Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

daga1975

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez daga1975

  1. a i miałam zyrtec czy fenistil w kroplach, dawałam przez kilka dni na noc, jak juz takiego bigosu narobiłam, ze poliki czerwone i oczy bardzo tarła...ale czy samo przechodziło, czy pomagało, nie wiem.
  2. nie pamietam:-( generalnie motałam się, podawałam, przerywałam, było lepiej 2 tyg. potem gorzej i tak w kółko...może na tym soku march. zrób kisiel?
  3. takie w kolorze skóry (jak gęsia skórka) lek. nie uznają za alergię, ale za wynik nadwrażliwosci skóry. ale czy tak jest...nie wiem. Fakt faktem, ze jak ją wysypywało alergicznie to były czerwone i swędzące. U nas np. wszelkie emolienty ją jakby zatykały i potęgowały problem. Najlepiej sprawdziło się smarowanie olejem kokosowym a mycie mydłem takim z eko sklepu 2-składnikowym albo aptecznym w kostce (np. la roche posay itp). Woda juz wtedy czysta, bez płynów Niestety, sama musisz pokombinować, ale spróbuj 2-3 dni dać skórze pooddychać bez emolientów i oliwek i zobaczysz, czy jest lepiej, czy gorzej. Z emolientów (ale bez parafiny) polecam mustelle mleko dla atopików do kąpieli, ale i tak im cieplej w domu czy na dworze, tym emolientów mniej winno być.
  4. ona ma 5,5 roku więc mogłaby jeść wszystko, ale ma: - maksymalnie ograniczone słodycze do "słodkiej niedzieli" bo inaczej ma czkawki - nie pije mleka, ale pozostały nabiał tj. zółty ser, jogurt ******ardzo rzadko jada jajo, choc składów makaronów nie czytuję Dwie ostatnie sprawy to dlatego, ze w teście igg wyszła jej słaba tolerancja jaja i mleka krowy. Musi jeść zdrowo, tzn. fastfoody, płatki na mleku itp. nie dla niej, bo inaczej ma czkawki, brzydkie stolce, skóra jej się pogarsza. tak jakby miała nadwrażliwy uk. pokarmowy.
  5. p i ą s t k i co w tym słowie brzydkiego;-(
  6. no brzuch wielkośc***iąstki... Debridat chwilę miała, ale szału nie było. Gastrotuss piła długo, ale nie wiem, czy coś dawał, może mój spokój, ze coś tam trzyma na noc to jedzenie. On musi być po jedzeniu - bo to mechaniczne wytworzenie błonki na jedzeniu w brzuchu. Zyrtec miała eksperymentalnie 1 butelkę, ale nic nie dawało, jakby wodę piła. Ona nie ma alergii, ani nawet skóry alerg. (zdaniem lek. i testów) bo moim ma (ale to juz inna historia). A co do 8 msca, u nas apogeum 8-9 msc bo szły 1. zęby i zaczęła raczkowac, a to najgorsza pozycja dla refluksu, z drugiej strony jeszcze kilka mscy i będzie chodzic, a wtedy poczujesz trochę ulgi (moze całkiem...)
  7. Edi, na pewno te kupy to z picia. choć refluks to też albo zatwardzenia, albo biegunka (po prostu zła perestaltyka jelit). U nas była fascynacja kubkiem, bidonem itp. więc piła też dla zabawy. Kolki a raczej zagazowanie się też było - codziennie dostawała na wieczór herbatę koperkową z probiotykiem.
  8. a chodzi już? bo u nas zaczął być wyraźny przełom (i z przyborem na wadze też) w 3-4 tyg. po tym jak zaczęła stabilnie chodzić. Żółtka długo nie trawiła w ogóle:-(
  9. na szczęście to jak z bólem porodowym, szybko się zapomina, jak się patrzy na zdrową i rezolutną prawie 6 latkę;-) na pewno absolutnie nie od "kolorowego" nabiału, pogarszały wszelkie jogurciki, serki, nawet te specjalnie dla dzieci. W ogóle miałam wrażenie, że czym prostsze tym lepiej, czyli kupny jogurt owocowy = źle, ale naturalny z mielonymi przeze mnie owocami = dobrze masło wprowadziłam przed 1 ur., stopniowo, wymiennie z oliwą, tam gdzie dla smaku lepiej się komponowało. Jadła ze smakiem pierogi ruskie własnej roboty i też był spokój. Później lek. mi uswiadomiła, że to dlatego że gotowany ser. Jogurt kozi jadla od ok. 1 ur., podgryzła też od nas żółty ser okazjonalnie, potem coraz częściej. Jak zaczęla chodzic, to zaglądać nam w talerze i próbowała rzeczy różnych i okazywało sie, że jest ok. I z dnia na dzień wtedy było już lepiej. Myślę, że od nat. jogurtu koziego (z kropelką soku, albo z bananem) i masła 82% (jako dodatek do czegoś) bym zaczęła. Pełną parą zaczęła jeść nabiał w przedszkolu (choc śniadania je do dzis w domu więc zup mlecznych nie je, nie zna smaku płatków itp.), nie pije też mleka w kubku. Naleśniki nadal robię na mlekach roślinnych, bo inaczej biegunka. Sama wyczujesz, ile i jak często mozesz. Tak jak piszesz bez pośpiechu.
  10. hej, u nas pomógł po ok. 7-10 dnich (mieliśmy na 2 tyg.), tzn. wycofały się różne prężenia, wzdrygania i inne objawy, które myślałam, że są typowym zachowaniem, a okazały się zespołem Sandifera. Po ok. 2 tyg. kupy zbrzydły, bo rozrosła się nieprawidłowa flora biol. (w posiewie kupy wyszedł gronkowiec zł.) i zaczęły sie starania probiotykami o uregulowanie flory. Potem brała jeszcze 2 x omeprazol po 2 tyg. (jako zabezpieczenie żołądka przy antyb. i skutki uoczne nie wystąpiły).
  11. ma to zapalenie jakiś związek z tym epizodem "duszenia się"? to było preludium? Miśka też kiedys brała te zastrzyki, bo Zinnat = wymioty i wszędzie wyczuwała, ale on jest obrzydliwy. Lepszy juz Klacid. jak kisiel smakuje, to mozesz urozmaicać budyniem (dodać w odrobinie letniej wody rozrobione mleko mod.), zawsze to bardziej konkretne jedzenie. U nas na gluten też były rzadkie kupy, uspokoiły się dopiero po 1 rż jak 3. raz próbowałam z glutenem (nie ma w badaniach ani celiakii ani alergii na gluten). On jest ciężkostrawny i nie musi oznaczać celiakii, ani nawet uczulenia. Jak uregulujesz probiotykami po infekcji i antyb. sprawę kup i nadal mialabyś takie obserwacje, to wtedy mozesz zacząć mysleć...teraz jelita są po infekcji i na wszystko co nowe i cięzkostrawne tak reagują (u nas zawsze).
  12. jest naszą dumą i radością:-) ogólnie też mało choruje, ale uprawia system "bżdżenia się" tzn. wiecznie mniej lub bardziej zasmarkana, to ją coś wysypie po brzuchu, to przez kilka dni luźne stolce, tak jakby ciągle coś jej było (a z testów alerg. też nic), choć na oko wielka, zdrowo wygladająca baba. chyba, że to świadectwo jej wysok. odporności, że przetrawia kolejne świństwa, ale nie rozkłada się...głowa mała. Na szczęście mogę ją jeszcze rok zostawić w przedszk. co nas b.cieszy, bo nakarmiona, zabawiona i dopilnowana.
  13. pytam Eddafi, bo syn naszych przyjaciół (5 lat) też tak miał - tzn. nie chorował prawie wcale, nie chrapał itp. ale on słabo mówił - okazało się, że gromadził bakterie do 3. migd. który blokował uszy - wysięki i niedosłuch (tak że on juz siebie sam źle słyszał,stąd te problemy logop.). poza tym słabo jadł. Wycięcie migd. zakończyło ich problemy. A migd. podobno był już twardy jak kamień. Powodzenia więc życzę u logop. (lepszy chyba migdał niz refluks).
  14. Eddafi a trzeci migdał nie przerósł się? pomyśl jeszcze o Entitisie przez 3 msce reguluje florę bakteryjną gardła, uszu, nosa. Może czujesz zapach bakterii, a nie od żółądka?
  15. a tę woń zepsutego mleka znam, towarzyszyła u nas białemu jęz. Laryng. nam obrazowo tłumaczył, że jak surowe mięso będę polewać cytryną, to właśnie taki efekt osiągnę. To od ulewania, a nie od grzyba (co nie znaczy, ze moze mieć nieprawidł. florę bakteryjną, ale antyb. + potem długo probiotyk i sobie z tym poradzicie)
  16. u mnie starej zwykli lek. nic nie słyszeli, a na rtg zmiany że i ja widziałam (ale pulmonolog usłyszał, bo on słucha kilkanaście minut). Moze więc wizyta u pulmonologa, jeśli masz dobrego w okolicy? nie dlatego, ze uważam, ze Synek ma na pewno zap. płuc, ale póki nie wykluczysz, to sie zamartwisz.
  17. no to beznadziejnie, tylko zmarnowany czas i nerwy i usisz na piechotę znaleźć dobrego alergologa i gastrologa:-( taka kaszka w kolorze skóry to wysypka, ktora już kilka razy się przewijała na tym forum - mamy podejrzewały alergię, a lek. zgodnie mówili o rogowaceniu mieszków włosowych - tendencja do AZS, ale nie jest to AZS. nie leczy się. My mieliśmy tego epizody (w takich plamach jak 5 złotówki na ogół na udzie, pupie). Na pewno było lepiej jak odstawiałem emolietny (jakby ta parafina szkodziła) na rzecz mydła w kostce o najprostszym składzie, nawet szarego. Linomag maść do smarowania miejscowo. Teraz widzę, że jak jest w pełni zdrowa (np. latem) to żadych kłopotów ze skórą nie ma, a jak katar w nosie czy jakieś sensacje brzuszne, to i te kaszki wracają.
  18. Dakara, póki nie ma objawów zespołu Sandifera, to na omeprazol ma czas. Ja prznajmniej mam złe z nim dośwaidczenia - po 2 tyg. przerost patogenów i długofalowa walka z uregulowaniem flory bakter. ale wiadomo, że jak jest już sytuacja podbramkowa, to mus. Gastrotuss u nas pomgał, zmniejszałam go aż do wyeliminowania, ale na noc długo dostawała. Pomagało też siemie lniane (łyżeczka tego kisielu z zaparzonego - 1-2 x dziennie) - wykładał przełyk i chyba przynosił ulgę. Tygrysku, my do 1 rż byliśmy tylko na pieczonym jabłku i bananie w folii. ten drugi bywał też surowy. Poszukaj sobie przepis na necie, bo nie pamietam, a metodą prób i błedów znajdziesz najlepszy gatunek jabłek, powinno sie rozpadać na taki słodki mus, że wystarczy łyżeczką zebrać do kaszy. jak trzeba to i zblendować. jako owoc traktowałam też gotowaną dynię i cukinię. Szybko wprowadziłam gotowane i blendowane jagody. Po 1 rż. owoce z kompotu i sam kompot (mrożone lub surowe truskawki, jagody, maliny, borówkę amer.), a po 2 ur. jadła już wszystkie surowe, choć kompoty uwielbia do dzis. Robiłam też już przed 1 ur. kisiel z mąki ziemn. na 2. śniadanie albo podwieczorek na soku własnej roboty (malinowym, wiśniowym, aroniowym), potem też na kompotach.
  19. jak nie ma tragedii to kilka tyg. mozesz jeszcze dać. rozumie, ze to nie zwykłe RTG płuc, ale zdjecia na kole w róznych pozycjach po jedzeniu (ma to jakąś nazwę, ale nie pamietam)?
  20. jak lubi i moze koperek to pewnie, ze niech pije. Moja córa bardzo chętnie go piła a bez niego trudniej sie odgazowywała, a jak nie szło dołem, to odbijała na mokro górą:-( nie wiem, czemu owoce nie: bo cukier prosty, bo pieką w przełyk. wiem, że na pewno po surowych było gorzej, ale po gotowanych czy pieczonych, w osłonce z kisielu lub kaszki - ok.
  21. istnieje tylko poważne niebzepieczeństwo: wywołanie podrażnienia śluzówki żołądka i obciązenie nerek (wszak ocet to efekt fermentacji jabłek i jako taki moze być stosowany u ludzi bez ran/wrzodów w żołądku i ze zdrowymi nerkami i nie dłuzej niż 2 tyg., a potem przerwa). To powoduje, że małym dzieciom nie jest zalecany. Prawda, że wszyscy jesteśmy przebiałkowani (bo jemy za duzo białka odzwierzęcego i nabiału) i na pewno dieta zakwaszająca jest nam potrzebna, ale regularne pojenie wodą z octem wydaje mi się pomysłem, który mogą używać zdrowi dorośli, a u dzieci pozostałabym jedynie na właczeniu prawdziwego octu jabłk. do diety (zupy, sałatki) oraz pamiętaniu o soku wyciskanym z winogronów czy o wodzie z cytryną i miodem. Wszystko na spokojnie. A wit. C ma nadal niejasne i kontrowersyjne działanie antywirusowe: wchłania się podobno słabo. Dobra dieta z owocami i warzywami powinna uzupełniać jej poziom bez koniecznosci suplementacji. Nie chodzi o ilość, ale regularność, która także może obciążać małe nerki (wytrąca kwas szczawiowy). Jestem wielkim zwolennikiem nat. metod (ziół, baniek, diety czy inhlacji), ale tez nie każda jest bez konsekwencji np. woda utleniona do ucha czy nosa (ciepła) na pewno moze pomóc, ale też nie na każdą bakterię (na paciorkowca owszem, na gronkowca już nie), choć mocno przesusza śluzówkę (a czyniłam tak, jak nakazał laryngolog i tylko przez 3 dni). reasumując nie zamykam się na te metody, ale też traktuję je b.ostroznie, nieregularnie i z dozą obserwacji. U dzieci zasady te mnożę przez dwa.
  22. o widzisz Asiulek, to ciagle trwa ruch w tych testach igg i ceny też zaczynają być ludzkie. Rzeczywicie na cholere Ci test na krewetki. My nie mielismy wyboru, tylko cały pakiet. Gosć E - tylko te zwykłe przesiewowe po urodzeniu i raz rtg płuc. ale nie było żadnych zrostów czy śladów po nawracjących stanach zap. i temat muko poszedł do kosza. Tez mi się najprawdopodbniejsze wydaje, ze Mały ma po prostu stan zap. chyba że robiłaś CRP i OB jest niziutkie. Z doswiadczenia mojej córy widzę, ze każdy nawet wykluwajacy się stan zap. (czy uszy czy gardło) poprzedza do dziś 1 dzień czkawkowy i kilka luźniejszych stolcow. A kiedyś to było ogólne mega pogorszenie i stolców i refluksu, choc b. długo (do roku, półtora) nie gorączkowała. natomiast odpornosć była zawsze słaba. kurcze, chyba nam szóstki idą! Asiulek, a Twoja przedszkolaczka juz ma?
  23. ale jak będziesz dzownić, to pytaj czy robią z palca czy z żyły, wiarygodniej podobno z żyły, bo wtedy z jakiejs tam odwirowanej krwi...
  24. a przy muko sądzę, ze byłby juz po jakis zap. płuc lub oskrzeli, zapewne nie jednym.
  25. jak zapewne czytałaś 90% tutejszych dzieci nie miało refluksu w refluksie tzn. widocznych w usg wad zwieracza, za wysoko żołądką itp. Większość miała jakieś kłopoty z napieciem miesniowym (stąd może nieprawidłowe ssanie, za twarde jezyki i złe napięcie także wewn. organizmu, stad moze te zwieracze i jelita takie nadreaktywne), a prawie wszystkie alergie alb nietolerancje, które moim zdaniem leżą u podstaw tych ekscesów. Nie są to jednak klas. alergie (z AZS itp.) ale właśnie objawiające sie odbijaniem, złymi kupami,ulewaniem, zaśluzowaniem...nie wiem, czy udaje się wypłapać wszystko, co to wywołuje (ja prowadziłam zapiski i zadnego klucza nie znalazłam, raz było po 1. fatalnie, a za 2. tyg. po tym samym bdb), a to dlatego, że są to rekacje opóźnione, z różnym opóźnieniem. Ale dobrze, ze Wam zrobią różne badania, będziesz Ty spokojniejsza.
×