daga1975
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez daga1975
-
to gratuluje nocy:-) u nas też spokojna (ale po paracetamolu, to nie dziwota) ale Wy macie Chica zdiagnozowany refluks w USG (ale fuks, ze było widac, bo u nas nie)? bardziej niepokoiły mnie te wodniste kupy, kurcze, żeby to nie omeprazol tak naruszył florę, ze mała ma biegunki. Miśka jadła 30-90 ml. co 2-2,5 godz., jak zjadła 130 to było święto lasu:-)
-
Miśka nigdy sie nie bała nocnika, tu wiec nie poradzę, siadała z fascynacją, ale może spróbuj od razu z nakładką na toaletę, jeśli widziała Ciebie w wc, to powinna chcieć małpować:-)
-
pytałaś Skayla o sprawdzone przepisy na zupki i 2. dania. ja też się dołączam do tych próśb. bo mi inwencji brak... co u Was zawsze smakuje? ale tak wytłumaczcie dokładnie bo diabeł tkwi w szczegółach.:-) U nas zawsze działa: zupa brokułowa (tzn. baza standard marchewka, pietruszka, seler, ewentualnie ziemniak), do tego kilka różyczek brokułu i kuskus błyskawiczny. doprawiam nacią, koprem, solą, pieprzem, olejem rzepakowym, niekiedy trochę kurkumą. Najlepiej smakuje z zmielonym gotowanym jajkiem. a na 2. danie ulubione to leczo - gotowana cukinia + obrana papryka, łyżeczka przecieru pomidorowego, trochę mięska, przyprawy (w tym czosnek) i do tego makaron (lubi ten ryżowy), albo jakaś kasza. zawsze zje też kluski śląskie z cukrem, pierogi mojego teścia z gotowanym mięsem i pieczony schab z folii z ziemniakami i gotowanym kalafiorem.
-
a co do podawania leków przeciwbólowych na zęby...ja stosuję zasadę z ulotki (ale my dajemy paracetamol, bo Miska tylko czopek przyjmie), ze 3 dni pod rząd max i tylko daję na noc. A co dajecie w płynie przeciwbólowego? bo próbowałam nurofen (=rzyg), może coś jest smaczniejszego? bo na czopki juz też się buntuje...właśnie dzisiaj dostała, bo była nieznośna, płaczliwa i trze sie po buzi, czerwone poliki i chyba idzie dół trójkowy (oby, to to, a nie jakiś syf).
-
aleście się rozpisały, aż milo.... Skayla, a jak robisz ten krupnik? i z jaką kaszą? napisz, proszę jak krowie na rowie, co i jak! Miśka też ma czasowe fazy na 2 nocne butle, a jedna to minimum, a pulpetem nie jest:-) Dulka, ciesze sie z babki, ale przeceniasz moje umiejętności kulinarne i znawstwo innych przepisów;-) a co do badań, to ja wszystko zlecam prywatnie, bo tez bym sie nie doczekała na skierowanie, a to koszta niewielkie, a przynajmniej mam ogląd, zrób może posiew bakteryjny tej kupy, może coś Szymka skolonizowało, co nie powinno sie tak rozrosnąć. u nas np. kiedyś był citrobacter w kupie (cholera wie skąd) i były brzydkie...a moze zmień Mu probiotyk na Dicoflor, może sie "przeflorzył" od tej biogai? ja już głupieje z tym refluksem, tak juz było pięknie, a teraz wraca i wycisza sie i znowu jest...(dzisiaj nawet zwymiotowała). Na pewno zęby mają w tym udział, ale jak wyjdą a to świństwo sobie nie pójdzie, to juz nie mam pomysłu! popadam chwilami w paranoję (a ze jajo, a ze gluten, a że pietruszka), jeszcze chwilę a wrócę do diety noworodkowej;-). muszę sie w łeb trzasnąć dla opamiętania. to tez spróbuję tych belli happy (4), ale boje sie, ze to moje dziecko takie delikatne, że jak tylko nie pampers, a inne to w miejscu intymnym burak, bo twardsze pieluchy się w taki kant jej zaginają i włażą tam do środka....
-
ja jeszcze Twoich Dulka nie wypróbowałam, bo jogurt. A julkowe troche zmodyfikuje i spróbuję. my dalej tylko kaszowo lub owsiankowo na śniadanie, bo to szybko i pożywnie i na pewno zje, a z jajecznić różnie bywa... ja też bym przy braku innych objawów szukala przyczyn w alergii, pasożytach labo bakterii w gardle. Robiłas już takie badania? co na to pediatra? kaszel przy refluksie to raczej taki jak przy ksztuszeniu sie lub podraznieniu gardła, trudno uznać go za mokry. jak masz pewność ze to refluks lepiej zagęszczaj mleko nutritonem.
-
a jak refluks Dulka? bo te kupy i poliki czerwone u nas sie pojawiają też, ale ewidentnie towarzyszy im większe ślinienie się (albo refluks albo zęby, albo i jedno i drugie).może tu problem... u nas 1 kupa to w ogóle rzadkość, od 2 do 3, a nawet 4 sie zdarzają, choć juz rzadziej i tak ma od wieeeelu miesięcy. tylko jak zrobi na nocnik rano to wtedy już więcej nie wyciska w ciągu dnia.
-
ojej, to rzeczywiście nie pozwala Tobie zdrowieć taka sytuacja alergiczno-pieluchowa... jakiś czas temu pisałam, że Miśka też po roku dostaje uczulenia na pampersy, tzn. dostaje takich niewidocznych, ale wyczuwalnych krostek jedna przy drugiej (w plamie wielkości 5 zł), albo na kości ogonowej, albo na pupie tam gdzie pampersy sie kończą. Myślę ze to od tych "kulek" w pampersach. Próbowałam innych pieluch, wtedy schodziło, ale była od nich mega obtarta bo są twarde. Próbowałam nawet dawać jej te bezchlorowe super alergiczne, sprowadzane ze Szwecji, ale też są twarde jak na konia, więc obcierały....wiec uczulenie raz mniejsze raz większe jest. poza tym w kąpieli ujawnia jej sie wysypka na z tyłu boczkach - pełno czerwonych kropek, a na sucho schodzi. tez myślę, ze to od pieluch. pocieszenie tylko takie, ze póki ich to nie swędzi ani nie boli, to nie jest to taki problem... ja też zwlekam ze zrobieniem testów, choć nasza lek. nas namawia, ze Miska jest już duza i by coś wyszło miarodajnego...ale jeszcze się wstrzymuję.o bikomie nie myślę, choć mama Julki była zadowolona.
-
o cholera Chica....miejmy nadzieję, ze to trzydniówka, a nie różyczka, albo jakaś inna wysypka. Lekarz to zinterpretował już jako różyczkę? a ta kuzynka nie miała wcześniej żadnych objawów, tylko dzisiaj wysypka? trzymamy kciuki, bo jeszcze Ci różyczka potrzebna.... jak przeglądnęłam w księgarni choroby dziecięcego wieku - chyba z 700 stron to ma, to się załamałam, ile nas jeszcze czeka takich niespodzianek. a Ty Dulka jak się czujesz? a jak Szymek? a Eddafi czemu nie korzysta z ferii i do nas nie zagląda? a Oliwka i Julka jak się mają? u nas refluks wycisza sie i znów powraca, ale nie taki tragiczny (kwas w kupie, trochę poranne cofki i brzydkie odbijanie z 3-4 razy dziennie, z kaszlem lub cofką). martwi mnie bardziej to, ze tak sucho w domu, ze znowu Miśka miała krew w nosie (ja zresztą po nocy też mam). Nawilżacz nam się popsuł (zamówiłam nowy), mokre pieluchy nie pomagają, tradycyjne nawilżacze ceramiczne ściąga z kaloryfera i wylewa na siebie... a i mamy 2. górną trójkę, teraz widać już też trochę trójkę na prawym dole, bardzo to opornie idzie.
-
na pocieszenie Ci powiem, że też się b.bałam, ale lek. mnie pocieszała, ze skoro nie ma w rodzinie przypadków celiakii, a Mała jest wesoła, to prawdopodobieństwo jest naprawdę niewielkie.
-
hihi, oczywiście ja miałam. Próbowaliśmy 2, jeśli nie 3 razy wprowadzać gluten, udało się dopiero teraz (zawsze nam sie zbiegało to z jakimś rotawirusem, to infekcja i nie wiedziałam, czy to gluten czy nie). Problemem jest to, ze jak nie ma typowej alergii natychmiast (wysypka i biegunka itp.), to dopiero może nietolerancja (albo i celiakia) ujawnić sie po 3-4 tyg. (codziennego dawania niewielkich ilości, najlepiej różnego typu glutenu, raz kawałek chlebka, innym razem łyżeczka manny itp.), bo po takim czasie moze dojść do uszkodzenia tych kosmków w jelitach i efekcie biegunki, śluz w kupie, wzdęcia, moze takie wysypki jak opryszczka, fatalny nastrój Malucha, a docelowo przystopowanie z wagą, a nawet chudnięcie. ps. Miśka sie znowu trze, wiec to nie brak nabiału....
-
tak, niestety tez to mamy:-( i Skayla z Oliwką też o tym kiedyś pisała. Miśka się trze po nosie (teraz jeszcze palce sobie wkłada) ale też po uszach i oczach), potem jakiś czas spokój i znowu (nawet przez sen). Nie umiem Ci powiedzieć, czy to od zębów (które jak idą to refluks), czy od czystego refluksu (bo ulewają też do nosa), czy wreszcie, jak ją coś uczuli (co oczywiscie też wzmaga refluks):-]. Ostatnio przychylam sie do rozwiązania trzeciego, bo odkąd całkowicie nie pozwalam sobie na nabiał, przestała się trzeć, ale i refluks mniejszy i zęby przystopowały....pamiętam, ze Skayla sądzi, ze tak jej córcia reaguje na ból i dyskomfort refluksowy. Może Ty w wyniku obserwacji rozwiążesz tę zagadkę!
-
ja też polecam kaszki Holle albo Milupy, czy Hippa (z bezglutenowych po 4 mscu są jaglane albo 3 zboża), ale to trzeba przez allegro, bo w PL ich nie ma. dla mnie to jednak wygodne, zamawiam pakę i mam na kilka mscy różnych rzeczy z dostawą do domu:-)
-
eeddyyttaa, a jesteście na normalnym mleku, też się z Lilą tak "tartasolisz" z dietą (bez surowizn itp.)? Chica, to chyba ładna waga Dziewczynek? One są pyzowate? a uszka, gardło itp. oglądnęli, czy refluks nie podrażnił? Dulka, daję przepis na babkę. podobno nie może sie nie udać:-) 4 całe jaja, 1 szklanka cukru, 1 cukier waniliowy - ucierasz mikserem, dosypujesz 1 szklankę mąki pszennej, 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej, 1 łyżeczka proszku do pieczenia (nadal miksujesz). w rondelku rozpuszczasz całą margarynę np. kasię i taką płynną i gorącą dolewasz do w/w i całość trochę nadal miksujesz. Wstawiasz do trochę nagrzanego piekarnika na 1 godz. (160stopni) i już!
-
Chica, tylko spokojnie z tym dokarmianiem. Nie ma co sie spieszyć, ja bym poczekała jeszcze... o kaszkach z aromatami owocowymi i deserkach na razie zapomnij! a kleik ryżowy do mleka Bobovity to Dziewczynki już poznały? a z warzyw to chyba najlepiej te Hippa ziemniak+dynia lub marchewka, bo inne firmy, jak przeczytasz skład, to i por i seler znajdziesz, a przy takich egzemplarzach jak nasze, to trzeba b.uważać,bo nie wiadomo, co zaszkodzi. Witamy nową mamę:-)
-
ojoj, ale się rozmnożyłam....wybaczcie
-
no to widzę,że też brak rytmu Cię tak rozbija jak mnie...wszystko u nas ma być jak w szwajcarskim zegarku, bo inaczej się miotam;-) dzisiaj też nie wychodzimy bo -11 (śniegu oczywiście brak).... ja dostałam receptę, ale w jednej aptece chcieli, a w innej nie (że to i tak nierefundowane). Musisz zapytać w aptece. u nas dzisiaj już 3 brzydkie kupy, znowu widzę w nich przegląd wczorajszego menu, nawet te nitki od banana wróciły, a juz bywało strawione wszystko pięknie. ale refluks jakby pomalutku się uciszał,tzn brak cofek i kwasem mniej czuć z buzi.i 1. raz od wielu dni noc była cała przespana!! ale tylko do 7.00. na pewno jakiś w tym udział mają te cholerne trójki, Dulka jak wyjdą to będziemy mieć trochę oddechu, bo 5. dopiero zaatakują ok. 2 rż. i wtedy też większą jasność sytuacji osiągniemy. Oby.Dziwne te zęby - po ukazaniu sie lewej trójki, jakby reszta przystopowała, tzn widać, ze idą, ale już nie ma takiego opuchnięcia.Może dlatego spanie lepsze.
-
no to widzę,że też brak rytmu Cię tak rozbija jak mnie...wszystko u nas ma być jak w szwajcarskim zegarku, bo inaczej się miotam;-) dzisiaj też nie wychodzimy bo -11 (śniegu oczywiście brak).... ja dostałam receptę, ale w jednej aptece chcieli, a w innej nie (że to i tak nierefundowane). Musisz zapytać w aptece. u nas dzisiaj już 3 brzydkie kupy, znowu widzę w nich przegląd wczorajszego menu, nawet te nitki od banana wróciły, a juz bywało strawione wszystko pięknie. ale refluks jakby pomalutku się uciszał,tzn brak cofek i kwasem mniej czuć z buzi.i 1. raz od wielu dni noc była cała przespana!! ale tylko do 7.00. na pewno jakiś w tym udział mają te cholerne trójki, Dulka jak wyjdą to będziemy mieć trochę oddechu, bo 5. dopiero zaatakują ok. 2 rż. i wtedy też większą jasność sytuacji osiągniemy. Oby.Dziwne te zęby - po ukazaniu sie lewej trójki, jakby reszta przystopowała, tzn widać, ze idą, ale już nie ma takiego opuchnięcia.Może dlatego spanie lepsze.
-
no to widzę,że też brak rytmu Cię tak rozbija jak mnie...wszystko u nas ma być jak w szwajcarskim zegarku, bo inaczej się miotam;-) dzisiaj też nie wychodzimy bo -11 (śniegu oczywiście brak).... ja dostałam receptę, ale w jednej aptece chcieli, a w innej nie (że to i tak nierefundowane). Musisz zapytać w aptece. u nas dzisiaj już 3 brzydkie kupy, znowu widzę w nich przegląd wczorajszego menu, nawet te nitki od banana wróciły, a juz bywało strawione wszystko pięknie. ale refluks jakby pomalutku się uciszał,tzn brak cofek i kwasem mniej czuć z buzi.i 1. raz od wielu dni noc była cała przespana!! ale tylko do 7.00. na pewno jakiś w tym udział mają te cholerne trójki, Dulka jak wyjdą to będziemy mieć trochę oddechu, bo 5. dopiero zaatakują ok. 2 rż. i wtedy też większą jasność sytuacji osiągniemy. Oby.Dziwne te zęby - po ukazaniu sie lewej trójki, jakby reszta przystopowała, tzn widać, ze idą, ale już nie ma takiego opuchnięcia.Może dlatego spanie lepsze.
-
...a i my też dzisiaj poszliśmy na spacer (-9), ale śniegu ani nawet 1 płatka nie ma, więc to tylko takie pół godzinne przewietrzenie się na nóżkach.
-
a jeszcze powiedz Dulka, jak czyścisz nos? Książę pozwala sobie Fridą? bo u nas bez szans, więc nie czyszczę, tylko zakrapiam na noc euphorbium, bo mimo starań mamy b. sucho w domu (ok. 29%) i nie umiem podnieść do 40%.
-
witajcie dziewczyny, sylwia, to ślinienie sie, to normalne przy refluksie. Miśka była zapluta jak mops przez wiele miesięcy, a zęby późno jej wychodziły, teraz jak wraca refluks to i ślina kapie. Jak będzie lepiej, zobaczysz, to też po mniejszej produkcji śliny. Jestem jednak zwolennikiem dawania probiotyków, zwłaszcza, jak Maluchy niepiersiowe. Efektów nie widać od razu, ale po kilku miesiącach. ważne, zeby co miesiąc dawać inny probiotyk (np. na zmianę biogaie z czymś innym), żeby rożne szczepy bakterii dostawały. my przetestowaliśmy już kilka i najlepsze kupy są po Dicoflorze w kropelkach, a on tańczy prawie o polowe od Biogai. Sylwia, sądzę, że docelowo możecie wylądować na nutramigenie (a moze Pepti wystarczy, przynajmniej nie śmierdzi;-) i może to pomoże... zobacz na naszej małej forumowej społeczności, tylko Szymkowi i Julce udało się na normalnym mleku wytrwać, reszta refluks = nietolerancja laktozy. Rzadkie, żółte, zaśluzowane i zbyt częste kupy to też refluks - zbyt szybki pasaż jelit, bo za dużo kwasu i do tego dodatkowe enzymy z tej wspomnianej wyżej śliny. Jak sie będzie wyciszał, to kupy będą ładnieć. poza tym ten omeprazol też zaburza florę. słyszałam, że Nutriton podtyka, a nie rozluźnia.Trudno mi to jednak powiedzieć na Miśce, bo my na nutritonie od roku, a kupy bywają już ładne, ale jak refluks wraca, to znowu rzadkie żółte kwasy...
-
Chica, ale spróbuj, czy ten nr na Potockiego do tego pana doktora jest aktualny, skoro tez o Nim dobre rzeczy słyszałaś...mówisz, ze w Lubinie nie ma, a nam pół roku zajęło latanie od neurologa do alergologa zanim zdiagnozowali refluks w "wielkim" i pełnym specjalistów Wr.:-( ten pomysł z wizytą u kol. też fajny, ta nasza lek. działa (przynajmniej na mnie jak psycholog), strzepie mnie porządnie to mam na 1-2 tyg. dobry humor:-) to ponosiłaś panienki do 38 tyg., chyba już ledwo zipałaś z takim "bagażem":-) na pocieszenie powiem, ze obserwuję bliźniaki u moich bliskich znajomych (rówieśnicy mojej córci) i baaardzo bywało im ciężko, ale teraz zaczyna być więcej radości, a rodzeństwo bawi sie razem i mam wrażenie, ze nawet chwilami im łatwiej niż np. mi z rozbisurmanionym jedynakiem.... Dziewczyny, u nas dokładnie kalka: też noce na stękaniu, jakimś takim głośnym oddychaniu i te kwaśne smarki (ślina?) przez nos, aż wczoraj w jednej była krew! dot ego dawno nie widziane żółte jak słońce i rzadko-kwaśne kupy. jak ja nienawidzę tego stanu!!!! ale dzisiaj jakby o milimetr lepiej. Kurcze czyżby to cielęcina (u nas w miksie z jogurtami)?? a podobno, wg naszej lek. ostatnie badania donoszą, ze brak tolerancji laktozy nie przekłada sie na mięso krowie, widać nasze dzieci starej daty i nie znają najnowszych ustaleń medycyny;-) Eddafi, ile Twój wielkolud ma zębów, może to czas na 4.? u nas jak szły dolne też refluks szalał. a tak z innej beczki? wychodzicie na te mrozy? my dzisiaj przy -9 zostaliśmy w domu, ale widziałam mamy na spacerach. nie wiem, czy dobrze, czy źle robię?
-
Debridat to rzeczywiście fajny lek, nic nie wiem, że nie wolno go za długo stosować...fakt - my mieliśmy go tylko na miesiąc, a potem Gastrotuss, w obu wypadkach chodziło o ochronę jelit przed kwasami... koniecznie ktoś mądry i kompetentny musi Was dalej prowadzić, któremu zaufasz, bo inaczej zanim małe wyrosną, to Ty będziesz kłębkiem nerwów.
-
no to jeszcze lepsza informacja:-( Chica, a Pola na jakim mleku jest? może one obie nie tolerują laktozy? a takie wzdęciowe sprawy u nich obserwujesz, a kupki w porządku, bez śluzu itp.? rozumiem, że Dziewczynki, jak to bliźniaczki urodziły sie malutkie i trochę przed czasem? nadzieja więc, że to tylko niedojrzałość uk. pokarmowego, z której za kilka miesięcy wyrosną, zanim mamę zamęczą;-)