plimka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez plimka
-
Mingeo, ja też mam już dość pracy :D I chyba mój plan weźmie w łeb, bo ponoć dyr nie udziela urlopów w grudniu...a ja marzę o tym :( Co do włosów - też jutro farbuję - na rudo :D
-
Co do ubranek itp. - ja jeszcze sie nie oglądam za niczym...ale moja mama juz zbiera dary :D Wczoraj ponoć dostała jakąś furę dzidziusińskich ciuszków :D Nie daje mi ich, bo mówi, że nie ma co jeszcze się nakręcać...:) Niech zbiera, mamuśka, w końcu zostanie podwójną babcią :) I szczerze, to liczę właśnie na rzeczy z darów :D Słońce mi grzeje w plecy :) Prawie, jak na plaży...
-
no, kupiłam już emulsję na allegro :D Gadałam z kadrową...mówi, że faktycznie może być ciężko z urlopem w grudniu, bo jej dyr nie udzielił :( Mówiła też, że nie słyszała, aby były cięcia w etatach... No, nic nie mówiła o moim brzuchu, więc chyba jeszcze baby się nie domyśliły... Zaraz idę inwentaryzację robić...z moją "ulubioną" koleżanką :/, która jest chora...i zaraża :(
-
to cieakwa musi być :) Ja tez wolę mniej, a ładniej...w zesżłym roku tez kupiłam taka "ręczną" bańkę...z koronkami...:D Co do majoweczki i jej aktywnosci winnym topiku - sama nie wiem. W majówkach jest jedna majoweczka, ale to chyba nie ta nasza...nasza miała jakąs cyfrę chyba...09? No nie wiem...wydaje mi się, ze wpadłaby do nas...ale cóż :) No to wstrzymam się z tymi pomarańczami...i podziałam sama :D
-
mam taką fazę na te choinkowe plasterki, ze szok... normalnie o niczym nie myslę, tylko o choince... teść mnie trochę zmartwił, że w naszym lesie jakieś nieładne te choinki, ale on chyba wybredny jest...ja mogę mieć taką bidna nawet :D I chcę ją tak naturalnie ubrać...Jakies bombki pewnie też, ale bez przesady...Ma być naturalna i pachnąca :D Ja chcę choinkę :(
-
mini, cholercia, to zrób dodatkową paczkę dla plimki :D no masz rację, można samemu...ale serio ładnie ci to wychodzi? Bo ja kiedys robiłam, ale w piekarniku :) i takie brązowawe wyszły... A chciałabym takie piękne....pomarańczowe... Jak mnie zachęcisz - to se zrobię sama...:D A nie gufrują Ci się te plasterki? ;) Na allegro można kupić 60 sztuk za 20 zł.
-
Na bank można tantum verde płukać, witaminę c (to mi lekarz pow. wczoraj)....i....nie wiem, co....:D przychodzi mi brzydkie słowo na myśl ;) można pewnie taką miksturę: miód + sok z cytryn + trochę letniej wody... - można tego więcej zrobić i w słoiczku trzymać i pić codziennie :D Nie straszcie chorobami - ja się bardzo boję....bo mam słaby organizm i w zimie ZAWSZE mnie dopada CHOLERNA choroba...:(
-
Już niedługo i Wy będziecie spokojniejsze - uwierzcie w to! Ja już wczoraj zero stresu przed wizytą...A pierwsze tygodnie cała się trzęsłam :D Teraz już trzeba na luz wrzucić :D Ja byłabym przeszczęśliwa, gdyby nie ta cholerna praca...ale staram się odpędzać te myśli...i tak jestem mega happy :D I zmęczona jestem też. Ostatnio wracam do domu po 12-14 h. Dziś podobnie - muszę zakończyć załatwianie w playu i inne takie...Marzę o weekendzie i wyżerce na imieninach teścia :D
-
emilka, u nas prawie zadna już nie ma objawów - ciesz się z tego, a nie pękaj :D Co do mojej wizyty: Pan dr operował w szpitalu i spóźnił się do gainetu....było czekanie, ale skoczyliśmy na obiad do rodziców w tym czasie...i ostatecznie ok. 19:30 weszliśmy. Na wizycie fajnie, omówiliśmy moje uczulenie i inne takie :D Mam wapno pić i odrzucić cytrusy...jak nie pomoże - będą bardziej specjalistyczne badania. Badanie wyszło ok, szyjka wysoko. Jedynie co, to jakiś stan zapalny...mam globulki - tłumaczył jednak, że to norma w ciąży. Wyniki ocenił jako bdb. Będę musiała sprawdzać jeszcze tokso potem...bo dwa ujemne wyniki świadczą o tym, że nie miałam i nie mam "kota" :D Usg - już przez brzuszek...płci nie widział (ja nie powiedziałam ;) - będę czekać na jego opinię ) Krótkie usg, bo niedawno miałam genetyka. Mąż sobie pooglądał właściwie...ja dwie migawki :D Ale to dobrze....mi wystarczy dobre słowo...dzidziuś machał ręką :D Tak więc kolejna wizyta...27 grudnia....
-
Cześć Kobietki, nie przejmuj się jedną niezażytą tabletą - będzie ok! O, pax wróciła - jaka opalona...;) Gizulka, no to super, jakbyś się na ten awans załapała...to też masz podobne czekanie, jak i ja... Co do nocy...do 2 nawet spałam, ale potem to...masakra :D - jak co dzień... Zwlokłam się jednak rano, no i jestem.
-
a ja się żegnam pomału... zaraz lecę zakupki zrobić, do rodziców coś przekąsić, ogarnąć się i na 17 na wizytę...Czasu mało niestety, ale cóż...lepiej może w biegu, niż czekać w nieskończoność... To na razie. Dniówka za mną :) Troszkę się zmartwiłam, bo słuchy chodzą, że dyr nie puści nikogo w grudniu na urlop...:/ No cóż, co ma być, to będzie. papa
-
fasoleczka, też tak miałam....był czas, kiedy brzusio wydawał mi się mniejszy....potem kilka dni wystarczyło i wyskoczyła taka piłka, że szok :D Dobrze się dziś ubrałam do pracy, więc chociaż tyle, że się tym nie stresuję. Mam tylko takie kłucia w pochwie co kilka sekund...i to nie jest fajne :( No, ale dziś wizyta, to się skontroluję.
-
No, muszę oderwać myśli od tych kłuć i będzie dobrze! :D Zaraz sobie kawkę zrobię. Bardzo się cieszę z tej dzisiejszej wizyty. Jupi jupi! :D Ja nie lubie się kąpać. Teraz nie mam wyjścia, bo w naszym mieszkanku wanna jest...ale robię sobie bardzo szybkie kąpiele...Do tego uczulenie nasila mi się wieczorami, więc źle mi się ta pora kojarzy...
-
Ja do tej pory dopochwowo...jedynie genetyczne przez brzuszek... a dziś zobaczę :D Zapewne tak i tak. Bo najpierw badanie na fotelu, a potem usg. Myślę, że nie musisz lekarza pytać. Ja wszłam, od razu wskazał nam krzesła i zaczęlismy rozmawiać. Potem mąż zapytał, czy może być na badaniu, a lekarz, że jeśli ja nie mam nic przeciwko, to oczywiście.