plimka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez plimka
-
oax, ja tam bym wolała nie farbować, ale swoje mam mysie -nijakie. Zresztą mój typ urody to ciepła jesień i bardzo pasują mi rude... Tak więc farbuję się od podstawówki...:/ Jest to uciązliwie...ale cóż. A włosy mam mocne i sporo ich. Najchętniej opitoliłabym się na krótko, ale znów problem - bo trza układać. A teraz fiku miku, zwiążę, podepnę - i zgłowy... No mam dziś genetyka, ale nie nakrecam się...Czekam...i zastanawiam się, co sciemnić w pracy, żeby mnie zwolnili...
-
Ja codziennie piję miske mleka:) Jak kot.. Pax, śmiesznie to brzmi "zostawia sobie tysiaka na swoje wydatki" :D No cóż, kiedyś też tak będziemy mieć ...:D No i łączymi nasze pensyjki, zarabiamy tyle samo. Mamy wspólne konto - już prawie puste :D Ja mam też swoje, indywidualne konto, hm...i moje oszczędności panieńskie...Jestem starsza od męża i miałam troszkę czasu, żeby sobie coś zgromadzić (praca zagranicą, stypendium)... Trzymam to na czarną godzinę. Pojawiła się też kwestia mojej działalności i dodatkowych dochodów...ale póki co trzymam to na utrzymanie firmy, reklamę i takie tam drobne wydatki własne ;) Ale jak się kłócimy, to o pieniądze właśnie. Mąż mówi, że ja sama nie wiem, ile mam, że w ogle nad tym nie panuję... Może i nie wiem, ale jakoś mi nigdy nie brakowało... Teraz zaczyna :D...jak się te wszystkie życiowe sprawy zaczęły...no i urządzanie mieszkania, paliwo - to jest studnia bez dna... I tak, będę mieć dziś badania, ale o okapie mogę pomarzyć :D
-
U nas widac było, gdy sami mówiliśmy komuś, ale nie było praktycznie reakcji...więc wiadomo, że już wiedzieli...Oczywiście wszystko w kregu ciotek się obraca. Znajomi nie wiedzą jeszcze, ale mam nadzieję, że po dzisiejszej wizycie nabiorę pewnosci... Tak w ogóle, to mój brzusio zanika rano. Mam wrażenie, że o ile w 6 tyg. mi wywaliło balonik, tak teraz jest zastój...:( Nie martwię sie jednak. Moja mama mówi, że u niej w 5 miesiący z pracy ktoś zauważył dopiero.
-
Za wózkami to ja się nie ogladam jeszcze... Ale chętnie podcztam rady. W zasadzie to wydaje mi się, że mogłabym mieć po kimś wózek...tylko po kim? :D Pax, nie wiem, co Ty tam kupisz z tą zurawina, ale piłam kiedys taki naturalny sok żurawinowy...chyba z apteki...buteleczka dzieś ponad 20 zł, ale to była taka czysta żurawina, ponoć najlepsza...:) Można też wsuwać suszoną...
-
No własnie, wendy, to jest ten plus - 100 %, bez konieczności wydawania na paliwo....to też mnie kusi... A powiedzcie, czy od pierwszego m-ca jest 100 %, czy nie? Jagoda - co do firanek - mi mama i teściówka zabroniły wieszania i mycia okien. Nie kłóciłam się :D Po prostu pomogły mi powiesić i tyle. Coś w tym musi być. Uśmiechnęłam się czytając, że w rodzinie wiedzą, ale udają, że nie wiedzą...U mnie podobnie :D Moje psiapsiółki nie mogą przyjechać do mnie w niedziele - przykro mi :( A za tydzień idą na Andrzejki... chlip, chlip...Bardzo chciałabym im powiedzieć wreszcie... Na tę moją zakichaną wioskę nikt nie przyjedzie...
-
Pośmiałam się czytając Waszą produkcję...:) Ja zasnęłam wczoraj szybko, ale co godzinę miałam przebudzenie... A rano ciężko było wstać. Do tego pokłóciłam się z kotkiem moim :) hihi...ale ostatecznie wszyszedł ze mną, pomógł garaż otworzyć i bramę ;), pomachał, przytulił...i zadzwonił, czy dojechałam szczęśliwie :D Oczywiście o pieniądze poszło :( Trzeba było skądś wytrzasnąć na te badania dzisiejsze...buu... Muszę coś wykombinować w pracy, żeby zwolnili mnie pół godziny...
-
problem - trochę nie rozumiem Twojego problemu :) Skoro test wyszedł pozytywnie, to jesteś na dobrej drodze. Ja bym poszła na wizytę (umówioną lub zmienioną, jeśli wolisz innego lekarza) - on Ci usg zrobi i się wypowie. Ja np. żadnej bety nie robiłam... A propos usg - czytałam,że nie ma wpływu negatywnego (nie udowodniono tego). Ja miałam już kilka razy i zupełnie się tym nie przejmuję. To lekarz studiował medycynę, a nie ja.
-
Napiję się Muszynianki...oczyszczę umysł i ciało :D Na szczęście mam depilator+golarkę w jednym. Z lenistwa potraktuję się golarką...Zresztą nie mam ochoty na cierpienie :) Dziewczyny, mam nadzieję, że mój bobas jest tak duży, jak słoń! I że jutro o tej porze będę skakać pod sufit. Innego scenariusza nie przewiduję :D