Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

plimka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez plimka

  1. Nawet zebrałam się w sobie..i dzielnie robię porządek w komputerze - postanowiłam pozostawic porządem po sobie i opisać ładnie wszystkie dokumenty :) Zazroszczę Wam weekendowych wypadów. Moje ograniczają się do załatwiania spraw i zakupów... Zrobiłam wczoraj listę - z 20 rzeczy do załatwienia w najbliższym czasie...znów będzie męczarnia po pracy... Ale wiecie, zwyciężyłam walkę z Orange - nie dałam się naciągnąć na 100 zł i bez tego udąło mi się załatwić to, co chciałam. Trzeba być strasznie ostrożnym, bo naciągają i oszukują wręcz!
  2. Widzę, że temat głaskania brzucha się pojawił. A ja Wam powiem, że mi to nie przeszkadza. Przecież taki brzuch jest super - wyjątkowy, niecodzienny, wiele osób takiego zazdrości! Ja oczywiście nie rzucam się na brzuchy osób, kórych nie uważam za bliskie...ale w rodzinie, czy wsród przyjaciół - nie mam nic przeciwko, niech sobie głaskają, jeśli chcą... :D
  3. jagoda, zawsze prostujesz włosy do pracy? :D Osz, nie chciałoby mi się...Zresztą, to niszczy włosy... Ja prostuję okazjonalnie... W środę mam fryzjerkę :D
  4. No jasne, że lekarz Ci nie powie, bo to Wasz interes. Płacisz - wymagasz :) Niech spojrzę w kalendarz...Byłam w 10 tygodniu, gdy mąż był pierwszy raz. Dzidziuś był małym pimpusiem, ale lekarz wszystko tłumaczył mojemu mężowi...i odpowiadał na jego pyatnia :) Był ze mną od począku wizyty do końca. Dziś też tak będzie :) Mój dyr tak się wyperfumował, że chyba fiknę ;)
  5. wiem, wiem, paskudna jestem, ale taka prawda....14 tygodni :D ale dziewczyny, jak się już tę 14 przekroczy to mówię Wam - luz :D Zresztą, zasady nie ma - nie ma się co stresować tygodniami. Gizula, a gdzie w tych Bieszczadach byłaś?
  6. Ja tam liczyłam pierwszy trymestr do 14 tyg. włącznie :) Tak mam w książce i tak mi dziewczyny na forum potwierdziły :)
  7. Cześć :) anielcia, oby było dobrze... Ja miałam robione to gen. na początku 14 i wiem, że to już było max., bo tak, jak anilecia mówi, dzidziuś rośnie i później nie chce współpracować... Madzia, to też miałaś przeżycia samochodowe...Od razu strach mnie obleciał, bo przecież ja jeżdżę, a tu ta cholerna zima przed nami :( Ja czuję się dziś...hm...co prawda wymioty mnie nie męczą, ale brak snu w nocy - wykańcza mnie. Dziś był koszmar jakiś, rozsadzało mi kości - taki ból, że płakałam...Jestem nieprzytomna, ale oczywiście siedzę grzecznie w pracy... Kupiłam sobie korzenną herbate na poprawę nastroju. Jedyna moja radość - moja nowe spodnie na gumce :) Szkoda, że nie było takich brązowych, bo wzięłabym 2 pary. Dziś mam wizytę o 17. Nie stresuję się jednak. I cóż...skreślam dni w kalendarzu - wg mojego planu...do 20 muszę pracować...a potem urlop, jeśli się zgodzi... Trzy tygodnie ponad...
  8. hm, mi nie przeszkadza, czy na fotelu, czy na leżance...Jesteśmy tak blisko ze sobą, że nie mam żadnych oporów. Zresztą u mnie jest tak, najpierw fik na fotel - lekarz zbadał ręcznie, a potem na leżankę....i wtedy mąż podszedł pooglądać....A to, czy przez pipkę, czy brzuszek - wszystko jedno :) To teraz będzie już tylko przez brzuszek? Ciekawe...już jutro się dowiem. Dobra, pora coś zjeść :D Do jutra, kobietki...macie jutro być na stanowiskach, żeby mi otuchy w pracy dodać ;) A Pax pewnie z Giewontu schodzi :D papa
  9. To do jutra, papa, lecę, bo zaraz mąż wraca z pracy....a mnie coś na jedzonko zbiera :D
  10. Dobra, zmykam się wypluskać i zrobić na bóstwo przed jutrzejszą wizytą ;)
  11. spodnie :( Na szczęście wczoraj kupiłam takie rurki na gumce i mam w czym do pracy iść :D Khaleesi, no, ja myślę, że tak, czy srak na rok mi da...a Ty myślisz, że jakbym nie kryła, to na nieokreślony wskoczę? Bo ja wątpię w taką wspaniałomyślność...
  12. tak, to wiem :) Pamiętam agusiowe rady :) Choć wydaje mi się, że gdybym doniosła to zaświadczenie po wygaśnięciu umowy, to też musi mi przedłużyć... Licytuję spodnie...uwaga...
  13. Ja cały czas myślę o moim synusiu... A wieczorem mam taką sesję z nim...Najpierw mąż nas żegna na dobranoc i obcałowuje mój brzuszek :D a potem ja trzymam ręce na nim...czuję takie ciepełko i wiem, że mój dzidizuś też go czuje :D Co do serowej - kurczesz, przegapiłam opis! Co do pracy - zaraz, zaraz...muszę informować? Tzn. ja mam teraz umowę na rok i kończy się ostatniego grudnia...to jeśli przedłuży mi umowę na kolejny rok...a ja przyniosę l4 np. 10 stycznia to nie wystarczy, abym mogła później iść na macierzyński, jeśli będę chciała?
  14. mam jednak taki przebiegły plan...żeby wykorzystać resztkę urlopu na koniec miesiąca...i wtedy wychodzi, że pracować muszę do 20.12. No, ale to taki plan na razie... Coś mi do głowy uderzyło i jestem czerwona, jak burak :D
  15. Kurcze, to czekał przed drzwiami na Ciebie? Ja bym od razu brała...u mnie to bardziej kwestia zgrania wolnych terminów...ale skoro możecie być razem, to bierz Go - na pewno się ucieszy...:) Mój jest śmieszny na tych wizytach... Ostatnio z panem doktorem więcej się naoglądali dzidziusia, niż ja - bo mi ekranik odwrócili :D Ale to dobrze, ja mam dzidziusia cały czas, a On chociaż troszkę może go podpatrzeć...
  16. tak, to ja pisałam... chodzi właśnie o to przedłużenie... no cóż...tak, czy siak, kiedyś będzie ta-raaaa....:D Może się uda, a nóż widelec....Choć rodzina się śmieje...bo jestem jak piłeczka...a wszyscy są przyzwyczajeni do mojej bardzo (!) wąskiej talii... No cóż...kolejny tydzień błaznowania w pracy przed mną :D Przygotowałam sobie m.in. taki szal-ponczo z pomponikami, który ostatnio zakładałam przebierając się w żabkę, w Dzień Dziecka :D Lady Mia, opisałaś tu tę Twoją zupę serową, czy nie? :D
  17. gorzej, jak dyrektor przed świętami zrobi mi ":tere-fere" ;) ech :D
  18. Dziewczyny, czy Wy też macie już duże brzuszki? Ja mam taką piłeczkę, że hoho :) I dlatego wolę nie myśleć o kolejnych 3 tygodniach maskowania się w pracy...:( Ale postanowiłam, że jeśli się uda (jakimś cudem) i podpiszę umowę 1 stycznia, to 2 stycznia przyjdę w mega obcisłej bluzce i zrobię....ta-raaaaaa :D
  19. co do gołębi - to ja też je wcinałam :D aż strach pomysleć ;) Ponoć te gołąbki to rarytas był...
  20. yhy, plimka siedzi u czerwcówek, zgadza się :D bo plimka liczyć nie umie i sobie na początku wyliczyła na czerwiec...i tak się zaczęło... ale wpadam do Was, jak wiecie, bo łączy nas maj :) A maj jest super, jak miesiąc. Ja mam sentyment do wiosny, bo jestem z kwietnia, a mąż z maja. Dzidziuś na 26 planowany, ale kto go tam wie...;) Byłoby pięknie - w Dzień Matki - prawda, Madzikulka? :D
  21. A ja zrobiłam dziś 4 prania...w całym mieszkaniu śmierdzi mi proszek...choć i tak nieźle pachnie...zmieniłam proszek - eksperyment, bo już w głowę zachodzę, od czego mam to uczulenie...
  22. Ja chodzę z mężem. Na samiuśkim początku byłam sama, ale to nie to! Z mężem jest super - nie dość, że dzidziuśka widzi, to uspokaja mnie przed wejściem, a w trakcie wizyty może pytać lekarza równo ze mną - co dwie głowy, to nie jedna :) No i do razu po wizycie można się razem cieszyć :) Jutro również idziemy razem :D
×