plimka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez plimka
-
fajnie, jagoda, dobre wieści ! :) no ja mam wizytę w poniedziałek, kontrolną, też się cieszę, choć się już tak nie podniecam, jak na początku ;) w ogóle to jakiś spokój ducha mam...i obecnie to się nawet porodu nie boję...to chyba z wiekiem (ciąży) przychodzi... :D a ja już się czuję zaawansowana :D
-
grubiutki ten mały smyczek :D ciekawe, ile mój ma...ostatnio miał jedynie 320...ale chyba go upasłam troszkę ;) szkoda, że tak cicho siedzi ostatnio, bo lubię, jak wariuje...i jakoś mnie ciśnie pod żebrem :/ co do postu - chyba sobie coś zjem...mam dużo rybek pod każdą postacią, więc mogę szaleć :D oczekująca sieje zamęt ;) moja szkoła rodzenia nie kosztuje 1000 zł!!!! ;) swoją drogą miała mi ta położna potwierdzić termin zajęć, ale jakoś nie zadzwoniła... mam nowy przysmak - chrupki kukurydziane :D
-
a mi ostatnio znajoma mówiła, że jej siostra zrezygnowała z obecności męża, bo libido spada.... no nie wiem...:/ pow. to mężowi to pow. że czytał coś o tym kiedyś... jak dla mnie - przesada...jak koleś ma problem sam ze sobą, to może mu spadnie/opadnie :D Ja tam nie wiem, jak będzie, ale z mężem planuję rodzić :D
-
o, widzisz, czyli te podkładki to zbędne...no nie wiem, jak się nazywa... fotelki na "zatrzask" tam wskakuje (niby wygodniej)... no to super, to ja kupie zwykły na pasy :D Zaczyna mi się to układać w mojej ciasnej główce :D Jedyne co, to łóżeczka mnie dobijają...Mój mąż w nocy obmyślał, jak tu przerobić to głupie łóżeczko na takie bez boku (bo takie sobie wymyśliłam, ale nie ma takich za bardzo :( )
-
nisia, z wołominem to ja mam sporo wspomnień :D po pierwsze - bardzo dziwna znajomość z koleżanką (choroba psychiczna)... po drugie - niezapomniana randka w ciemno... ja to głupia bywałam :D umówiłam się z gościem z internetu...ja pierwszy raz w życiu w Wołominie ( u tej kol.) , ale co tam...podjechał furą (szczena mi opadła) pod taki czołg - może kojarzysz :D i zabrał mnie nad jakiś zalew...(pewnie też kojarzysz ) :D dobrze, że będę mieć syna...;)
-
coś tu o fotelikach mówicie...też je oglądałam i podobał mi się stosunek sprzedawcy...pow., ze te maxi cosi są po prostu dobrze rozreklamowane i za markę się płaci....(cenowo przebijają ponad 100 % te zwykłe). no, wiadomo, inna tapicerka itp. - zgadzam się - różnice są na pewno...ale póki co skłaniam się do takiego zwyklejszego... jeśli chodzi o te ... te podkładki montowane do samochodu :D - nie wiem, jak się nazywają - to trza sobie w aucie sprawdzić, czy można to wcisnąć, bo nie do każdego się da ;) Tego nie wiedziałam... A te na pasy zapinane no to są uniwersalne. Cena za ten maxi cosi jest bardzo wysoka, już nie mówię o tej podkładce (ona chyba 600 zł)... Takie moje wstępne rozeznanie...
-
dobra, nie czytam Was....:D Wychwyciłam tylko początek... Smyczku, to co? rodzisz jednak w maju? ;) No i byłam w tej całej Bonarce, ale zadowolona jestem - faktycznie widziałam to, co chciałam :D Powiem tyle - jak dla mnie X Lander (Xa i XQ) jest ładny wizualnie i w zasadzie tyle. Wszystko się w nim telepie...W necie jest napisane, że na polne drogi....- ciekawe :/ Podobno też sporo reklamacji jest z nimi. Obejrzałam te Jedo i wypadły bez porównania lepiej - na taki się nastawiam. Generalnie to był u mnie tata w odwiedzinach i właśnie pojechał. Za godzinę idę się posypać popiołem :) Poszczę dziś od słodyczy :D Dzidziuś jakiś spokojniutki ostatnio. I tak leci.
-
Już po drzemce ;) Piszecie o położnych. Ja będę rodzić tam, gdzie nie pracuje mój lekarz, ale za to pracuje położna, którą chwalą... Poznam ją w szkole rodzenia. Taka przyjemność to 1000 zł, podpisuje się umowę w szpitalu przed porodem, a płaci po nim. Takie są moje plany :) Tak patrzyłam w tych sklepikach dziecięcych i widzę, że materacyki to głównie gryczano-kokosowe sprzedają. Co do łóżeczek stwierdzam, że nie produkują takich z odpinanym bokiem ;) Jedynie w Ikea są jakieś...
-
Little, kiedy startujesz ze szkołą rodzenia? Ja dziś zadzwonię to może mnie zapiszą... Dobry humor mam, dobry humor mam :D Na łyżwach to bym pojeździła...Albo na rokach....chyba tak będę zrzucać kilogramy....wózek w łapy i na rolki...muszę solidną czapeczkę dzidziusiowi kupić :D ... albo lepiej kask ;)