daga1975
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez daga1975
-
Miśkę też wysypuje takimi pojedynczymi czerwonymi kropkami, najczęściej po buzi, brzuszku, pupie i też od dobrych kilku m-cy. poza tym miewa taką kaszkę widoczną pod słońce po czole, małżowinach usznych i pupie. a pod oczami miewa jakby bardziej suchą skórę, niekiedy na polikach. Wydaje mi sie, że to albo nadmiar mąki pszennej, bo jak ma dzień czy dwa bez glutenu (albo tylko z kromką chleba to jest lepiej), poza tym jak się zgrzeje, to jakby reagowała na własny pot takimi pryszczykami. I na pewno przy ząbkowaniu ma do tego większe tendencje. Nic z tym nie robię, pojawia sie i znika. Podobnie jak jednego dnia są suche poliki, a za kilka dni przy tym samym menu nie ma...sporadycznie kąpie w krochmalu, rumianku albo nadmanganianie potasu, żeby trochę złagodzić. Moja lek. mówi, że póki to nie swędzi, nie ma tego za duzo, nie jest to dla niej dyskomfortem, to odpuścić należy, natłuszczać jakimś dexerylem albo bepanthenem i uznać, ze to chemia, konserwanty, woda itp.i że ja nie wiem, jak wygląda wysypka, skoro to mnie martwi i powinnam sobie gumową lale kupić, to by jej nie wysypywało.... Dziewczyny, ja zaś już głupieje z dziąsłami mojego dziecka. Czy one powinny być blado różowe? możliwe, ze jej ciągle zęby rosną i dlatego te dziąsła pod wieczór są zaczerwienione, przekrwione (nawet przy jedynkach czy dwójkach)? bo jak mam to inaczej rozumieć, ciągły stan zapalny dziąseł (ale bez spadków apetytu, temperatury, aft itp.)? a może wyrzynające się piątki powodują, że nawet z przodu są czerwone? co o tym myślicie?
-
no to pięknie, ciekawe jak Mała poza domem będzie się czuć...a z tym ząbkiem, to rzeczywiście zaskoczenie:-) my zrobiliśmy glukozę w ok. 1,5-2 godz. po jedzeniu i wyszła 99, lek. mówi, że jest w miarę ok, ale jakby było to bliżej 1 godz. po jedzeniu to za niska, więc teraz siedzę i myślę ile czasu to minęło?! bo te szerokie normy podane na wynikach są na czczo (70-120), stąd moje pytanie do Ciebie, ile Oliwka miała... a ja nie wiem, co znowu mojemu dziecku uniemożliwia spokojny sen, powoduje ataki ślinotoku i ciągle łapkę w buzi. Trudno w te piątki zaglądnąć, ale nic mi się nie rzuca w oczy! a z innej beczki - ale Miśka jest wysoka, ostatnio w piaskownicy był wysyp około jej rówieśników i ona między nimi o nawet pół głowy wyższa, jak przedszkolak wyglądała, nawet ma już taką inną budowę, dłuższe nóżki niż tułów, co w jej wieku chyba nie jest powszechne. i nie widać w związku z tym po niej tych 12 kg, inne takie kuleczki poprzewiązywane.
-
hej, dzielę się z Wami moim nowym odkryciem: jeśli coś was niepokoi w sprawie zdrowia, można kupić w aptece paski za 23 zł. do badań moczu w warunkach domowych - zanurza się w wyparzonym nocniku czy woreczku d poboru moczu i wskazuje w kilka sek. czy glukoza, bilirubina, leukocyty itp. są w normie. Jutro robię test, bo znowu się zaczerwieniła intymnie i pije jak smok (mam kolejny raz wizję cukrzycy):-( Skayla, a jak robiłaś Oliwce poziom glukozy we krwi to był pobór przypadkowy, w ok 2 godz. po jedzeniu czy na czczo? a jaki miała?
-
Dulka, to chyba jakoś wiosna te dzieciaki rozbisurmaniła: moja zrobiła się wrzaskliwa, uparta, chwilami nie do opanowania. Wstaje o 6.00 (dzisiaj nawet 5.50), zasypia na drzemkę ok. 10.00-11.00, pada ok. 20.00 i w nocy też się kreci, pije wodę, je mleko, śpi na kołdrze itp. Generalnie jest ciężka w obsłudze, a jak wygląda przebieranie, ubieranie itp. to na pewno wiesz;-) pocieszam sie tylko brakiem refluksu i unormowaniem kup i spraw wysypkowych (ale je niewiele glutenu, wcale pomidora i surowych owoców i zdawkowe ilości marchewki), więc generalnie uznaję ten czas za pozytywny:-)
-
Dulka, to wielkie plany masz, u mnie jest mama, więc choć okna mam umyte, choć i tak bałagan jak w taborze cygańskim:-) Dziewczyny, mnie też kusi, żeby wszystko na zęby zwalać, ale jak już zostały nam tylko piątki i niby są białe dziąsła, to jednak coraz częściej sie martwię, że to nie zęby dają nam różne objawy... refluksu niby nie ma, ale język biały (choć używamy elmexu), na dworze cieknie taka woda przezroczysta (o której pisze Dulka), chrypka pojawia się i znika, kupy do wytrzymania (1-2), ślinotok ogromny i łapa ciągle w buzi, więc dalej nic nie wiem, ale po porządnej dawce mąki pszennej np. na 2. danie porcja orkiszu czy kuskusa wysypuje ją - takimi pryszczykami czerwonymi pojedynczymi i natychmiast rzadsze kupy, więc jakaś alergia jest:-( Edyta, koniecznie w PL zrób podstawowe badania krwi z rozmazem, crp, ob i poziomem np. wapnia, wit. D, magnezu: będziesz spokojniejsza, że wszystko w normie. A co do sensownego pediatry, to jak wygrana w totolotka, niestety! Ja sądzę, ze to działa tak: zęby osłabiają organizm i uaktywniają rożne wirusy, bakterie, które normalnie siedzą w maluchach cicho, jak w każdym z nas i stad rożne przypadłości wówczas się plączą. Jak masz świetlik, albo przynajmniej wodę fizjol. to przemywaj, może to trochę złagodzi swędzenie, bo przypuszczam, ze to Lili doskwiera. A i z tym chlebem może to dobry trop, tak jak pisałam Chice, ja u nas wiążę te oczy i nos z glutenem.
-
:-( ale pomógł Wam jakoś lekarz, sugerował alergię, a dał coś? chociaż wapno?
-
i jeszcze ostatnia uwaga: jak znowu ruszysz z glutenem dla Poli, spróbuj z kaszą manną błyskawiczną do zupki (po te pół - całą łyżeczkę), nie wiem, na czym zabawa polega, skoro orkisz jest och i ach i ma mniej uczulać, to u nas po orkiszu też był (i chyba nadal jest) problem a po zwykłej pszennej mannie nie i udało mi się dzięki niej gluten wprowadzić.
-
Chica, i jeszcze jedno podobieństwo widzę, ze te reakcję na nowości nie są takie spektakularne (jakby je porządnie wysypało, albo z pupy poleciała biegunka, to by człowiek wiedział), a tak się miota.... ja chwilami mam wrażenie że moje dziecko jest uczulone na wszystko, podejrzewam już najbardziej absurdalne sprawy. I choć Michalina jest duża i długo zapisywałam wszystkie jej posiłki i próbowałam znaleźć w tym klucz, robiłam jej testy z krwi w wieku 6 mscy, odwiedziłam 3 alergologów, to nadal nic nie wiem:-( pocieszenie tylko takie, ze takie "słabe" reakcje wskazują raczej na nietolerancję, a nie na alergię i z tego wyrosną. Zresztą u nas nawet po marchewce był tego typu kocioł, a teraz jest juz rzadziej i nie po wszystkim, wiec jakoś wyrasta!
-
to witamy Chica w klubie - dokładnie ten problem mam z Michaliną od zawsze i żaden lek. nam specjalnie nie umie pomóc. Nawracające załzawione oczy, jak sie odsunie dolną powiekę-mocno czerwone, jakby katar/niekatar (bo poleci trochę wody na dworze, 1-2 x dziennie kichnie, troszkę głośniej oddycha w nocy i tyle), tendencje do chwilowego zaczerwienienia skóry nosa i oczodołu, mizia sie po oczach, nosie, uszach (nawet w nocy potrafi). Byłam u okulisty na sprawdzaniu kanalików - drożne. Zresztą sądzę, że niedrożne byłyby od urodzenia i wtedy oczka ropieją itp. brała nawet jakieś krople na suchość oka, ale to nie była trafiona diagnoza. Gastroeneterolg mówi, ze to moze być śluz z podrażnionej noso-gardzieli od ulewania "do środka", który daje takie objawy i podtyka wewnątrz nos i zatoki sitowe, a w efekcie i kanaliki. Laryngolog sugeruje alergię, która nasila refluks. Tak czy siak, my zagadki jeszcze nie rozwiązaliśmy, ale czuję, ze to rzeczywiście jest odalergiczne, bo np.po jogurtach, czy pomidorze było jeszcze gorzej, od wprowadzenia glutenu mamy to non stop, z małymi przerwami. Brała kiedyś przez miesiąc zyrtec i było lepiej, co sugeruje alergię. Reasumując, stawiam na orkisz. Z Polą musisz odczekać z tydzień, dwa i znowu spróbować, to Cię upewni. Kto by pomyślał, ze to Pola będzie taka oporna na nowości. Póki co kup fenistil w kropelkach, jakby Ci się te objawy nasilały można podać kilka kropli wg ulotki, to szybciej organizm obniży histaminę po alergenie. To dział w ciągu 15 min., więc jak to alergia, efekt widać szybko i po 1-2 tyg. stosowania wszystko wraca do normy - do następnej "nowości" jedzeniowej;-)
-
teraz sie dopatrzyłam Dulka, ze Szymek ma zdjęcie jako "kibic" Jagiellonii. hihi:-)
-
a co do usypiania, to u nas od wielu miesięcy ten sam scenariusz: w dzień śpi na swoim leżaczku, który już jest zdezelowany, poprzecierany, nogi jej zwisają, muszę podkładać poduszkę. Wieczorem usypia na nim, że ją bujam i śpiewam, opowiadam "baj" (uznaje tylko jedną: zmodyfikowanego czerwonego kapturka, że babcie chowa wilk do szafy;-) i przekładam do łóżeczka. I nie ma póki co innej opcji:-(
-
wielkie uściski dla ślicznego Roczniaka!!! najgorsze jest to, ze moje ma 19 mscy i też jakbym o niej czytała, dochodzą tylko nowe formy terroru. Obecnie też wielki strach przed obcymi, płacz jak idzie na dwór, ryk jak wraca, naciąganie sie do wymiotów jak czegoś nie dostanie, albo nie chce czegoś jeść. i na wszystko: mama....ja muszę ubrać , przebrać, nakarmić itd, bo inaczej histeria, jak próbuje to zrobić babcia, albo tata. umie też rzucić się na podłogę w nerwach, albo rzucić zabawką. i najgorsze to totalne poprzestawianie dnia: właśnie śpi (wstała o 6.00) o 9.00 wpada w histerię, ze chce spać - śpi ok. 40 min. i potem mędzi do końca dnia. O Jezu!!
-
hej, wsysło mi post, więc pokrótce! Skayla, pisz, jak masz ochotę na maila. Edyta, doskonale Cię rozumiem, nie tak to sobie też wyobrażałam, chwilami mi się coś przegrzewa w plikach...a skończyła Lila krople do uszu, moze to ciagle odinfekcyjne kłopoty z brzuszkiem (bo aż żal tak ją od warzyw odcinać)? Dulka, Szymek coraz doroślejszy, ale nie widać po nim, żeby zahamował w wadze, dalej kawał faceta. przykro mi, że cos sie Wam plącze. Bactrim to bakteriostatyk i jest troszkę lżejszy niż antybiotyk. My braliśmy normalnie 7 dni (ale koniecznie w tym czasie odstaw Cebion, nie wiem czemu, ale lek. uczulała na to)....i tak twardziel sie trzymał długo bez infekcji. A co do wypadków, u nas wczoraj spuszczona na palec encyklopedia i siny paznokieć u nóżki!oby nie schodził. A w ogóle Miśka jest tak marudna i płaczliwa, w dzień śpi od kilku dni po 40-50 min, potem ledwo zipie pod wieczór, wstaje o 6.00 rano i wszystko na nie, ciągle podkówka na buzi. A ja juz nie wiem: nowy kłopot, idzie refluks, infekcja, zęby (na piątkach białe twarde banie...). teraz śpi i stęka przez sen.
-
Dostałam, bobo jak z reklamy:-))) jutro Ci wyślę, bo teraz nie mam co:-( a pchnęłam Twój adres do dziewczyn z prośbą o ich zdj.
-
ja parę stron temu ujawniłam swojego maila: dagaad@wp.pl. więc robię za skrzynkę kontaktową:-) Skayla, Oliwka jest super baba, ale jej w ogóle włoski nie jaśnieją. Moja urodziła sie ciemna jak kruk, a teraz płowo-szara!
-
dzięki Chica, też marzyłam, żeby miała rok, potem półtora, a teraz mama nadzieję, że taka dwulatka, to już jest dobrze. Taka marchewka na kiju, a tu ciągle malutka, bezbronna, nieumiejąca wyrazić swoich potrzeb, a co najważniejsze wskazać, co ją boli, czy doskwiera. a co do przytulania, to Ona nie ma czasu na takie głupoty, biegnie ciągle gdzieś, plącząc się po mieszkaniu i o chwilę skupienia i zabawy naprawdę trudno...a ja chudnę w oczach. Uwierz, że musisz celebrować moment, że jak je położysz, tak znajdziesz w tym miejscu, bo jak zaczną raczkować i chodzić, to jak robaczki w dwie różne strony (przyjaźnie się z dwoma parami rodziców bliźniaków w wieku Miśki). Zapomnij, że będą się ze sobą bawić (przynajmniej przez pierwsze 2 lata). Zaprzyjaźnione bliźniaczki-dziewczynki się jeszcze biją i robią sobie na złość, jak jedna chce spać, to druga na stoi pod drzwiami, że na spacer itp;-) Edyta, jak Lila, byłaś u pediatry?
-
to uściskaj je od nas:-) mam Twój mail, wyślij malutkie (bo też jestem ciekawa), a ja wiecz. wyślę Ci Miśkę. ja dam Twojego maila Skayli i Dulce i powymieniacie sie zdjęciami. Już kiedyś taką akcję zrobiłyśmy i bardzo ekscytujące było zobaczyć "nasze" dzieci. niby tylko refluks...choć ja ciągle mam strach, ze jeszcze coś (jakby gronkowiec w gardle było mało), bo od kilku dni moje dziecko jest ciągle śpiące, marudne jak diabli....
-
Edyta, zwróć uwagę lek., czy to nie moze być na tle alergicznym, bo nam tak sugeruje laryngolog, że te uszy i powroty refluksu to od alergii (a Wy też od niedawna na glutenie). Chica, u nas był problem z przejściem na pepti 2, choć przechodziłam sposobem Edyty chyba z 7 dni, a potem i tak były biegunki:-( więc pomalutku trzeba. nas też czeka znowu wizyta...chrypi ciągle, refluksu nie ma (po odstawieniu gastrotussa), ale kupy brzydkie i znowu wrócił stan zapalny dziąseł!!!orła wywinę!!
-
Chica, te 12 kg to Twoje lekko będą w wieku 19 miesięcy ważyć. Do 10 kg na roczek dojdą w tym tempie:-) też mamy pneumokoki za darmo, bo Miśka jest szczepiona w Poradni Szczepień przy szpitalu im. Korczaka, a tam mają za darmo. myślałam Dulka, że ten zapach to tylko jakis miniony eksces Szymka był. Bardzo sie martwię. Bo ja znowu go wczoraj czułam i sama już nie wiem czy to refluks, alergia, czy po moim dziecku nadal jakaś lekka infekcja krąży. Bo to dostanie "pypcia" na języku, to jej miejscowo dziąsła się zaczerwienią, z nosa niby nie leci (choć dzisiaj na dworze znowu woda), chrypa jest ciągle, kupy niby 1-2, ale żółte i o konsystencji pasty do zębów, kwaśne w zapachu...ile to może trwać i co robić:-(( Lek. antybiotyku (i słusznie nie da), a te sposoby rumiankowo-probiotykowe nie działają na zmianę sytuacji.
-
Edyta, to zła wiadomośc z tym Prevenarem. Oczywiście, Miśka była nim szczepiona (1. dawką), czeka nas jeszcze jedna - bo po 1. rż tylko 2 dawki dają. Ale to jest smutne, że firmy farmaceutyczne tak eksperymentują na naszych dzieciach. Ciągle jakieś afery ze szczepionkami. Na wzw B też musiałam przypilnować, żeby nie dostała Euvaxu, choć oczywiście nim została zaszczepiona w szpitalu, mimo, że już ją wycofali i pielęgniarka chciała kolejny raz jej go wpakować... Z odrą-św-róż. my ciągle się wstrzymujemy. jak wyjdą testy i nie będzie białka, to pomyślę. Poza tym, nasza lek. uczulała mnie, żeby nie szczepić tą szczepionką do 4 tyg. po infekcji, nawet katarowej. odczekaj więc po tych uszkach... Chica, moja na pół roku ważyła 7200 g. więc się nie szarpnęła (bo ur. 3450 g). Ale Miśka w 1 rż. przybierała słabo i bardzo skokowo. Ewidentnie więc Twoim dziewczynkom lepiej się robi po leczeniu i diecie. Teraz waży 12100 g (tj 70 centyl!) i przynajmniej w tej sprawie odetchnęłam. Dulka, a Niania nie ma problemu z usypianiem Szymka? a ma cierpliwość do karmienia, nawet jak trzeba zabawiać? a pamiętasz, czy ten epizod z brzydkim zapachem z buzi (żołądkowym), to był u Szymka równolegle z tą infekcja oczka, brzydkimi kupami - na bazie tej infekcji, co gdzieś po Nim krążyła?
-
Edyta, to zła wiadomośc z tym Prevenarem. Oczywiście, Miśka była nim szczepiona (1. dawką), czeka nas jeszcze jedna - bo po 1. rż tylko 2 dawki dają. Ale to jest smutne, że firmy farmaceutyczne tak eksperymentują na naszych dzieciach. Ciągle jakieś afery ze szczepionkami. Na wzw B też musiałam przypilnować, żeby nie dostała Euvaxu, choć oczywiście nim została zaszczepiona w szpitalu, mimo, że już ją wycofali i pielęgniarka chciała kolejny raz jej go wpakować... Z odrą-św-róż. my ciągle się wstrzymujemy. jak wyjdą testy i nie będzie białka, to pomyślę. Poza tym, nasza lek. uczulała mnie, żeby nie szczepić tą szczepionką do 4 tyg. po infekcji, nawet katarowej. odczekaj więc po tych uszkach... Chica, moja na pół roku ważyła 7200 g. więc się nie szarpnęła (bo ur. 3450 g). Ale Miśka w 1 rż. przybierała słabo i bardzo skokowo. Ewidentnie więc Twoim dziewczynkom lepiej się robi po leczeniu i diecie. Teraz waży 12100 g (tj 70 centyl!) i przynajmniej w tej sprawie odetchnęłam. Dulka, a Niania nie ma problemu z usypianiem Szymka? a ma cierpliwość do karmienia, nawet jak trzeba zabawiać? a pamiętasz, czy ten epizod z brzydkim zapachem z buzi (żołądkowym), to był u Szymka równolegle z tą infekcja oczka, brzydkimi kupami - na bazie tej infekcji, co gdzieś po Nim krążyła?
-
Edyta, to zła wiadomośc z tym Prevenarem. Oczywiście, Miśka była nim szczepiona (1. dawką), czeka nas jeszcze jedna - bo po 1. rż tylko 2 dawki dają. Ale to jest smutne, że firmy farmaceutyczne tak eksperymentują na naszych dzieciach. Ciągle jakieś afery ze szczepionkami. Na wzw B też musiałam przypilnować, żeby nie dostała Euvaxu, choć oczywiście nim została zaszczepiona w szpitalu, mimo, że już ją wycofali i pielęgniarka chciała kolejny raz jej go wpakować... Z odrą-św-róż. my ciągle się wstrzymujemy. jak wyjdą testy i nie będzie białka, to pomyślę. Poza tym, nasza lek. uczulała mnie, żeby nie szczepić tą szczepionką do 4 tyg. po infekcji, nawet katarowej. odczekaj więc po tych uszkach... Chica, moja na pół roku ważyła 7200 g. więc się nie szarpnęła (bo ur. 3450 g). Ale Miśka w 1 rż. przybierała słabo i bardzo skokowo. Ewidentnie więc Twoim dziewczynkom lepiej się robi po leczeniu i diecie. Teraz waży 12100 g (tj 70 centyl!) i przynajmniej w tej sprawie odetchnęłam. Dulka, a Niania nie ma problemu z usypianiem Szymka? a ma cierpliwość do karmienia, nawet jak trzeba zabawiać? a pamiętasz, czy ten epizod z brzydkim zapachem z buzi (żołądkowym), to był u Szymka równolegle z tą infekcja oczka, brzydkimi kupami - na bazie tej infekcji, co gdzieś po Nim krążyła?
-
a my podawaliśmy właśnie ten bioprazol bio w bordowym pudełku. na jak długo go dostałaś?
-
hej Dulka, Ty i tak mam wrażenie masz zdrowe podejście (albo mniej "chore";-). Ja jestem już pewna, że nadmiar pszenicy i nabiału szkodzi Miśce. kromka chleba, troszkę mąki - ok, ale jak zjadła ze smakiem kasze orkiszową na 2. danie, czy 2 plastry babki, cały jogurt, to cały brzuch jakbym ją szczotką ryżową pobiła:-( zrobię w kwietniu ten panel alerg., ale jak nie wyjdzie, to mnie cholera weźmie. i u nas dziwnie - te reakcje są na 3. dzień od zjedzenia alergenu, najpierw reakcja "kupna", a na 3. dzień ją wysypuje i potem w ciągu 2 dni schodzi. Nawet nie wiecie jaka jestem z siebie dumna, że to odkryłam, bo dotychczas szukałam tylko klucza z jedzenia w przeddzień, a tu takie "trzydniówki". spróbuj tak poobserwować.
-
Edyta, myślę, że we wszystkim, co napisałaś jest prawda: i ludzie aż tak się nie wpatrują, i mają łatwiejsze egzemplarze i reagują dopiero jak gorączka 39 i dziecko leci z rąk. Nie na darmo jest powiedzenie o dzieciach "smarkate" i wiele mam wierzy, ze tak ma być!!