plimka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez plimka
-
hello :D tak się zastanawiam co by tu zjeść na śniadanie...jakoś smak zatraciłam... Główka boli, ale nie jest źle. Oczywiście noc nieprzespana - trzymam normę - plamy, jak u biedronki...ale większych grypowych objawów nie mam. Wracam dziś do domku. Tam przygotowania, bo w weekend imprezy imieninowo-andrzejkowe. Dobrego dnia!
-
cześć dziewczyny, od dziś jestem na l4 - zykłym, bo nie chcialam ciązowego. Jestem przeziębiona i leżę...mój organizam zaniemógł. Muszę dojść do siebie :) Pozdrawiam!
-
o, wreszcie jakieś dziewuszki w brzuszkach...-tak trzymać - muszą być jakieś narzeczone dla naszych łobuzów :D Leżę :D co za stan...:D Zażyłam efferalgan i póki co tylko stan podgorączkowy. Śpię dziś jeszcze u rodziców, jutro powrót...czeka mnie wielkie pranie wszystkiego w szarym mydle...ekstra...dopiero, co wyprałam w proszku :( Zjadłabym owocki, ale nie mogę...tylko jabłka... może dżemik jakiś na kolację? Jagoda - trzymajcie się dzielnie! Takie choroby skrzydła podcinają...
-
ale Was wzięło na pisanie... Nie uwierzycie - siedzę w piżamce w misie w łóżeczku :) Ale mi błogo...Napiłam się syropku z malin i tak lewituje... A lekarz? No cóż on mi może przepisać...aż ascorutical i efferalgan... Mam odtsawić witaminy na kilka dni (uczulenie?) i wyprać ubrania w płatkach mydlanych :/ Poza tym pow., że teraz jestem "królewną" i mam odpoczywać. Dał l4 na tydzień, ale zapytał, czy zaznaczamy ciążę - pow., że nie chcę...Napisałam oświadczenie w kartotece i dał bez oznaczenia ciązy. Pieprzę pracę. Może dystansu nabiorę. Obym się nie rozchorowała - to teraz najważniejsze.
-
pójdę grzecznie z tym numerkiem, nie chcę już zamieszania robić...pewnie się wysiedzę, jak to zwykle bywa, ale cóż... no, tak sobie myślę, że tak, czy srak, odpoczynek od pracy dobrze mi zrobi, bo psychicznie już nie dawałam rady. Fizycznie zesztą też. Organizm osłabiony, a wtedy szybciej dopadają zarazki... No nic, tyle o mnie, trzymajcie się zdrowo!
-
nie śmiej się z plimki... nie jestem dziś w pracy... Pół nocy nie spałam, jestem cała w czerwonych plamach... Wczoraj wyskoczyło mi 37.5, głowa bolała... Obiecałam sobie, że nawet, jak troszkę zacznie mnie coś brać, to idę do lekarza...no i mam numerek przed 11...oczywiście żadnych dokumentów, dow. ubezp. :( - jestem u rodziców, nie byłam w domu... Wydrukuję wyciąg z banku, że zus płacę w firmie - powinno wystarczyć.. Pan Bóg wysłuchał mojego narzekania na pracę...Mój organizm po prostu już nie może... Mam nadzieję, że nie rozchoruję się na dobre... Piję kawę, a zjadłabym konserwę turystyczną...:( :D
-
Zero przytulania - teraz mam globulki to tym bardziej. Lekarz mówił, że jak coś, to lepiej w prezerwatywie - chodzi o te infekcje. Zjadłam ciasto i mi mdło, blee... Dzidzior woli kiełbaskę i chrzan :D Mały zapieprz miałam, usiadłam teraz i uspiam...chcę do łóżka... Oczekująca - ja robiłam te igM i igG, a o tamtym nic nie słyszałam.
-
poszłabym na zakupy... mąż poszalał ostatnio, nakupił se swetrów, butów, spodni...i chyba mu troszkę głupio, że ja w jednych portkach latam...i mi powiedział, żebym sobie jeszcze jedne kupiła, skoro takie fajne te z gumką ;) W ogóle, to wrypał się wczoraj w drzewko cofając i nam samochód uszkodził ;) Bał się mojej reakcji....aż mi go żal było...Ale nie jestem zła w takich sytuacjach - zupełnie. Grunt, że nic się nie stało :) A nasze "nowe" autko -cóż...;)
-
marta emilkowa, to bidulko strasznie przeżywasz...ale na pewno w poniedziałek się uspokoisz :) Bądź dobrej myśli... Lekarz mówi - jeśli mega silny brzuch, plamienie lub krew - do szpitala...a tak-cóż? Trza czekać. Zrób, jak uważasz z wizytą, ale po pierwsze: wyluzuj, pogłaskaj dzidziusia po brzuszku i uśmiechnij się :D
-
pax, fajnie, że masz płaski brzuszek - zamień się ze mną na miesiąc. :D UDało mi się wczoraj załatwić ostatecznie z tymi telefonami firmowymi - podpisałam umowę i już koniec tematu :D Dziś korki po pracy i fryzjerka w domku - będę piękna jutro :D Śpię u rodziców, ale fajnie, bo szwagier się już sprowadził, to pogadamy sobie...:) i tak leci u mnie...:)
-
Cześć Kobietki i nowa mamo :D Właśnie zjadłam dwie kanapki z kiełbasą wijską :D O dziwo lepiej dziś spałam - jupi, jupi :D W nosie mnie kręci i też obawiam się przeziębienia... Główka trochę boli - zaraz kawę walnę. Oczekująca, nie martw się, no trudno. Niejednak nie zażywała, a dzidziuśki zdrowe :D Ja planowałam ciążę, więc kwas zaczęłam brać 4 miesiące przed zajściem, bo ponoć tak najlepiej... Pax, masz fajne fotki z Zakopca :D A jak Twój syn ma na imię? Wszystkie przeczuwacie chłopców...hehe...ciekawa jestem bardzo, jak u Was będzie...Ja jakoś nie umiem patrzeć na moją dzidzię jak na dziewczynkę. Będzie chłopak i koniec - pani dr na pewno się nie myli :D Zresztą takim obżartuchem może być jedynie chłop! :)
-
Zazdroszczę Wam tego, że macie piec pod ręką...mi aż slinka cieknie...a obiad dopiero koło 18...bo po pracy milion dwieście spraw do załatwienia.. Ja od zawsze jestem ruda. Amoniak - zapewne bardziej szkodliwy dla włosa + śmierdzi strasznie.
-
Do mnie przyjeżdża fryzjerka do domu. Nie wiem, jaka to farba - jakaś bez amoniaku, bo w ogóle zapachu nie wydzela :D