plimka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez plimka
-
krisii, duuużo bym chciała wiedzieć...:) co jestem na zajęciach w szkole rodzenia to w tej sali rodzinnej jakaś kobietka rodzi i głośno krzyczy....;) chwilami mały stresik mnie łapie...;) Wiem, że poród to sprawa indywidualna, ale wiadomo, jakoś tak chce się usłyszeć dobre rzeczy o danym szpitalu :) Ja chcę zamówić sobie położną Jolantę Ł. - może i Ty ją miałaś.... A miałaś zzo? - jeśli tak - nie było problemów z podaniem go? Zastanawiam się nad nim... No i w ogóle, jak zacznie mi się coś dziać...porodowego :)...to przyjmą mnie bez "fochów"? Ja tam raczej polecę po pierwszych skurczach :) - mam ponad 50 km do tego szpitala... Po porodzie dzidziusie ponoć są z mamami (i w nocy) - czy położne pomagają się nimi zająć? No i tak generalnie, czy jesteś zadowolona z wyboru szpitala (mój lekarz nie pracuje tam, ale słyszałam, że są dobre położne)... Ale ja Wam zazdroszczę, że już macie dzidzieciaczki :D
-
o, jest Krisii :) Krisii, biegam po necie i szukam Twoich wpisów...;) Ty rodziłaś w Rydygiera, prawda? Opisywałaś gdzieś tu swój poród? Jestem ciekawa, jak było u Ciebie, jak w szpitalu...bo sama tam planuję rodzić...
-
mi też się przepisy podobają, ale chyba by mi ktoś musiał mercedesa kupić, żeby tego torta upiekła... znów spałam pół dnia ;) jak tak dalej pójdzie to z łóżka nie będę wychodzić :D ja właśnie te wiadra z wodą nosiłam...ale już pasuję na dobre! mąż odkurzył, ja postaram się nie nabałaganić i tyle z moich porządków...zresztą nikt do mnie nie przyjeżdża :( Dopiero popołudniu w niedzielę mąż wywiezie mnie do rodziców...bo On to oczywiście w pracy. szwagierka kupiła mi koszyczek...wyprałam pluszowego baranka - z breloczka - będę miała maskotkę w koszyczku :D no cóż, myślałam, że pojadę święcić z rodzicami...no ale trudno ;) zaczęłam pakować torbę szpitalną - te podpasko-podkłady zajmują połowę miejsca :/ Słuchajcie - mała paczka pampersów to ile sztuk? 43, czy mniej?
-
co do szlafroka - mam cienki z dł. rękawem (zawsze można podwinąć), dwie zwykłe koszule nocne z krótkim rękawem i może kupię jeszcze na ramiączkach jakąś ładną :) w zasadzie większość rzeczy już mam, lada dzień pakuję torbę :) wiem, że czasu mam sporo, ale sił już prawie zero...serio...dzięki Bogu, że zrobiłam te zakupy wcześniej - teraz się już nie nadaję...
-
hej, ja mam Dzidziusia, wyprałam w 60 st. kolorowe, ale raczej przez pomyłkę. Następnym razem w 60 st. białe i 40 kolorowe. Nisia, Smyczku - to my w trójkę z usg koło 20 maja mamy :) Wy jakoś często te wizyty macie...ja po miesiącu będę, czyli następna po skończonym 36 td. Strasznie słaba jestem. Prasowałam dziś pół dnia, a drugie pół spędziłam w łóżku... Pisałyście o skurczach po zzo. Mój gin mówi, że nie czuje się skurczy, ale od tego jest położna, żeby kierowała porodem i mówiła kiedy przeć. Na najbliższych zaj. w szkole rodz. pewnie dokończą temat zzo.
-
hej, ja mam Dzidziusia, wyprałam w 60 st. kolorowe, ale raczej przez pomyłkę. Następnym razem w 60 st. białe i 40 kolorowe. Nisia, Smyczku - to my w trójkę z usg koło 20 maja mamy :) Wy jakoś często te wizyty macie...ja po miesiącu będę, czyli następna po skończonym 36 td. Strasznie słaba jestem. Prasowałam dziś pół dnia, a drugie pół spędziłam w łóżku... Pisałyście o skurczach po zzo. Mój gin mówi, że nie czuje się skurczy, ale od tego jest położna, żeby kierowała porodem i mówiła kiedy przeć. Na najbliższych zaj. w szkole rodz. pewnie dokończą temat zzo.