Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

plimka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez plimka

  1. nie opowiadajcie takich strasznych historii :( mi koncepcja czyśćca bardzo odpowiada, choć każdej życzę "niebiańskich" doznań :D wzięłam się za smażenie naleśników dla całej rodziny...niech mają coś na moje odchodne... to ja mam inny problem - mój dzidziuś jest nadpobudliwy...już nie wiedziałam, czy nie dzwonić do położnej wczoraj...ale nie chce być panikarą... ponoć pod koniec ruchy słabsze...a mi rozsadza brzuch chwilami...potrafi 2 h wierzgać maksymalnie...brzuch faluje, stopy fruwają, wszystko mi lata na prawo i lewo...ponoć nadmiar ruchów też niedobra, ale jak to ocenić? :( to się pojawia prawie co dziennie i trwa 2-3 h, a potem już spokojniej...
  2. czesc, dzięki, little, pocieszyłaś mnie - i reszta dziewczyn też. Będę sobie powtarzeć, że to tyllko "czyściec" :D Dziś znów badania, czekam, żeby kolejka się zmniejszyła. Znowu się przegłodzę. Kolejny upalny dzień się zapowiada...no i ostatni u rodziców. Oficjalnie zaczynam dziś 39 td ;) To tyle z rana.
  3. little, weź dodaj mi otuchy...czy ja to przeżyję? jeteś niesamowita, że jakoś dałaś radę z tym wszystkim... mam nadzieję, że Michałek szybko spełni pozostałe dwa punkty...
  4. normalnie przeklinać mi się chce... w takich momentach nie wyobrażam sobie, jak ja to wytrzymam...jeśli taki ból mnie paraliżuje to wolę nie wiedzieć, co będzie... i już widzę siebie wijącą się w samochodzie...albo brak samochodu...
  5. buu..poszłam na spacer, ale po 200 m tak zaniemogłam, że ledwo się doczołgałam...masakra...boli mne od pipki począwszy...ehhh... a wy autem jeździcie i wózki pchacie :( leżę, jak kłoda i wolę się nie nakręcać...
  6. najlepsze to, że ja nigdy nie byłam alergiczną, tylko w ciąży mnie atkują wszelkiego rodzaju plamy, swędzenia i inne takie... mam nadzieję, że nie bawem mi to poznika... kurczesz, to mleczka od krówki nie można przy karmieniu? ja jestem nabiałowa...:( coś czuję, że będę eksperymentować... ale bym chciała mieć już bobaska...!!! no, zaraz chyba pójdę na spacer...powietrze jakieś lżejsze się zrobiło...kofeina i kalorie czekoladowe działają...ino strasznie mnie piecze na środku brzucha, tak wysoko :( albo mi uciska na coś, albo jakś organ mi wysiada :D
  7. ja też współczuję uczącym się i pracującym - normalnie chylę czoła..:D musieli by mnie na siłe zawlec i przywiązać do krzesła ;) strasznie tęsknie za mężem...za przytuleniem-tuleniem, za całuskami, buu...jestem niedopieszczona strasznie... ale dziś ostatnia samotna noc...tylko czy on wytrzyma ze mną w łóżku...? ;) a, przypomniało mi się - dzidziusia można do śpiworka wsadzić - mam taki lekki polarkowy - na pewno lżejszy od rożka, który mnie przeraża swoją grubością-ciepłością...
  8. o, to jeśli 40 zł za 60 tabl. to faktycznie...może pomyliłam z czymś innym...choć wydaje mi się, że moja siostra ten femibion kupowała, ale 30 szt. za ok. 40 zł - ale może się mylę...
  9. o, jeszcze Błażej mi się podoba...szkoda, że nie mam bliźniaków :D ja z witamin biorę Matruelle - i jakieś tańsze od tych waszych chyba - 68 zl za 60 szt. - właśnie muszę kupić nową pakę...a ponoć dalej, jak się karmi, też się łyka witaminy (pytałam gina)
  10. właśnie przeczytałam w mądrym artykule, że będąc w 38 tyg. mam się nie ograniczać i jeść to, na co mam ochotę :D tralalala... pomijam, że po zjedzeniu mam ochotę zwrócić...;) jeśli chodzi o karmienie to czytam też sporo, że nie ma co oprzesadzać...ale to się zobaczy... a jak jest z kawą? jeśli poiję przez całą ciążę to karmiąc też mogę? szukam drugiego imienia dla mojego Miłoszka :) może Szymuś? :D
  11. na nfz zawsze musisz mieć dowód ubezpieczenia, czy w ciąży, czy bez niej...niektórzy przyjmą, ale musisz donieśc w ciągu 7 dni...recepty będą jednak 100%...najlepiej zadzwonić do rejestracji i zapytać ;) a ja buszuje po sieci - czytam i filmiki oglądam i właśnie się dowiedziałam, że poród naturalny, a poród drogami natury to dwie różne sprawy...ciemna masa ze mnie... uwielbiam babkę cytrynową :D ja piję kawę i wcinam kasztanki...idealne po sledziach :/
  12. chciałabym leżeć na plaży i słuchać szumu fal... a tak to objadłam się śledziami i znów do łóżka trafiłam...
  13. o przepraszam bardzo...nie tylko na tyłku mam...pod oczmi tez widze...ale to jakby piegi sie polaczyły...dlatego uciekam ze slonca i kremuje 50-tka... upal, duchota, brak mi tchu :(
  14. ktg -lezałam na lewym boku prawie godzine, bo taśma się zacięła :/ maż był obok i mnie zabawiał... pasy są na brzuszku...mój mały brykał i odskakiwały...
  15. nos większy?:D mi oczy zmalały...ale pokraki z nas.. leżę, jak kłoda...coś słaba jestem ostatnio i do wyrka wskakuję... z gotowaniem Was podziwiam...wolałabym chleb z masłem jeść...
  16. pax, to widzę, że mamy tak samo... ten facet był obleśny...mówił o tych płytkach, a potem dodał, że nie jest w biurze, bo "rodzi" - a co chwilę odbierał telefon...koszmar... my słyszeliśmy jak dziecko się urodziło - krzyk - przez drzwi - i ja się prawie popłakałam...oboje z mężem miel;iśmy mega uśmiech an ustach...a tamten spojrzał na nas i lekko końciki mu się uniosły...po 10 minutach poszedł do tej kobietki swojej, bo położna mu powiedziała, że już żona urodziła... klientów nie stracił...:/
  17. Miarka :D ja bym też czapeczkę cienką ubrała, żeby mu uszek nie zawiało :D
  18. notowanie ruchów? serio? ja nawet nie liczę... bobas daje mi mocno popalić...wystawia stopę i jedzie od lewej do prawej i w kółko ;)...więc jak sobie siedzi grzecznie to ja myślę, że śpi i zupełnie się tym nie przejmuję...po prostu w ogóle tego nie analizuję...
  19. no nic, będzie trza wypraktykować...;) tak daleko myslami nie sięgam, póki co... pytałyście o mąża podczas porodu - ja będę mieć mojego...nie naciskałam na niego na początku, to miała być jego decyzja, ale powiem Wam, że teraz nie widzę innej opcji - po prostu sama nie idę rodzić, koniec i kropka ;) wiem, że z nim to jakoś przeżyję... zresztą, myślę, że dobrze mu to zrobi...:D jak byliśmy ostatnio w szpitalu, to babeczka rodziła sama, a mąż siedział na korytarzu...ona wyła z bólu, a on odbierał telefony z pracy i płytki omawiał...myślałam, że go walnę!
  20. tak sobie też myślę, czy takie ubanoko nie zabezpiecza przed słońcem...może wystarczyła pieluszka zamiast kocyka?
  21. może ja się nie znam...ale długi rękawek na rączki i śpioszki + czapa u noworodka to dużo? a jeśli wiaterek wiał? :D może stąd ten kocyk? nie mam pojęcia :D ja jedynie się nasłuchałam, że dziecko trza o jedną warstwę cieplej, niż my...
  22. o, emisia :D jednak jesteś ? ;) nie rozśmieszaj mnie Miłoszkiem... my tam sobie grzeczniutko czekamy, byliśmy na lodach :D i rzęsy wyfarbowaliśmy...teraz leżymy z tyłkiem na wierzchu, żeby wywietrzyć moje czerwone placki :/ emi, co Cię ta położna tak straszy...mówisz o gazie - ja słyszałam, że bez sensu jest, niewiele daje...a u Ciebie jest to ZZo w razie czego, czy nie? wiecie jak to jest...myślę, żę ból będzie masakryczny, no ale co zrobimy - odwrotu nie ma :D oczekująca, ja bym nie panikowała...mówię: ja, bo pytałam lekarza i położną - jakoś nie zdziwił ich mój okresowy ból...pow., że to normalne, że przygotowuję się do porodu...na szczęscie chyba od 3 nocy mam spokój...
  23. ja też jutro wracam od mamy i jakoś nie mogę sobie tego w głowie poukładać...już się przyzwyczaiłam tu być, te prawie 2 tyg. minęły szybko...a teraz znów te torby w garść i z powrotem...i będę jeszcze dalej od szpitala, buu... moje pośladki wyglądają tragicznie :(
  24. jeśli śpicie pod kołdrą w lato to podziwiam...ja już od dłuższego czasu pod samą poszewką śpię...a dalej tu już chyba na golasa będę...ewentualnie prześcieradło narzucę :D
×