Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

plimka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez plimka

  1. trza se pewnie posypać kroczę curry...dobrze, że nie chilli ja tam wole nie przyspieszać jeszcze...czekam cierpliwie do 25 maja, a potem będę się zastanawiać ;)
  2. łał, Skiti -szalona jesteś :D Super, cieszę się!!! Tak się dziewczyna mordowała tym czekaniem... Ja dziś miałam wizytę - ktg, łożysko ok, szyjka znów ciut krótsza - ma ok 1,5 cm... Wczoraj od 20-4 rano miałam mega bóle okresowo-różne...eh...uroki... Co do znieczulenia - jedna z Was pisała, że do 14 jest - ja wierze, bo koleżanka na innym topiku ma tak samo, też do 14...po prostu szok, no ale cóż...
  3. emisi, pij wodę, albo coś...po kawie czasem tak jest...zrób sobie herbatę z malin :D
  4. a, no i tradycyjnie wieści z porodówki...:) jak poszłam na ktg to babeczka rodziła (szwagierka zdała mi relację) i nawet nie krzyczała (o dziwo), ale nagle zrobił się szum i wszyscy się zbiegali do niej...niestety dzidziuś nie oddychał po porodzie...ale... akurat jak wyszłam z ktg usłyszałam mega wrzask :D dzidziusinka doszła do siebie i nawet ją widziałam!!! wzięli ją w beciku gdzieś pod lampy...:) ponoć ponad 4 kilo!
  5. ale sobie spałam... "tępa strzała" :D - nie wymyśliłabym tego... powiem Wam jeszcze, co mi doradziła położna - może Wam się kiedyś przydać...Jak mnie wezmą takie bóle, jak teraz miałam, to mogę sobie zrobić kąpiel w temp. 37 st. (nie więcej) i siedzieć w niej godzinę! Wiem, że Wendy stosowała...ja wczoraj też, ale się bałam i chwilkę tylko...teraz będę mogła dłużej...tyle, że u nas taki system w domu, że mamy boiler i wyłączamy na noc... jakoś nie będę się łudzić,że z moimi bólami koniec...po przebudzeniu już mnie wzięło...ale jakoś puszcza, więc nie jest źle... mam też pomysł na prezent dla mamy - kupię książkę :D Mama jest na etapie "wewnętrznej przemiany", coachinguje się, biega w pola o poranku i takie tam....więc na pewno będzie w sam raz! :D
  6. ja pytałam mojej położnej - mówi, że 10 dni się czeka i kontroluje, czy wszystko ok, a potem wywoływanie...
  7. Little, przytulaj, ile wlezie - wreszcie możesz! Jak w nocy spać nie mogłam to o Was myślałam...że tam sobie zerkasz już na Michałka...a u mnie puste łóżeczko...;)
  8. Super, że Wasze dzieciaczki się przekręcają... Jejuśku, już lada chwila zaczną się cc itp. - ale będzie wysyp :D Ja bardzo chciałabym urodzić w maju...no ale cóż...kto wie, co tam Miłoszek wywinie ;)
  9. cześć :) o rany, sporo postów - ciężko przez to przebrnąć nie czytając od rana... chyba będę musiała wrócić jeszcze, żeby dokładnie przeczytać... rutinka :D myślę o Was, majówkach, szkoda, że urwał mi się kontakt z Wami...:( Pozdrów dziewczyny i Madzikulkę (ona ma ten termin, co ja). Anielcia już 25 maja? hoho... Co u mnie? No wczoraj myślałam, że jednak urodzę...ale przeszło ;) Od 20 do 4 nad ranem miałam takie bóle, że szok...normalnie skręcało mnie...:( Miałam taki ból okresowy, falująco-pulsując0-kłujący ;) No. A dziś 2 h dojazdu do szpitala...ktg i badania... Ktg- bdb usg - takie szybkie - wody ok, łożyko ok, główka ustawiona ok badanie szyjki - miękka i skrócona jeszcze...ma ok. 1,5 cm...ponoć fajnie się przygotowuje... no i tyle...mam być za tydzień znowu...
  10. wendy, masz rację :) to ja spadam dziewczynki, wyłączam komputer...wieczorami jakoś nie mam weny... no ale rano się widzimy, hm? a...mam położną jutro...pojadę ok. 9, więc albo rano, albo popołudniu się pojawię.. papa
  11. będzie taki tłuściutki, że aż go w necie umieszczą, jak kiedyś tego 6-cio kilowego, hihi... no, pewnie nie ma zasady, a widać taka moja uroda - jeśli ktoś boi się mdłości w ciąży to możecie kierować do mnie :D w życiu tyle nie zjadłam, co przez 9 miesięcy :D
  12. kuchareczka, ale sobie dogadzasz!!! :D i jeszcze rozsiewasz zapachy na forum...mi na samą myśl ślinka cieknie...ale ze mną coś nie tak pod tym względem...zamieniłam się w odkurzacz...wyczyszczam wszystkie półki i szafki w kuchni...jak się okaże, że mój dzidziuś ma 4 kg to się nie zdziwię ;)
  13. ja planuję wziąć - u mnie w szpitalu jest nawet bezpłatne...badania mam już przyszykowane...;)
  14. też mi się tak wydaje...jak będziemy mieć jedno dziecko to prędzej możemy wodą myć i się ciućkać ze wszystkim... kobietki z gromadką mają już ciężej i muszą sobie jakoś życie uprościć.. w sumie jestem za prostą pielęgnacją...ale nie dziwi mnie inne podejście do sprawy...- to i to może być dobre dla dziecka, byle dopasować
  15. o, budowa bardziej zapalna niż smoczek, hehe :D mi właśnie o to chodzi, co mówi go-for-it...bo o tym czytałam :D [plimka czytała, wielkie nieba...] zakładam, że różnie to będzie z bąblami - jedne będzie "kneblować", bo rady nie będzie, a z innymi damy radę... kwestia tej śmierci łóżeczkowej, która tak strasznie brzmi... no cóż, może położna środowiskowa coś powie na ten temat, choć tu pewnie też wiele sprzecznych opinii...
  16. dziewczyny, a jak jest ze smoczkiem? wyczytałam, że lepiej go nie dawać, bo ble ble ble...a w innym artykule, że na noc się powinno dawać... czyli jak to wygląda w praniu?
  17. co do prezentów dla mam - teściowej chciałabym kupić pędzel do różu, bo ma strasznie badziewny ;) a mojej mamie - no właśnie w głowę zachodzę...ona powiedziała, że chce wnuka :D no cholerka, niby mam termin na 26 maja, ale pewnie nie trafię w niego :D
  18. łał, lipcóweczko, ale jesteś profesjonalna w tych ciuszkach :D ja to kompletnie tego nie ogarniam - podstawa to lista szpitalna, czyli 3 śpiochy, body, kaftaniki...nawet mnie wiem, w jakich rozmiarach, bo metki ucięte :D no, jeden mam całkiem nowy 62... a reszta - wszystko to, co dostałam... Pewnie jestem wyjątkiem, ale nie kupiłam nawet jednego ubranka ;) Jakoś chętnie mnie ludzie obdarowali, za co jestem bardzo wdzięczna :D Przyznam też, że średnio kręciło mnie chodzenie po sklepach i kupowanie ubranek...hm...może z czasem odnajdę w tym frajdę...ale raczej na używane ciuszki się nastawiam - w ciucholandach jest pełno super ubranek...
  19. smyszek, a po co Ci to skierowanie, bo nie rozumiem...to takie skier. jakbyś w terminie nie urodziła? to trzymamy kciuki za balonikową kuzynkę...matko..pomyśleć, że w szpitalach chodzą te kobietki i się mordują... to ja idę na fotel z gazetką - póki czas! :D
  20. Aneta jest od poniedz. w szpitalu, ale nie planowała jeszcze rodzić teraz... no tak, w różnych szpitalach różnie pewnie jest - dowiem się może jutro...
  21. rozumiem, czyli po prostu te dwa kolejne 2 tygodnie czekania, jako pewna norma...no tak...eh...to muszę powiedzieć, że teraz chyba łatwiej się czeka...bo po terminie to już tak troszkę niecierpliwość ogarnia... emisia, u mnie też w domu wszyscy przeżywają, ale akurat najbliższa rodzina mnie nie denerwuje...ponoć już wiele osób wydzwania do moich rodziców i pyta, czy coś się "ruszyło" w sprawie...a tu na wsi też mnie wypatrują, a sklepowa co dzień teściów pyta, czy są już dziadkami ;) w sumie - narodziny dziecka to duże wydarzenie społeczne :D
  22. mamulka, to u Ciebie będzie fajna gromadka... no i też masz szerszą perspektywę..inaczej było nawet te 5 lat temu... ja często rozmawiam z moją mamą i teściową - one miały wózek, łóżeczko i tyle w zasadzie...a jednak były różne metody i sposoby - wiele z nich wydaje mi się być ok... ja mam wrażenie, że teraz jest za dużo tych rzeczy...po prostu bombardują nas z każdej strony jakimiś nowościami...z jednej strony super - więcej możliwości, ale z drugiej...hm... może stąd odczucia niektórych osób, że niby ja się nie nadaję do macierzyństwa, bo nic nie wiem i o wszystko pytam... nie biorę sobie tego do serca :D, ale prawda taka, że skąd mam wiedzieć, skoro dziecka nie mam (ani najbliżsi nie mają u mnie w rodzinie)... to forum jest fajne przez to, że mogłyśmy sobie rozkładać na czynniki pierwsze pewne rzeczy...nawet banalne...mamy teraz więcej czasu (niektóre) i w ten sposób wprowadzamy się w dziecięcy świat.. prawda taka, że o wiele bardziej wolę dni, kiedy mam komputer zamknięty i spędzam czas aktywniej, z ludźmi w realu itp. No ale cóż - mam taki a nie inny czas i sytuację w życiu...
  23. kasiula, może dlatego nie piszemy, bo od wczoraj było to tu tłumaczone dobrych parę razy... ale nasza anetka namieszała :D ciekawe, co u niej... fajnie, że macie wizyty :) ja też bym chętnie podpatrzyła, co tam w brzuszku, ale mam dopiero za tydzień u gina...a u położnej jutro, ale to będzie ktg i sprawdzenie szyjki.. swoją drogą jestem ciekawa, jak to wygląda po przekroczeniu terminu - jak często trza się pokazywać i co z tym wywołaniem, o którym raczej kiepskie opinie się słyszy...
  24. kinia, u mnie też taki zwyczaj na wizycie, że co miesiąc robi usg...no różnie to jest...jedni mają mniej, a inni więcej, nie ma się co przejmować...
×