęstnieje w brzuchu, na opakowaniu jest przepis na rzadko do butli, ale trzeba dać trochę mniej niz oni tam piszą, my na ok. 180 ml. dawaliśmy 1-1,5 miarki (tej z opakowania nutritonu-takiej malutkiej), to ma tylko 5 kalorii, wiec to tylko zagęszczacz, ale dobrze przed snem czy w nocy właśnie z tym mleko dać, to w brzuchu siedzi i nie podchodzi. nie wszystkie dzieci go jednak lubią, nie wszystkie go tolerują (bo to mączka świętojańskiego chlebka, to co w Sinlacu jest, ten wynalazek jada?) i musisz zobaczyć, czy nie ma po tym brzydkich kup, zaparć, albo bóli brzuszka, ale przy 7,5 msc to i inne posiłki juz dajesz i tego mleka będzie na szczęście coraz mniej, więc i konieczności zagęszczania też nie za wiele:-) mamo 15 latka, nie wiem, czy to dobra, czy zła wiadomość, że to nie tarczyca, ale zawsze coś wiesz. refluks/nadkwasota daje dziwne objawy (przynajmniej u starszych dzieci znajomych) np. ból głowy, albo szumy w uszach. jeśli np. Wy rodzice też macie kłopoty z żołądkiem, to moze warto zrobić test na helicobacter, ale to na pewno mądry gastrolog Was pokieruje, bo skąd u nastolatka nagle refluks??
-
ryzowym? np Bobovitą? musisz metodą prób i błędów: ale my dawalismy ok. 1 łyżeczki, więcej robił się glut i nie chciało przechodić przez smoczek ani przez rurkę butli dr Brownsa. a nie lepiej nutritonem? bo kleik Ci nie zgęstnieje w żołądku, a nutriton będzie gęstniał dopiero w brzuszku. nie wiem, czy ci zależy na tuczeniu Małej, ale kleik jest mocno kaloryczny.
-
o widzę, że w tym samym czasie tak samo kombinujemy;-)
-
mamo 15-latka, ja to bym na cito zaczęła od prostych badań krwi, z ob, crp i rozmazem krwi manualnym. już to powinno Wam pokazać, czy jest jakis stan zapalny, czy wszystkie parametry w normie, czy rozmaz nie wskazuje na alergię, pasożyty. jak Go ukłują to niech zrobią i tsh na tarczycę, bo takie objawy to też zachwianie hormonów dają, co u nastolatka może być. I z takim zestawem do lek. rodzinnego o dalszą diagnostykę (jak refluks to gardło czerwone, brzydki zapach z ust, język zabielony), skierowanie, w kierunku pasożytów, refluksu, czy tych rzeczy, o których pisały Dziewczyny. niestety takie objawy może dawać każda z tych przypadłości, a w efekcie spadek nastroju, zle samopoczucie itp. napisz nam jak coś ustalisz, będziemy mądrzejsze:-) mamo ze skazą, objawy, które opisujesz z wymiotami flegmą, krztuszeniem się nocnym itp. przerabiałam przy wszystkich zębach Małej. za każdym razem padał diagnoza, że to wirusowe zapalenie gardła, przy spadku odporności od zębów. niekiedy niestety kończyło się antybiotykiem, bo uszy były od tego czerwone, a gardło mocno zajęte, migdały wywalone itp. choć nie mam przekonania, że za każdym razem antybiotyk po całości był potrzebny. więc koniecznie do lek. niech pozagląda w uszy, gardło, pomaca węzły chłonne. Michalina zaczęła gorączkować dopiero po 1 rż. wcześniej nieznaczne zwyżki, a uszy w środku jak maki czerwone. a my po wizycie u laryngologa...i 3. migdał tak malutki, co na tę ilość ciągłych katarów itp. jest złym objawem, bo świadczy o b. niskiej odporności, do tego tylna część gardła - refluksowa, więc w nocy musi jeździć jej kwas po gardle. to w efekcie daje objawy kruchych naczyniek krwionośnych w nosie, które ciągle walczą z infekcjami, ale słabo jej organizm sobie z tym radzi. Dostała szczepionkę Ribomunyl, która ma ją uodpornić i pobudzić uk. immunologiczny do konkretnej pracy, a poza tym pije od kilku dni Kinder biovital z żelazem, bo hgb jak pamiętacie niska. i takie błędne koło...
-
cześć zyraffko:-) i podziwiam (choc i trochę zazdroszczę), ze masz taka małą różnicę wieku w pociechach...
-
no cześć Dulka:-) u nas od tygodnia bez pieluchy, na 6. dzień robienia po nogach i nie nadążania z praniem i suszeniem, zaczęła wołać i trzymać, oczywiscie zdarza jej się jeszcze z raz dziennie wypadek, na noc i na drzemke na wszelki wypadek zakładam, ale i tak jaka oszczędność na pieluchach. a jak zdrowotnie Szymek? jak te katarki, nabiał? i w ogóle?
-
o kurcze, o tym nie pomyślałam, a z lipy też dajemy, zwłaszcza jak jest nadziębiona i to nasz pediatra-gastrolog nam kazał, mówił tylko, żeby nie dawać przy biegunce bo rozluźnia stolce, ale w takim razie jakie herbatki zostają???
-
ja daję herbatki z Hippa, ale niekiedy parzę jej też normalny rumianek w saszetce, żeby nie paść jej tą glukozą, codziennie kubek jednego lub drugiego wypija. wiem, że rozluźnia jelita, to chyba nie dotyczy wszystkich mięśni??!! no właśnie gastrotuss ma ten symetykon. Espumisan próbowałam jak była mała i nie widziałam, żeby jej pomagał, boję się, ze jak nie dam gastrotussa, a jakieś kropelki, to nie będzie gazów, ale jej podejdzie w nocy, bo coś niekiedy memla buzią, a rano ten nos podkitowany. wiec boje się próbować.... Miśka też dostaje 2-3 x w tyg. do picia lekką herbatkę pokrzywową, bo to i na anemie dobre, ale też łagodzi śluzówkę żołądka, a nawet podobno mikrourazy wygaja i daje jej troszkę tego wywaru z siemienia lnianego też 2-3 x w tyg. żeby wyłożyć przełyk. nie wiem, czy to pomaga i czy w efekcie uda nam się odstawić gastrotuss, pomyślę, po wizycie u laryngologa, jak on się wypowie w spr. jej gardła, krtani itp. (bo we wrześniu, mimo, ze mi się wydawało, ze refluks to przeszłość, krtań była czerwona od kwasów:-( a Miśka ze wzrostem wyskoczyła w górę poza siatkę centylową, ale nogę ma jak podolski złodziej - rozm. 25, więc to zobowiązuje do wzrostu;-)
-
a pije Lila jakieś koperki/rumianki? bo to chyba rozluźnia jelita, w każdym razie Miśka tak i mam wrażenie, ze jak nie wypije to jest gorzej...
-
Edyta, nie strasz mnie z tą wagą;-) ale Miśka jest bardzo wysoka, wyślę Ci na dniach parę zdjęć, nie jest, kurcze gruba, ale waga słuszna...równo 13 kg ważyła na 2 ur. więc Lila też idzie równo;-) a co do tych gazów, to ja pora już daję, cebuli jednak nie i nie widzę różnicy z tym porem, całymi dniami potrafi być bez nadmiernych gazów, a potem kilka-kilkanaście dni mega. chwilami wydaje mi się, ze to nie od jedzenia, a od połykania powietrza - bo są bezwonne (ciągle butle jedzie w nocy, a jak pije z kubka czy je w ciągu dnia, to tak połyka aż głośno, ze z takim powietrzem, łatwo sie krztusi itp.). w każdym razie ja się poddałam z gastrotussem, juz niech się dzieje wola nieba z tym że pakuje ją chemia i daje: po zupie (czyli przed drzemka) i po wieczornym piciu, tuż przed snem, tak z 3-4 ml. - łyżeczkę od herbaty. nie dam, albo dam mniej: rozbudza mi sie po ok. godz. z płaczem, idą gazy, kręci sie, cos przełyka, potem jej w nosie furczy.
-
i jeszcze w sprawie dimetyconu, u nas chyba tego żelu nie ma...znalazłam coś takiego http://www.doz.pl/apteka/p7111-Esputicon_krople_doustne_980_mg__g_5_g jakaś alternatywa dla Espumisanu, może warto mieć w apteczce, w razie jakiś wzdęć i próbować zamiast leków z symetykonem....choć ja nie próbowałam niczego przy tych wzdęciach.
-
a co do tych półleżaczków, teoria mówi, że i samochodowe i domowe, to nie jest dobra rzecz dla refluksowców, ale wszystkie mamy, które tu bywały wiemy, że nasze dzieci je preferują i moja to nawet w zaostrzeniu objawów w nim tylko chciała spać, bo nie chciała na płasko,a z klinów się zsuwała. uznałam więc, że wie co dla niej dobre. a to leżenie na brzuszku, to myślę że to ucisk na przeponę powoduje, że jedzenie podchodzi, moja do dzisiaj, jak po najedzeniu się przewiesi się np. przez wannę to kaszle, ale jej to nie przeszkadza, tylko ja truchleję;-). musisz coś poczytać, albo porozmawiać z lek. czy w takiej takie poduszki-rogaliki i inne wynalazki dla pozycji na brzuszku nie byłyby lepsze, żeby twardym nie naciskał sobie na przeponę.
-
a i z naszych doświadczeń Aneta, czym mniej mleka w diecie, a więcej "dorosłych" pokarmów, tym lepiej, więc i tak dopiero ten ok. 1 rż termin jest konkretny...
-
hej Edyta, a kompletnie nic nowego wprowadziłaś, nie zmieniałaś pasty do zębów, herbatki, probiotyku itd. bo takie zagazowywanie sie (w nocy szły bąki, a w dzień po wiecz. jedzeniu narzekała na ból brzuszka i ustępował jak poszedł bąk, albo odbicie) właśnie przerobiliśmy, ale ewidentnie to było z nadmiaru żywych bakterii w jogurcie, bo jak dostaje tylko 1 na kilka dni jest ok. a pojawiły sie te objawy dopiero po ponad tyg. od wprowadzenia jogurtów, więc poszukaj w ost. 2 tyg. zmian. w menu. a jeszcze w spr. ząbków, pedodenta pocieszał, że jak będzie starsza i sama nauczy się walczyć z refluksem i będzie czuła co, jej szkodzi i eliminowała, to i ząbki mają się lepiej prezentować. nie wiem, jak to ma się stać...zreminalizuje sie to odbarwione szkliwo? w każdym razie polecała nam pastę Biorepair (na zmianę z elmexem), bo ta pierwsza nie ma fluoru, ale ma za zadanie uzupełniać braki w szkliwie. myjemy więc nią, już jesteśmy na 2. tubce i zobaczymy. tak wygląda ona: http://allegro.pl/biorepair-junior-owocowa-pasta-do-zebow-dla-dzieci-i2960057653.html a może właśnie problemem jest, że ograniczasz gastrotuss, bo on ma w składzie ten składnik co espumisan itp. i pomaga się odgazować, przed spoczynkiem dawaj Lili koniecznie, bo po całym dniu na pewno się tam powietrze w brzuszku zbiera. A Miśka waży teraz 14,7 kg. sądzę, że to dużo. a Lila ile? macie coś takiego jak bilanse 2 latka w Belgii? Aneta, niestety musiałabyś wiedzieć, z czego refluks wynika, żeby określić datę jego końca. jeśli to patologia związana z niedomknięciem odźwiernika żołądka, to on się domknie, najdalej do 1 rż. siedzenie niewiele pomoglo, choc z każdym miesiącem było generalnie lpiej, ale chodzenie to był wyraźny skok. jeśli przełyk jest za krótki, albo inne tego typu wady widoczne w usg, to też czas pomoże, ale dłużej. a jak taki objawowy jak u mojej Miśki, czyli niby żadnych wad uk. pokarmowego, ale baaardzo wrażliwa śluzówka żoładka, być może jakaś nietoleranacja pokarmowa, to może zawsze będzie dzieckiem o wrażliwym uk. pokarmowym i nie dla niej będzie niezdrowe jedzenie, czy nadmiar soków, słodyczy. ale z tym naprawdę już da się żyć i nie jest to jakoś mega uciążliwe. a co do osteopatii, moja znajoma z Belgii też wyciągnęła 2 synów z refluksu tymi masażami, pod jej wpływem szukałam osteopaty we Wr., ale niestety zlikwidowała się jedyna przychodnia, oferująca dzieciom takie usługi:-(
-
i jeszcze sobie pomyślałam, z tych zagrożeń dla refluksowców, to nie wiem, czy też to obserwujecie, ale brzydko wybarwione szkliwo zębów. tzn. u mojej na dole perełki, ale górne jak przyświeci słońce to widać, że takie mają jaśniejsze smugi, plamki i pedodenta uznał, ze to własnie od kwasów:-( no i coś, co u nas się niestety sprawdziło, czyli słaby poziom hemoglobiny (kłopoty z przyswajaniem żelaza)....i kłopoty laryngologiczne. a z momentami "spadku" formy, to oprócz zębów, skoków rozwojowych, to na pewno antybiotykoterapia i w ogóle leczenie jakimiś lekami, które mogą podrażnić śluzówkę żołądka (np. furaginum), jeśli tak piszą na ulotce, to mojej na pewno podrażnią:-( Ewela, a Mały już nie ma skoków wagowych, bo Miśka to dopiero po 1 ur. i chodzeniu zaczęła iść po centylach jak po sznurku, wcześniej to cały czas systemem wzlotów i zastojów...a teraz to się boję, ze wielka baba z niej będzie, bo w ciągu 5 miesięcy 1,5 kg nabrała i ma już prawie 1 m dł.!!
-
Aneta, a spójrz proszę jeszcze na główny skład tego żelu, ciekawa jestem co to takiego i czy jest odpowiednik w Pl. a co do Helcidu, to chyba to samo dziadostwo, co omeprazol. My byliśmy na takim, co się nazywa bioprazol bio - 4 tyg. i teraz 2 razy po tydzień. Za pierwszym razem, było widać efekt po ok. 10 dniach, tzn,. ustąpił bezpowrotnie zespół Sand., lepiej jadła i była troszkę spokojniejsza, ale kupy po ok. 2 tyg. koszmar, a w nich rozrost bakterii... teraz, było juz znacznie lepiej bez skutków ubocznych, a efekt było widać szybciej, po kilku dniach kupy przestały jechać kwasem, a i podawanie tego nie było takim koszmarem. alternatywą dla ompeprazolu jest chyba gasprid, bo to inna substancja?
-
witajcie, z tym gastrotussem (jak ma długą datę ważności) to sobie jeszcze schowaj, bo jak zacznie siadać, czy raczkowac, to wtedy mechaniczne trzymanie jedzenia w żołądku moze się przydać... Aneta, moja córcia ma prawie 2,5 roku i rozwija się naprawdę świetnie, z tego co jej refluks zrobił, to uważam, ze fakt, że jest nadpobudliwa, niecierpliwa i wiele mam reflukspowych to obserwuje, a to takie napędzajace sie koło, te dzieci są zywe, mało sypiają, są nerwowe, a że żywe to im jedzenie podchodzi, bo to nie posiedzi, tylko lata, skacze itd. co do leżenia na brzuszku, moja akurat lubiła, ale to dziwne wg lek. było, bo refluksowcy nie znoszą. moze trzeba będzie malucha trochę podstymulować ćwiczeniami zaleconymi przez neurologa, bo dobrze kombinujesz, ze nie będzie chętny do kolejnych umiejętności, jak tej nie przejdzie. Wiem, ze mamy z takimi obserwacjami robiły jakieś ćwiczenia i bardzo pomagały i dzieciaki szybciutko nadrabiały. z tą osteopatią, to dobrze, że piszesz, bo ciągle mi po głowie chodziło szukanie osteopaty... Ewela, o pupie też pisałyśmy, ale u nas to chyba jednak pielucha, bo od kilku dni jest bez (oczywiście leje po nogach i nie woła, choć już gada jak stara) i pośladki gładkie. a z jogurtami mam zamiar dawać kozie, kiedyś dawałam i było ok, one są szybko strawne i podobno lepiej przyswajalne niz krowie. zobaczymy.
-
w PL też tak podchodzą do sprawy, skoro przybiera to jest ok, wiem, że to słabe pocieszenie w oparciu, że moze być dużo gorzej, ale trochę w to wierzę, bo znam (1 osobiście), resztę to słowa naszej lek. o dzieciach refluksowych poza siatką centylową, w fatalnej kondycji.
-
AnetaFr, witaj:-) u nas w 3 mscu był koszmarek, dostała 1. zaplenia uszu i gardła od refluksu, zlewała sie zimnym potem w nocy, ciagle nos zakitowany itd. potem trochę spokoju i przy siadaniu nawrót, a potem mega nawrót przy raczkowaniu i 1. zębach. duuużo lepiej po 1 rż. ale jak widać zmagamy sie z tym do dziś, tzn. bardziej z takim nadwrażliwym jelitem, słabą śluzówką żoładka i nawrtami infekcji górnych dróg oddechowych, podrażnianych kwasami. moja nie miała większych kłopotów ze skórą, z kupami owszem były (śluz przede wszystkim), mimo rożnych badań nie mamy potwierdzonej alergii na mleko, ale i tak gastrolog ją przestawiła na Pepti uznając, ze przy refluksie zwykłe mleko nadmiernie obciąża żołądek i ona wszystkim refluksowcom daje hydrolizat. karmiłam piersią tylko odciągając (wiem więc mamo Filipa co to znaczy;-) 6 mscy a potem od odciągania i chyba ze stresu pokarm zanikł:-( z własnych doświadczeń widzę, ze nie ma chyba jako takiej alergii na mleko, ale ma trudności z jego tolerancją, wszystko musi mieć u niej umiar, ale właściwie wszystkie nowości były wprowadzane ciężko i z zaostrzeniem objawów. a co do zapalenia przełyku, to chyba nie tak łatwo go dostać, poza tym Mały by nie chciał jeść, jak sie jednak obawiasz, zrób test na krew utajoną w kale, nieinwazyjne, a Cię uspokoi, że nie ma podrażnionego kwasami ani przełyku, ani jelit. żeby miało to badanie sens musi być powtórzone z kup co kilka dni, najlepiej oddaj 3 kupki w odstępach co 3-4 dni.
-
juz sama nie wiem, nie ma w tych "wzdęciach" klucza dietetycznego, BP je od ponad 1,5 roku i tak nie było (albo nie umiała powiedzieć, ze ją boli), nie dostaje teraz jogurtów i dzisiaj (tfu, tfu) nie było bóli, ale też chyba zaraz sie upiję, bo mamy już od dziś na wierzchu wszystkie zęby!!!! ale wczoraj też nie dostała jogurtu a ból był, nie wiem, nie wiem...głupia cała jestem.... lek. mówiła, że zaskakująco takie wzdęcia mogą też być objawem przerośniętego 3. migdała, kiedy ona w nocy połyka śluz który ścieka z jego powodu. 20.02 idziemy do laryng. więc, chociaż to wyjaśnię...
-
hej, Miśka miała etapy zaostrzenia ksiązkowe bo też wszelkie umiejętnosci osiagała zgodnie z kalendarzem, tylko zęby jej poszły późno, najgorszy był 9-10 msc bo raczkowała i wyszły pierwsze zęby, znaczna poprawa po 12 mscu przy chodzeniu a potem nawroty, ale juz nie tak spektakularne przy infekcjach i przy zębach. brokuł podobno jak wsystkie zielone warzywa nie jest alergizujący, choć moze wywoływać gazy, a buraka wprowadziłam dopiero po 1 rż bo wczesniej zaskakujaco wywoływał zaparcia i spore ilosci śluzu, ale to moze wynik że jest to podobno warzywo, które gromadzi azotany i inne świństwa z ziemi. a u nas - jak w kalejdoskopie - nie ma wysypki na pupie (zanim wykonałam ruchy z nabiałem), ale jest silnie zaczerwienie i sucha skóra nad ustami, myślałam że ją podrażniła pomidorówka, albo ogórek kiszony, albo że się oblizała na dworze, ale dzisiaj znowu wylazło na wieczór, a jadła same łagodności i na dworze nie byłyśmy, bo wiało że łeb urywało.... co więcej od jakiegoś czasu moje dziecko po jedzeniu skarży sie na ból brzuszka, idą po chwili gazy, albo odbije i sprawa mija. tego jeszcze nie przerabiałam i nawet nie wiem, jak się do tego ustosunkować...jak kolka, jak łykanie za dużej ilości powietrza, nie ma w tym żadnego klucza jedzeniowego, poza tym że ona ostatnio duzo je. macie jakieś pomysły na moje problemy??
-
to dziwne, że akurat BP toleruje, on taki słaby hydrolizat...może jakieś "świństwo", które dodają do mlek, ale co w Twoim mleku Mu w takim razie szkodzi, to konia z rzędem? a kazeina? gdzie to jest? bo to podobno drugi po laktozie najczęstszy alergen z nabiału? a miał jakieś testy robione, najlepiej byłoby chyba płatkowe na kilka mlek zrobić i wtedy masz jasność, które możesz dawać... to jednak ta pupa alergiczna (też wyskoczyła, innych wysypek jednak nie ma, poliki ok, tylko ten nos troszkę katarzy, ale nie codziennie...no nic nie odmawiam więc jej Pepti (choć ja musze prosić się w aptekach i po łasce kupować pełną odpłatność), ale nie szalejemy z jogurtami i serkami i zobaczymy. ja jeszcze podejrzewam mąkę pszenną, je jej niewiele, ale jednak je. i tym sposobem wracam do punktu wyjścia...czyli jeszcze testy igg mi zostały, albo sama muszę kombinować, ale żeby to miało sens to z 2 tyg. musiałabym ją trzymać np. bez mąki pszennej? tralala, z tymi jogurtami, kefirami to chyba tak, że one z nabiału są najlepiej przyswajalne i jak nie ma alergii (a tylko jakąś nietolerancję, niedojrzałość uk. pokarmowego...) to przechodzą, podobnie jak masło i podobno smażony biały ser (w jakiś zapiekankach, sernikach itp) - schody ewentualnie się zaczynają przy nieprzetworzonym mleku. i tak mi to wygląda po 2 latach doświadczeń, że wyrosła z nietolerancji, ale przyswaja alergen tylko do pewnego poziomu, a potem problem.
-
i ostatnie pytanie, a ta wysypka na pupie, to nie czasami taka kaszka lekko czerwieniejąca? bo Miśka ma coś takiego, ale lek. mi wmawiają, że to dlatego że Księżna z pieluchą!
-
kurcze, to co piszesz o Córci, to jakbyś o mojej pisała, za mleko by się dała pokroić, też pije nadal pepti (2 x kubek, czyli pół litra/dobę), choć alergolog kazała odstawić na rzecz normalnego nabiału. bebiko jak próbowałam - wymioty na drugi dzień i taki katar po tylnej części gardła. więc jednak moze być to od tego!!! pije więc nadal pepti (bo lubi i awantura, jak nie dostaje) i zjada kubeczek jogurtu i masło dziennie, moze spróbuję odstawić na kilka dni jogurty i żółty ser i zobaczymy, bo niby jest ok, ale cos tam spływa po tylnej części gardła, bo ciagle jest ten tył gardła rozpulchniony, a rano musi kaszlnąć, kichnąć...dziękuje Ci bardzo, już byłam głupia, ze jak to alergia na nabiał wybiórcza? do pewnego poziomu przyswaja a potem nie? choć w 1 rż blizej jej było do Twojego synka, bo wymioty i te kupy cudaczne... a kupujesz Pepti dla Małej na receptę? ktos Ci go sprzedaję? a nie ma strachu ze takie duże dziewuchy i hydrolizat piją? a jeszcze sobie pomyślałam...a ten Delicol na przyswajanie laktozy u Filipa próbowałaś? a co do braku rano apetytu, to dużo mam (i ja też) to znamy, u nas pomaga, że zaczyna dzień od ciepłej herbatki koperkowej (z 100 ml) i po 1 godz. dopiero śniadanie. nie wiem, co to jest, ale ma to cos wspólnego z kwasami w żoładku, bo dorośli z problemami gastrycznymi też rano nie mają apetytu i są tacy jakby zakitowani w żołądku po nocy (śliną? śluzem?). podpytaj też swojego lek., co on myśli i łyżeczce wywaru z siemienia lnianego na czczo, moze sobie wkręcam, ale odkąd podaję Małej widzę, ze jest lepiej...