plimka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez plimka
-
cześć, dajecie czadu z tymi imionami :) minka, widziałam ten zestaw na allegro, ale to nie ten, co mi "podkupili" :) ja wolę wersję klasyczną. jak Ci przywiozą to daj znać, czy jesteś zadowolona...trochę boję się tak w ciemno kupować... nie, no bez jaj, 4 kg to może mój dzidziuś nie osiągnie :) Ja za 2 tyg. zacznę szkołę rodzenia - mąż nawet wynegocjował wolne w pracy :) Mam nadzieję, że nie urodzę na zajęciach ;) A jeszcze taka myśl odnośnie cesarki. Rozumiem wasze różne za i przeciw...Smutna ta wieść o dzidziusiu z komplikacjami poporodowymi...Myślę jednak, że nie ma co się straszyć, zawsze coś może być nie tak. A gdyby cesarka była taka w 100% dobra, to każdej kobiecie by ją zalecali...a jednak tego nie robią. Ja tam słucham się lekarza, zrobię, co zaleci :)
-
a, mój dzidziuś siedzi na pupci ;) no mam nadzieję, że do przyszłej wizyty się obróci.... widzę, że jak jest pośladkowo ułożony to mniej się czuje ruchy... lekarz pow., że jak się nie przekręci to będzie cesara :( a ja nie chcę... no ale ma jeszcze czas, żeby na głowie stanąć :) zapomniałam tylko pow., że mnie pod żebrami boli...ale pewnie rosnę wciąż i uciski są... :)
-
Któraś z Was pytała o Jedo Fyn. Ja taki planuję :) Nie wiem, o co chodzi z tym Freeline - czy to aby nie ten z mniejszymi jeszcze kółkami z przodu? Ja oglądałam jedo fyn na żywo - odpowiada mi wygląd, cena i to, że na dzikie pola dobry ponoć + że mało reklamacji (ponoć solidny jest). Nie wiem nic na temat zdejmowanych kółek. Sklepowy składał przy nas normalnie, z kółkami...
-
hello, no i dobrnęłam do końca :) Dziewczynki, jestem po wizycie :) W zasadzie wszystko ok :) Myślałam, że skończyłam 26 td., a lekarz mówi, że 28 td. !!! O co chodzi? ;) W każdym razie, udało mi utuczyć dzidziuśka - ma 1160 g :D Jedyne co - niska hemoglobina i żelazko mam brać i coś tam jeszcze na bolące nogi... Sisior aktualny :D Jestem happy, juppi :D
-
a ja się chciałam pochwalić, że dokonałam akrobatycznej depilacji...ale właśnie sobie przypomniałam, że jeszcze nogi mi zostały :( buu...muszę wrócić do łazienki...bu...nie widzę tego dalej... PAx, jasne, że możesz latte. Ja piję co dzień zwykła kawę i żyję. O owocach mi nie mówcie - mogę tylko jabłka :( Dlatego pożeram domowe dżemy prosto ze słoika :D
-
Termin lipiec - wrzesień 2012, jest ktoś?
plimka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
a z tym l 4 to pierwsze słyszę, że zabiorą coś z macierzyńskiego... to chyba nie jest tak... -
Termin lipiec - wrzesień 2012, jest ktoś?
plimka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
cześć dziewczyny, tak sobie tu wpadłam z ciekawości i widzę, że nad zieloną herbatą się zastanawiacie. Ja jestem w 7 miesiącu i co dzień piję kawę (1-2) i zieloną herbatę. Mój gin pow., że nie widzi przeciwwskazań, a mi służy po prostu. Z perspektywy czasu Wam powiem, że nie ma się co tak przejmować tym jedzeniem/piciem. Ja na początku też byłam mocno zestresowana wszystkim, a teraz? :) Jem prawie wszystko i to do syta :D Powodzenia! -
widzę, że jakieś stresy śluzowe Was dopadły :) Dajcie spokój! Mój śluz miewa kolory tęczy, ale jakoś się nie przejmuję :D Ja wrzucam na luz... Może silny ból brzucha, lub ewidentne plamienie spowodują u mnie stres, a reszta? Co ma być, to i tak będzie. Jutro mam wizytę i jestem ciekawa, jak tam dzidziuś. Przede wszystkim, czy przytył ;) I też spędzę od jutra 2 dni u rodziców, bo mój mężuś zaprosił na noc kolegów i jakoś nie mam ochoty z nimi imprezować :/
-
hello :D a u mnie słońce, jupi jupi... Pax, no to będziesz miała swój kosmiczny wózeczek - supcio! :) W teatrze w zasadzie bez okazji - to był spektakl muzyczny (Osiecka), więc piosenki fajne... Warstwa teatralna kiepska (jestem ostra w ocenie ;) ), ale był relaksik i wyskok z dresu :D Marta, ja też wolę nie czytać. A mój ukochany mąż, jak mu czasem mówię, że coś wyczytałam gdzieś, to mówi: "pewnie na kafeterii"...hm...Jemu się wydaje, że my się tu niepotrzebnie nakręcamy...no ale cóż...i tak Was nie opuszczę :) A tak w ogóle to fajnie masz, że Twój mąż chodzi z kurami spać! Mój niestety jest nocnym markiem...dziś wstał do pracy o 6, ale oczywiście siedział do 24:30 w komputerze... Zaczęły się też komplikacje ze szkołą rodzenia, bo nachodzi mu jednak praca na zajęcia (2 z 4) i generalnie jest fajnie ;) Spędzam więc samotnie niedzielę. Niebawem pójdę do kościoła, a potem...hm...może wreszcie na spacer!!!
-
ło...a ja sobie postanowiłam umieścić nowy dział na mojej stronie www... Chciałabym dać tam zdjęcia klientek ślubnych i referencje... siedzę więc i szukam w kalendarzu, mailach itp. kontaktów, zdjęć, maili...żeby móc się z nimi skontaktować i pozbierać to wszystko...masakra jakaś (sporo pracy), ale mam nadzieję, że wypali :) To ta moja pożyteczna praca dzisiejsza :) Poza tym zjadłam chyba coś starego, bo mi w gardle stoi :/