Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ana Lena

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Cześć Dziewczyny, pisałam trochę na tym forum na początku, ale z powodu fatalnego samopoczucia w I trymestrze, pracy i opieki nad zbuntowanym dwulatkiem nie miałam szans być na bieżąco :) Teraz podczytuję Was, kiedy znajdę wolną chwilę, i coraz bardziej czuję emocje ;-) Czekam niecierpliwie na moją córeczkę, termin mam na 9 kwietnia. Na razie jednak totalnie nic się nie dzieje... Pierwszy poród miałam wywoływany, teraz bardzo chciałabym urodzić sama... Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamom, a tym nierozpakowanym życzę dużo cierpliwości, dobrego porodu i zdrowych dzieciaczków :)
  2. Cześć dziewczyny, pewnie mnie już nie pamiętacie, ale nie daję rady częściej zaglądać :-( Mój synek zrobił mi niemiłą niespodziankę i z dnia na dzień przestał spać w dzień. Ponieważ pracuję na zleceniach w domu, siłą rzeczy praca przeniosła się na "nocną zmianę". I powiem Wam, że już ledwo daję radę, chyba zrezygnuję, chociaż mi głupio, bo pieniądze potrzebne, a inne kobiety przecież łączą i pracę na etat, i studia jeszcze z wychowaniem dzieci. Na dodatek w nocy też nie śpi najlepiej i włączył mu się przedwczesny bunt dwulatka, takie histerie mi potrafi urządzać na spacerze, że głowa mała, nie mogę znaleźć dobrego sposobu na niego :-( W środę idę na usg genetyczne, to będzie 12t1d, mam nadzieję, że nie za wcześnie. Ale 4 października idę jeszcze raz i na test PAPPA. Staram się czasem zerknąć, co piszecie, ale niestety nie zawsze mi się udaje. Wnioskuję jednak, że raczej jest wszystko dobrze z Waszymi maleństwami i mam nadzieję, że będą już tylko samo dobre wiadomości :-) Dla mnie to usg genetyczne to jest bardzo ważny i trudny moment w związku z tym, że w pierwszej ciąży wykryto bardzo poważne wady. Staram się być jednak dobrej myśli i wierzę, że ten koszmar się nie powtórzy.
  3. Pappsi - wszystkiego najlepszego!!!! :D BeniaSz - z mdłościami to Ci nawet wróżka nie powie, mnie męczyły dzień i noc przez tydzień i nagle koniec, aż przecież pobiegłam na usg sprawdzić, czy wszystko OK... niektóre dziewczyny nie mają wcale, niektóre całą ciążę się męczą.
  4. Na usg genetycznym w pierwszej ciąży akurat przezierność była idealna, a dziecko i tak się okazało bardzo chore :-( To badanie trzeba zrobić u dobrego specjalisty z dobrym sprzętem, który wie, na co dokładnie patrzeć.
  5. Motylku, ja jak nie chciałam się przyznać do ciąży, a trzeba było coś przenieść, to udawałam atak rwy kulszowej ;-) Ciąża nie choroba, ale po co ryzykować? Za to teraz noszę ciągle mojego 12-kilowego synka, nie ma taryfy ulgowej ;-/ Wczoraj byłam na pierwszej wizycie u ginekologa w szpitalu Dzieciątka Jezus i jestem zadowolona, bo mimo że organizacja tam kiepska, daleko i opóźnienia straszne, to czuję wreszcie, że jestem pod opieką. Lekarka była młodziutka, ale bardzo miła i zrobiła na mnie wrażenie kompetentnej, bez mrugnięcia okiem dała mi skierowanie na milion badań (m.in. tarczycę, krzywą cukrową) i na usg genetyczne do specjalistycznego ośrodka, a nawet na test PAPPA, więc jestem kilkaset złotych do przodu :-)
  6. Okropnie się rozpoczął wrzesień :-( JaAga - a czy to pewne? Może sprzęt był stary czy coś? Może trzeba powtórzyć badanie? Co się mogło nagle stać... 10 tygodni to już duża ciąża...
  7. Miluś, mam nadzieję, że się tylko na nas za coś obraziłaś, ale jeśli nie, to bardzo mi przykro ;-( Odezwij się jeszcze koniecznie... Neli8 - no niełatwą masz sytuację, ale to ślubu jeszcze tydzień, to dużo na odpoczynek, leż, bierz luteinę, a na weselu ostrożnie, ale ważny jest pierwszy taniec, a później to już się będą goście bawić sami :-) Ja się ciągle czuję, jakby mnie walec rozjechał, przeziębiłam się bardzo. Na szczęście jest weekend i mój mąż stanął na wysokości zadania, a nawet więcej ;-) Opiekuje się cały czas naszym synkiem, żebym mogła poleżeć, robi mi herbatki, zakupy i wyciska soki z owoców. Naprawdę superfacet z niego, chociaż początki rodzicielstwa nie należały do najłatwiejszych. Zazdroszczę trochę tym z Was, które spodziewają się pierwszego dziecka, można odpoczywać, ile dusza zapragnie. Jak już jest taki mały szkrab w domu, to nie ma zmiłuj, nie wiem, co by było, gdybym ciąża była zagrożona. Nie wyobrażam sobie nie mieć dziecka, ale czasem z łezką w oku wspominam, ile kiedyś miałam wolnego czasu (a narzekałam, że ciągle jestem zajęta ;-)). I jakie miałam plany, że po urodzeniu Maksa pójdę na studia podyplomowe, nauczę się drugiego języka, o naiwności ;-) Wypoczywajcie, póki możecie, bo później przez kilkanaście lat możecie nie mieć okazji :-D
  8. ja już po usg, dziękuję za trzymane kciuki - pomogły :) Wszystko jest OK. 8t3d, 17,6 mm i serduszko bije 170 na minutę, uffff :) Szkoda tylko, że to przeziębienie się tak rozkręca, już ledwo żyję, czy ten prenalen naprawdę może pomóc? I czy takie przeziębienie nie jest niebezpieczne we wczesnej ciąży?
  9. Walabia - gratuluję :) Próbowałam umówić się prywatnie, dlatego byłam w szoku, że tak ciężko. Co do Dudarewicza to może i więcej chce niż inni, ale to jest świetny specjalista, który niczego nie przegapi, do takich lekarzy powinno się chodzić na USG genetyczne i połówkowe. Ja u Roszkowskiego płaciłam ponad 400 zł ;-/ No ale wypatrzył, co miał wypatrzeć...
  10. Gościu, obyś miała rację, jednak objawy mi znikły, jak ciąża miała 7,5 tygodnia, a teraz ma 8,5. To chyba jednak trochę za wcześnie... Motylku, byłam raz u ginekologa, aby dostać zlecenie na badania, i raz na usg, 2 tygodnie temu, widać było serduszko, a dziecinka miała zaledwie 3,5 mm.
  11. Cześć dziewczyny, dawno się nie odzywałam, nie udało mi się jeszcze przeczytać wszystkiego, co napisałyście, dlatego mam nadzieję, że u wszystkich przyszłych mam wszystko w najlepszym porządku :) Ja przez ponad tydzień czułam się strasznie, mdliło mnie dniami i nocami, męczyła zgaga, byłam zmęczona tak, że umycie zębów przed spaniem było dużym wyzwaniem... No i w zasadzie z dnia na dzień wszystkie objawy zniknęły, piersi oklapły, brzuch nie ciągnie... Po lekturze internetu nie mam dobrych przeczuć. Na dodatek mocno się przeziębiłam. Od kilku dni starałam się zapisać na usg, ale jak na złość w całej Warszawie nie było miejsc. W końcu idę jutro na 10. Przyda mi się wsparcie i dobre słowo, bo mimo wszystko mam jeszcze nadzieję, że będzie dobrze...
  12. Cześć dziewczyny, a mnie całymi dniami męczą mdłości i zgaga, od rana do wieczora i w nocy też ;-/ Już mam dość, nic nie pomaga ;-( Najchętniej to bym się położyła i spała, a tu dzieckiem trzeba się zająć, domem, praca się piętrzy, a jeszcze dziś wizyta u teściów, ech...
  13. Wg TM to 6t3d, ale owulację miałam trochę później. Z usg wynika niby 6t0d, choć w internecie piszą, że zarodek w 7 tygodniu powinien być większy. No ale skoro lekarz mówi, że jest ok (choć oszczędny w słowach był), to chyba ważniejsze.
  14. Oj Maja, a jednak... przykro mi, ale nie załamuj się, widocznie zarodek miał wady, wiem jak to brzmi, ale w takim razie lepiej tak niż jakbyś miała urodzić nieuleczalnie chore dziecko.... Następnym razem na pewno się wszystko pięknie uda, jak tylko będziecie gotowi, starajcie się ponownie...
  15. Wpadłam tylko na chwilę, żeby donieść, że moje dziecię ma 3,7 mm i bije serduszko :D
×