Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

plimka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez plimka

  1. a wiecie jak to jest...mąż na odwyku, spragniony...ja mu nadziei narobię, a potem: kochanie, stój...albo nie...dawaj, albo nie....albo tak..albo jednak nie...;) - już to widzę...:/
  2. tak szczerze, to ja nawet nie o dziecko się boję...tu bardziej żartuję z tą główką... ja po prostu bardzo źle znosiłam seks w ciąży - dlatego zaprzestaliśmy... nie wiem, dlaczego, ale to był mega ból dla mnie, doprowadzający mnie do płaczu... Boję się, że teraz się to powtórzy i oszaleję, bo nie będę wiedzieć, co mnie boli, czy to skurcz, czy pipka, czy co...
  3. wendy, podłogi co dwa dni? :D szalona... u mnie jak raz w tygodniu jest to nie jest źle! :D zwłaszcza teraz ;) najgorsze są jasne płytki w łazience - porażka - to mnie wkurza...każdy włosek widać... chyba zrobię sobie coś dobrego: kefir+banan + ciasteczka maślane :D
  4. wróciłam niedawno z kolejnej wizyty w szpitalu - szyjka wciąż pięknie przygotowana, już malutko jej jest...no i mam czekać ;) ktg zarejestrowało jeden skurcz :) eh...zacznę dziś rozmawiać z Miłoszkiem, może by się zdecydował w weekend przyjść na świat...:) położna poleca też seks..ale ja nie jestem przekonana ;)
  5. nowi z porodówki dziś nie mam...ale za to...mam wiadomość :) ta koleżanka, co to jej ostatnio fałszywie wody odeszły urodziła córeczkę :) wczoraj z nią gadałam - rano nic nie czuła...wieczorem już na porodówce... ponoć jakieś przeboje były i wiem, że urodziła przez cc....no ale dzidzia jest już na świecie...
  6. hello, doczytałam Was wreszcie... ale narzekacie...prawie, jak plimka :D kurcze, parę wątków było...a pamięć krótka u mnie... - siara - jak wstaję w nocy sisiu i mi tak zaczyna cieknąć, to czuję się jak dojna krowa...a to dopiero początek przecież... - anielcia - trzymamy kciuki!!! - kofi - ja bym mamy do porodu nie brała...bo świruje jak Twoja...tzn. kochana jest bardzo, ale strasznie przeżywa...chyba by mnie to bardziej denerwowało... - smyczku, rozważam to, co Ty - czyli molestowanie męża...ale nie wiem, czy będę mieć odwagę...do tej pory koszmarnie znosiłam seks i po prostu jestem dziewicą... Wróciłam niedawno. Upał straszny... Położna zadowolona z mojej szyjki ;) ...znów to samo..mięciutka sratatata...KTG zarejestrowało jeden skurcz, który faktycznie czułam, ale to był pikuś w por. z tym, co już nieraz miałam... Jakoś mnie ta położna uspokoiła-super babka z niej! Wytłumaczyła te skurcze raz jeszcze i nastroiła pozytywnie. Mówi, że na jej oko powinno się ruszyć bez wywołania, ale jakbym się już w przyszłym tyg. stresowała (np. tym dojazdem moim dalekim), to może mnie położyć szpitalu i podłączyć na chwilę kroplówkę...może się akcja nakręci... Co do powyższego to ja wolałabym, żeby samo się w domu zaczęło. Czy któraś z Was miała na chwilę podłączaną tę kroplówkę? Dużo strasznych historii na temat wywoływania w necie... Mam być znowu w szpitalu w pon. wieczorem, jeśli nie urodzę. No i ten seks poleca - żeby potem leżeć ze spermą ;) Ble, ja nie mam ochoty...ale jeśli miałoby to pomóc...hm...nie wiem, co mąż na to...- a jak dotknie główki mojego bobasa? :D
  7. tak się właśnie zastanawiałam dziś (nawiązując do posta wendy), jak ja bym dała radę, gdybym dzieciaka miała już jakiegoś... kurcze, może organizm wtedy sam się mobilizuje i nie ma rady...albo nie wiem co...na odstrzał z taką ciężarną...;) ale jestem senna... postaram się jednak wyjść na mini spacer, żeby dupką poruszać... chyba sobie zaraz zjem! ten mój dzidziuś wcale nie jest gruby...co to jest 3100 - jak się zaprę to może wyskoczy :D
  8. no nie! zeżarło mi posta :( powiem tylko, że jutro od rana mam tę wizytę w szpitalu, więc się nie martwcie ;) - myślę, że nic nowego się nie wykroi... mam pokrowiec na materac, nie ceratkę...- nie wiem, jaka jest różnica... z jednej str. nieprzemakalny, a z drugiej jakby frotte...
  9. moja siostra jest jakimś hardkorowcem...zaczęła teraz chyba 33 td., w weekend ma obronę pracy na studiach, dużo spaceruje itp. Jest jej ciężej, ale daje radę! Jeździ z męzem na maratony i pochlipuje, że nie może biec :/ Właśnie dzwoniła - dzidzi podrosła, waży 1500 i odchylenia w normie, więc ok :) ja przezywam, bo chrzestną będę :)
  10. dzięki, violet :) z tą główką to niezła jazda, już myślałam, że mam omamy... on macał mojego syneczka...ciekawe, czy ma włoski ;) a tak w ogóle, to patrząc na usg powiedział, że ładny dzidziuś :D znów spina mi uda i pośladki...aż strach wstać... moja sister ma zaraz pomiary swojej dzidzi - to ważna wizyta - pisałam wam kiedyś o tych róznicach w pomiarach...oby było ok... pax, no to się relaksuj!! :)
  11. Wiem, ja bym spokojnie czekała, gdyby nie te bóle moje itp. Ja jestem jakaś nieudana pod tym względem. I powiem Wam, że to nie wynika chyba z mojego przewrażliwienia, ale może faktycznie taką mam urodę :( Tu w domu najbardziej przeżywa moja mama - mnie to dobija troszkę, choć ją rozumiem. Ona ma raczej panikującą naturę... Zostaję tu do jutra, bo rano teść mnie zgarnia na badania do szpitala... Czyli teraz co chwilę ta jazda na badania... Mnie chyba męczy ta cała "presja" otoczenia - nie lubię zwracać na siebie uwagi w ten sposób, już mi się nawet nie chce odpowiadać, jak się czuję... Emisia, lepiej Ci coś? Może do wanny wskocz...
  12. A teraz moja wizyta: ledwo doszłam do przychodni, choć to parę metrów..odprowadziła mnie mama (mąż jest NIEOSIĄGALNY), a przyprowadził tata...poczułam się jak przedszkolak... Dzidziuś ma główkę i brzuszek na 37 td., a nogę "długą" na 39 td. Wody, łożysko ok. Waga 3100. Szyjki zostało 15 %, ale "pięknie przygotowana, miękka". Gin wsadził mi palce w pipkę i pow. : "o, jest główka, ale można ją odepchnąć, więc ma jeszcze odrobinę miejsca" Ratunku!!!!! Czy on macał mojego dzidziusia???? Mi się to w głowie nie mieści... Na moje bóle pow., że pewnie mam niski próg bólowy i mam liczyć te bóle!!! Dlatego liczyłam całą noc :( Uświadomił mnie, że te skurcze mogą od razu być co 5 minut i że najczęściej ten brzuch się spina. Na koniec pow., że już się nie spotkamy, ma mnie szpital przejąć...i że na jego oko do tygodnia powinno się ruszyć ;)
  13. Jeju, macie już terminy cesarek.... Powiem, Wam na pocieszenie, że koleżanka mi dziś napisała n fb, że jest już po cc i wszystko super u nich, więc głowy do góry! Odnośnie Pax - mam wrażenie, że nie ma jej dłużej, niż jeden dzień... A jeśli o imię chodzi - mi bardziej Piotr się podoba :)
  14. jestem ;) wiecie co? chyba jedynie Wy możecie mi humor polepszyć - zresztą po przeczytaniu postów już mi weselej.... spoko, spoko, jak zacznę rodzić dam znać! Napiszę w nocy smsa, hehe :D A tak w ogóle to...nie wiem, od czego zacząć moje narzekanie... Może od tego, że całą noc nie spałam !!! Liczyłam bóle komórką!!! Dlatego spałam rano...a teraz kupowałam CHŁODNICĘ KLIMATYZACJI na allegro ( z przebojami), bo nam się auto rozkraczyło u mechanika...a mąż w szkole, ma problemy przed egzaminem i generalnie DUUUUPA!!! Mam ochotę bluzgać :D
  15. ja chcę dzidziusia... :( dlatego wzięłam się za generalne porządki :D no, czasu mam dziś mało w związku z tym...nie wiem, kiedy wskoczę do Was, ale najpóźniej jutro powinnam być! emisia, ja chcę takie ciasto pyszne :D
  16. kinia, nie martw się...takie kłucia to ja miałam już hohoho...od dawna ;) Domyślam się,że u Ciebie to również nic strasznego, tylko jakiś ucisk/rozciąganie itp. :) biorę się za pranie wózka - w rękach to zrobię, hehe...i w cebrzyku ;)
  17. cześć ranne ptaszki :) no nieźle - obiad gotujecie o 6 rano? Faktycznie, upał chyba nieziemski dziś będzie... Ja spałam dobrze (!), jedynie 3 x wstawałam, w zasadzie bezbólowo było - jakieś święto. A już myślałam, że może coś się ruszy - mam dziś termin usg z I genetycznego...ale te terminy to ściema jakaś. Popołudniu wylatuję do rodziców, a wieczorem wizyta. tyle u mnie.
  18. o, wreszcie ktoś jeszcze narzeka, a nie tylko ja ;) kofi, wyluzuj, takie macanki to wiesz.... i tak czeka nas jedna wielka niewiadoma :D u mnie nic się nie zmienia, więc zaraz idę do wanny i do spania... aktualnie się nie przejmuję... jeszcze się najadłam jak dzika świnia - zjadłam na noc rybę po grecku i czuję ją w gardle... no to tyle - dobranoc babolki, widzimy się jutro ;)
  19. wiesz emisia...u Ciebie wszystko jest możliwe :D dla mnie niesamowite jest to, że Twój dzidziuś ostatnio był już wymierzony na 40 tyd. ...to teraz ile ona mierzy/waży? wolę nie pytać...;)
  20. a propos wodnistego :) pisałam wczoraj, że córka sąsiadki pojechała rodzić, bo wody odeszły... dziś pytam przez płot i co? fałszywy alarm...tak więc wody okazały się być czymś innym ;)
  21. fajnie, emisia, że masz taki dzienniczek... kurcze, mnie też kusi, żeby wrócić do swoich wypowiedzi tutaj i je skopiować, ale sporo roboty by było przy tym...
  22. drogie te mleka, obym miała cycki sprawne... anetka, ja jem i pisałam o tym nie raz! mam apetyt i sobie dogadzam - jem wszystko, na co mam ochotę i co jest w moim zasięgu... wczoraj tylko te mdłości głupie... właśnie zjadłam obiad i szykuję się do prince polo... a ja odebrałam wyniki na krzepnięcie krwi (do znieczulenia) i zmieniły mi się parametry - już się tak ładnie nie mieszczę w normie...no ciekawe, czy to nie będzie przeszkodą...zapytam jutro gina...Normalnie w ciągu kilku dni się zmieniły... Maluch napiera na moje krocze - chyba zaraz wyskoczy, auuuuaaaa... masakra jakaś...;)
  23. jak będziecie mieć problem ze słabymi ruchami dzidzi to polecam kupić sobie syrop pomarańczowy... chemia straszna, ale wystarczy trochę wlać do herbaty...dzidziuś po tym jeździ w brzuchu jak na karuzeli... dobra, idę się przypiec na podwórko ;)
×